tytan7 pisze: ↑19 listopada 2022, 17:11 drewno to najbardziej ekonomiczna metoda.

Jasne. Domowym sposobem to już w ogóle baja ....

I znowu będzie jak za komuny, za flaszkę załatwisz drewno z lasu i traktor za wino i porąbią ci za bimber i ogórki. Można taniej, babę do lasu wysłać, niech chrustu na plecach przyniesie.

No a potem siedzisz przy piecu i co chwilkę patyka podkladasz a noca realizujesz plan wzrostu dzietnosci bo jakos dziwnie zimno sie robi .super sprawa nie ma co .

tytan7 pisze: ↑20 listopada 2022, 13:48 Zaprzyjaźniony rolnik przywiezie taki transport po koszcie paliwa a leśniczy sprzeda gałęziówkę po kilkadziesiąt zł/m.
Wychodzi ułamek kosztu węgla, pompy ciepła albo gazu.

Po pierwsze trzeba najpierw mieć zaprzyjaźnionego rolnika. Większość pobudowanych z blokowisk takowych nie ma.
Po drugie dzisiaj za paliwo to rolnik dupska z fotela nie ruszy obcej osobie.
Po trzecie żeby to ciąć rąbać sezonować latami aby mokrym nie palić potrzeba dużo siły, czasu, miejsca i samozoaparcia.
Po czwarte większość nie ma najmniejszego ciśnienia użerania się z kopciuchem na drewno. Coś się skończyło i to się nie wróci. I to jest na przykładzie moich znajomych którzy ogrzewają domy. Jeden jedyny pali drewnem bo mieszka w lesie i ma jeszcze siłę to robić. Reszta w większości podajnikowe, gaz, a kilku PC.

Nie wiem czemu wszyscy zakładają że palić drewnem to trzeba " po staremu".
Są kotły zgazowujace drewno i akumulatory ciepła, palisz raz na dwa dni najtańszym drewnem byle suchym.
Ładujesz pod korek, zapalasz i zapominasz, komp robi resztę.
Dalej jest to tanie grzanie, cena zakupu w okolicy kotła gazowego, cena użytkowania znacznie niższa i spełnia wszystkie najnowsze normy.
Trzymajcie kieszenie ,a wrócić VAT i akcyza na paliwa, bo UE tak chce.

Nie ma znaczenia jak. Wszystko co napisałem do przygotowania tego drewna jest aktualne. Czy to będzie odpad z palet czy inne śmieci drewniane, czy cięte i suszone z okrąglaków. W torbie z biedronki tego nie przyniesiesz gotowego do palenia.

Nie wiem jak u ciebie, ale w mojej okolicy zakup połupanego to nie problem, zostaje ułożyć.

@Jedrula

Przez wszystko trzeba przebrnąć podobno aby otworzyć oczy. Ja też się upierałem przy zasypowcu długo za długo, bo masa bzdur na necie krąży, jakie te podajnikowce są chimeryczne, ile to problemów generują, i że kozetka przy kotle obowiązkowo nieodzowna. Z perspektywy czasu stwierdzam, że to był największy błąd. Trzeba było nie czytać bzdur tych co jęczą pod kotłem, wyciepnąć bez żalu kopciucha już dawno i zająć się czymś innym przyjemniejszym niż maraton do kotłowni X razy na dobę. Więc mnie już nikt nie namówi na powrót do systematycznej obsługi kotła. Mogę iść jedynie w tym temacie do przodu, bo do tyłu już nie. Wiele lat lat maratonu do kotła wystarczy. A jak ktoś uważa, że tak jest dla niego najlepiej, najtaniej i ach i och, to ja nie mam nic przeciwko i niech sobie pali czym chce, i w czym chce.

Coś bym napisał ale wolę poczytać wasze uwagi

Zdjęcie skłania do głębokiej refleksji. Czas płynie, a kominy nieubłaganie zmieniają swoje położenie. No i ta szara obłupana rynna, która w sposób brutalny i nietaktowny wbija się łokciem w trzewia komina. Obraz który widzimy pozostawia trwały ślad w pamięci zmuszając do przemyśleń nad sensem i istotą życia.

Kiedyś w Klerykowie na elektrociepłowni podobny komin potrafili postawić bez pomocy wzornika rynny.

Kunszt wart mistrza garncarstwa
M.

Tauron stwierdził że się rozdrabniać nie będzie. 2 z przodu jedziemy z tym wiatrem

https://sklep.tauron.pl/

Czekać tylko jak kolejny monopolista państwowy zrobi to samo. Kiedyś im się to czkawką odbije, jak pies z kulawą noga tam nie zajrzy i będą na głowie stawali żeby kto to w ogóle kupił.

U tych znowu będzie logowanie przez profil zaufany

https://sklep.pgg.pl/aktualnosci

Cyrk na kółkach. Jeszcze takiego sklepu to nie widziałem. Ja jeszcze biskupa bym w to wciągnął. Kto nie daje na tacę węgla nie kupi .

Widziałem, że sprzedają już nawet zmielone opony jako gumowy eko groszek