Nawęglanie i hartowanie stali niskowęglowej.
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1020
- Rejestracja: 13 kwietnia 2005, 22:20
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Nawęglanie stali w kąpielach odbywa się w roztopionych solach, głównie węglanach i chlorkach sodu lub amonu oraz węgliku krzemu!
Jest ono szybkie, umożliwia kontrolę i regulacje temperatury!
W warunkach amatorskich, raczej niewykonalne! :?
http://prace.sciaga.pl/43489.html
"Metodę tę stosuje się do szybkiego nawęglania małych i średnich części na niewielką głębokość ( 0,2 - 0,6 mm ) . Proces przeprowadza się w tyglach zawierających stopione sole o temperaturze 815 - 860 C. Wyższej temperatury nie stosuje się ze względu na silne zażużlanie kąpieli przy temperaturze przekraczającej 860 C. Czas nawęglania waha się 1 - 4 godz. Typowa kąpielą nawęglającą jest mieszanina :
80% Na2Co2 + 10% NaCi + 10% SiC.
Na skutek obecności składu NaCi, SiC dysocjuje już przy temperaturze 600 C , zatem po nagrzaniu kąpieli zachodzi w niej reakcja :
2Na2CO3 + SiC - Na2SiO3 + Na2O + 2 CO + C
Przy czym Na2SiO3 i Na2O przechodzą do żużla, Co wydostaje się na powierzchnię gdzie ulega spaleniu na CO2 , a C nawęgla przedmioty znajdujące się w kąpieli. Metoda nawęglania kąpielowego w porównaniu z nawęglaniem w proszkach posiada szereg zalet jak:
a/ szybkie i równomierne nagrzewanie przedmiotów dając w efekcie mniejsze odkształcenia ,
b/ łatwość regulacji temperatury ,
c/ około dwukrotnie większe nawęglanie .
Mimo tych zalet nawęglanie kąpielowe stosuje się rzadko, ze względu na stosunkowo wysokie koszty oraz konieczność stałego dozorowania kąpieli .
"
Jest ono szybkie, umożliwia kontrolę i regulacje temperatury!
W warunkach amatorskich, raczej niewykonalne! :?
http://prace.sciaga.pl/43489.html
"Metodę tę stosuje się do szybkiego nawęglania małych i średnich części na niewielką głębokość ( 0,2 - 0,6 mm ) . Proces przeprowadza się w tyglach zawierających stopione sole o temperaturze 815 - 860 C. Wyższej temperatury nie stosuje się ze względu na silne zażużlanie kąpieli przy temperaturze przekraczającej 860 C. Czas nawęglania waha się 1 - 4 godz. Typowa kąpielą nawęglającą jest mieszanina :
80% Na2Co2 + 10% NaCi + 10% SiC.
Na skutek obecności składu NaCi, SiC dysocjuje już przy temperaturze 600 C , zatem po nagrzaniu kąpieli zachodzi w niej reakcja :
2Na2CO3 + SiC - Na2SiO3 + Na2O + 2 CO + C
Przy czym Na2SiO3 i Na2O przechodzą do żużla, Co wydostaje się na powierzchnię gdzie ulega spaleniu na CO2 , a C nawęgla przedmioty znajdujące się w kąpieli. Metoda nawęglania kąpielowego w porównaniu z nawęglaniem w proszkach posiada szereg zalet jak:
a/ szybkie i równomierne nagrzewanie przedmiotów dając w efekcie mniejsze odkształcenia ,
b/ łatwość regulacji temperatury ,
c/ około dwukrotnie większe nawęglanie .
Mimo tych zalet nawęglanie kąpielowe stosuje się rzadko, ze względu na stosunkowo wysokie koszty oraz konieczność stałego dozorowania kąpieli .
"
Nic na świecie nie jest tak sprawiedliwie podzielone, jak rozum.
Ponieważ każdy uważa, że posiada go w nadmiarze!
Ponieważ każdy uważa, że posiada go w nadmiarze!
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 288
- Rejestracja: 25 października 2004, 20:29
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Horhe
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 270
- Rejestracja: 18 marca 2004, 03:22
- Tematy: 11
- Lokalizacja: Twierdza Gdańsk :)
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
- remington1
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 958
- Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 231
- Rejestracja: 15 stycznia 2004, 22:35
- Tematy: 15
- Lokalizacja: PL
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kiedyś, za dobrych - pod względem zawodowym- czasów, kiedy nic nie można było kupić, trafiła do mnie fucha: szklanka popychacza od Opla. Jakiś mechanik dorobił nową ze stali 45, zahartował i ... pracowała w silniku przez moment. Została zniszczona, jakby ją potraktował granatem. Wziąłem do laboratorium tę oryginalną zużytą i okazało się, że jest ze stali St3, a powierzchnia robocza była azotowana. W tym zakładzie robiliśmy różne cuda (tu ukłon kolegom, arystokracji robotniczej, doskonałym fachowcom).
Polecam wszelkie podręczniki dla zawodówek, nawet te z lat pięćdziesiątych, bo tam wyłożono najistotniejsze rzeczy w bardzo prosty sposób.
Polecam wszelkie podręczniki dla zawodówek, nawet te z lat pięćdziesiątych, bo tam wyłożono najistotniejsze rzeczy w bardzo prosty sposób.
- remington1
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 958
- Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Horhe napisał:
"Jesli zaś chodzi o azotowanie, to robilo to sie poprzez hartowanie w moczu młodego koziołka"
Niestety w ten sposób stal się nie azotowała. To by było zbyt łatwe. Woda zawierająca niewielkie ilości soli znacznie szybciej odprowadza ciepło. Tak wytłumaczył użycie moczu J. Piaskowski, interpretując przepisy mnicha Teofila.
Podręczniki metaloznastwa podają, że woda zawierająca 5-10% soli ochładza hartowany przedmiot dwukrotnie szybciej od czystej wody o temp. +18 st.C
"Jesli zaś chodzi o azotowanie, to robilo to sie poprzez hartowanie w moczu młodego koziołka"
Niestety w ten sposób stal się nie azotowała. To by było zbyt łatwe. Woda zawierająca niewielkie ilości soli znacznie szybciej odprowadza ciepło. Tak wytłumaczył użycie moczu J. Piaskowski, interpretując przepisy mnicha Teofila.
Podręczniki metaloznastwa podają, że woda zawierająca 5-10% soli ochładza hartowany przedmiot dwukrotnie szybciej od czystej wody o temp. +18 st.C
Usługi rusznikarskie CP
- Horhe
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 270
- Rejestracja: 18 marca 2004, 03:22
- Tematy: 11
- Lokalizacja: Twierdza Gdańsk :)
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Zastanawiająca teoria. Skoro tak dobrze chłodzi wodny roztwór soli, to po co tyle zabiegu o kozi mocz na specjalnej diecie. Zawsze można było rozpuścić dowolną sól w wodzie. Kto wie, co Teofil miał na myśli, bo malo precyzyjne to są przepisy, wszak jak na średniowiecze, to bardzo wymyślne.remington1 pisze:Horhe napisał:
"Jesli zaś chodzi o azotowanie, to robilo to sie poprzez hartowanie w moczu młodego koziołka"
Niestety w ten sposób stal się nie azotowała. To by było zbyt łatwe. Woda zawierająca niewielkie ilości soli znacznie szybciej odprowadza ciepło. Tak wytłumaczył użycie moczu J. Piaskowski, interpretując przepisy mnicha Teofila.
Podręczniki metaloznastwa podają, że woda zawierająca 5-10% soli ochładza hartowany przedmiot dwukrotnie szybciej od czystej wody o temp. +18 st.C
Może ktoś coś ma o nawęglaniu z XVII-XIX wieku?
Infanteriegewehr m1740
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1020
- Rejestracja: 13 kwietnia 2005, 22:20
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Mocz, zawiera związki azotu (mocznik, urea) i fosforu, takie naturalne azotowanie z fosfatowaniem !? :D
PS.
Mocz osób cierpiących na niewydolność nerek byłby lepszy (więcej mocznika), ale rudych – ciekawe?! :lol:
PS.
Mocz osób cierpiących na niewydolność nerek byłby lepszy (więcej mocznika), ale rudych – ciekawe?! :lol:
Nic na świecie nie jest tak sprawiedliwie podzielone, jak rozum.
Ponieważ każdy uważa, że posiada go w nadmiarze!
Ponieważ każdy uważa, że posiada go w nadmiarze!
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 288
- Rejestracja: 25 października 2004, 20:29
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
o ile pamietam to kozla karmiono szczawiem
pojecia nie mam co to oznacza , ale po proznicy raczej tego nie napisano
wiem tylko tyle , ze mimo dziwnych przepisow sredniowieczne witraze nie blakna, zaparawa murarska sie nie wyplukuje , a z obrazow nie zlazi farba i w dodatku kolory sa zachowane
buble pewnie tez byly , ale jezeli chodzi o teofila to zakaladam , ze ma racje
pojecia nie mam co to oznacza , ale po proznicy raczej tego nie napisano
wiem tylko tyle , ze mimo dziwnych przepisow sredniowieczne witraze nie blakna, zaparawa murarska sie nie wyplukuje , a z obrazow nie zlazi farba i w dodatku kolory sa zachowane
buble pewnie tez byly , ale jezeli chodzi o teofila to zakaladam , ze ma racje
- Robertinus
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1523
- Rejestracja: 09 grudnia 2003, 23:41
- Tematy: 42
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Robertinus
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1523
- Rejestracja: 09 grudnia 2003, 23:41
- Tematy: 42
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- remington1
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 958
- Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Teofil też bajki pisze, np. jak uzyskać złoto z bazyliszków...
Stali wówczas nie hartowano w solance, gdyż sól była bardzo droga (szczególnie we wczesnym średniowieczu, a traktak Teofila pochodzi z XIw). Gdyby stal się azotowała w wodnych rostworach azotu, to technikę, udoskonaloną przez wieki, do dziś by stosowano.
Kolejny dziwny przepis na (o ile dobrze pamiętam) fosforowanie stali: Stal należało spiłować pilnikiem na opiłki, po czym mieszano je z mąką i wodą, a powstałym ciastem karmiono drób. Ptasie guano zbierano, mieszano z węglem drzewnym i wytapiano już ulepszoną stal w piecach dymarkowych. Operacją należało powtórzyć kilkakrotnie.
Stali wówczas nie hartowano w solance, gdyż sól była bardzo droga (szczególnie we wczesnym średniowieczu, a traktak Teofila pochodzi z XIw). Gdyby stal się azotowała w wodnych rostworach azotu, to technikę, udoskonaloną przez wieki, do dziś by stosowano.
Kolejny dziwny przepis na (o ile dobrze pamiętam) fosforowanie stali: Stal należało spiłować pilnikiem na opiłki, po czym mieszano je z mąką i wodą, a powstałym ciastem karmiono drób. Ptasie guano zbierano, mieszano z węglem drzewnym i wytapiano już ulepszoną stal w piecach dymarkowych. Operacją należało powtórzyć kilkakrotnie.
Usługi rusznikarskie CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1020
- Rejestracja: 13 kwietnia 2005, 22:20
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy