Prochownica która lepsza ?

[slaw2]

@Marek-
Karabin się czyści, szczególnie jak źle wypalił. Logiczne, że może tam jakiś syf się tlić.....

Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać

[wld]

Co, sypiesz 10 strzałów pod rząd bez przecierania lufy?

[Darlon]

wld, jedź na zawody MLAIC i wyczyść sobie lufę np w Lamarmora :D może sędzia się nie połapie ale ogólna kultura nakazuje przestrzegania zasad i przepisów. a czyszczenie po każdym strzale wcale nie musi być takie oczywiste. ja tam swojego karabinu czasami nie czyszczę nawet po kilkudziesięciu strzałach jak trenuję. po tych powiedzmy 40-60 strzałach to rozrzut na tarczy jest większy ze zmęczenia niż przez syf w lufie. a bywało że strzelałem 100 razy bez przecierania. da się. i nie wbijam pocisku młotkiem

PS. nie sądzę, żebyś miał czego uczyć Marka akurat

[kozichwost]

Chyba po raz pierwszy zgadzam się z kolegą Darlon. Karabinu wojskowego między strzałami czyścić nie wolno, to raz, a dwa to jeśli ma się odpowiednio skalibrowane pociski i odpowiedni smar, to można strzelać całe popołudnie i czyścić nie trzeba. Zmniejszenia celności na 50m nie zauważyłem nawet po 60 strzłach bez czyszczenia.
Odnośnie wybuchania prochownic - widziałem raz kółko tlącego się nagaru w lufie Enfielda. W drugiej ręce trzymałem gotową do wsypania fiolkę. Prochownicy mówię nie. Lubię swoje dłonie i kumpli ze strzelnicy

[Jędrek_10]

Przeglądając forum nie da się nie zauważyć że wyrósł nam nowy ekspert.
A Marek- i inni, których znamy od wielu lat ze wspólnego strzelania niech się uczą. Idzie nowe...
Jak to było - Dobra zmiana czy może: dobra, zmiana.

[Marek-]

Takie posty rodem z fejsika.

[jorge]

Marku, Ty się karabinu naucz czyścic a nie po fejsiku ganiaj A mnie się czepiają bo od lat powtarzam: badać, wszystkich badać, przebadanych badać powtórnie .

[kozichwost]

Jak dobrze, że jest forum i kolega wld. Gdyby nie on nie wiedziałbym, że po kilku strzałach syf przeszkadza w ładowaniu karabinu i strzelałbym czechem z Bakera ładując kulę na ślinionym flejtuchu bez czyszczenia w niewiedzy....

[wld]

Ja też bym nie wiedział, że co roku wybucha parę prochownic, a w Czechach bardziej wybuchają fiolki. Gdzie jak nie tu można taką wiedzę zdobyć?

[Marek-]

Wbija to się gwoździe.

Jak to da się zauważyć, gdy nie było internetu to tylko rodzina i sąsiedzi wiedzieli o twoich problemach.

[stangret]

Ja też bym nie wiedział, że co roku wybucha parę prochownic, a w Czechach bardziej wybuchają fiolki. Gdzie jak nie tu można taką wiedzę zdobyć?

Powiedział człowiek bez wyobraźni

[Marek-]

Powiedział człowiek bojący się prochownicy...

Powiedział człowiek szanujący swoich kolegów, gdyby obok stał ktoś twojego pokroju nie miał bym najmniejszych zastrzeżeń.
I przestań już trolować.

https://www.rdc.pl/informacje/wybuch-pr ... posluchaj/

Jak się chcesz w coś zaangażować to idź oddać krew, a najpierw przeczytaj w wyniku czego powstał wypadek.
Wyrzucam te głupie sztubackie posty, bo może je ktoś podobne myślący inaczej przeczytać.
https://echodnia.eu/radomskie/maciej-pi ... 1-15007231

[Ryba]

Przeglądając forum nie da się nie zauważyć że wyrósł nam nowy ekspert.
A Marek- i inni, których znamy od wielu lat ze wspólnego strzelania niech się uczą. Idzie nowe...
Jak to było - Dobra zmiana czy może: dobra, zmiana.

Kolega wld różne dziwy wypisuje, także w broni współczesnej; przepraszam - obecnie w rynsztoku...

[Marek-]

I tam się poznali

[kagwo77]

Moja prochownica - i większość innych chyba też - ma oddzielną miarkę do prochu. Sypię do miarki a z miarki do komory. Tak samo bezpiecznie jak z fiołki. Sypanie bezpośrednio z prochownicy ma obok kwestii bezpieczeństwa jeszcze jedną wadę: nie widać, ile się sypie. Metoda zatykania palcem i przechylania do góry nogami nie daje zawsze równych naważek, często jest za mało prochu, lepiej mieć optyczną kontrolę przed wsypaniem do komory.