Rolling Block .50 Pedersoli

Moderator: Moderatorzy CP

play76
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 40
Rejestracja: 09 maja 2010, 21:28
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: play76 »

Ile sypać prochu do tego karabinka?
Pocisk Maxiball 255 grain
Proch ZS
Tomtap
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 615
Rejestracja: 31 października 2018, 09:47
Tematy: 21
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Tomtap »

Ja daję 48. ale lepiej sam dopracuj własną naważkę bo przy niby takich samych pociskach, ale pochodzących od różnych wytwórców różnie to lata potem. w każdym razie na 100 m z taką naważką mam całkiem zadowalające rezultaty. 40-50 tak doświadczalnie zakres sensowny był u mnie. no i maxi mają głębokie rowki, dużo smaru wchodzi, jak już lufa się "przetrze" (niefachowe określenie), to możesz zrobić dowolną ilość strzałów bez czyszczenia między, z takimi samymi oporami przy ładowaniu i z pełną powtarzalnością wyników.
btw. słowacki Ares robi w tym kalibrze maxi w polimerowej powłoce, bardzo przyjemne w użyciu pociski, łatwiej wchodzą w lufę i często są celniejsze. oczywiście jeśli nie zależy Ci na wierności historycznej.

Popsuł ci się shift?
Ostatnio zmieniony 05 stycznia 2019, 20:27 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
play76
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 40
Rejestracja: 09 maja 2010, 21:28
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: play76 »

Dzięki za szybką odpowiedz.Dopiero kupiłem ten karabinek i odrazu zauważyłem,że ma wieksze kominki,czyli musze stosować większe kapiszony.A powiedz mi kolego jak odkręcić tą srube przy kominku w razie jak bym chciał wyczyścić lufe?W komplecie dostałem klucz do kominków i takie coś:

Tomtap
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 615
Rejestracja: 31 października 2018, 09:47
Tematy: 21
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Tomtap »

Tak, to są większe kapiszony, ale można wymienić kominek na ten do 4mm, natomiast skoro producent zainstalował taki to ja bym przy nim został ;-) btw nie widzę różnicy w używaniu kapiszonów tańszych/droższych, wszystkie odpalają tak samo, czyli bez żadnych problemów.

Naważka do pocisków typu long (o wadze 480-500) - 60. ale szkoda ich do normalnego strzelania do 100 m, maxi i minie są na te dystanse przyjemniejsze i oczywiście znacznie tańsze.

Co do kluczy i rozkręcania - najpierw wykręć komorę tym drugim kluczem nasadowym (z jednej strony ma rozmiar dla komory, z drugiej dla kominka). komora to ta tuleja stalowa w którą jest wkręcony kominek. odkręć dolny, drewniany chwyt - jeden wkręt i lekkie wyciągnięcie wzdłuż lufy. Następnie po prawej stronie osady lufy znajdziesz taki mały, czarny wkręt, to jest blokada, trzeba ją poluzować choćby o jeden obrót. teraz bierzesz ten klucz oczkowy, który pokazałeś i nakładasz go na wycięcia pierścienia. możesz użyć jakąś przedłużkę, żeby zwiększyć siłę, ale u mnie dało się to ruszyć bez. kręcisz w lewo (przeciwnie do ruchu wskazówek zegara), co chwila przekładając bo tam jest bardzo ograniczona możliwość ruchu. jak odkręcisz pierścień to normalnie wysuwasz lufę z osady ciągnąć wprzód. lekko wychodzi. i tyle.

Jeszcze z porad na początek - w pierwszym strzelaniu miałem problem z nagarem blokującym wbijanie pocisków. robił się i tyle. Po powrocie ze strzelnicy wyczyściłem lufę po rozkręceniu, ciepła woda, wycior ze szmatką (zwykła ściereczka kuchenna przycięta na małe kwadraty, końcówka która jest na pobojczyku), Gun Olil czyszczenie raz na sucho, raz z tym środkiem aż do niemal laboratoryjnej czystości, zmiana smaru na No3 - bardziej miękki (leniwy jestem więc kupuję standardowe w sklepie) i od tej pory przy prawidłowym załadowaniu zero problemów z nagarem i oporami ładowania.
Nie używam przybitek, stosując je nie zaobserwowałem żadnych różnic, smar jest tylko w rowkach pocisków.
Przy rozkręcaniu zamka - blok z cynglem wyciąga się w dół, blok ze zbijakiem ( nie wiem jak inaczej nazwać mechanizm uderzający w kapiszon), wyciągasz dowolnie. w tym drugim masz jeszcze drobne elementy do rozebrania, jest taka blaszka-dźwigienka i jej praca jest ograniczana przez kulkę i sprężynkę schowane pod wkrętem, rozbierając trzeba uważać żeby nie zgubić tych drobiazgów. skręcając cały mechanizm nie smaruj smarem bo później będzie ciężej chodził, lepiej użyć jakiś olej. Najpierw składasz i blokujesz śrubami oba bloki, a następnie mechanizm spustu mocujesz z dociśniętym spustem. uważaj na śruby mocujące mechanizm spustu, bo mogą się źle wkręcić i zjechać gwint w osadzie.
Ostatnio zmieniony 05 stycznia 2019, 20:29 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
play76
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 40
Rejestracja: 09 maja 2010, 21:28
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: play76 »

Dziękuje za odpowiedz i porady :piwo:
xkujawskix
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 1
Rejestracja: 05 stycznia 2019, 21:12
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: xkujawskix »

Witam jestem świeżym posiadaczem tego karabinu w wersji od SA w instrukcjiej do karabinu mam podana nawiązkę minimalna 80gr a max 150gr.
40gr wypełni odpowiednio zwężona komorę prochową?
Tomtap
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 615
Rejestracja: 31 października 2018, 09:47
Tematy: 21
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Tomtap »

A z ciekawości możesz wkleić fotkę tego fragmentu instrukcji?Bo ja szczerze miałem problem ze znalezieniem podobnych informacji, jedynym wyznacznikiem był ogólny przykład wymieniający naważkę 60. a chętnie wypróbowałbym max ;-)

j) cytowania zbędnych części postów, nie odnoszących się do zamieszczanej odpowiedzi. Zwłaszcza, w przypadku kiedy wypowiedź odnosi się do poprzedniego wpisu. I napraw sobie klawiaturę
Ostatnio zmieniony 06 stycznia 2019, 13:02 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomtap
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 615
Rejestracja: 31 października 2018, 09:47
Tematy: 21
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Tomtap »

dokopałem się do gdzieś głęboko na dysku CD schowanych dwóch instrukcji, w których zaszyfrowane jest rzeczywiście "nie przekraczać max 150 i minimum 80 grain", w drugiej zaś "nasze testy pokazują dobre rezultaty przy użyciu 80 grain Szwajcar 2 i cienkiej przybitki z pociskiem 490 grain, ale gwint 1:24 sprawdza się w zastosowaniu 100 grain i pocisku 450 conical". dzięki kolego za naprowadzenie na ślad tych informacji, to może być ciekawe w zastosowaniu, na pewno spróbuję. :-D

miałem wcześniejsze doświadczenia ze znacznie mniejszymi naważkami, ale dla pocisków maxiball 250 grain, nie chciało mi się strzelać longami bo zwyczajnie nie mam w okolicy takich długich osi żeby to efektywnie użyć (max 50, sporadyczny dostęp do 100), no i jakby ciężko było ustalić jakieś wartości dla tego karabinu bo mało jest jego użytkowników i wolą się nie ujawniać ;-)
play76
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 40
Rejestracja: 09 maja 2010, 21:28
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: play76 »

100 grain,toż to 6,5 grama prochu :shock:
Marek-
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 4420
Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
Tematy: 87
Lokalizacja: Gliwice
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Marek- »

Rolling Block’a z nową lufą w kalibrze 50. Trochę to trwało bo prawie rok, zanim w wolnych chwilach sprawdziłem rożne wersje amunicji i kilka naważek różnych prochów, a to dopiero początek drogi dla każdego użytkownika.
Karabin w swej formie jest identyczny z wersją w kalibrze 54, ma jednak lufę o lepszych parametrach.
Lufa w kalibrze 50 z szybkim skrętem bo 1:28 powinna nadawać się do strzelania tak na typowym dystansie 50m jak i na dalszych 100 + i w tym kalibrze karabin stał się tanią alternatywą uniwersalnego karabinu rekreacyjnego.

Karabin przez umiejscowienie kominka bezpośrednio w linii lufy, jak twierdzi producent ma szybszy zapłon niż przy typowym umiejscowieniu kominka z boku lufy i przynajmniej ma się takie wrażenie bo trudno to zauważyć gołym okiem, chociaż ucho już to wychwytuje.
Skonstruowano go tak, że w miejscu komory nabojowej wkręcono komorę prochową o pojemności 24 grein i do tego karabinu mniej prochu nie warto sypać bo komora nie będzie pełna, a pocisk oprze się o jej brzegi.
Taka rada, przed pierwszym użyciem na strzelnicy warto wykręcić tą komorę dołączonym kluczem i owinąć jej gwint jednym oplotem cienkiej taśmy teflonowej, ułatwi to jej ponowne wykręcenie do czyszczenia po strzelaniu. Cienka taśma teflonowa jest najlepsza do tego celu, nie spieka się i nie łączy z nagarem jak wszystkie smary.

Pomimo że skręt lufy jest szybki to dla zwolenników taniego strzelania, których wcale nie brakuje, miałem również sprawdzić jak latają zwykłe kule i poszły na pierwszy ogień na niedużej naważce Vesuvitu (bo miało być tanio) i łatce z inletu.
Karabin był nowy prosto z pudełka i przy pierwszym ładowaniu dało się wyczuć, że to nowy karabin, opory ładowania kuli na łatce były wyczuwalne i pierwsza seria wyszła dosyć słaba w miarę strzelania lufa wyraźnie zaczęła się docierać.
Obrazek
W drugiej serii ładowanie kuli na łatce stało się łatwiejsze i od razu poprawiło się skupienie. Przyrządów nie dotykałem, zostały tak jak je ustawił producent. Karabin strzelał trochę z prawej strony.
Obrazek
Na drugi ogień poszedł krótki maxibal z miękkiego ołowiu. Maxibal był z typowej kokili Lymana. Dosyć łatwo się ładuje, bez oporów, a skupienie dał całkiem przyzwoite jak na pierwszą wizytę na strzelnicy i przypadkowo dobrną naważkę
Obrazek
Kolejny pocisk to krótki real. Spodziewałem się że na malej naważce sprawdzi się bardzo dobrze i tak też się stało, myślę że do strzelania do tarczy na 50m to wystarczająco celny pocisk, a dodatkowo strzelanie jest ekonomiczne, naważka dosyć mała, pocisk lekki co zaoszczędzi ołów.
Obrazek
Karabin ma szybki gwint, wiec kolejne były długie 500 greinowe pociski które będą się również nadawać do strzelania na 100 i więcej metrów. Przy tej wizycie miałem tylko 4 sztuki ze starych zapasów.
Obrazek

Kolejna wizyta na strzelnicy to dystans 100 m. Sprawdziłem nowe 500 greinowe pociski, oraz dla zamknięcia tematu krótkie reale którym na tym dystansie nie dawałem szans. Szczerbinę podniosłem o 1 ząb czyli około milimetra i przestawiłem w prawo, bo pierwsze strzały układały się po lewej stronie tarczy. Jak widać pomimo seryjnych przyrządów w stylu „baranie rogi” i braku dioptera który można łatwo dokręcić bo w warkoczu są gotowe otwory z gwintem, udało się trafić nawet dwie dziesiątki.
Tu tarcza z ustawiania przyrządów na 100m.
Obrazek
A poniżej tarcza z próby krótkiego reala na 100m, wynik do przewidzenia.
Obrazek
Wykonałem jeszcze kolejna próbę na 100m nowej partii 500 i 450 greinowych pocisków na prochu ZS-4.
Obrazek
Obrazek

A tu pociski 450 grein, wyraźnie widać które lepiej latają.

Obrazek

Testy które zrobiłem nie załatwią wszystkich problemów użytkowników tego karabinu, ale myślę że mniej zaawansowanym strzelcom podpowiedzą jaką w nim zastosować amunicję i czego się po niej spodziewać. To co widać na tarczach to oczywiście nie jest kres jego możliwości tylko początek zabawy, bo każdy sam musi poszukać najlepszych rozwiązań dla siebie.
Jak już na początku napisałem z lufa w kalibrze 50 z szybkim gwintem, karabin może być tanią alternatywą uniwersalnego karabinu rekreacyjnego. Da się nim pobawić w strzelanie z wolnej ręki dla treningu tarczowego lekkimi pociskami i niewielka naważką oraz postrzelać trochę dalej niż typowe 50m.

Zrobiłem jeszcze test typowych pocisków minie z najtańszej na rynku kokili Lee i okazało się że to chyba najtańsze rozwiązanie dla tego karabinu bo nawet na Vesuvicie dobrze latają, z tym że naważka musi być niewielka bo je wyrywa z gwintu.
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2019, 21:08 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
slaw2
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 265
Rejestracja: 02 września 2018, 17:02
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: slaw2 »

Witam jestem świeżym posiadaczem tego karabinu w wersji od SA w instrukcjiej do karabinu mam podana nawiązkę minimalna 80gr a max 150gr.
40gr wypełni odpowiednio zwężona komorę prochową?
Jak instrukcja dla Amerykanów to często te wielkości naważek są podawane dużo większe . Znaczy to dla " normalnego " Yankesa że dobrze wykonany . Gdyby było 24gr minimalna to pewno by całą partie odesłali producentowi .
W głowie się nie mieści jaka to dawka 150 Gr :651:
Zresztą jak pokazują testy - dużo mało kiedy znaczy dobrze.

Pogratulować dydaktycznego podejścia do testu .
Zielony Ludzik
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 11
Rejestracja: 18 stycznia 2019, 20:18
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Zielony Ludzik »

Mam ten karabin w wersji z szyną picatinny. Cały sezon poza wiosną mi niestety przeleciał na ważniejszych sprawach ale po wystrzeleniu 250 pocisków sytuacja rysuje się tak, że na REALach uzyskuje 4MOA natomiast na MAXIBALLach 3MOA. Do 100m... co się dzieje dalej tego nie wiem bo nie miałem dłuższej osi, obecnie zbieram pociski każdego dostępnego typu do tego kalibru i jak temperatura sięgnie 15stopni to z dotartą lufą mogę zacząć rzetelne pomiary. Mam nie daleko oś 200m posprawdzam naważki. Faktycznie komora prochowa jest skonstruowana tak, że te 2gramy prochu trzeba sypnąć dla bezpieczeństwa więc to nie broń dla Januszy ekonomi. Ten karabin ma przynajmniej w mojej wersji ( w Polsce są dostępne dwie wersje) dopuszczenie do 150granów, moje ramie wysiadło w okolicach 110granów ;laughing: Karabin jest bardzo niezawodny, mechanizm spustowy i zamek jako taki nie wymaga czyszczenia nawet cały sezon. Oczywiście komorę wykręcam po każdym strzelaniu. Denerwujący jest twardy spust, u siebie przeszlifowałem i spolerowałem powierzchnie pracujące i poprawiło się ale to jeszcze nie jest to. Dam mu jeszcze te 200-300 strzałów na dotarcie niech pokaże którymi powierzchniami tak naprawdę pracuje, bo zamek jako taki jest monolityczny i zajrzeć tam ciężko wolałbym nie przedobrzyć i potem nie żałować.
Ciekawostka: Na 110granach 17gramowy REAL nie zerwał się z gwintu :)
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2019, 20:58 przez Zielony Ludzik, łącznie zmieniany 3 razy.
Tomtap
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 615
Rejestracja: 31 października 2018, 09:47
Tematy: 21
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Tomtap »

Marku. ciekawy test.
ponownie - Marku. nie czepiaj się mnie za małe litery, nie staram się w ten sposób nikogo obrazić, szanuję każdego rozmówcę który w ten sam sposób traktuje mnie. mam po prostu taki nawyk, że w necie, w luźnych dyskusjach piszę z małej, nie ma w tym żadnej filozofii, po prostu - nawyk. ale żeby nie prowokować, nie sprowadzać tematu na całkowicie nieistotne poboczne tory, wysilę się na pisanie dużymi. Are we good?

Wyniki testu dość zbieżne z moimi doświadczeniami. Poniżej 4 fotki strzelania w kolejności maxiball, long 490, real, minie. Naważka o ile dobrze pamiętam była 48gr. ZS3. Odległość 25 m. Tylko taka bo chodziło mi o wychwycenie podstawowych różnic.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Nie mam niestety dokumentacji strzelań na 50 i 100 m, ale mogę potwierdzić że 3-4 MOA na 100 m da radę ze spokojem powtarzać dowolnymi pociskami, a tym bardziej longami, natomiast raz zrobiłem grupę 5 maxiballi w polimerze 1,5 MOA na 100 m przy naważce 40gr.

Wszystkie używane przeze mnie pociski są kupne, przeważnie "sklepowe".

Marek rzeczywiście ma rację z tym zabezpieczeniem gwintu komory, z mojego doświadczenia wynika, że nawet użycie ceramicznego smaru (takiego jak do kominków), powoduje zapieczenie i spore problemy z wykręceniem. Natomiast wkręcenie na sucho, bez jakichkolwiek smarowideł sprawia, że odkręca się normalnie.

Na jedno chcę zwrócić uwagę. RB nieistotne czy w wersji wyglądu historycznego, czy uwspółcześnionego jest z z reguły wyklinany i wykpiwany przez środowisko CP. Z tego powodu ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje praktyczne. Zaskakujące jest dla mnie, że właśnie Marek taki test przeprowadził bo z wcześniejszych doświadczeń na niebieskim kojarzę, że należał do zaprzysięgłych wrogów tego sprzętu jako podobno niezgodnego historycznie. Na pewno wersji współczesnej :wink: Cieszy mnie jednocześnie Marku, że napisałeś o tym karabinie w kontekście strzelań rekreacyjnych. Bo ja dokładnie w takim celu kupiłem swój egzemplarz. By strzelać dla rozrywki, by poznawać niekoniecznie historyczne, ale bardziej techniczne zagadnienia strzelectwa CP. Szkoda, że tak rzadko jest możliwość wymiany doświadczeń na temat tego karabinu bez czytania epitetów pod swoim adresem.
Marek-
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 4420
Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
Tematy: 87
Lokalizacja: Gliwice
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: Marek- »

Ładne te tarcze, jednak dla nas strzelanie z karabinu zaczyna się od 50m a kończy bardzo daleko, na 25 m to faktycznie jedynie dla rekreacji.
Moje testy miały pokazać czym warto się zająć w przypadku tego karabinu, tak to już jest że każdy nowy strzelec po zakupie nie wie co do lufy wsadzić, wsadziłem dlatego prawie wszystko, pomimo że od razu wiedziałem że kilka tych pocisków słabo wypadnie, ale że to miał być test to pchałem jak leci wszystko i może to uprości innym drogę,
lucjanek33
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 2
Rejestracja: 29 stycznia 2019, 19:19
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Rolling Block .50 Pedersoli

Post autor: lucjanek33 »

Witam moje pytanie jest czy ten karabin jest tylnego ładowania ?
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Broń - CP”