Pogadajmy o ogrzewaniu naszych domów

Ciekawe i mniej ciekawe dyskusje, które nie pasują do żadnego innego działu.

Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Post autor: Senio »

kłapek pisze:Mnie znowu nikt nie przekona, że nie paląc 24h/dobę można mieć w domu ciepło :mad:
Dokładnie tak. Stałopalność to podstawa ciepłego domu. Wygaszanie i palenie z przerwami przy instalacji jak moja z 300 litrami wody zwiększa znacznie zużycie opału, a w domu jest chłodno. Aby ogrzać 300 litrów wody od 20 czy 15 stopni do 50 potrzeba masy energii. Takie przepalanie można sobie serwować jak jest 10 stopni na plusie. Kiedy jest zero i niżej powinno się cały czas palić. Całkowite wygaszenie pieca natomiast tak jak u mnie następuje przy 35 stopniach. Po rozpaleniu w ciągu kilku minut ma znowu 50 i grzeje dalej. W domu jest to niezauważalne, że właśnie wygasło i jest rozpalone od nowa. Warunek aby piec te 24 minimum wytrzymywał na jednym zasypie, czego niestety nie da się na miale osiągnąć.
Awatar użytkownika
paszczak
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 552
Rejestracja: 21 lipca 2007, 07:47
Tematy: 0
Lokalizacja: belfast
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: paszczak »

''Dzisiaj o 7.29, stacja pogodowa wskazała -26.6°C,''


Dzieki Bogu ja mieszkam w Irlandii :) +7 za oknem



sorry za OT
domi+nikko
Awatar użytkownika
MUrsus
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1676
Rejestracja: 04 stycznia 2009, 11:32
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdzieś ... na google map
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: MUrsus »

Senio pisze:
kłapek pisze:Mnie znowu nikt nie przekona, że nie paląc 24h/dobę można mieć w domu ciepło :mad:
Dokładnie tak. Stałopalność to podstawa ciepłego domu. Wygaszanie i palenie z przerwami przy instalacji jak moja z 300 litrami wody zwiększa znacznie zużycie opału, a w domu jest chłodno. Aby ogrzać 300 litrów wody od 20 czy 15 stopni do 50 potrzeba masy energii. Takie przepalanie można sobie serwować jak jest 10 stopni na plusie. Kiedy jest zero i niżej powinno się cały czas palić. Całkowite wygaszenie pieca natomiast tak jak u mnie następuje przy 35 stopniach. Po rozpaleniu w ciągu kilku minut ma znowu 50 i grzeje dalej. W domu jest to niezauważalne, że właśnie wygasło i jest rozpalone od nowa. Warunek aby piec te 24 minimum wytrzymywał na jednym zasypie, czego niestety nie da się na miale osiągnąć.
Miałem przygodę w święta wygasiły się piece w biurowcu, powrót do temperatury 22°C trwał dwa dni z piecami ustawionymi na max. Zdecydowanie, przerwy nie są ekonomiczne :cry:
Obrazek
Awatar użytkownika
sfinx_
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 37
Rejestracja: 14 kwietnia 2008, 17:01
Tematy: 0
Lokalizacja: Stargard
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sfinx_ »

Panowie, właśnie jestem na etapie wyboru źródła ogrzewania w nowobudowanym energooszczędnym niepodpiwniczonym domu o pow. 140m2 z poddaszem użytkowym. Projektowane ogrzewanie podłogowe na parterze i grzejniki na poddaszu.
Prąd, gaz z sieci miejskiej (brak), propan butan, oraz olej opałowy już wyeliminowałem, pozostały: mutacje węgla, pelety i drewno (w tym także piec zagazowujący - holzgas).
Co waszym zdaniem będzie najrozsądniejszym wyborem? Obsługa kotła maksymalnie raz na dobę. No i jakiej wielkości kotłownia jest potrzebna do obsługi pieca oraz gdzie trzymacie węgiel?
cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz końca
Awatar użytkownika
MUrsus
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1676
Rejestracja: 04 stycznia 2009, 11:32
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdzieś ... na google map
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: MUrsus »

sfinx_ pisze:Panowie, właśnie jestem na etapie wyboru źródła ogrzewania w nowobudowanym energooszczędnym niepodpiwniczonym domu o pow. 140m2 z poddaszem użytkowym. Projektowane ogrzewanie podłogowe na parterze i grzejniki na poddaszu.
Prąd, gaz z sieci miejskiej (brak), propan butan, oraz olej opałowy już wyeliminowałem, pozostały: mutacje węgla, pelety i drewno (w tym także piec zagazowujący - holzgas).
Co waszym zdaniem będzie najrozsądniejszym wyborem? Obsługa kotła maksymalnie raz na dobę. No i jakiej wielkości kotłownia jest potrzebna do obsługi pieca oraz gdzie trzymacie węgiel?
Instalacja CO:
- salon, korytarze, łazienka, ubikacja, kuchnia - podłogowe z regulacją motoreduktora i czujnikami termicznymi w każdym pomieszczeniu.
- pokoje/sypialnie kaloryfery z zaworem kryzowym i głowicami termoregulacyjnymi

Piec:
na pelety ... mikro ilości popiołu, pojemnik min. poj. 150l ( starczy na 5-6 dni ) zużycie o 30% większe w tonach od węgla. Dodatkowo zbiornik buforowy min. 250l ( nie mylić z termą CWO ) i przygotowana instalacja pod solary. Przede wszystkim czysto ...

Ja mam w planach przeniesienie kotłowni do budynku gospodarczego z trasą podziemną 15m rurami izolowanymi dwuwarstwowo.
Obrazek
SniperKris
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 249
Rejestracja: 10 stycznia 2009, 02:06
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: SniperKris »

Tak wogóle zastanawiam się czy jest sens bawienie się w te pro-ekologiczne solarne rzeczy, skoro zakup zwróci się pewnie po 12 latach zakładając, że nic się nie spierniczy w między czasie a to złudne założenie.
Złego diabli nie biorą :P
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Post autor: Senio »

SniperKris pisze:Tak wogóle zastanawiam się czy jest sens bawienie się w te pro-ekologiczne solarne rzeczy, skoro zakup zwróci się pewnie po 12 latach zakładając, że nic się nie spierniczy w między czasie a to złudne założenie.
Tak samo jak i gaz, prąd, olej opałowy i inne eko bajery. No ale ja starodawny jestem. A nowinkami to już mnie raz napaśli jak głosili wywalać dachy, robić ekologiczne ogrzewania i parę innych tego typu haseł. Ładnie wygląda teraz taki praktycznie nowy olejak, kilka lat nie używany pod warstwą kurzu i pyłu :). A na osiedlu jeden wielki smog. Tylko tego już teraz nikt nie widzi, bo nie są w stanie ludzi po raz kolejny napaść ?
Awatar użytkownika
Aligator
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1650
Rejestracja: 07 kwietnia 2007, 08:21
Tematy: 0
Lokalizacja: guns'n'scopes
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: Aligator »

Nawiązując do zewnętrznej temperatury w dniu dzisiejszym (-20/-25): jaką temperaturę ma woda obiegowa co w Waszych instalacjach i jaką zapewnią temperaturę wewnątrz?
+++
Konkwistator
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 49
Rejestracja: 30 października 2009, 23:39
Tematy: 0
Lokalizacja: pol
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: Konkwistator »

U mnie jest - 21 na dworze, temp na piecu 55, a w domu 21*C
Awatar użytkownika
asasello
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2263
Rejestracja: 04 marca 2004, 15:18
Tematy: 173
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kontakt:

Post autor: asasello »

Senio pisze:
asasello pisze:Senio opisz jeszcze dokładniej jak zmuszasz swój piec do spalania koksowniczego.
Ale co mam Tobie opisać bo nie rozumiem ?. Miałowiec pleszewski KWM-SG dokładnie taki jak na tej aukcji 868141774. Zamiast zasypać go miałem zasypuję do pełna ekogroszkiem. Można na spód miału dać jak masz ze trzy łopatki żeby go dopalić. Odpalasz z góry jak miałowca, zamykasz i zapominasz o wszystkim. Jeszcze tylko sobie temperaturę dostosuj na ekogroszku i to też wszystko. Za 24 godziny musisz powtórzyć palenie. Popiołu można nie wybierać bo go nie ma. Raz kiedyś z popielnika pewnie wybiorę. Pamiętaj o klapce przy dmuchawie bo inaczej groszek sam wyjedzie nie kontrolowany a na piecu możesz zobaczyć z 90 stopni. Resztę piec sam zrobi. Pali się na dół jakieś 12 godzin (w piecu nie widać ognia) i masz dalej cały zasyp skoksowanego węgla. Poskleja się w takie paski i duże grudki. Następne 12 godzi pali tym koksem do góry i wypala go. Mniej więcej Po 24-30 godzinach od rozpalenia w piecu tylko echo zostaje :).
du**.Nie mam klapki w dmuchawie :cry:
Będzie zasysać powietrze w sposób niekontrolowany.

Czy oba typy spalania odbywają się przy tych samych nastawach?
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Post autor: Senio »

Aligator pisze:Nawiązując do zewnętrznej temperatury w dniu dzisiejszym (-20/-25): jaką temperaturę ma woda obiegowa co w Waszych instalacjach i jaką zapewnią temperaturę wewnątrz?
Ja mam ustawione 50 na kotle co daje 21 w domu. Jeśli spadnie podniosę na 2-3 godziny max 2 stopnie, choć jeśli do tej pory nie spadło to już nie spadnie. Nie ma co się porywać u mnie na 23 w mieszkaniu przy tych mrozach, bo wyjedzie z kotła za szybko i za dużo. 21 to minimum jakie staram się utrzymać w domu.
asasello pisze:du**.Nie mam klapki w dmuchawie :cry:
Będzie zasysać powietrze w sposób niekontrolowany.
Czy oba typy spalania odbywają się przy tych samych nastawach?
Dokładnie tak. Nie popalisz. Nagrzeje kocioł do 90 i go nie upilnujesz. Musisz mieć dmuchawę z klapką. Powietrze do pieca tylko wtedy gdy pracuje dmuchawa. Przy przestojach odcięty musi być całkowicie od powietrza. Jak masz gdzieś jakieś otwory w drzwiczkach też musisz je pozatykać.

Na miale trzymałem większą temperaturę. Ale nie miałem stałopaności. Przy 55-58 na piecu miałem zaledwie 19-20 w domu. A teraz nie wyobrażam sobie przy tych mrozach bo bym musiał z 70-75 utrzymywać przy takim paleniu z przerwami.
Awatar użytkownika
libero
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 157
Rejestracja: 30 października 2008, 13:24
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: libero »

Witam,
Mam od tego sezonu kocioł retortowy (u nas gmina dofinansowuje 70% jego kosztów) na ekogroszek 25kW.
Senio pisze:Jednak skutecznie jestem na razie wyleczony z tego dobrodziejstwa czytając jak ludzie narzekają bez przerwy na spieki koks czy jak tam to zwał i duże spalanie.
No to powiem, że 2-3 pierwsze worki węgla w nim spalone były z Castoramy. Miałem to samo, czyli żużel się robił. Później kupiłem już inny groszek na składzie (chyba z Piekar Śl.). Skończyło się żużlowanie, ale zaczęło koksowanie. Pokombinowałem, pozmieniałem nastawy i pomogło zwiększenie nadmuchu. Teraz po spaleniu worka węgla zostaje mi łopatka (nie łopata) drobniutkiego popiołu.
Wcześniej miałem węglowy Zębiec z dorobioną automatyką. Zasypywanie o północy, żeby do rana nie wygasło to na szczęście przeszłość. Wydaje mi się, że obecny kocioł jest bardziej ekonomiczny, ale nie zwracam na to uwagi. Wystarczy mi, że mogę wyjechać na parę dni z domu, a żona raz tylko widziała ten kocioł - jak go montowali.
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2010, 19:53 przez libero, łącznie zmieniany 1 raz.
commandante
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 916
Rejestracja: 23 listopada 2007, 17:59
Tematy: 0
Lokalizacja: Ze wsi
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: commandante »

Aligator pisze:Nawiązując do zewnętrznej temperatury w dniu dzisiejszym (-20/-25): jaką temperaturę ma woda obiegowa co w Waszych instalacjach i jaką zapewnią temperaturę wewnątrz?
Na piecu zadana 65 st, czasem spadnie nawet do 55 st ale szybko wraca do zadanej, na zewnątrz teraz -25 st, w domu euroster nastawiony na 24 st i tyle utrzymuje.
Awatar użytkownika
MUrsus
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1676
Rejestracja: 04 stycznia 2009, 11:32
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdzieś ... na google map
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: MUrsus »

Aligator pisze:Nawiązując do zewnętrznej temperatury w dniu dzisiejszym (-20/-25): jaką temperaturę ma woda obiegowa co w Waszych instalacjach i jaką zapewnią temperaturę wewnątrz?
wyjście 55°C, powrót 51°C, w domu 23°C, zewnętrzna -21,8°C ( w tej chwili :shock: )
Obrazek
luke
Reactions:
Posty: 4
Rejestracja: 04 marca 2009, 17:33
Tematy: 0
Lokalizacja: Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: luke »

W sumie to zazdroszczę wam koledzy ogrzewania węglowego.
Ja ogrzewam dom ok 200 metrów kwadratowych z końca lat 70 tych gazem :-? Dom nieocieplony, bez podpiwniczenia, okna pare lat temu wymienione. Rachunki za gaz - masakra, nawet do 1500 PLN miesięcznie. Fakt, że odpada mi obsługa pieca, składowanie opału itd. Ale jakim kosztem...
Cóż muszę coś z tym zrobić :shame:
Pierwszą sprawą będzie ocieplenie domu - tu jednak spotkałem się z różnymi opiniami... Niektórzy twierdzą, że przy szczelnych oknach i ociepleniu styropianem lubi pojawiać się wilgoć, trzeba kombinować z wentylacją...
Jakie są wasze doświadczenia?
Pozdrawiam
luke
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Pozatematyczny”