Karabinki AK w LWP/WP - wyposażenie - elementy składowe kolekcji.

[LARPAK]

W instrukcji użyte jest określenie "odkładana" dla wersji 60/72.

[rokada]

Wygląda na to, że nawet w wojsku zdawano sobie sprawę, że nie da się nazywać tej kolby "składaną" bez równoczesnego podawania w wątpliwość trzeźwości umysłu tego, kto by ją tak nazywał

[rokada]

Mam pytanie, związane z inną ofertą (noszaki) tego samego sprzedawcy.
Czy ktoś ma pomysł, co to za element (i czego to element), który widać po lewej na tym zdjęciu?

[LARPAK]

Wygląda jak zawór gazowy.

[sql]

A nie bezpiecznik?

[LARPAK]

Tylko jak bezpiecznik, ale nie od AK ani Tantala (pierwsza wersja) - raczej od czegoś innego jakby DP czy coś takiego może.

[Hoplofob]

Pamiętam jak dziś, że ten z 1964 roku miał serię ET

Masz na myśli kbkg wz. 60?

Nie mam na myśli "AK z kolbą metal. składaną"

Jak ktoś takiego znajdzie, to niech da mi znać: kupię, przytulę i powspominam

[rokada]

Tylko jak bezpiecznik, ale nie od AK ani Tantala (pierwsza wersja)

Chwilowo moim typem jest bezpiecznik od km PK/PKM.

[LARPAK]

@rokada:
bingo, sprawdziłem w katalogu (jest rysunek, a nie fota), ale to jest właśnie to.

[rokada]

Nie mam na myśli "AK z kolbą metal. składaną"

Obawiam się, że nigdy nie widziałem egzemplarza z rocznika 1964, nawet na zdjęciach.

[Hoplofob]

Miałem takiego w wojsku. Nr ET ..-..., a rocznik 1964.

Numer mam w książeczce, a rocznik pamiętam.
Dopóki nie zasiałeś wątpliwości, to dałbym sobie za niego rękę uciąć

[rokada]

Numer mam w książeczce, a rocznik pamiętam.
Dopóki nie zasiałeś wątpliwości, to dałbym sobie za niego rękę uciąć

Skoro masz dowód na to, że była to seria ET, to ja czuję się zobowiązany wycofać swoje zastrzeżenia. Nie mam w ogóle zanotowanej serii ET, więc całkiem możliwe, że nie tylko była (zresztą na to przecież masz dowód w swojej książeczce), ale była w roku 1964.
Jeśli tak było, to byłby to najpóźniejszy rok wyprodukowania przez Łucnzika frezowanego karabinka AK (pomijając oczywiście GN-y), o jakim słyszałem. Pozostaje szukać dowodów na to, że dobrze zapamiętałeś rocznik.

W sumie współgra to nieźle z opinią Jacka Tymoczko, że duża liczba frezowanych karabinków z kolbą składaną (tych wyprodukowanych najpóźniej) nie została nigdy wydana z magazynów do jednostek. Na pewno karabinków wyprodukowano dużo - znacznie więcej, niż ówczesne bieżące potrzeby wojska - żeby zabezpieczyć potrzeby armii na wypadek mobilizacji. Od 1966 Radom wypuszczał już AKM-y i wojsko miało przestawiać się na ich użycie, więc wyprodukowane egzemplarze jechały pewnie niemal prosto do jednostek. Najpierw oczywiście do pierwszorzutowych (bo tam były potencjalnie najbardziej użyteczne, zresztą tam broń najbardziej się zużywała, bo była najwięcej wykorzystywana), potem sukcesywne do pozostałych. A frezowane karabinki z ostatnich lat produkcji pozostały głównie w magazynach...

Zakładam, że służyłeś później, niż w latach 60, więc wobec powyższego zadam Ci pytanie: czy Twoje etatowe stanowisko i jednostka, w której służyłeś (a także okręg wojskowy), dawały Ci potencjalnie w przypadku W duże szanse na bezpośrednii kontakt z nplem?

[Hoplofob]

Uważam, że powinieneś uwzględnić moją relację w datowaniu karabinków jako rzetelną, a mnie jako osobę świadomą odpowiedzialności historyczno-dokumentacyjnej. Podałem rocznik nie wiedząc o problemie ewidencyjnym, a wiec jako świadek nie byłem uprzedzony ani w te, ani we wte.

Służyłem w latach 90. i miałem minimalne szanse na kontakt z nplem, a broń była raczej dekoracją

[rokada]

Uważam, że powinieneś uwzględnić moją relację w datowaniu karabinków jako rzetelną, a mnie jako osobę świadomą odpowiedzialności historyczno-dokumentacyjnej.

Tak właśnie robię. Wybacz, jeśli czujesz się nie do końca komfortowo z tym, że nie przyjmuję jako pewnik, że Twój służbowy karabinek był wyprodukowany w 1964 roku = nie było to ani moim celem, ani zamierzonym efektem ubocznym.

Spróbuję wyjaśnić, dlaczego tak robię. Szanse na to, że w książeczce masz wpisaną błędnie serię broni, są praktycznie żadne. Szanse na to, że Twoja pamięć przekłamuje rocznik, są relatywnie znacznie większe. W połączeniu z faktem, że ani moja pamięć, ani moje notatki nie mówią nic o radomskich frezowanych AK, wyprodukowanych w roku 1964, nie wzbudza to we mnie chęci do natychmiastowego uznania tego, że w tamtym roku Radom wyprodukował takie karabinki. Dlatego staram się znaleźć logiczne uzasadnienie dla połączenia tych wszystich rzeczy w jedną całość.

Służyłem w latach 90. i miałem minimalne szanse na kontakt z nplem, a broń była raczej dekoracją

Lata 90 to dziwny czas dla karabinków w polskim wojsku. Z jenej strony właśnie dokonuje się porzucenie 7.62x39 na rzecz 5.45x39. Z drugiej strony już w trakcie tego porzucania staje się jasne, że na horyzoncie nawet nie tyle majaczy, co jest w miarę dobrze widoczne, porzucenie 5.45x39 na rzecz 5.56x45. Przestajemy produkować Tantale, ale nadal produkujemy AKMS-y (a nawet AKM-y), choć w relatywnie (w stosunku do wcześniejszych lat) małej liczbie. Amunicja 7.62x39 jest akceptowana znacznie bardziej, niż 5.45x39.
W takiej sytuacji nie dziwi mnie scenariusz, w którym dla bieżących potrzeb niektórych jednostek wojskowych (tych z mniejszymi szansami na bojowe użycie broni strzeleckiej) wyciągane są z magazynów najmniej nowoczesne (a więc najstarsze) karabinki, a nowsze konstrukcje (frezowany vs tłoczony), pozostają w magazynach (lub może wręcz do nich trafiają - bieżąca produkcja),.

Jeśli ktoś widzi błędy w powyższym rozumowaniu, to chętnie się o nich dowiem.

[Hoplofob]

Nie czuję się urażony w najmniejszym stopniu

Można by zweryfikować moją relację dowiadując się, jak w latach 60. wyglądało nabijanie numerów i roczników z radomskiej fabryce.