Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2

[Kacper_Potocki]

No i kończę się pakować. Dziś zrobiłem trening na 50m, ale bardzo wiało i ciężko było w "białe" trafić. Pogodynka pokazuje jutro też wiaterek, ale już nie tak duży jak dziś, więc może będzie spokojniej. Temparetury mają nie rozpieszczać, bo rano to podobno nawet -6 ma być Ponieważ może być ślisko, to chcę wyjechać nieco wcześniej, czyli 5:30, a planowo chcę być na 8:00. Bardzo chciałbym kilka razy strzelić testowo z 50m (może sie uda). No to kończę się pakować i lulu... Do jutra

[tommylee]

Dzisiejsze zawody wywróciły generalkę do góry nogami.
Jak zawsze bywa, człowiek strzela cały rok a na ostatnich zawodach wiadomo kto jest gdzie w szeregu.

3 komplety Jurka i Seweryna ale podwójny komplet Gerada - szacun kolega

Ranking:
viewtopic.php?p=2076415#p2076415

[jarni8]

Tak z ciekawości - wiało?

Niesamowite jak ciasno na samej górze, 4 pierwsze miejsca z 1 pkt różnicy

No i strzelone 500/500 w LV25 - wow!

[rafhie]

Dzisiejsze zawody wywróciły generalkę do góry nogami.
Jak zawsze bywa, człowiek strzela cały rok a na ostatnich zawodach wiadomo kto jest gdzie w szeregu.

3 komplety Jurka i Seweryna ale podwójny komplet Gerada - szacun kolega

Ranking:
viewtopic.php?p=2076415#p2076415

Pięknie się dzisiaj zabawiliście . Została jeszcze jedna runda tak ? GC gratulacje

[tommylee]

Wiało, ale można to było opanować jak widać po wynikach niektórych.
Mój marny wynik na 25m to wina odskoków a nie wiatru.

Muszę jeszcze raz przetestować na spokojnie śrut, który przywiozłem z Bohumina.
Tam w tunelu było mega super - rzeczywistość okazała się niestety inna

[jarni8]

Muszę jeszcze raz przetestować na spokojnie śrut, który przywiozłem z Bohumina.
Tam w tunelu było mega super - rzeczywistość okazała się niestety inna

Na 25m strzelałeś ze starej dobrej 54, czy nowo odkryta 19?

[tommylee]

Nowa odkryta 19 i 54

lecimy
viewtopic.php?t=207684

[Kacper_Potocki]

Wprawdzie zawody zakończyły się już kilka dni temu, ale nie miałem czasu wcześniej nic skrobnąć. Black Week ciągnący się w tym roku przez dwa tygodnie wypompował mnie w pracy ze wszystkich sił. Dopiero teraz, powoli wracam do żywych. Wystarczy powiedzieć, że od niedzieli tylko raz (wczoraj) dotknąłem karabinków, a normalnie strzelam codziennie. Dlatego przepraszam i już uzupełniam brak.

To były moje trzecie zawody BR w życiu, pierwszy raz z śniegiem i ujemnymi temperaturami. Nie poszło mi najlepiej, uplasowałem się w środku stawki, ale znowu coś ciekawego się dowiedziałem, zdobyłem doświadczenie i mam trochę przemyśleń: jak następnym razem się poprawić.

Pierwsze strzelanie 25m. Matryca "19 3100 23", ostatnio walnęła 250 na hali z tego karabinka. LG400 ze stanowiska nr.3, które było takie jak się spodziewałem pod kątem wiatru. Zaczynał delikatnie wiać, raz ustawał, raz zrywał się, a innym razem wiał stabilnie. Raczej nie kręcił w różnych kierunkach, a tylko śmigiełko i wstążeczka się poruszały.

Podszedłem do strzelania bardzo poważnie, ale dopiero po około 10 strzałach śruciny zaczęły mnie słuchać. Może tego na tarczy do końca nie widać, ale człowiek jak strzela to wie czego się spodziewać, co jest winą śrutu lub sprzętu, co jest winą strzelca, a co jest spowodowane wiatrem. Dla mnie zaskoczeniem było, że śruty sobie na początku latały jak chciałby i dopiero po 10 strzałach wszystko wróciło do normy. Myślę, że to było spowodowane niską temperaturą i szokiem termicznym Walthera, a ja oddałem tylko 3 strzały próbne i przeszedłem na tarcze docelowe. Następnym razem muszę to poprawić i walnąć z 10-15 próbnych, aby rozgrzać sprzęt.

Kolejnym zaskoczeniem był wiatr na różnych wysokościach od gruntu. Miałem wiatraki wbite w ziemię, były dość nisko (może 35cm nad ziemią), a obok kolega miał wiatrak na wysokości tarczy (około 80cm). Bywały momenty, że moje nie wskazywały nic, nawet lekkiej bryzy, a wiatrak kolegi kręcił się. Czyli wiatr na różnych wysokościach różnie się zachowywał. No i raz strzeliłem patrząc na wiatrak swój, a śrucik poszybował w dziewiątkę, bo okazało się, że wyżej o 30cm jednak wieje. Nauka na przyszłość - mieć wyższe wiatraki! Temat już ogarniam, bo kupiłem stojaki fotograficzne i Tomek będzie montował mocowania. Wiatraki muszę ustawiać na wysokość tarczy, a będzie lepiej

No i więcej grzechów nie pamiętam, myślałem, że będę bez trzech, a okazało się, że bez dwóch, czyli 248 pkt. Wynik fajny, przed zawodami brałbym w ciemno. Fajny jak dla mnie, jak na moje możliwości, ale w tych zawodach to zawodowcy strzelali i miałem się przekonać niebawem, że mój wynik niczego nie gwarantował, a był raczej średniutki

Był ze mną Łukasz z klubu, strzelił tym samym karabinkiem i wywalczył o 1 pkt. mniej.

Druga runda to już stanowisko nr.7 i późniejsza godzina, więc i wiatr większy (ze względu na godzinę i usytuowanie stanowiska). Tutaj było trudniej, trzeba było więcej pracować, wolniej strzelać, trochę się męczyłem. O ile pierwszą serię strzelałem dobrze (myśląc), to w drugiej byłem jak zagubiony we mgle. Tarczę mi pogrążyła jedna ósemka. Oddawałem strzał jak nie było wiatru, ale zobaczyłem gdzie śrut trafił, nie mogłem uwierzyć, zerknąłem na wiatrak i okazało się, że w momencie strzału zerwał się podmuch i mi tak zwiał śruta i zniszczył tarczę. To powinna być dycha. Ogólnie wynik 244 pkt, słabo! Myślałem, że będzie 246 z ta ósemką, ale niestety kilka dziewiątek też wpadło. Nic więcej nie napiszę, bo nie mam za bardzo co. Runda bez historii gdyby nie ten zryw wiatru na ósemkę.

Łukasz tutaj strzelił lepiej ode mnie, w klasyfikacji ogólnej zajął wyższe miejsce. Nie pamiętam już które ostatecznie zająłem ale chyba 7. Gerard walnął dwa komplety i prawie 30 "xów". Inni też walili komplety. To pokazuje ile jeszcze się muszę uczyć i gdzie jestem w szeregu No ale jest kogo ścigać.

Strzelanie 50m było zagadką, bo pierwszy raz strzelałem Steyerem, a wcześniej nie robiłem wiele treningów, bo za szybko robi się ciemno. Mam możliwość strzelania tylko po pracy, czyli od godziny 17:00 w górę. Nie znalazłem jeszcze hali na 50m. Zrobiłem jeden trening na strzelnicy palnej pod dachem na 50m, ale huk był tak duży, że szybko uciekłem. Potem dwa treningi w weekend na powietrzu, ale bardzo wiało. Jeden dzień udało się strzelać bez wiatru i matryca "54 5459 21" upolowała monetę 1 grosz (15 śrutów zmieściło się w groszu, nie było ani jednego odskoku). Tę matrycę zabrałem do Głogówka.

Zawody obnażyły kilka rzeczy. O ile w przypadku Cryckieta było tak, że brałem karabinek w łapy i waliłem, a śruty leciały prosto w cel, to w przypadku Steyr jest zupełnie inaczej. Ten karabinek jest wybredny - na wszystko Zanim się z nim dogadam to minie sporo czasu, to już wiem. Bardzo go lubię za obsługę i ergonomię, ale dojść z nim do ładu jeśli chodzi o celność, to będzie wyzwanie.

No i druga rzecz to mój wzrok. O ile na 25m widzę wiatraki dobrze, to już na 50m za bardzo mam je rozmyte, a wzrok się męczy. Nigdy nie nosiłem okularów innych jak ochronne, więc chyba pora na pierwsze korekcyjne. Będzie łatwiej te wiatraki obserwować Tym razem wiatr nie kręcił, raczej zrywał się i ustawał w jednym kierunku (z małymi wyjątkami). Za to widziałem coś takiego, że na 15m wiatraki się kręciły, a na 45m stały (i bywało odwrotnie). Do tego na 25m mimo śniegu i białych śmigiełek mogłem je obserwować, to na długiej linii śnieg i śmigiełka zlewały się kompletnie.

Obie rundy odbyły się bez historii. Strzelałem po omacku. Pierwsza 205, druga 208. Moje założenie było, aby zawsze mieścić się w białym, nie zejść na czarne, ale niestety nie udało się tego założenia wypełnić. Lekcja była, wnioski są, teraz pora je przełożyć to na praktykę 10 grudnia.

Łukasz w tej konkurencji też strzelił lepiej. Zdecydowanie podszedł bardziej profesjonalnie do tego niż ja. Strzelałem bez pomysłu, trochę zrezygnowany, bo wiedziałem, że sprzęt mam niepoznany. On wyczekiwał, walczył, ja odpuściłem już na początku. Wiadomo, że chciałem jak najlepiej, ale nie było odpowiedniego nastawienia. Z tego co pamiętam, to też miałem 7 miejsce, czyli poniżej środka tabeli

Jestem głodny rywalizacji, za trochę ponad tydzień ostatnia runda. Do boju! Szkoda, że tak mało czasu na jakiekolwiek strzelanie z powodu natłoku pracy.

Dodam, że czuć było super atmosferę. Chłopaki rozmawiali, żartowali. Bardzo dobrze się czułem na tych zawodach. Specjalne podziękowania dla Seweryna, bo pozwolił "zatankować" kartusz. Serdecznie dziękuję! No i jak zwykle udało się pohandlować, dzięki tym zawodom mam też nową matrycę, która mi wczoraj zrobiła skupienie o średnicy 6mm "63/23" od Gerarda!

[unitra77]

Udało mi się dzisiaj we Wrocławiu zakupić amunicję benchrestową ELEY (występuję tylko w wariancie semi-auto):

[tommylee]

Amunicja kupiona, wnioski wyciągnięte. Zatem widzimy się w przyszły weekend.
Nie zapomnijcie się zapisać.

[Kacper_Potocki]

Zapisany, czekam tylko aż Łukasz mi potwierdzi, że jedzie. Ma dużo nauki, ale w poniedziałek ma mi dac znać już na 100% czy go zapisać.

[tommylee]

Widzimy się na ostatnich zawodach w tym roku w ta niedzielę.
Nic nie jest przesądzone poza grupami i stanowiskami.

Puchar AB 2023_12_10.pdf

[Kacper_Potocki]

Stanowiska inne niż ostatnio, godziny też inne, będzie ciekawie... Do tego zapowiadają spory wiatr Tym razem przyjadę sam, a między seriami będe miał sporo czasu, więc porobię trochę fotek.

[tommylee]

Tak, Heniu, Sławek i Krzysiek muszą skończyć jak najwcześniej, stąd małe zamieszanie ale też będzie fajnie a szkoda nie dać czołówce szans na ostatni start

[Kacper_Potocki]

Ja się cieszę, coś nowego