bo odbyły się tak jakoś bez rozgłosu, a szkoda bo warto było tam być .Ja sam pojechałem tam z pewną taką nieśmiałością
, bo zaplanowany miałem wyjazd w niedzielę na Puchar Prezesa u naszych sympatycznych przyjaciół Krawaciarzy 
. Ale postanowiłem sprawdzić to nowe miejsce na czarnoprochowej mapie i powiem Wam, że zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony 
a wiecie, że z nie jednej strzelnicy chleb jadłem 
. Strzelnica świetnie przygotowana do naszych potrzeb, szerokie komfortowe stanowiska zadaszone wielką solidną wiatą osłaniającą nie tylko od deszczu i słońca ale i wiatru (mimo, że było wietrznie na stanowisku nic nam nie przeszkadzało). Pod wiatą jest wystarczająco dużo miejsca również dla kibiców. Sielankowa atmosfera, jazgot skowronków i mili Organizatorzy dbający by było bezpiecznie a na grillu nie zabrakło kiełbaski i kaszanki 
. No i świetny dojazd, tuż przy ekspresówce Lublin - Warszawa i zjeździe "Nałęczów". W Październiku chyba będą kolejne zawody czarnoprochowe, dam Wam znać bo warto tam wpaść 
.
.
.
