Jestem zdania, że większość cywilów faktycznie czyści swoją broń zdecydowanie częściej i bardziej skrupulatnie niż owa broń by tego wymagała. Odejmując nieliczne przypadki, gdzie ze względu na warunki użytkowania czy przechowywania jest to bardziej zasadne.
Tyle, że jak dla mnie to jest jak najbardziej ok, ponieważ:
1. nawet bardzo częste (prawidłowo wykonane) czyszczenie lub/i konserwacja broni nie zaszkoszi
2. niektórzy odnajdują przyjemność w samym fakcie dokonywania tej czynności
Zatem jak ktoś lubi lub czuje jakiś wewnętrzny przymus, to na zdrowie! Niech czyści choćby codziennie, a mniej sensowny niż to częste czyszczenie wydaje się wielostronnicowy spór w tym wątku.
PS. W moich szafach są dwie kategorie broni, takie do kolekcjonowania które przechowuję wyszyszczone do granic możliwości i zakonserwowane obfitą ilością oleju, no i takie do używania które czyszcze jak brud przeszkadza w ich prawidłowym działaniu
Wątek mocno meandrował i było trochę mielizn - aż strach go ruszać - ale mam konkretne pytanie i może ktoś zna na nie odpowiedź?
Czy można, a jeżeli tak to jakim środkiem, rozcieńczyć obecnie dostępne komercyjnie oliwę/płyn PKB do takiej konsystencji by można ich użyć w tzw. atomizerze? Ładnych parę lat temu była w sprzedaży wersja PKB w butelce z atomizerem i można było PKB nanosić w formie spray'u. Właśnie mi się skończyła Ofert w takiej wersji obecnie nie znalazłem.
Wlanie do buteleczki z atomizerem "zwykłej" oliwy PKB o gęstszej konsystencji niestety nie daje już efektu spray'u - płyny jest za gęsty i wylewa się sporymi kroplami.
Czy można bez utraty właściwości czyszcząco-konserwujacych rozcieńczyć PKB tak by atomizer zadziałał zgodnie z przeznaczeniem?
Trzeba by rozcieńczać olejem nośnikowym o niskiej lepkości kinematycznej... ale to jak z rozcieńczaniem wszystkiego.
Za mało substancji aktywnych powierzchniowo na jednostkę nośnika.
Są pogrzeby o których mówi cały świat i jest taki, na który czeka cały naród. autor nieznany
A w wersji dla "słabszych" to ten olej nośnikowy o niskiej lepkości kinematycznej to byłoby co?
Po fiasku z oryginalną buteleczką po PKB z atomizerem do której nalałem zwykłą gęstsza wersje, zaopatrzyłem się w turystyczne buteleczki z atomizerami z Rossmana i mogę eksperymentować - wlewać odrobinę gestego PKB, dodawać owe rozcieńczalniki i sprawdzać czy jest efekt spray'u czy tylko kroplownik ale nie wiem od czego zacząć?
PKB to ma być olej mineralny, czym by go rozrzedzić żeby zachować w zadowalającym stopniu właściwości?
PMB pisze: ↑05 marca 2024, 21:36
Wątek mocno meandrował i było trochę mielizn - aż strach go ruszać - ale mam konkretne pytanie i może ktoś zna na nie odpowiedź?
Czy można, a jeżeli tak to jakim środkiem, rozcieńczyć obecnie dostępne komercyjnie oliwę/płyn PKB do takiej konsystencji by można ich użyć w tzw. atomizerze? Ładnych parę lat temu była w sprzedaży wersja PKB w butelce z atomizerem i można było PKB nanosić w formie spray'u. Właśnie mi się skończyła Ofert w takiej wersji obecnie nie znalazłem.
Wlanie do buteleczki z atomizerem "zwykłej" oliwy PKB o gęstszej konsystencji niestety nie daje już efektu spray'u - płyny jest za gęsty i wylewa się sporymi kroplami.
Czy można bez utraty właściwości czyszcząco-konserwujacych rozcieńczyć PKB tak by atomizer zadziałał zgodnie z przeznaczeniem?
benzyna ekstrakcyjna niskoaromatyczna , po prostu mniej śmierdzi
Benzyna nisko aromatyczna ma mniejszy udział węglowodorów aromatycznych a większy alifatycznych. To nie ma nic wspólnego z zapachem xd aczkolwiek nagminnie w handlu "nisko aromatyczna" jest traktowane jako "bezwonna" a ludzie to powtarzają. Cuchnie jak samo piekło tylko w jej składzie jest mniej wiązań wegiel-wegiel zdelokalizowanych.
PMB pisze: ↑05 marca 2024, 22:28
A w wersji dla "słabszych" to ten olej nośnikowy o niskiej lepkości kinematycznej to byłoby co?
Każdy taki "płyn" jest zawsze mieszaniną jakiegoś oleju/rozpuszczalnika który jest nośnikiem rozpuszczonych w nim substancji.
By było to dobrze wykonane, trzeba dać taki sam olej ale o niższej lepkości kinematycznej (potocznie i błędnie mówi się o niższej gęstości)... tylko każde "rozrabianie" takiego oleju będzie powodowało, że ilości substancji czynnych będzie znacznie mniejsza... czyli produkt straci skuteczność działania (łyżeczka cuktu na szklankę wody i na butelkę wody... smakować będzie tak samo?).
U mnie działa i nic nie rdzewieje (może mam broń co nie rdzewieje).
Albo na element i rozcieram niepylącym czyściwem albo na jakąś szmatkę i dopiero po broni.
Są pogrzeby o których mówi cały świat i jest taki, na który czeka cały naród. autor nieznany
Dexter pisze: ↑06 marca 2024, 05:04
Benzyna nisko aromatyczna ma mniejszy udział węglowodorów aromatycznych a większy alifatycznych. To nie ma nic wspólnego z zapachem xd aczkolwiek nagminnie w handlu "nisko aromatyczna" jest traktowane jako "bezwonna" a ludzie to powtarzają. Cuchnie jak samo piekło tylko w jej składzie jest mniej wiązań wegiel-wegiel zdelokalizowanych.
może i masz rację , kupiłem taką że niby mniej śmierdzi ( ze względu na nazwę ) , a tu widać taki "chłyt marketingowy" ale w/g jednak trochę mniej śmierdzi
Dexter pisze: ↑06 marca 2024, 05:04
Benzyna nisko aromatyczna ma mniejszy udział węglowodorów aromatycznych a większy alifatycznych. To nie ma nic wspólnego z zapachem xd aczkolwiek nagminnie w handlu "nisko aromatyczna" jest traktowane jako "bezwonna" a ludzie to powtarzają. Cuchnie jak samo piekło tylko w jej składzie jest mniej wiązań wegiel-wegiel zdelokalizowanych.
A to rzecz gustu już, co dla kogo cuchnie a co pachnie (wódeczka cuchnie czy pachnie?) ale nijak nie da się tego nazwać "bezwonną" a tak często jest tłumaczona "niska aromatyczność". W każdym razie ta aromatyczność nie odnosi się do zapachu tylko do składu.
Dexter pisze: ↑06 marca 2024, 12:36
A to rzecz gustu już, co dla kogo cuchnie a co pachnie (wódeczka cuchnie czy pachnie?) ale nijak nie da się tego nazwać "bezwonną" a tak często jest tłumaczona "niska aromatyczność". W każdym razie ta aromatyczność nie odnosi się do zapachu tylko do składu.
To inaczej: moja "nisko aromatyczna" emituje zapach o wyraźnie mniejszei intensywności w porównaniu do benzyny bez takich oznaczeń. Nadal jest to nieprzyjemny zapach. I zapewne jest jak mówisz: różnice w zapachu wynikają ze składu (no bo w sumie z czego jeszcze?).
Gdyby ktoś z Kolegów chciał się o nich dowiedzieć coś więcej, to zapraszam na priv, dla Kolegów z Forum duża zniżka
Jak dla mnie dodatkowa zaleta to właśnie ta praktyczna bezzapachowość, która przy niektórych preparatach wręcz razi.
A przy okazji pozytywna opinia WITU, WB Jacek Popiński i spore użycie tego preparatu np przez ZMT Tarnów (BOR, Alex-338,TOR-12,7 i inne).
.177, .22, 7.62×25, 7.62x39, 9x18, 9x19, 12/70, i.... była statyka jest IPSC
Ofert w takiej wersji obecnie nie znalazłem. 
(wódeczka cuchnie czy pachnie?) ale nijak nie da się tego nazwać "bezwonną" a tak często jest tłumaczona "niska aromatyczność". W każdym razie ta aromatyczność nie odnosi się do zapachu tylko do składu.
