Wątek samochodowy część III wszystko poza autami elektrycznymi

[1krzysztof]

Koledzy, widzę, że mówimy tu o przyrządach do jeżdżenia, a nie o samochodach.
Samochód, to 7.0l, V8, wolnossący, benzyna, RWD. I nie musi mieć pierdyliona KM, wystarczy moment >700Nm.
Nie mam takiego bo nie zmieści mi się w garażu - szkoda.

[Doody]

U syna też jest drugie auto jak pamiętam ?. Pisałeś, że Omodę 5 kupił. Kawałek czasu minęło. Jak się ta Omoda 5 sprawuje ?.

Dobra pamięć
Drugi syn ma Omodę 5 i na razie jest bardzo zadowolony. Ale to jeszcze wciąż "nowe auto". Trochę dużo pali jak na silnik 1,5l bo około 10l/100km. Moje stare Volvo 2,0/163KM w dieslu pali średnio 6,0 Ale Omoda to jednak SUV i jeszcze benzyna a one zawsze więcej palą.

[bezduszny]

Lexus żony też palił sporo... ale po przebiegu chyba 5 czy 6k km nagle... zmniejszył spalanie o dobre 1.5 litra.

[Senio]

Drugi syn ma Omodę 5 i na razie jest bardzo zadowolony. Ale to jeszcze wciąż "nowe auto". Trochę dużo pali jak na silnik 1,5l bo około 10l/100km.

Z tego co można odszukać w necie, to Omoda 5 ma Silnik 1,6 T-GDI turbodoładowany. A jeśli tak jest, to turbo potrzebuje obrotów. Żeby to jechało musi się wysoko kręcić. Wszystko razem w połączeniu daje 10 litrów bo cudów na świecie nie ma i coś się z czegoś musi brać. Jak by tam jak dawniej było, włożyli 2.5 litra wolnossące było by więcej momentu na niższych obrotach, i by sobie na luzaku jeździł. Kto wie, czy nie z mniejszym apetytem na paliwo w bonusie. Ale na głupotę i histerię CO2 nie ma rady.

[Doody]

Masz rację, ten silnik to 1,6 GDI pomyliło mi się. Ciekawe jest to że podają moc 147KM, bo jest jakieś ograniczenie importowe w tym modelu do 150KM. W rzeczywistości na hamowni ma 161KM. Kiedyś podobny temat był z Japończykami (chyba w Suprze) Oficjalnie miała 185 a naprawdę 225

[bezduszny]

/.../ Ale na głupotę i histerię CO2 nie ma rady.

Mam takie odczucie, że to było zaplanowane, nieprzypadkowe i opłacone...
a teraz "sponsor" wchodzi powoli i zbiera co zasiał.

Nawet ostatnio pokazały się badania, że normalne salony jakie znamy.... wymierają.
Ludzie zaczynają kupować auta przez internet, proste cenniki, małe możliwości konfiguracji i jakoś dziwnie wpisuje się to w "strategię" chińskich marek. Małe salony, auta demo i wystawowe... i tyle.

Może ja tylko tak to widzę.

[1krzysztof]

U nas nie widzę zmniejszenia się ruchu w salonie. Inna sprawa, że jest tyle opcji wyposażenia i takim językiem opisane, że klient bez pomocy nie jest w stanie sensownie skonfigurować sobie zamówienia.

[bezduszny]

O, to pewnie coś z grupy niemieckich aut.
Tam przebić się przez cennik to jest wyzwanie, gdzie jedna opcja wyklucza drugą a by mieć trzecią trzeba mieć i czwartą.
A jak na stronie konfigurator źle działa, to już leży się.

[1krzysztof]

Trafiłeś - BMW. Poza tym RR, McLaren i Aston. Ale pisałem o BMW - to najbardziej popularna marka.
Siedzę w tym od lat ale skonfigurowanie swojego auta też mi zajęło trochę czasu.

[Kacper_Potocki]

Z tego co można odszukać w necie, to Omoda 5 ma Silnik 1,6 T-GDI turbodoładowany. A jeśli tak jest, to turbo potrzebuje obrotów. Żeby to jechało musi się wysoko kręcić. Wszystko razem w połączeniu daje 10 litrów bo cudów na świecie nie ma i coś się z czegoś musi brać. Jak by tam jak dawniej było, włożyli 2.5 litra wolnossące było by więcej momentu na niższych obrotach, i by sobie na luzaku jeździł. Kto wie, czy nie z mniejszym apetytem na paliwo w bonusie. Ale na głupotę i histerię CO2 nie ma rady.

Ja lubie sobie sprawdzac ile mi auto pali przy różnych prędkościach, przy różnych obrotach i biegach. W tej chwili mam 3-cylindrowy 1.2 o mocy 130 koników - benzyna turbo. Auto waży około 1480kg. Zawsze robię tę samą trasę, aby sprawdzić spalanie, czyli najpierw wojewódzka+krajowa Kęty-Oświęcim-Tychy-Katowice (wlot na A4) - zjazd z A4 w Krapkowicach i potem wojewódzka do Prudnika... i to samo, tylko w drugą stronę. W sumie to jest około 360km. Zawsze przed wyruszeniem tankuję do pełna i resetuję komputer.

No i teraz mam obcykane, że jak jadę na poziomie średnio 1800-1900 obr/min to auto pali najmniej, czyli średnio na tej trasie 4,6 litra. Ale to jest problematyczne, bo trzeba cały czas być skupionym. Jeśli jadę normalnie, to auto spali 5,5 litra i wtedy niczym się nie przejmuję, tylko jadę i nawet nie myślę o niskim spalaniu. A jeśli chcę jechać dynamicznie i skupiam się na tym, aby szybko trasę pokonać, to pali 6,5 litra. Oczywiście jadę sam, bo jak jechałem na wakacje z całą rodziną, zapakowany pod dach, to do tych wyników trzeba doliczyć dodatkowo niecały litr. Przetestowane, te małe silniczki w ogóle mi nie przeszkadzają. Fakt, że słabo brzmią i autostradowo są kiepskie, do tego pewnie żywotność będzie słaba. No ale dla mnie pasuje, bo taka specyfika moich potrzeb samochodowych.

[Darek]

Spalanie jak spalanie ale czy da się tym tira wyprzedzić bez stanu przedzawałowego ?

[bezduszny]

Zależy co chcesz wyprzedzać.
Jeden czy dwa TIRy... tak.

Jak robisz na raz taki "sześciopak" jak u nas jadą od granicy.... to na końcu już masz grubo ponad 200km/h ale do tego trzeba już srogiej mocy i dobrego hebla.

[Senio]

Ja lubie sobie sprawdzac ile mi auto pali

Czy on spali 5 czy 6 czy 8 jakie to ma znaczenie ?. Ja nigdy na to nie patrzę. Zresztą nie ważne jak jeżdżę, to robię ~ 500 zalewam ~ 50 i kolejny cykl. W trasie lokalnymi jak spokojnie jadę zejdzie do 8 litów. Na autostradzie trzeba odmulić więc się nigdy nie cackam. Bardziej mnie drażni jak zjeżdżam do domu a on sobie DPF-a zaczyna wypalać. Nie przerywam tego więc jadę dopóki nie wypali. Wtedy wychla parę litrów zanim skończy. Taka to ekologia...

Fakt, że słabo brzmią i autostradowo są kiepskie, do tego pewnie żywotność będzie słaba. No ale dla mnie pasuje, bo taka specyfika moich potrzeb samochodowych.

I to jest najważniejsze. Świadomy wybór, spełnia oczekiwania, wozi z punktu a do punktu b, jest nowe, jest gwarancja, więc lać jeździć i tyle. Jak się z nim nie żenisz na dekady, a zaledwie gwarancja i kolejne nowe to nie ma nawet o czym gadać.

[PawelW]

Drobny off-top: nasze wnuki będą się z tego uczyć ??

Mirek Handlarz Symulator

[Josef]

Dzisiaj już trzeba myśleć i mówić o lataniu w powietrzu, np. dronami lub podobnymi narzędziami. Dyskusja o samochodach, to tylko, jak się komuś łza zakręci w oku popijając piwo lub coś mocniejszego, jak to fajnie było w przeszłości, mimo że tę przeszłość, która aktualnie jest teraźniejszością, tak krytykujemy. Niestety, nie wszyscy to rozumieją i próbują zatrzymać czas, by zatrzymać nieuchronne zmiany. One zawsze były, są i będą, czy to się komuś podoba, czy nie podoba.