Wywiad Środowiskowy

[Mateusz70]

Witam jak w temacie wyżej mam pytanie , 4 dni temu była pani dzielnicowa na wywiadzie środowiskowym spotkała żonę wychodząca z domu , zadała jej 3 pytania podstawowe jak długo tutaj mieszkamy, czy mąż jest uzależniony od używek i czy żona zgadza sie na bron w domu, po tym pytaniach uprzedziła ze jeszcze pochodzi po sąsiadach i z mężem sie skontaktuje , mija 4 dni i zero kontaktu z strony dzielnicowej . Czy ktoś spotkał sie z taka sytuacja ? Czy za każdym razem dzielnicowa musi sie kontaktować ? Dziękuje za odpowiedz pozdrawiam

Z czymś takim to nie, ale wszystko jest możliwe. Dzielnicowa kiedyś zamiast zadzwonić telefonicznie, zjawiła się niepodziewanie, wyjaśniając: "Miałam zadzwonić, ale przechodziłam obok, to wpadłam". - Jak czyta, to pozdrawiam.

[Zygfryd1]

czy naprawde już tak intelektualnie schodzimy na psy, aby o każdą drobnostkę, którą powinniśmy umieć załatwić samemu, trzeba pytać w internecie??
wystarczy sobie odnależć kontakt do dzielnicowej, zadzwonić, powiedzieć dzień dobry, przedstawić się, po czym wyjaśnić temat, umówić się, po zakończeniu rozmowy powiedzieć dziękuję i do widzenia

100/100

[Dexter]

czy naprawde już tak intelektualnie schodzimy na psy, aby o każdą drobnostkę, którą powinniśmy umieć załatwić samemu, trzeba pytać w internecie??

Tak. Dziwi, że dopiero teraz to zauważasz .

[Maverick98]

Ze mną dzielnicowy umówił się w pracy. Pracuję z żoną w naszym sklepie. Przyszedł, zapytał czy mam sejf, jak się dowiedział że nie to spytał jaki mam na oku. Czy piję, powiedziałem że czasem, wtedy spytał żony ona potwierdziła wtedy stwierdził że gdybyśmy powiedzieli że nie piję wcale to byłby podejrzliwy bo może jakiś alkoholik na odwyku. Czy żona nie ma nic przeciw broni. Czy nie byłem karany co zresztą i tak sprawdzi. Poprosił o numer patentu i powiedział że z jego strony tyle, czekać na pozwolenie. I tyle go widziałem.

[Lisumajki]

Odniosę się do wszystkich komentarzy na spokojnie
- każda komenda jest inna, mimo ze na internecie łatwo znaleźć telefon do dzielnicowego to jest on często gęsto wyłączony . Próba kontaktu przez oficera dyżurnego kończy się z jego strony zjeba ( taka jest moja komenda )
- przebywając za granica ciężko osobiście podjechać na komendę

Wracając do tematu pani dzielnicowa skontaktowała się ze mną i przeprosiła za opóźnienie w kontakcie miała jakiś inne pilne sprawy . Wywiad pozytywny , jak pisali wyżej koledzy najlepsza rada to po prostu być cierpliwym lub jak ktoś ma normalna komendę to spróbować się skontaktować szybciej samemu z dzielnicowym jeśli jest taka możliwość . Zamykam temat i Pozdrawiam wszystkich.

[muczacz]