Dawno sprawdzone.
Szybko oddziela się posiadaczy prawa jazdy od kierowców.
|
"Polska rozbrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniModeratorzy: Dariusz DC, Navigare, montrala, Jka
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniDawno sprawdzone. Szybko oddziela się posiadaczy prawa jazdy od kierowców. Są pogrzeby o których mówi cały świat i jest taki, na który czeka cały naród.
autor nieznany
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniCywil nie może posiadać (z pewnymi wyjątkami) broni samoczynnej, a jedynie samopowtarzalną. Dodatkowo, o ile wiem, przepisy PZŁ ograniczają liczbę naboi w magazynku. A tutaj mamy przykład broni do mordowania zwierzyny, bo przecież to jest sztucer - UWAGA - samopowtarzalny. https://sklep-mysliwski.eu/polautomaty- ... 93x62.html
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniWłaściwie to z każdej strzelby można strzelać śrutem stalowym. Zależy tylko czy lufa wytrzyma takie ciśnienie? Graniczne ciśnienie dla śrutu do fi 3,25mm to 74 MPa - i powinno być bite na strzelbie. Śrut stalowy o średnicy większej niż 3,25 mm ale nie większej niż 4,0 mm wymaga luf o podwyższonej wytrzymałości oznakowanych symbolem kwiatu lilii lub napisem 'Steel Shot". Niedawno miałem w ręce jakąś dziwaczną strzelbę o tak cienkich lufach i takiej "lekkości bytu", że w życiu nie użyłbym tam stalowego śrutu. Coś więcej tutaj: https://wildmen.pl/strzelectwo/wiekowe- ... ki-i-stal/ .177, .22, 7.62×25, 7.62x39, .32ACP, 9x18, 9x19, 12/70, i.... była statyka jest IPSC
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniChryste Panie... Po pierwsze to jakiej broni palnej używasz nie ma wpływu na to, czy prowadzisz gospodarkę łowiecką w formie "sztuki podchodu i przechytrzenia zwierza". Strzał następuje wszak już po podchodzie. Jeśli tak bardzo brakuje Ci emocji, jakiegoś poczucia zwycięstwa człowieka nad siłami natury, to polecam łuki i dzidy zamiast broni palnej - niestety w Polsce o ile mi wiadomo ich wykorzystanie w łowiectwie jest nielegalne. Podobnie jak stosowanie pułapek (wnyków), a przecież to one świadczą o wyższości ludzkiego rozumu nad prymitywnymi instynktami zwierząt. Po drugie, jak koledzy zauważyli, "broń samopowtarzalna" nie strzela ogniem ciągłym. Ogniem ciągłym strzela broń samoczynna, lub samoczynno-samopowtarzalna, jednak taka (tak jak łuki, dzidy i wnyki) nie jest dopuszczona do polowań w Polsce. Po trzecie, zwierzęcia nie można "zamordować", gdyż słowo to w naszym języku odnosi się do czynności zabicia człowieka. Zwierzę zastrzelone z broni samoczynnej będzie ofiarą kłusownictwa, ponieważ (jak już ustaliliśmy w poprzednim punkcie) taka broń nie jest dopuszczona do polowań w Polsce. Zwierzę zastrzelone z broni samopowtarzalnej (spełniającej wymogi określone w odpowiednim rozporządzeniu) będzie "pozyskane" tak samo jak zwierzę zastrzelone z broni powtarzalnej spełniającej wymogi określone w odpowiednim rozporządzeniu. A jeśli broń nie będzie tych wymogów spełniać, to znowu będzie to kłusownictwo (nawet jeśli broń będzie jednostrzałowa). Po czwarte, to jest właśnie doskonały przykład "testu moralnej czystości" służącego do de facto dzielenia środowiska - "prawdziwy" myśliwy to ten, który "przechytrzy zwierza", "pozyska" go z odpowiedniej broni, lub spełni szereg innych, mniej lub bardziej idiotycznych, warunków stawianych przez gremium "koleżeńskie". Pół biedy kiedy ogranicza się to tylko do wewnątrz-grupowego wbijania sobie szpilek ("polujesz z automatem? ile razy zamierzasz spudłować?" albo "ty mięsarzu!"), gorzej gdy zamienia się to w nawoływania do zmiany powszechnie obowiązujących regulacji prawnych, na przekór tym, którzy owych wymogów nie spełniają. Szpieg ze Stumilowego Lasu.
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniTo jak ja patrzę na zagadnienia związane z polowaniem - moja rzecz. I biorę to na moją klatę. Ty możesz się z tym nie zgadzać - masz takie prawo. Reszta też może się nie zgadzać. Zapewniam, że niewiele to zmieni. Nie zabiegam o poparcie, w wyborach nie kandyduję, więc nie napiszę niczego co nie jest zgodne z moimi przekonaniami. Tutaj zamieszczam link do materiału o myślistwie (polecam). A tutaj i tutaj - materiały subiektywne. Pewnie połowie się spodobają, a drugiej połowie nie. Cóż - nie dogodzisz. ...na świat patrzył za mnie mannlicher. (W. Broniewski)
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniNa jednym z portali (algorytm google'a się jednak czasami przydaje) natknąłem się na artykuł,
a w nim fragment stanowiska red. naczelnego Gunslab.pl Michała Budzyńskiego : "Szczególnym niepokojem może napawać fakt, iż jednym z postulatów zakomunikowanych przez v-ce ministra Dorożałę jest chęć wprowadzenia bez żadnego uzasadnienia obowiązku cyklicznego powtarzania badań lekarskich dla wszystkich legalnych posiadaczy broni w Polsce, łącznie ze strzelcami sportowymi i kolekcjonerami. Pomijając kwestię braku kompetencji v-ce ministra Klimatu i Środowiska do procedowania zmian w Ustawie o Broni i Amunicji, zachodzi poważna obawa o sferę bezpieczeństwa Polski. Legalni posiadacze broni bezsprzecznie stanowią naturalny potencjał militarny kraju, których w obliczu realnej groźby rozprzestrzenienia się konfliktu zbrojnego na Polskę powinno się wspierać, a nie stygmatyzować, podważając zaufanie do tego środowiska". Musisz sam odpowiedzieć sobie na pytanie czy to już, czy jeszcze nie. ...na świat patrzył za mnie mannlicher. (W. Broniewski)
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniRozumiem i akceptuję fakt, że kontrolowanie pogłowia dzikiej zwierzyny leśnej jest przydatne dla przyrody jak i niezbędne dla rolników. Sam jestem posiadaczem kilkunastu szt. broni palnej lecz nigdy w swym dość długim życiu nie miałem ochoty strzelać do zwierząt. Myśliwi powinni być traktowani jak hodowcy zwierząt i pracownicy ubojni. Jeśli wykazują się sadyzmem lub nadużywają praw powinni być ściśle kontrolowani.
by żyło, strzelało, goniło i nie złapało ...
- jak Irlandię
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniChcesz mi powiedzieć, że hodowcy zwierząt i pracownicy ubojni są badania co 5 lat i ktoś sprawdza ich sadystyczne skłonności?
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniNo nie, ale wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych wskazują na taką potrzebę społeczną
by żyło, strzelało, goniło i nie złapało ...
- jak Irlandię
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniHodowcy nie mają problemu ze wzrokiem... bo chyba nie słyszałeś by hodowca bydła zabił łosia czy żubra... bo go pomylił ? Wiesz o co chodzi... prawda ? Są pogrzeby o których mówi cały świat i jest taki, na który czeka cały naród.
autor nieznany
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniProszę @bezduszny - to dla Ciebie. ...na świat patrzył za mnie mannlicher. (W. Broniewski)
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniMówmy o faktach...
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1 ... ikiem.html Naprawdę, nie chce mi się wymieniać wszystkich "pomylił z dzikiem".. Są pogrzeby o których mówi cały świat i jest taki, na który czeka cały naród.
autor nieznany
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniIncydentalny przypadek, który nic nie wnosi do tematu. Jachiryzm w najczystszej postaci. Ale jak już chcesz to proszę - pójdę w Twój styl narracji. Okresowe kontrole stanu zdrowia na podstawie odrębnych przepisów przechodzą też uprawnieni do posiadania broni funkcjonariusze służb. Średnio to działa. Dalej mam szukać przypadki naszych dzielnych przebadanych służb? Jesteś więc zwolennikiem badań, które już wiem że nie działają. No niestety, fakty sprzysięgły się przeciwko Tobie, albo przebadane służby są złe. Weź więc się zastanów nad tym co piszesz, bo zaraz zaczniesz brnąć w temat głębiej i potkniesz się o swoje własne poglądy. Wracając do tematu rozbrajania - załączam link do materiału sprzed ponad roku dotyczącego roli myśliwych w kontekście ewentualnego konfliktu. ...na świat patrzył za mnie mannlicher. (W. Broniewski)
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniIncydentalny....
Kilkanaście żubrów padło, kilka koni, kilka łosi, rowerzysta, autobus.. i jeden ciągnik rolniczy (w końcu pyr pyr pyt brzmi podobnie chrum chrum chrum) Poległo też kilku myśliwych... jeden bohatersko jak spadł z ambony po pijaku i złamał kark. Nie bez przyczyny w sklepach dla myśliwych są liczne opakowania na alkohol... a w sklepach dla strzelców sportowych ani jednego. Przypadek ? Są pogrzeby o których mówi cały świat i jest taki, na który czeka cały naród.
autor nieznany
Re: "Polska robrojona" - artykuł w "Do rzeczy" o dostępie Polaków do broniOczywiście że incydentalny.
W Polsce mamy coś koło 130 tysięcy myśliwych, codziennie 16 tysięcy z nich wychodzi na polowanie czyli rocznie jest około 6 milionów wyjść w łowisko, a tych wypadków to ile dokładnie??? .177 .22LR .32S&W .38Spec .357Mag 12/76 .45ACP 9x19 7.62x39 .223REM
|
|