Od października 2002 do marca 2003 trwała w Bydgoszczy i okolicy wyrywkowa kontrola warunków przechowywania broni wszelakiej. Kontrola była prowadzona przez Komendę Miejską (dla sportowej ) i Rejonową dla reszty. Efekt - mandaty i ponad 300 jednostek broni wylądowało w policyjnym depozycie, a była to naprawdę wyrywkowa kontrola, robiona na podstawie rejestru policyjnego. Kontrola była zarządzona na poziomie MSWiA i MON (dla "uzbrojonych" mundurowych). Wyniki były na tyle "zachęcające", że ma ten przykład iść "w Polskę"variag pisze:Pytanie: Kto i na jakiej podstawie przyjdzie to skontrolować?
Nie ma przepisów wykonawczych, kto, kiedy i dlaczego.
Watpię w to że dzielnicowy sam z siebie będzie kontrolował podległy mu teren w tym temacie. I bez tego chłop ma dużo roboty.
Więc śpijmy spokojnie ...
nara
Dobranoc.