No to pan Wild się w grobie przewraca a twórcy feldstutzera to jakieś nieudaczniki no i ta armia tych górali z Alp to pewnie co wystrzał zmniejszała liczebność o połowę co najmniej.
Kaliber.44 skąd ty bierzesz te prawdy objawione ?
Zresztą szkoda mi czasu na dyskusję weź chłopie zaglądnij na temat o feldkach i nie pisz głupot.

Derek, kłócić się nie zamierzam. I o pisanie głupot mnie nie posądzaj. Wspomnij/wyszukaj posty rusznika i jego kłótnię z Sebastianem sprzed wielu lat. Na ten właśnie temat.

Poczyniłem ostatnio testy z ogranicznikiem . W dupę se można wsadzić ogranicznik , bo przez resztki prochu i syf wychodzi na to że trzeba zgwałcić kulę mocnym uderzeniem aby dopchać . Ale już zastosowanie kaszy rozwiązuje ten problem w znacznym stopniu . Zaczynam w niedzielę testy . Pójdę w kierunku tyle samo kaszy co prochu i ogranicznik .

Dżizus Gdybym to wiedział, to bym ostatnio nie strzelał

Dobrze w tych niepewnych czasach to każde strzelanie może być ostatnie . Włochy już jakby są w stanie wojny i do szpitali przyjmują tych z największymi rokowaniami na wyzdrowienie . Dziadki 80+ już nie są przyjmowane - brakło miejsca to jest dyskryminacja a nie jakieś tam LGBT .
https://wiadomosci.onet.pl/politico/kor ... ii/0kdbk68

slaw, nie ubijesz prochu - prosisz się o kłopoty. Czarny proch BEZWZGLĘDNIE powinien być ubity za kulą/pociskiem

Jest dokładnie jak piszesz - ale chodzi o to żeby lufy nie rozdeło jak kulę albo pocisk wprowadzisz do połowy lufy . Zresztą przy moich naważkach rzędu 30 grein to ciśnienia są minimalne . Słyszałem że zostawienie delikatnej przestrzeni powietrznej pomiędzy kulą a prochem prowadzi do lekkiego wzrostu ciśnienia w lufie , ale sam tego nigdy przy pomocy chronometru nie sprawdzałem .

No to ostatni mój głos w tym temacie. Kolejny przykład "niepoprawnego" ładowania karabinu ano ci Austryjacy w swym Lorenz Jaeger Dorn Stutzer także nie wzięli pod uwagę "światłych myśli" z XXI w. i ładowali swe pociski do wysokości dorna (trzpienia) nie po to by je rozpęczniać a właśnie po to by nie miażdżyć prochu a dlaczego tak robili to pomyślcie sami i poczytajcie o tym może na niebieskim forum.

Ponieważ posadzono mnie o próbę złośliwego przeszkadzania koledze w sprzedaży wagi elektronicznej z dozownikiem do przygotowywania naważek
czarnego prochu proszę o opinię co do przydatności takich wag wobec zaleceń producenta o zakazie wykorzystania do odważania cp.
Wiem że producenci wszelkich dozowników objętościowych w tym Lee których używam od wielu lat również zabraniają wykorzystania ich do cp a mimo to
są w powszechnym użyciu.
Dozowników objętościowych dopuszczonych przez producenta do odmierzania cp było niewiele a z uzyskanych od sprzedawców informacji wiem że pomimo
obecności w ofercie firm nie są dostępne i nie będą produkowane.
Jednym z niewielu wyjątków jest Harrell's oferowany przez Buffalo Arms i to wszystko.
Czy stosowanie wag elektronicznych z dozownikiem niedopuszczonych do cp przez producenta jest takim samym złem koniecznym jak stosowanie
niedopuszczonych do cp dozowników objętościowych?

Przepraszam, jeśli to dobre tłumaczenie...nie jest bezpośrednio na temat, ale...używam cyfrowej wagi do usuwania czarnego prochu...Użyłem LYMAN Gen6....działa, ale czarny wiencej brudi/pyluje? , w przeciwieństwie do czarnego prochu wnętrze, bardziej się zakurzyło, zapchało czujnik w wadze i przestało działać, moim zdaniem dlatego producent twierdzi, żeby nie ważyć prochu czarnego, tylko nitro... Moim zdaniem odwoływanie się do elektryczności statycznej jest przesadą wybaczcie bo tak samo jest zarówno z czarnym prochem jak i nitro...

Nie wiem czy już było, ale wkleję: