Cześć!
To są sprawy wewnętrzne, które niestety są pisane otwartym tekstem, bo nam forum lokalne siadło. Akurat troszkę wyjątkowo mamy różnicę zdań na dość bolący nas temat - normalnie jesteśmy jak zwykle nienormalni inaczej :D
A Łódzka Grupa Strzelecka "ORZEŁ" - to nieformalna zgraja zapaleńców wiartopędnych, skupiająca się nieformalnie wokół lokalnego forum internetowego (tego co dupło parę dni temu dość solidnie niestety).
Dość spora część tej zgrai amatorów należy do klubu Sportowego KS ORZEŁ w Łodzi, sekcja strzelecka. Należy i to od kilku lat, ale tylko ze względu na fakt, że na strzelnicy nikt nas nie weźmie za balkonowych snajperów, albo terrorystów.
Czyli płacimy składki i jesteśmy poza kadrą klubu, jako amatorzy, strzelający inaczej niż normalni normalni (matchowcy z pneumatyka, matchowcy pykający kulkami bocznym zapłonem na 50m z kbks-u, lub na 25m z pistoletu).
My strzelamy sobie do własnych zwierzaczków blaszanych. Trochę do dziwacznych tarcz, trochę do puszek, korków odpustowych, trenażerków, spinnerków, itp. - czyli co kto lubi bez przymusu.
Czasem latem, wiosną, jesienią jedziemy strzelać w jeden taki plener pod Łaskiem. Czasem część z nas wybierze się do bratniej grupy normalnie nienormalnych gdzieś w Polskę na zawody FT/HFT.
Ale zimą klub sportowy KS Orzeł z 10 metrową ogrzewaną przez nas strzelnicą krytą jest sporym luksusem, na jaki nie może sobie pozwolić wiele takich grupek w Polsce.
Teraz o co tu chodzi z tą sprzeczką. Ano o to, że żeby być naszym kolegą wystarczy lubić strzelać z wiatrówki (nawet niekoniecznie ją już teraz mieć) i być miłym gościem (dziewczyny też mile widziane) i wystarczy - ot czasem złożymy się na jakieś drobiazgi organizacyjne (papu z grilla, kubeczki, czajniczek, jakieś luźne zawody FT/HFT i inne organizowane przez nas).
Natomiast żeby być członkiem klubu sportowego (tego w którym są i piłkarze i żużlowcy i matchowcy i część z nas), to trzeba się zapisać, opłacić jednorazowo wpisowe i zapłacić składki za pół roku z góry. Składka miesięczna wynosi 20PLN.
Za to możesz wchodzić na obiekt pod nazwą ruiny strzelnicy KS ORZEŁ. Resztę robimy sami - klub nic. I o to się rozchodzi, że ludziska nie chcą za bardzo płacić takiej kasy jeśli widzą, że złamanego gwoździa w zrujnowaną strzelnicę za to nikt nie chce wbić.
Owszem za te pieniądze opłacą bieżące opłaty, ale sami jako zarząd klubu nie umieją, lub nie chcą (tu trwa zażarty spór pomiędzy nami) nic załatwić z miasta. Nawet teren nie należy do klubu, tylko należał do wojska, a wojsko oddało go miastu, a miasto pewnie by go chciało sprzedać, bo teren w najlepszej lokalizacji wzdłuż al. Włókniarzy.
Zimą niestety strzelamy tylko na 10 metrowej strzelnicy klubowej, bo jest po prostu prozaicznie zimno w tyłek.
A z tą nagrzewnicą to było tak, że my ją kupiliśmy na spółkę z kolegami, którzy z nami strzelali z wiatrówek, ale już część z nich odeszła od tego szlachetnego hobby.
Z nagrzewnicy korzystają też dzieci z sekcji matchowej (nie jesteśmy świnie, nie myślimy tylko o sobie), ale po ostatniej próbie kradzieży - jest ona zamykana gdzieś głębiej i jak nie poprosimy, żeby nam ją wystawiono na niedzielne strzelanko, to jej nie mamy i jest nam zimno i smutno.
Ot i mam nadzieję, że teraz już co nieco rozumiesz.
Na co dzień nie kłócimy się, tylko dzielimy się ostatnią paczką śrutu JSB Exact 4,52 i chętnie widzimy nowych kolegów i koleżanki, chcących z nami strzelać i papusiać czasem z grillka.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do naszego grona,
Bartek z Łodzi
). 
