Otwarcie/założenie nowej strzelnicy

[ZenonK]

Witam,

Czy ktoś obeznany potrafiłby nakierować na właściwe tory w kwestii otwarcia strzelnicy? Od czego zacząć, szczególnie w kwestiach prawno – administracyjnych?

Przesłanki są następujące:

1. Jest deficyt tego rodzaju miejsc.

2. Jest potencjalne miejsce – notabene dawne tereny wojskowe.

3. Jest budynek, który wydaje się, że pasuje jak ulał do otwarcia strzelnicy krytej.

4. Lokalizacja jest korzystna – bliskie obrzeża miasta, rozsądne oddalenie od budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej, dojazd doskonały, teren utwardzony i uzbrojony, najbliższy węzeł autostradowy w odległości jakiś 25km.

Orłem biznesu nie jestem, bardziej organizatorem. Żal patrzeć na coś, co najzwyczajniej leży odłogiem od jakichś trzydziestu czy czterdziestu lat i gnije a potencjał ma wysoki.

Sprawa bezwzględnie wymagałaby pewnych inwestycji, ale jak to w życiu często bywa – ktoś ma idee, ktoś ma kapitał i może coś z tego być.

Zainteresowanych zapraszam do popisania. Najlepiej przyszłych inwestorów:)

[zbiho]

Napisz chociaż skąd jesteś, bo nie będę otwierał strzelnicy na drugim końcu Polski.
Napisałeś parę postów i już szukasz inwestora a jeszcze nie strzelałes z czarnego prochu, skąd wiesz że po miesiącu Ci się nie znudzi?

[Dexter]

A coś prócz idei masz? Bo to jednak troszkę mało...

[ZenonK]

Po pierwsze – ostrożnie z wyciąganiem wniosków przyczynowo – skutkowych. Założenie, że kupiłem sobie czarnoprochowca, napisałem kilka postów i już chcę zakładać strzelnicę jest, delikatnie mówiąc, karkołomne i niezbyt dobrze świadczy o autorze. Więcej rozsądku i wyobraźni – może param się długotrwale i czynnie strzelectwem innego rodzaju, a może jest tak, że mam interes w tym aby strzelnica powstała w ogóle nie interesując się jakimkolwiek strzelaniem.

Po drugie - konkrety:

W skrócie, posiłkując się źródłami oraz z pamięci:

Kompleks koszarowy wybudowany w latach 1935-1937. Siedziba dywizji piechoty Wehrmachtu. Lata 1945-1989 – Ludowe Wojsko Polskie. Lata 1989-1998 – likwidacja jednostki, potem rewitalizacja i ponowna ostateczna likwidacja jednostki. Lata 1998 do czasów obecnych - stopniowe popadanie w ruinę oraz szczątkowe zagospodarowywanie. Były też plany kompleksowego zagospodarowania: siły szybkiego reagowania, zakon, siedziba filii wyższej uczelni, osiedle mieszkaniowe. Nic nie wyszło.

Infrastruktura: pięć budynków mieszkalnych, dwie stołówki, jedno kasyno oficerskie, hala sportowa, budynek dowództwa, poczta, infrastruktura magazynowo – remontowo – gospodarcza (garaże, warsztaty naprawcze, magazyny, budynki gospodarcze), główny ogromny plac apelowy, place poboczne, tor szkoleniowo – treningowy (tzw. małpi gaj), minipoligon bezpośrednio przylegający do kompleksu. Teren kompleksu jest ogrodzony stalowym dwumetrowym płotem, istnieją dwie czynne bramy wjazdowe. Na teren można też się dostać od strony poligonu (tylko piechotą), ale trzeba znać drogę bo łatwo nie jest. Szacunkowa łączna powierzchnia całości: 30ha.

Stan obecny – częściowe zagospodarowanie (szacunkowo nie więcej, jak 5% powierzchni): poczta zaadaptowana na dom mieszkalny, jedna firma prywatna, część terenu zaanektowana przez sąsiadujący warsztat samochodowy, na północno – zachodnim fragmencie wybudowany dom prywatny i jakaś początkująca działalność gospodarcza, jeden z bloków koszarowych aktualnie adaptowany na mieszkania.

Stan pozostałych budynków: część budynków w poważnej rozsypce, większa część to: mury zdrowe i solidne, ubytki okien, miejscowe incydentalne ubytki pokrycia dachów (dachówka), więźba dachowa do inspekcji (krokwie w większości zdrowe, ewentualnie łaty do wymiany lub uzupełnienia). Wewnątrz budynków bałagan i ślady plądrowania – wyrwane kaloryfery, krany i wszystko inne, co miało jakąś wartość dla złodziei. Teren koszar jest utwardzony, ale natura dała znać o sobie i miejscowo wymaga karczowania. Ciekawostką jest to, że część budynków posiada wzmacniane częściowo żelbetem strychy. Ciekawostką historyczno – artystyczną są zdobienia, w tym piękna mozaika w sali kasyna oficerskiego prezentująca historyczną scenę batalistyczną, która rzeczywiście miała miejsce w najbliższej okolicy.

Aktualny stan użytkowania części niezagospodarowanej: bezdomni, urbexi, paintbalowcy, spacerowicze z psami, incydentalnie strzelcy pneumatyczni.

Lokalizacja najbliższych zabudowań:

Koszary – od południa, wschodu i północy bezpośrednio przy ogrodzeniu (za ulicą).

Poligon – w kierunku północnym ~500m, w kierunku południowym ~2km, w kierunku zachodnim i południowo – zachodnim ~900m, od wschodu graniczy z koszarami a w części południowej od wschodu bezpośrednio z zabudową.

Całość od południa ograniczona jest drogą wylotową miejską o średnim natężeniu ruchu (~300m od południowej granicy koszar i ~100m od południowej granicy poligonu), od północy linią kolejową o ruchu incydentalnym (~200m od północnej granicy poligonu), zaś zachodnią granicę poligonu stanowi nasyp nieczynnej i zdemontowanej linii kolejowej.

Z punktu widzenia strzelnicy interesujące są co najmniej dwa miejsca:

1) Dawna chlewnia lub/i stajnia.





Zlokalizowane w zachodniej części koszar bezpośrednio przy poligonie. Konstrukcja muru kombinowana – słupy i belki żelbetowe z wypełnieniem ceglanym, dach drewniany spadzisty, okna wysoko przy stropie, gęsto. Pomieszczenie jasne i łatwe do naturalnego wentylowania. Szacunkowo jest możliwość stworzenia trzech torów strzeleckich maksymalnej długości 30-35m. Byłaby to elegancka i kameralna strzelnica kryta.

2) Dawny poligon. Na tym poligonie istniała już strzelnica – wykop ziemny na głębokość około 2m, na linii północ – południe, wzmocniony drewnianym belkami wbitymi na sztorc od czoła i po bokach, wystającymi około 3m ponad górną krawędź wykopu, dodatkowo obwałowanymi ziemią. Strzelnica znajdowała się w osi centralnej północ – południe. Kierunek strzelania na północ, długość osi około 50m, szacunkowo równocześnie strzelanie mogło prowadzić czterech strzelców. Dzisiaj po tej strzelnicy nie ma śladu. Rzecz jednak w tym, że jak była, to mogłaby być ponownie, a potencjał jest wysoki – omawiany poligon w osi północ-południe ma szacunkową długość 450m, w osi wschód – zachód około 200m, przy czym w tym kierunku (zachodnim) mamy już naturalny kulochwyt w postaci nasypu nieczynnej linii kolejowej. Dodatkowo teren poligonu lezy w naturalnym obniżeniu terenowym w stosunku do kompleksu koszarowego oraz części północnej, szacunkowo jakieś 1-2m różnicy poziomów, co należy uznać za plus. Niestety teren poligonu jest zapuszczony – zdziczałe trawy nie koszone przez lata oraz w części północnej przerośnięte krzaki dały znać o sobie na tyle, że w okresie wiosenno-letnim przemieszczanie się tam jest utrudnione i wymaga solidnych butów, aby nie skręcić sobie nóg. Wymaga to karczowania. Teren poligonu ma tendencję do podmakania, ale jest odwadniany rowem melioracyjnym biegnącym na linii południowy zachód – północny wschód.
Historycznie na tym terenie żołnierze, oprócz strzelań na wspomnianej strzelnicy, ćwiczyli namierzanie celów, jakieś akcje w zabudowie ćwiczebnej (już nie istnieje) a największą ciekawostką była stalowa makieta czołgu w skali 1:1 poruszająca się po wewnętrznym torze kolejowym. Makieta ciągniona była stalowymi linami napędzanymi silnikami elektrycznymi umieszczonymi w pobliskiej maszynowni. Na czołg prowadzono namiary oraz strzelania z broni małokalibrowej. Zabawne było to, że ten wewnętrzny tor biegł bezpośrednio przy zachodnim nasypie kolejowym, na którym ówcześnie odbywał się ruch pociągów.

Najważniejsze, czyli lokalizacja. Duże miasto powiatowe w południowo – wschodniej Opolszczyźnie, około 35km na zachód od Gliwic i jakieś 3km na północ od Raciborza:)

[zbiho]

Bardzo przepraszam, gdyby to było pod Krakowem to już bym stał w kolejce po karnet. Dexter byłby drugi w kolejce
W waszym regionie taka strzelnica nie wyżyje.
Zainteresuj tematem Braterstwo, jeżeli się tego nie podejmą to znaczy że nie ma sensu.
Możesz sam wydzierzawić teren i udać się do Burmistrza po pozwolenie.
Tematów na temat zakładania strzelnic było kilka na forach, raczyłeś coś przeczytać czy czekasz na linki?

[zbisz41]

Nie znam się na inwestowaniu ale patrząc na fotki i tu trzeba dużo dużo kasy i roboty . Po drugie inwestowanie takich środków w dzierżawiony obiekt duże ryzyko . Po trzecie zwrot nakładów to nie za naszego życia .
Oczywiście można by społeczno hobbistycznie cos podziałać ale komu by sie chciało?

[ZenonK]

@zbiho: nie wiem czym się zajmujesz i czy dobrze czytasz? Dla ciebie i ewentualnych zainteresowanych:

1) W opisywanej tutaj lokalizacji żadna strzelnica nie istnieje, więc karnetów nie ma i na razie nie będzie. Taka strzelnica mogłaby istnieć i o tym jest ten wątek. Zarzucam pomysł dla poważnie zainteresowanych, którzy byliby skłonni coś zrobić, a nie przyjść na gotowe.


2) Dobrze jest na wejściu zdefiniować sobie pojęcie „strzelnica”. Tutaj nie chodzi o jakiś teren dobry i prawie gotowy dla grupy pasjonatów z wiatrówkami, którzy społecznie wpadną raz w tygodniu z kosiarkami i grilem na pneumatyczne pykanie. Tutaj chodzi o strzelnicę koncesjonowaną.


3) W „naszych regionach”, jak pisałeś, są dwie strzelnice:

a) We wschodniej części miasta. Ta strzelnica ma marketing na poziomie strony wizytówki z lat 90’tych, nikomu nie zależy. Rządzi tym LOK. Ptaki ćwierkają, że jest tam „ciasno”, strzelają raczej tylko mundurowi i czasem są zawody. Tłumaczyć chyba nie trzeba, w czym rzecz?

b) Druga strzelnica znajduje się 1,5km od opisywanego kompleksu wojskowego i historycznie była z nim ściśle organizacyjnie związana, bo to był teren tej samej JW. I to jest poważna sprawa, bo tam są osie do 300m, obłożone żelbetem na 5m wysokim, lokalizacja doskonała. Tam się kiedyś coś działo, teraz już nic, a ptaki ćwierkają takie rzeczy, że nie nadaje się to do powtórzenia.

Nie będzie popytu? Jak to? :

1) W Polsce jest 324tys. posiadaczy pozwoleniowej rejestrowanej broni palnej w ilości około 840 tys. sztuk (stan na koniec zeszłego roku)

2) U obywateli jest oficjalnie około 0,5mln sztuk broni czarnoprochowej. Jak to liczyli, to nie wiadomo, ale należy założyć, że jest to szacunek moooocno zaniżony.

3) Jak się poczyta czarnoprochowców, to w oczy się rzucają następujące kwestie: gdzie strzelać, tam już nie można, tam nas nie lubią, tam już się skończyło.

4) Jak się poczyta czarnoprochowców, to oni operują miejscami rozrzuconymi statystycznie co 10-30km

5) Do tego można dorzucić posiadaczy wiatrówek FAC.

TO GDZIE TO WSZYSTKO STRZELA? W lesie, na polu, czy w stodole? I dlaczego za dobrych czasów na strzelnicę b) do mojego miasta przyjeżdżali ludzie aż z bratniej „czechosłowacji”.

A drzewiej bywało inaczej. Jak byłem uczniem szkoły średniej, to szedłem na szkolną strzelnicę. 15 minut piechotą od domu, wtorek i czwartek. Prowadzący strzelanie wydawał KBKS, koc i 50szt. amunicji. I po wszystkim nawet broni nie musiałem czyścić, bo robił to kto inny. Za darmo, bez kwitów i blisko.


Kwestia zyskowności? Może należy zastanowić się nad strukturą własności i źródłami finansowania – inicjatywa obywatelska, współwłasność gminy/miasta, dotacje, fundacje, stowarzyszenia?

Jeden z uczestników zapytał, co mam? Mam pomysł, zaangażowanie, chęci do pracy, a jak będzie na tyle daleko, to jakieś pieniądze się znajdą.

Na gotowo nie będzie, narzekania, że daleko i drogo nic nie dadzą no i najważniejsze – o tym że wszyscy wiedzieli, że się nie da, aż znalazł się jeden co nie wiedział i zrobił.

Zasadniczo zakładając temat liczyłem na odpowiedź typu: musisz udać się w pierwszej kolejności do urzędu takiego a takiego, wypełnić kwit taki i taki, potem….. I na nic więcej.

Pozdrawiam i chętnie poczytam dalsze konkrety.

[ZenonK]

Nie znam się na inwestowaniu ale patrząc na fotki i tu trzeba dużo dużo kasy i roboty . Po drugie inwestowanie takich środków w dzierżawiony obiekt duże ryzyko . Po trzecie zwrot nakładów to nie za naszego życia .
Oczywiście można by społeczno hobbistycznie cos podziałać ale komu by sie chciało?

Tu trzeba BARDZO DUŻO KASY. Struktura własności jest do ustalenia, jak w każdym biznesie. Zwrot inwestycji będą sobie szacować właściciele proporcjonalnie. A społecznie to można co najwyżej skosić trawę i wynieść śmieci.

[ZenonK]

dubel

[ZenonK]

Istnieje pewna trudność chronologiczno-logiczna, kiedy interlokutor modyfikuje treść posta post factum:

Zainteresuj tematem Braterstwo, jeżeli się tego nie podejmą to znaczy że nie ma sensu.

Zainteresuję się. Skoro rekomendujsz, to pewnie ma to jakąś wartość merytoryczną. Ale brzmi srogo, jakby bractwo było wyrocznią jakąś biznesową.

Możesz sam wydzierzawić teren i udać się do Burmistrza po pozwolenie.

Robiłeś już coś takiego, czy tylko sobie wyobrażasz? Bo na świeżo to ja mogę iść do dowolnej instytucji. Skorzystałem z forum w celu koleżeńskiego podania tak zwanych warunków brzegowych.

Tematów na temat zakładania strzelnic było kilka na forach, raczyłeś coś przeczytać czy czekasz na linki?

Nie raczyłem przeczytać, nie wpadłem na to. Nie czekam na linki. Poszukam. Ton natomiast Twojej odpwiedzi jest typu patrzcie jak mu dokopałem.

Mimo to dziękuję.

[zbiho]

Piszę konkretnie co myślę, już nie płacz Nic Ci nie dokopałem, ale jak ton nie odpowiada to nie będę pisał, niech pomaga kto inny.

[eskie]

Zainteresuj tematem Braterstwo, jeżeli się tego nie podejmą to znaczy że nie ma sensu.

Na braterstwo bym specjalnie nie liczył.

KS Amator
08.01.2024 13:59
Braterstwo startuje z programem "Strzelnica w Gminie", ogólnopolskim programem mającym przyspieszyć tworzenie nowych obiektów strzeleckich we współpracy z samorządem lokalnym. 

KS Amator
02.04.2024 16:52 PRIV
@Kamal_bodz: W Twoim rejonie: niestety za daleko, nie ogarniemy.

Kamal proponował fajną lokalizację na południu świętokrzyskiego

[ZenonK]

Piszę konkretnie co myślę, już nie płacz Nic Ci nie dokopałem, ale jak ton nie odpowiada to nie będę pisał, niech pomaga kto inny.

Płakać nie płaczę a pomogłeś marnie. Proponuję nie śmiecić a jeszcze bardziej, jak to w biznesie - nic nie zastąpi spotkania osobistego. Byłaby możliwość osobistego spotkania z Tobą celem głebszego omówienia sprawy?