Wysłanie remika 1858 z USA

Moderator: Moderatorzy CP

JohnyMnemonik
Reactions:
Posty: 4
Rejestracja: 04 stycznia 2016, 10:36
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: JohnyMnemonik »

Witam Was serdecznie,
Chciałbym rozpocząć przygodę z czarnoprochowcami. Upatrzyłem sobie remingtona Pietra 1858 new army.
Ceny w Polsce są jakie są, ale w dobie internetu spokojnie można znaleźć wszystko w sieci. Ja skupiłem się na USA. Mam znajomego który może mi remika kupić i przesłać ale problem z pewnością zacznie się w Polsce. I tu pytanie do Was kto to przechodził i wie jak to załatwić?
Co jest potrzebne zeby urzad celny nie zarekwirował prochowca?
Wiem ze Uprzednia Zgoda Przewozowa jest na terenie UE, pracownica Komendy Policji we Wrocławiu odesłała mnie do konsula ale to chyba zły trop.
Pomocy! :)
Pozdrawiam w nowym roku
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5759
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: sas88 »

UC ci go nie zarekwiruje, natomiast doliczy około 25% cła i VAT-u.
Przy obecnym kursie dolara zapłacisz więcej niż w Polsce.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
JohnyMnemonik
Reactions:
Posty: 4
Rejestracja: 04 stycznia 2016, 10:36
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: JohnyMnemonik »

Nawet jezeli bedzi wysłany jako prezent bez dokumentów i.. no nie wiem czego jescze, moze bez oryginalnego kartonu?
Awatar użytkownika
Cereus
Sponsor Forum
Sponsor Forum
Reactions:
Posty: 2171
Rejestracja: 10 grudnia 2005, 22:30
Tematy: 0
Lokalizacja: Ozorków
Grupa: Sponsor Forum
Kontakt:

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: Cereus »

Jak będzie bez dokumentów to będzie dla UC jakaś nieokreślona broń.Pani w okienku Ci powie że ona nie musi znać się na broni. Mogą Ci kazać dostarczyć opinie biegłego że to broń bez zezwolenia. A wtedy zapłacisz za niego tyle co za XIX wieczny oryginał.
JohnyMnemonik
Reactions:
Posty: 4
Rejestracja: 04 stycznia 2016, 10:36
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: JohnyMnemonik »

No to juz jasna sprawa. Dzięki za wyjaśnienie. Znajomy robi wlasnie rozeznanie w sklepie cabela i zobaczę jak przedstawia się wysyłka i wszystko tu opisze.
JohnyMnemonik
Reactions:
Posty: 4
Rejestracja: 04 stycznia 2016, 10:36
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: JohnyMnemonik »

Ale czy ktos z was musiał dopilnować jakichś formalności przed wysyłką do Polski czy tylko juz same opłaty w UC?
Phouty
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 494
Rejestracja: 06 września 2012, 23:08
Tematy: 0
Lokalizacja: Druga strona stawu
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: Phouty »

Chcialbym sie podpiac pod ten watek, poniewaz nie ma sensu tworzenie nowego. Moj problem wyglada troche inaczej.
Wprawdzie gleboko siedze w sprawach broni, jednakze mam praktycznie zerowa wiedze o polskich przepisach, szczegolnie dotyczacych broni CP.
Chcialbym podrozowac z bronia CP podczas mojej wizyty z USA do Polski, a bron CP ma byc prezentem slubnym dla mojego ciotecznego wnuczka. (Dla panny mlodej mam juz prezenty niewymagajace zadnych porad prawnych...moje szczescie). :-D

Jakis czas temu moj wnuczek zrobil sie napalencem na bron CP. (Ma kilka sztuk w swoim posiadaniu). Bardzo mnie to cieszy i namawiam go, azeby poszedl na calosc i zrobil sie tez "bezdymny".
Poczatkowo zamierzalem kupic wnuczkowi w prezencie slubnym historyczna, czyli oryginalna "dluga" strzelbe Kentucky, ale doszedlem do wniosku, ze podrozowanie z tak dlugim i co tu ukrywac, dosyc kosztownym "kijem" przez pol swiata nie bedzie zbyt wygodne. (Kwestia zapakowania tak, azeby faceci zajmujacy sie bagazem na lotniskach nie wygieli lufy w chinskie osiem, juz nie mowiac o kompletnie "zaginionym bagazu").

Moj wybor wiec padl na bardziej poreczny w transporcie i bardzo ciekawy rewolwer z okresu amerykanskiej Wojny Secesyjnej, (czyli z lat 60-tych XIX wieku) a mianowicie Plant's "front loader".
Bardzo ciekawa konstrukcja, ktora powstala w tamtym czasie, azeby ominac patenty S&W chroniace rozwiazania techniczne dotyczace "przewierconego" bebna rewolweru, a ktore to patenty byly bezposrednio odpowiedzialne za kilkadziesiat lat zastoju w rozwoju broni palnej w USA w polowie XIX wieku.

Mam na oku dwa egzemplarze. Oto pierwszy.
http://www.horstheld.com/0-eagle.htm
Lub drugi.
https://ancestryguns.com/shop/civil-war ... h-holster/

Ale zanim ktoregos kupie, to musze sie dokladnie zapoznac z obowiazujacymi w Polsce prawami.
W USA nie ma najmniejszego problemu, bo w mysl prawa jest to tylko "przycisk do papieru", a nie bron palna. Przewoz tego w bagazu (oczywiscie nie wolno tego wnosic na poklad samolotu w bagazu podrecznym) nie podlega zadnym restrykcjom.

Z drugiej strony, to wlasnie oczekuje, ze w Polsce moge miec problemy ze sluzba celna, jednakze jestem gotowy zaplacic clo i ewentualnie wszystkie inne oplaty, bo podstawa jest, azeby wszystko sie odbylo w zgodzie z obowiazujacymi prawami.

Jednakze wlasnie zdalem sobie sprawe z pewnego faktu, ze polskie przepisy mowia o broni wyprodukowanej (lub jej replikach) przed okreslonym rokiem i mowa jest o broni rozdzielnego ladowania. Tak przy okazji, to ktory to rok, bo szukalem na forum, ale nie znalazlem.
Jednakze ten rewolwer byl produkowany w zasadzie na naboje scalone, chociaz poprzez uzycie odpowiedniego bebenka mozna go tez bylo uzywac w sposob "klasyczny". (W pierwszym linku na spodzie stronki jest rysunek pokazujacy jak te naboje wygladaly i ten egzemplarz jest oferowany z dwoma bebenkami, jeden na ladunki rozdzielnego ladowania, a drugi "przewiercony" na naboje scalone).

W zwiazku z tym mam pytanie:
Czy moge przyjechac do Polski z takim "urzadzeniem" w bagazu, ktore jest wprawdzie CP i (mam nadzieje) spelnia wymogi roku produkcji, ale konstrukcyjnie bylo zaprojektowane na naboje scalone?
Co mowi polskie prawo na temat takich hybrydowych konstrukcji, to znaczy, czy mozna to legalnie posiadac bez pozwolenia na bron?
Czy ktos na forum ma doswiadczenie w tej materii i gotow jest podzielic sie swoja wiedza w temacie?
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
Awatar użytkownika
adriano
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 318
Rejestracja: 02 lutego 2014, 11:09
Tematy: 0
Lokalizacja: Polska, Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: adriano »

Broń musi być oryginałem lub repliką broni wyprodukowanej do 1885 roku i tak jak zauważyłeś musi być rozdzielnego ładowania. Jeżeli ma możliwość strzelania nabojem zespolonym potrzebne jest pozwolenie więc musisz poszukać raczej czegoś innego. Swoją drogą to tylko pozazdrościć takiego prezentu :-)
Gibbs .40, 1777 Corrigé An IX .69, Hatfield (frontier) .45 skałka, Remington nma .44, Kentucky .54
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5759
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: sas88 »

Tak jak pisze Adriano - w Polszcze ta pukawka jest na pozwolenie.
Jak mu chcesz kupić jakiś CP, to musi być kapiszon albo skałka.
Z drugiej strony, to wlasnie oczekuje, ze w Polsce moge miec problemy ze sluzba celna, jednakze jestem gotowy zaplacic clo i ewentualnie wszystkie inne oplaty,
Weź pod uwagę, ze to będzie 25% wartości przedmiotu.

Nie wiadomo też na jakiego kretyna na lotnisku trafisz.

Sprowadzałem kiedyś karabin Maynarda. Wymyśliłem sobie, ze jak pojadę po niego osobiście, to będzie szybciej, sprawniej etc.
Pan celnik stwierdził, ze karabinu mi nie wyda, bo, uwaga: "można go łatwo przerobić na współczesną amunicję".
Nie pomogły tłumaczenia, ze nikt przy zdrowych zmysłach nie ściąga zza oceanu zabytku, by go potem zniszczyć przeróbkami.

Mało tego, na deklaracji celnej zamazali długopisem kwotę ubezpieczenia, a na moją uwagę o tę bezczelność pan powiedział, ze to pewnie zrobiono w USA!!! Miałem ksero oryginału, które dostałem od nadawcy i na którym żadnego zamazania nie było. Kiedy mu pokazałem, skwitował to wzruszeniem ramionami i stwierdzeniem, że ksero nie jest dowodem.

Po raz kolejny okazało się, że z urzędasami należy rozmawiać wyłącznie na piśmie.
Po paru dniach dostałem standardowe pisemko z UC, na które standardowo odpowiedziałem, a po tygodniu odebrałem karabin na poczcie, gdzie również uiściłem cło i VAT. Wtedy jezcze nie wolno było przesyłać broni CP pocztą i ludzie mieli sprawy w sądzie. UC najwyraźniej było wolno.

Po co o tym piszę? Abyś miał swiadomość z jakim wrzodem na du...ie będziesz miał do czynienia.
Moja rada to wysłać broń jako prezent. Wnuczek nie zapłaci cła i VAt-u, a ty unikniesz kontaktu z zawodem od czasów biblijnych traktowanym na równi z przydrożnym zbójem.

Tylko, niech, Boże broń, nie jedzie osobiście, niech czeka na pismo.
W USA nie ma najmniejszego problemu, bo w mysl prawa jest to tylko "przycisk do papieru", a nie bron palna.
W Nju Jorku też?
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Phouty
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 494
Rejestracja: 06 września 2012, 23:08
Tematy: 0
Lokalizacja: Druga strona stawu
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Wysłanie remika 1858 z USA

Post autor: Phouty »

Bardzo dziekuje za rzeczowe odpowiedzi i musze przyznac, ze mocno popsul mi sie humor. Mimo wszystko nie docenialem polskiej biurokracji.
Czyli wracam do piewotnego pomyslu i kupie jakas Kentucky Rifle, poniewaz chcialbym wnuczkowi sprawic taki prezent, ktorego on nie moze sobie kupic w najblizszym sklepie z bronia na rogu ulicy. Po prostu obstaluje/kupie jakis odpowiednio mocny pojemnik (moze maja odpowiednio dlugie walizki do broni, na przyklad firmy Pelican) i doplace do biletu lotniczego za nadbagaz. I tak sie musze czesto lapac za portfel, wiec nie sprawia mi to juz zadnej roznicy. :angry:
sas88 pisze:W Nju Jorku też?
Ha, dobre!!! :piwo:
No coz, na kazdym ciele musi istniec jakis wrzod, a ja juz od lat omijam szerokim lukiem takie zacofane satrapie trzeciego swiata jak NYC, Chicago, San Francisco, czy tez chociazby moje "rodzinne" Los Angeles. A jak potrzebuje egzotyki, to po prostu ide do pobliskiego ZOO. :-D
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prawo CP”