Z ich celnością, to prawdopodobieństwo 3 trafień w serii 3 strzałów wynosi 1:328 509. Zakładając jeden strzał co minutę, uzyskamy rezultat w 228 dni, zużywając około 3 luf karabinowych.
Strzelając serią, to prawdopodobieństwo 3 trafień w serii 3 strzałów wynosi 1:1 000 000 000 000 (jeden na bilion). Zakładając 600 strzałów na minutę, uzyskamy rezultat w 3170 dni, zużywając około... dziesięciu milionów luf karabinowych.
Ale to obliczenia rurą od odkurzacza ^^
Bo to nie geometria teoretyczna, tylko balistyka: dział fizyki zajmujący się ruchem wystrzelonych ciał. Opracowano pocisk o dużej odporności na boczny wiatr i o odpowiedniej stabilizacji. Prędkość obrotowa musi być na tyle duża, żeby zachować celność na dystansie 7000 metrów, a jednocześnie na tyle niska, żeby na dystansie 4000 metrów - w okolicy wierzchołka krzywej balistycznej - pocisk uprzejmie obniżył swój nos w kierunku celu, a nie leciał w niego bokiem. Do tego odpowiedni materiał miotający, inicjujący, itp...
Zwyczajny pocisk wystrzelony z wkm najprawdopodobniej w ogóle nie doleciałby na taką odległość, a jeśli już, to z minimalną prędkością i bez stabilizacji żyroskopowej. Więc celności 1 MoA nie udałoby się - na takim dystansie - zachować.
W tym przypadku powtarzalność nie jest tak istotna. Był to raczej praktyczny dowód prawidłowości obliczeń teoretycznych i prac nad nabojem. Nie przyda się on zbytnio do strzelania na 7000 metrów, ale tym, którzy strzelają na 4000. I na takim dystansie będzie dawał powtarzalne wyniki.
Bo to jednak wielkie osiągniecie jest!