Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Wszystko o strzelaniu na dalsze dystanse. Współczesna broń palna, czarnoprochowa i wiatrówki.

Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP

Seamaster
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 322
Rejestracja: 05 listopada 2011, 10:45
Tematy: 9
Lokalizacja: Międzychód
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: Seamaster »

Tutaj M96 100m
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Krzysztof
Seamaster
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 322
Rejestracja: 05 listopada 2011, 10:45
Tematy: 9
Lokalizacja: Międzychód
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: Seamaster »

Tu M96 200m
Trzysetki nie pokazuję, to tajemna wiedza :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Krzysztof
BISKUPKING61
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1353
Rejestracja: 19 grudnia 2004, 00:07
Tematy: 110
Lokalizacja: POZNAŃ
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: BISKUPKING61 »

A to tarcza elektroniczna SIUS. Sprawca: CG96 z diopterem SODERIN; Lovex S070; HORNADY HPBT 140gr
Obrazek
Z tego karabinu, w tej konfiguracji zdarzały się wyniki: 96-98, kilka razy"100".
To wspaniały "staruszek".
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Panowie, przepraszam za zwloke w odpowiedzi.
Waldek zna przyczyne- to on mnie podkusil i kupilem motocykl, i co zrozumiale przekierowalem swoja aktywnosc w tamta strone.
Ale juz ogarnalem czesciowo to co moglem w danej chwili ogarnac i wracam ponownie do Mauserow,
A wiec tak- wyniki Wasze sa jak najbardziej w normie.
Jesli chodzi o m/96 i strzelanie z muszki i szczerbinki to wyniki w dobrych dniach na 100m w seriach 5 strzalowych powinny oscylowac w okolicach 1 MOA.
Na 300m niekiedy tez mozna sie tak zmiescic ale jesli chodzi o serie 10 strzalowe to z muszki i szczerbinki bedzie zazwyczaj luzniej.
Jesli chodzi zas o strzelanie z CG63 wyposazonego w diopter to z dobrego egzemplarza i z dobrej amunicji serie 10 strzalowe beda tylko nieznacznie gorsze od 5 strzaloweych.
Mowiac krotko da sie z CG63 strzalac na 300m z wynikami zblizonymi do 100 punktow.
Co sie tyczy dalszych odleglosci to na razie nic nie powiem bo jedynie strzelalem na 500m do beczki i z m/96 wszystkie strzaly wchodza w srodek beczki ale to nie bylo strzelanie na skupienie.

Jako, ze u nas roztopy i na rzeke juz sie raczej nie wybiore to zabralem sie za likwidacje tego przewezenia w lufie mojego m/96.
Tego rodzaju przewezenia sa potencjalnie bardzo niebezpieczne, zwlaszcza jesli strzela sie z takiej lufy nie tylko miekkimi pociskami sportowymi o cienkim plaszczu.
Strzelajac z karabinow opartych na systemie Mausera a zwlaszcza Mausera 96 powinno sie dla wlasnego bezpieczenstwa kontrolowac regularnie czy w lufie nie dochodzi do tworzenia sie takich miejscowych przewezen.
Tych przewezen niestety nie widac w lusterku boroskopu i mozna je wykryc jedynie za pomoca przepuszczenia przez lufe kalibromierza.

U mnie kolek pomiarowy 6,5mm wsuniety od strony sciecia wylotowego zatrzymal sie tutaj:

Obrazek

A wsuniety od strony komory nabojowej tutaj:

Obrazek

Na tym zdjeciu zaznaczylem olowkiem miejsca po obu stronach lufy w ktorych utyka kalibromierz:

Obrazek

Jak widac w obiektywie kamery nie da sie wykryc co jest przyczyna tego przewezenia choc na spodzie kolka wsunietego od strony wylotu lufy widac zdarte po drodze luski osadu weglowego.

Aby zlikwidowac to przewezenie nawinalem na zuzyta szczotke mosiezna troche welny stalowej i na nia nanioslem niewielka ilosc pasty J-B Bore.
20 przepuszczen tego mopa przez lufe i kolek pomiarowy 6,5 mm przechodzi przez cala jej dlugosc jak przez maslo.

Dlaczego te przewezenia sa tak niebezpieczne w szwedzkich Mauserach- ano dlatego, ze w systemie tym czolo zamka podpiera a mowiac precyzyjniej, opasa jedynie polowe dna luski.
Polowa jest nieopasana.
I kiedy dojdzie do nadbudowania sie w lufie takiego progu zwezajacego jej przekroj to pocisk przeciskajacy sie przez takie zwezenie zwalania powodujac skok cisnienia wewnatrz lufy.
Jest to szkodliwe zarowno dla celnosci jak i dla bezpieczenstwa.
W systemie Mausera granice wytrzymalosci konstrukcii wyznacza bowiem wytrzymalosc materialu luski na plyniecie.
A wytrzymalosc mosiadzu luskowego na plyniecie to jest okolo 6 tysiecy bar.
Zycie udowodnilo juz nie raz, ze tego rodzaju przewezenia potrafia powodowac skokowy wzrost cisnienia w lufie powyzej tej wartosci.
Skutek tego jest taki, ze niepodparta obwodowo czesc luski w komorze takiego Mausera odlatuje i strumien wylatujacych w tyl gazow uszkadza bron a dodatkowo w strone oczu strzelca leca strzepy rozerwanego mosiadzu.

Na ten konkretny temat napisze nieco wiecej w odcinku poswieconym wytrzymalosci systemow broni.
To jest wazne zagadnienie bo w srodowisku naroslo wiele legend co do wytrzymalosci lub jej braku w odniesieniu do szwedzkich mauserow.

A na koniec tradycyjnie kilka zdjec z dzialalnosci strzelcow FSR:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
krzychu22lr
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1081
Rejestracja: 25 maja 2013, 19:41
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: krzychu22lr »

No proszę, nie wiedziałem, że pierścień węglowy może skutkować tak poważnymi problemami.
Szpieg ze Stumilowego Lasu.
Szaret
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 1
Rejestracja: 01 maja 2024, 13:20
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: Szaret »

Cześć wszystkim, dziękuję Syberiusowi za ściągnięcie mnie tutaj z grupy FB o szwedzkich Mauserach :)
W moje ręce trafił CG 63, który miał zdjęty przeziernik i założony montaż boczny firmy AEW przez poprzedniego właściciela. Pan Jacek Szymkowiak przerobił obejmy z calowych na 30mm. Ze swojej strony dodałem lunetę Vortexa PST II 25-50 50. Ponadto doszedł kompensator na istniejący gwint i szyna picatinny pod dwójnóg Vanguarda.
Obrazek
Przy strzelaniu amunicją PPU 139 gr na 150m wychodziły takie efekty:
Obrazek
Podobne efekty wychodziły przy wykorzystaniu S&B 139 gr FMJBT. Nie zachwyciły mnie wyniki. Ważąc amunicję z tych samych pudełek, wyszło, że różnice w ich wadze wynoszą często 0.5-1 gram.
Dodatkowo sprawę pogarszał fakt, że dwójnóg nie był do końca stabilny, co wpływało na efekty na tarczy. Poszedłem więc dalej. Po rozmowach na FB, sięgnęłam po amunicję Lapua Scenar 136 gr. To był strzał w 10-tkę.
Tarcza na 100m:
Obrazek
Tarcza na 150m:
Obrazek
Grupy 1,8 cm-2,4 cm na 150m przy tym chybotliwym dwójnogu. Jest potencjał :)
W związku z powyższym, karabin doczekał się lekkiej modernizacji- zamiast bipoda Vanguarda trafił porządny Harris, baka i Wasserwaga :)
Obrazek
Jutro jadę przestrzelać go ponownie w nowej konfiguracji.
A oto stan lufy przy komorze- widać mikropęknięcia od ciśnienia i temperatury:
Obrazek
A to w połowie długości:
Obrazek
Lufę czyściłem tak, jak nauczono mnie w wojsku- olej, szczotka, przecierak, aż szmatka nie wychodzi czysta. W boroskopie widać jednak, że nie jest to najskuteczniejsza metoda :/ Już kilku kolegów doradzało mi używanie chemii i filcowych przecieraków. Jutro po strzelaniu sięgnę po Riflex, aby usunąć nagar.
Apropos lufy, mimo, że nie jest w złym stanie, to powoli myślę nad jej wymianą. Współcześnie produkuje je niemiecka firma Lothar&Walther.
Obrazek
Po rozmowie z rzeczoną firmą, koszt to 488 euro. Wykończenie matchowe to dodatkowe 177 euro. Będę się uśmiechał do mojego rusznikarza :)
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Czolem!
Fajnie, ze udalo mi sie Ciebie tu sciagnac.
Zadnej lufy nie zmieniaj dopoki ta strzela tak znakomicie.
Stan odcinka zakomorowego wskazuje na przebieg kilku tysiecy strzalow.
Nie martw sie tym. Czysc lufe tak aby nie dopuscic do powstawania zlogow i ciesz sie bardzo celnym, klasycznym karabinem.
Te kute lufy CG bez protestow znosza czyszczenie zuzytymi szczotkami mosieznymi z nawinieta warstwa welny stalowej.
Nasacz tylko te welne czymkolwiek zeby nie trzec na sucho.
Czysc tak zeby przepychac tego mopa od komory poza sciecie wylotowe.
Nie cofaj pozniej mopa tylko wyjmij i zacznij od nowa od strony komory.
Wycior musi byc obrotowy!
Ta metoda, ktora mi sprzedal moj znajomy rusznikarz jest najefektywniejsza ze wszystkich i sprawdza sie znakomicie przy czyszczeniu twardych luf.

Musze sie w koncu zmobilizowac do napisania tego odcinka o wytrzymalosci systemow broni ale raz, ze Waldek zarazil mnie motocyklami i od tego czasu siedze w smarach a dwa, ze zaczal sie u nas sezon lowiecki na kozly saren i zaczalem sie troche wloczyc po tajdze.
Zapragnalem pokazac moim klubowym kolegom, ze mimo "wyscigu zbrojen" da sie skutecznie trafiac takze z z muszki i szczerbinki.
Zapolowalem jak Dersu Uzala i wyprobowalem w praktyce Mausera m96.

Obrazek Obrazek

Te karabiny to klasyka mysliwsko-sportowa w czystym wydaniu.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Daleki dystans - Long Range”