Niezniszczalni 4 ( wątek o wszystkim)

[kickass]

Zgodzę się z Tobą, jeden woli Matkę a drugi córkę. Dla mnie najwiekszym minusem jest ciagłe napinanie sprężyny, brak magazynka i prawie niemożliwa pozycja leżąca, do pierwszego strzału. Aczkolwiek już drugi weekend polowałem z HW u kumpla na kunę w domu, ciężko jest bo grasuje po zmroku i szybka jest, ale do trzech razy sztuka

[goldwinger]

Ile to już razy myślałem o zakupie czegoś w stylu bt65 albo umarexowego dominatora, zrobienia z tego FACa do LR

[kickass]

, Piotr jak się bawić to bawić, choć trzy klocki to nie mało. Kurde a za mną kusza chodzi teraz

[Mikun]

Zabawki dla dużych chłopców są z reguły drogie Piotrek bierz HW 100 i nie marudź Aśke odpuści sobie bo sie spoci z tym przeładowaniem i magazynkiem... HW dla Ciebie miód malina 14 strzałów z maga i puszka śrutu szybko znika
Kusza też spoko... tylko do czego pozdro

[skrzat]

A ja nadal uważam, że PCP to jak komputerowa strzelanka - widać, a nie czuć. Aaa... sorry... czuc ciężar butli i upierdliwość ladowania. Do sprężynki ładuję tylko śrut.

[kickass]

Panowie temat rzeka o tym co kto lubi, ja i z procy bym postrzelał , najważniejsze żeby sprawiało przyjemność. Teraz trochę o mnie . W końcu udało mi się wbić na tutejszą strzelnice i wstępnie porozmawiać, niestety nie było głównego szefa i mam termin na wtorek na rozmowę, mam stracha bo mój język nie jest najlepszy ale co tam, młody który miał iść ze mną qr** zapisał się na fitnes , ja pi3rdole co mu odwaliło? Także jestem sam . Obserwowałem też członków klubu, 90% to stare dziadki 60-70 plus, było dwóch młodych z którymi szybko nawiązałem kontakt (jak to ja ), a dziadki zachowaniem przypominały mi tych z LOK-u. Zjem śniadanie i idę trochę do ogrodu popykać bo fajna pogoda 13 stopni w lutym !!. Musze zbudować też kulochwt z jakimiś fajnym celami żeby nie było nudno
A co tam u was, strzelacie?

[goldwinger]

Ja dzisiaj byłem w LOKu na zawodach.
W marcu już rusza las, więc nie długo postrzela się na trochę większy dystans

[kickass]

Fajnie że w kocu się rozruszałeś. Jaki las masz na myśli?

[goldwinger]

No LOKowski

[kickass]

Od południa zaczęło strasznie wiać, spodziewamy się Orkanu Sabine. Zszedłem do piwnicy popykać. Przy okazji zrobiłem upragę tłumika od Goldiego oraz ulepszyłem kulochwyt ołowianą wkładką co by go wyciszyć


Teraz pykam po cichaczu w piwnicy no chyba że HW zagrzmi
Edyta: Sorry za duży obrazek

[Mikun]

Obrazka nie ma

[kickass]

Ja widzę, ale czemu ty nie widzisz? Nie wiem.

[kickass]

Nie wiem, zawsze miałem problem z umieszczaniem zdjęć na forum, robię wszystko zgodnie z opisem a tu nadal d.upa. ( Na zdjęciu był kulochwyt po ulepszeniu, nic specialnego)
Ale nieważne, opowiem teraz na gorąco moje pierwsze spotkanie na Niemieckiej strzelnicy. No więc byłem umówiony z szefem obiektu, po krótkiej " rozmowie" od razu wyczułem, że chce mnie spławić , bo jestem z Polski a on nie wie jak sprawdzić czy nie jestem przestępcą, do tego mój łamany niemiecki , a czarę niechęci przelała moja ręka. Jak Niemcy widzą niepełnosprawnęgo to jakbym był trędowaty. Zapytał mnie jeszcze z czego strzelam-strzelałem, no i zacząłem mu wymieniać kończąc na wiatrówkach i to mi uratowało życie. Obok stała zawodniczka strzelająca z pneumatyków(przesympatyczna kobieta), kiedy usłyszała, że strzelam z "luftgewehr" Podeszła do gościa coś z nim pogadała, wzięła mnie pod rękę i kazała poczekać pól godziny na egzamin ??!! What?! myślę sobie jaki kurde egzamin. W tym czasie poznałem kilka osób ze strzelnicy , które podeszły się przywitać. Po ty czasie przyszła Barbara -tak ma na imię ta kobieta - postawiła mnie na stanowisku i dała mi do ręki Tesro Match Luftgewehr RS100 PRO (kopara mi opadła). Zapytała mnie czy będę potrafił z tego strzelać, odparłem że tak!!!!! I tu szok. Kazała położyć karabinek na podpórce, ona obsługiwała i ładowała go a ja miałem tylko celować i strzelać. Kompletnie mi nie szło i pudłowałem. Karabinek był kompletnie nie ustawiony pode mnie, ledwo mogłem zgrać przyrządy. Wkurzyłem się i mówię do niej , że mimo iż jestem niepełnosprawny dam radę sam. Zrobiła oczy i zdziwiona. Zmieniłem tarczkę, karabinek do ręki bez podpórki, 10 strzałow nie wyszło poza ósemkę (gdybym go ustawił pod siebie to bym chyba jedną dziurę zrobił). Przyszła kolej na pistolet Steyr LP 50, strzeliłem trzy tarczki po 10 strzałow, szału nie było ale wszystko w czarnym, a oni piali z zachwytu, że nadaję się na zawodnika pistoletowego, hę? ( to jak oni strzelają?). Po tych wszystkich uprzejmościach zaprosili mnie na jutro ponownie już na właściwy trening gdzie wybiorę sobie pistolet i karabinek oraz ustawię pod siebie. Przed wyjściem jeszcze ten zły szef oprowadził mnie po obiekcie i pokazał mi wszystkie kąty. Mają oś długą 50m i 100m tylko kaliber .22, oś pistoletową 25m wszystkie kalibry, strzelnicę pnęumatyczną, wszystkie stanowiska pod dachem oraz ogrzewane a stanowiska strzeleckie wyposażone w tarczociągi, kantynę z barem w stylu angielski pub dla dzentelmenów, salę balową, ogólnie wypas. Także pierwszy krok zrobiony na obcej ziemi. Jak się tam zaaklimatyzuję to zrobię dla Was kilka fot.

[goldwinger]

Po ty czasie przyszła Barbara -tak ma na imię ta kobieta - postawiła mnie na stanowisku i dała mi do ręki...

Jak Aneta czyta forum to Ty na tą strzelnicę nie pojeździsz.

[kickass]

Goldi mam nadzieję, że mnie nie sprzedasz
Byłem dzisiaj drugi raz na pneumatycznej, do ręki tym razem dostałem Feinwerkbau 800, była nauka postawy i ściągania spustu, najtrudniej było przestawić się na używanie blendy. Ludzie bardzo przyjaźni i towarzyscy. Wykorzystałem dzisiaj czas na maksa, strzelnica opustoszała, a ja jeszcze strzelałem , w międzyczasie zrobiłem kilka fotek po cichaczu (postaram się wstawić, chyba że ktoś mnie wyręczy), We wtorek mają zawody więc dopiero w następną środę spotkanie. Ci co mają pozwolenia mają lepiej bo jeszcze w niedzielę strzelają, a strzelnice dzielimy jeszcze z łucznikami i kusznikami oraz bractwem Kurkowym z Królową i Królem ( ma to każda większa miejscowość). W środę będę strzelać na 100m. Powiem wam że jest za***iście, ale za Wami też tęsknie