aksel pisze:Zniesiona zostaje jakakolwiek uznaniowość. Pozwolenie na broń powinno być traktowane mniej więcej jak prawo jazdy. Jeżeli spełniamy warunki ( o nich poniżej) to po uzyskaniu uprawnień jest wydawane drogą administracyjną bez ograniczeń ilości sztuk. Jak zrobimy prawo jazdy to nie ma wszak ograniczenia co do ilości samochodów które możemy kupić czy też prowadzić….
Pełna zgoda - pozwolenie powinno zacząć być postrzegane jak prawo jazdy.
aksel pisze:Pozwolenia na broń dzielimy na kategorie ( broni a nie przeznaczenia choć mogą być wyjątki)
Kategoria DOM – pistolet lub rewolwer ( tylko centralny ? ) i broń gładkolufowa z ograniczeniem
wyłącznie do trzymania w domu – 1 komplet (1 krótka + 1strzelba albo jeden dowolny składnik) na 1 osobę
Kategoria PAM- broń pamiątkowa – bez prawa posiadania amunicji .
Nie ma kategorii kolekcjonerskiej, bo broni każdej kategorii możemy posiadać dowolną ilość. Kiedy pozwolenie na daną kategorię to możemy zgłaszać się po kolejne promesy w jej ramach aż uznamy że już dość. Skoro mam pozwolenie np. na pistolet bocznego zapłonu to jaki sens ma ograniczanie ilości sztuk ? Mogę mieć 100 różnych albo 100 takich samych bo taką mam fantazję.
Najważniejsze że przeszedłem przeszkolenie ,zdałem test i egzamin .
Zbyt skomplikowany podział na te kategorie i prawo bądź nie do noszenia - przykładowo co z bronią gładkolufową lub kombinowaną w przypadku myśliwych - powinni móc ją nosić podczas wykonywania polowania.
Kategoria broni ,,DOM" a czemu tylko krótka i gładkolufowa a już przykładowo nie sztucer??
aksel pisze:Osobnym elementem pozwolenia jest licencja na noszenie.
Może dotyczyć kategorii B i C a nawet H ale tu chyba tylko ze względu na wykonywany zawód.
Tu znów pytanie - co z myśliwymi i bronią gładkolufową i kombinowaną
aksel pisze:Aby uzyskać którąkolwiek kategorię oprócz oczywiście lekarza i psychologa należy przejść stosowny kurs bazowy i zdać egzamin teoretyczny. ( coś jak obecnie patent ale nie do końca, raczej kurs jak na prawo jazdy – z wykładami ) . Niekaralność za umyślne przestępstwa powinna pozostać.
Pozwolę sobie napisać coś mało popularnego:
Po co pchać kase jaśniepaństfu doktórom konowałom. Mam alternatywną propozycję:
Pozwolenie na broń
w celu posiadania i strzelania na strzelnicy powinno się uzyskiwać tylko po przedstawieniu zaświadczenia o niekaralości i ewentualnie po udowodnieniu, że nie jest się chorym psychicznie - choć to powinna sama policja sprawdzać w toku postępowania w rejestrach.
Dlaczego ciągle w dyskusji o pozwoleniach na broń
dyskryminuje się osoby niepełnosprawne fizycznie
Czy aż tak bardzo osoby, które:
- nie mają jednego oka albo są po korekcji zeza albo w inny sposób utraciły widzenie stereoskopowe
- są po zdarzeniach kardiologicznych typu zawał, operacja serca lub mają nadciśnienie tętnicze i biorą na to leki
- mają problem ze słuchem np. noszą aparat na jednym uchu
- mają problem neurologiczny (zdiagnozowany góz, torbiel, MPD itp.), który jednak nie upośledza ich postrzegania świata, psychiki ani odbioru bodźców z otoczenia,
nie mają także chorób napadowych typu epilepsja
- mają problem z narządem ruchu - np. są na wózku, bez nogi/ręki, lub poruszają się samodzielnie ale mają widoczną wadę chodu
są niegodne tego, by wolno im było nabyć i posiadać broń palną w domu i strzelać z niej na strzelnicy??
NIE MÓWIĘ TUTAJ O NOSZENIU BRONI ZALADOWANEJ - o tym za chwilę . Z resztą warto zobaczyć na jakich warunkach można uzyskać dopuszczenie do kierowania pojazdami kategorii B - tam niepełnosprawni nie są dyskryminowani.
Badania powinni móc przeprowadzać lekarze POZ i jeśli już miałyby być wymagane to może np. w stosunku do osób, które między 18. a np. 21. rokiem życia pierwszy raz wystąpią o pozwolenie - na zasadzie podobnej jak badania przed patentem, lub też w stosunku do osób , które ukończyły np. 85 lat raz na powiedzmy 5 lat.
aksel pisze:Podobna ale osobna procedura powinna dotyczyć licencji na noszenie(...)Aby uzyskać licencję na noszenie niezbędne powinno być(...)
I tu właśnie jeśli ktoś chciałby nosić broń załadowaną (może poza wykonywaniem polowania) miałby jakąś formę konsultacji lekarskiej np przez lekarza POZ.
Proszę pamiętać, że wiele osób chciałoby mieć broń a noszenie im nie potrzebne - w RAMBO bawić się nie będą
aksel pisze:Pozwolenie na broń ma postać plastikowej karty jak dokument tożsamości z wykazem posiadanych kategorii i licencji na noszenie.
Tu może bardziej pasującą opcją byłaby forma książeczki taka jak paszport - z jednej strony trudne do podrobienia a z innej jest miejsce na wpisanie posiadanych jednostek / uprawnień / ograniczeń prawa do noszenia. PWPW i CPD MSWiA mają już od dawna opracowaną technologię personalizacji i druku paszportów/książeczek żeglarskich to i z nowymi legitymacjami posiadacza by sobie poradzili.
aksel pisze:Takie pojęcie „jak trening rejestrowany” oznaczałby np. 10 strzałów z broni o określonej kategorii na dystansie np.; 25 m dla pistoletów i strzelb, 50 m dla karabinów. Prowadzący strzelanie ocenia jedynie czy bezpiecznie , zgodnie z zasadami i trafione w tarcze.
A co jeśli idę na trening i np. ani razu nie trafię w tarczę ale jedocześnie posługuję się bronią bezpiecznie?? Tu chodzi raczej o świadome i
BEZPIECZNE posługiwanie się bronią a nie o niewiadomo jaką celność.
aksel pisze:Taki trening klub zgłasza do „centralnego rejestru” prowadzonego przez np. policję i system sam zaliczałby wymagane aktywności do utrzymania pozwoleń i natychmiast wyłapywałby delikwentów którzy „zapomnieli” o wymaganej aktywności. Konsekwencja- zawieszenie pozwolenia na 3 miesiące, dalszy brak aktywności skutkowałby cofnięciem pozwolenia na daną kategorię ( a nie całego ).
Natomiast posiadacz nic nie zbiera, udowadnia, wysyła itp. Po prostu chodzi na treningi do dowolnego klubu z licencją i dostępem do rejestru. Uprawia strzelectwo ? Uprawia !
Cały bajer polega na precyzyjniejszym wpisie w księdze pobytu na strzelnicy- dlaczego to ma być księga a nie wpis do klubowego komputera z dostępem do „centralnego rejestru „
Ciekawy pomysł z tym rejestrem ale chyba zbyt skomplikowany i kosztowny w implementacji - dziś nawet idąc na zawody licencjonowany zawodnik musi zbierać komunikaty i ich szukać niewiadomo gdzie bo jego aktywność nie widnieje w systemie PZSS. A tu nagle nie dość, że system miałby być nie tylko PZSS-owski ale tak naprawdę ogólnopolski to jeszcze miałby zliczać treningi - fajnie by było ale chyba jeszcze dużo lat musi na takie coś minąć.
aksel pisze:W takim założeniu zachowujemy i rozsądek w udzielaniu pozwoleń i likwidujemy uznaniowość i udoskonalamy zasady noszenia i dbamy o interesy klubów i pozostawiamy rolę nadzorczą policji jednocześnie czyniąc czytelnym i sensownym różne stopnie dostępu do broni.
Zapraszam do dyskusji ponieważ i tak na pewno jest tu sporo niedoskonałości ale nie chodzi o szukanie dziury w całym tylko poszukiwanie optymalnego rozwiązania.
Jedna sprawa na koniec: Co z bronią ,,na rejestracje" typu FAC, kusza, broń biała - wg mnie powinno wyglądać to tak, jak dziś w przypadku EKB na CP - idziesz z wnioskiem i opłatą, na komendzie sprawdzają czyś nie karany i jeśli wszystko jest ok to rejestrują Ci co tam chcesz - pneumatyka czy kusze.
Tośmy sobie pomarzyli
a teraz czas wrócić na ziemię do realiów Polski i do zapisów dyrektywy