Naprawa zamka K98

[coolphonic]

Witam,
Szukam kogos, rusznikarza moze, choc niekoniecznie kto ogarnalby pekniety zamek w K98.
Wg mnie naprawa powinna polegac na pospawaniu pekniecia i pozniejszym przeszlifowaniu tego tak, zeby spaw byl jak najmniej widoczny. Ewentualnie oksydowanie, ale to juz do uzgodnienia.
Zwracam sie do Was, poniewaz nie chce ryzykowac naprawy u przypadkowego "pana Wiesia" i pozniejszych ewentualnych problemow. Karabin jest w oryginalnym stanie, zgodny numerowo i chcialbym, zeby tak zostalo. Jak mniemam sa na tym forum osoby, ktore taka naprawe ogarna z palcem w ... szarlotce, ewentualnie znaja kogos, kto to potrafi.
Z gory dziekuje za wszelkie sugestje.

[ravkill]

Jak z tego strzelasz i nie jest to deko, to naprawa powinna polegać na wymianie zamka i ewentualnym naniesieniu na niego odpowiednich numerów, przez koncesjonowany podmiot. Nie będzie zgodny numerycznie, ale zdrowie i życie ma swoją wartość...

Skoro nie chcesz ryzykować, to nie ryzykuj, proste...

[Dexter]

Pytanie czy to ma wartość historyczną/kolekcjonerską czy nie ma, tylko użytkową. Jak ma wartość historyczną to chyba lepiej zostawić niż niszczyć naprawą. Jak ma wartość użytkową- wymienić. Bo naprawiać... niby można, to nie jest trudne spawanie. Wciąć się głęboko dosyć i ładnie polecieć TIGiem i obrobić. Ale RACZEJ nikt kto się zna na spawaniu- nie zna się na broni i raczej nikt kto się zna na broni nie zna się na spawaniu. A przydało by się znaleźć osobę która zna się na jednym i drugim jednocześnie. To może być trudne.

[coolphonic]

Karabin ma zdecydowanie wartosc kolekcjonerska (producent Mauser-Werke Ag. Oberndorf 1941), ale tez jest w pelni uzytkowy, tzn strzela amunicja 8x57jrs. Chcialbym skonslutowac mozliwosc naprawy u fachowca, a jesli bedzie to niemozliwe/zbyt ryzykowne to chyba poszukam drugiego zamka, z ktorym mozna bedzie jezdzic na strzelnice.

[LongTom]

Z tego co widzę to nie jest pęknięty zamek tylko zameczek (element zamka - część zamienna) -
tutaj mają
https://bombatyka.com/karabin-mauser-98k-p-11.html
nie wiem czy w ogóle ta część jest numerowana, nawet jeśli to dobry rusznikarz nabije Ci numer Twojego karabinu.

[coolphonic]

Wlasciwie to peknieta jest tylko tuleja gintowana. W moim egzemplarzu jest ona numerowana, co widac na zdjeciu. Wlasnie ogarnalem uzywana w dobrym stanie, ale nie wiem, czy jest sens nabjac numery. Zostawie po prostu ta stara jako dodatek, a na strzelnice zaloze nowa.

Dla zainteresowanych, czesci znalazlem tutaj/ https://www.amsmilitaria.be/. Maja sporo czesci do roznych starszych broni.

W zasadzie to problem juz rozwiazalem, wiec temat do zamkniecia. Dziekuje za pomoc.

[coolphonic]

Wlasciwie w miejscu pekniecia na ta tuleje nie dzialaja praktycznie zadne sily, wiec nie wiem, skad to pekniecie. Chociaz ten karabin ma ponat 80 lat i po osadzie widac, ze to nie magazynowy lezak, wiec rozne rzeczy mogly sie dziac. Poza tym konstrukcja tej tulei jest taka, ze nawet pekniecie do konca nie spowoduje jej rozpolowienia. Zobacze, jak bedzie wygladac moja "nowa" stara tuleja.
A przy okazji zamowilem sobie pas nosny (replike) i wycior (oryginal), ktorego mi brakowalo.