Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 824
- Rejestracja: 27 września 2020, 03:45
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- marekp
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 7306
- Rejestracja: 06 stycznia 2003, 20:13
- Tematy: 294
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
Zobaczysz jak w rewolwerze dwie lub wiecej komor wypali.
MarekP
Mialem przypadek ze podczas upalow smar sciekl po prostu. Nie moglem nabic karabinu po 5 strzalach. Mozna nie smarowac calkowicie. Ale inny rodzaj pociskow. Polecam zreszta. Owijka papierowa lub latka krzyzowa. Pociski bez rowkow podkalibrowe. W broni odprzodowej konieczne przetarcie po kazdym strzale. Inaczej nie wlozy sie pocisku do lufy. Przetarcie wilgotnym przecierakiem. Uwazac zeby nagarem nie zatkacj kanalu zapalowego. To samo z latka krzyzowa.
MarekP
Mialem przypadek ze podczas upalow smar sciekl po prostu. Nie moglem nabic karabinu po 5 strzalach. Mozna nie smarowac calkowicie. Ale inny rodzaj pociskow. Polecam zreszta. Owijka papierowa lub latka krzyzowa. Pociski bez rowkow podkalibrowe. W broni odprzodowej konieczne przetarcie po kazdym strzale. Inaczej nie wlozy sie pocisku do lufy. Przetarcie wilgotnym przecierakiem. Uwazac zeby nagarem nie zatkacj kanalu zapalowego. To samo z latka krzyzowa.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 824
- Rejestracja: 27 września 2020, 03:45
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
nie wypali , przy za małych pociskach może by i wypaliło ale takich nie mam , moje zostawiają dość gruby pierścień przy wciskaniu więc nie ma opcji że coś się dostanie pod kule , poza tym i tak jest jeszcze kaszka pod kulą , ale przy broni odprzodowej smar jest konieczny
- marekp
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 7306
- Rejestracja: 06 stycznia 2003, 20:13
- Tematy: 294
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
wypadek to jest cos co nie istnieje. Poki sie nie wydarzy.
MarekP
MarekP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 824
- Rejestracja: 27 września 2020, 03:45
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 26
- Rejestracja: 25 marca 2024, 18:05
- Tematy: 3
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
Witam,
Podepnę się pod kwestię smaru, bo też mnie to nurtuje. Co wiem?
1. Smar trzeba dawać na kulki/pociski, aby zapobiec niepożądanemu odpaleniu innych komór w rewolwerze. Jest to sensowne. Rzecz jednak w tym, że niektórzy strzelcy pisali, że po pierwszym strzale smar z sąsiednich komór znika, więc jest tak jakby go tam nie było. Czy chodzi o to, że smar smarowi nierówny i jeden znika a inny nie?
2. Inni pisali, że aby temu zapobiegać, dają smar pod kulkę/pocisk. Skąd wiedzą ile? Czy nadmiar im wyciśnie po wciśnięciu kuli/pocisku? Jeżeli tak, to znaczy że jest nieszczelność. Jeżeli nie, to znaczy, że jak tego smaru dali za dużo, to za kulką/pociskiem powstanie jakaś breja smarowo/przybitkowo/prochowa. Pewnie chodzi o doświadczenie ile tego dać?.
3. Trzecia szkoła mówi, że smaru nie trzeba dawać, bo komorę uszczelnia ołów kulki/pocisku.
Która szkoła lepsza?
4. Zachodzę w głowę, jak smar może wpływać na stopień zabrudzenia lufy, o którym czyta się powszechnie? Przez lufę leci najpierw smar a potem pocisk (albo odwrotnie), potem przybitka a następnie gorące produkty spalania prochu wraz z częściami niedopalonymi pod wysoki ciśnieniem. Co one robią ze smarem, to nawet nie trzeba się domyślać.
Wyjaśni ktoś merytorycznie laikowi czego się trzymać ze względów bezpieczeństwa?
Podepnę się pod kwestię smaru, bo też mnie to nurtuje. Co wiem?
1. Smar trzeba dawać na kulki/pociski, aby zapobiec niepożądanemu odpaleniu innych komór w rewolwerze. Jest to sensowne. Rzecz jednak w tym, że niektórzy strzelcy pisali, że po pierwszym strzale smar z sąsiednich komór znika, więc jest tak jakby go tam nie było. Czy chodzi o to, że smar smarowi nierówny i jeden znika a inny nie?
2. Inni pisali, że aby temu zapobiegać, dają smar pod kulkę/pocisk. Skąd wiedzą ile? Czy nadmiar im wyciśnie po wciśnięciu kuli/pocisku? Jeżeli tak, to znaczy że jest nieszczelność. Jeżeli nie, to znaczy, że jak tego smaru dali za dużo, to za kulką/pociskiem powstanie jakaś breja smarowo/przybitkowo/prochowa. Pewnie chodzi o doświadczenie ile tego dać?.
3. Trzecia szkoła mówi, że smaru nie trzeba dawać, bo komorę uszczelnia ołów kulki/pocisku.
Która szkoła lepsza?
4. Zachodzę w głowę, jak smar może wpływać na stopień zabrudzenia lufy, o którym czyta się powszechnie? Przez lufę leci najpierw smar a potem pocisk (albo odwrotnie), potem przybitka a następnie gorące produkty spalania prochu wraz z częściami niedopalonymi pod wysoki ciśnieniem. Co one robią ze smarem, to nawet nie trzeba się domyślać.
Wyjaśni ktoś merytorycznie laikowi czego się trzymać ze względów bezpieczeństwa?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 824
- Rejestracja: 27 września 2020, 03:45
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
ZenonK pisze: ↑30 marca 2024, 10:27 Witam,
Podepnę się pod kwestię smaru, bo też mnie to nurtuje. Co wiem?
1. Smar trzeba dawać na kulki/pociski, aby zapobiec niepożądanemu odpaleniu innych komór w rewolwerze. Jest to sensowne. Rzecz jednak w tym, że niektórzy strzelcy pisali, że po pierwszym strzale smar z sąsiednich komór znika, więc jest tak jakby go tam nie było. Czy chodzi o to, że smar smarowi nierówny i jeden znika a inny nie?
2. Inni pisali, że aby temu zapobiegać, dają smar pod kulkę/pocisk. Skąd wiedzą ile? Czy nadmiar im wyciśnie po wciśnięciu kuli/pocisku? Jeżeli tak, to znaczy że jest nieszczelność. Jeżeli nie, to znaczy, że jak tego smaru dali za dużo, to za kulką/pociskiem powstanie jakaś breja smarowo/przybitkowo/prochowa. Pewnie chodzi o doświadczenie ile tego dać?.
3. Trzecia szkoła mówi, że smaru nie trzeba dawać, bo komorę uszczelnia ołów kulki/pocisku.
Która szkoła lepsza?
4. Zachodzę w głowę, jak smar może wpływać na stopień zabrudzenia lufy, o którym czyta się powszechnie? Przez lufę leci najpierw smar a potem pocisk (albo odwrotnie), potem przybitka a następnie gorące produkty spalania prochu wraz z częściami niedopalonymi pod wysoki ciśnieniem. Co one robią ze smarem, to nawet nie trzeba się domyślać.
Wyjaśni ktoś merytorycznie laikowi czego się trzymać ze względów bezpieczeństwa?
ad.1 testowałem smary twarde , miękkie , swojej produkcji , każdy się wytapiał a już na pewno po drugim - trzecim bębnie
ad.2 nie testowałem , ale pomysł raczej do bani bo- jeżeli dajesz prochu i kaszki pod tzw korek to miejsca na smar już nie ma a i z zasmarowaniem w
ten sposób będzie problem
ad.3 od pewnego czasu smaru nie daję , kulki wchodzą ciasno z obciętym pierścieniem więc szczelność 100% żadna iskra nie przeskoczy , jedyne co
zauważyłem to rtewolwer jest czyściejszy na zewnątrz nic z niego nie cieknie i nie jest ufajdany , no ręce czyściejsze
ad.4 lufa jest czyściejsza wewnątrz ale śmieci w niej są suche , ze smarem są tak jakby wilgotne i lepiej się czyszczą
ad. koniec jak nie jesteś pewien to smaruj ale z zewnątrz , po jakimś czasie sam dojdziesz do tego że czasami warto poeksperymentować i możesz
spróbować oczywiście na własną odpowiedzialność , a tak z ciekawość mnie nurtuje czy na Dzikim Zachodzie smarowali ?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 933
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Proszę o wyjaśnienie w sprawie smaru.
Przepisy MLAIC nakazują zasmarowywanie kul po załadowaniu bębna. Startującym w zawodach to wystarczy, bo w innym przypadku grozi dyskwalifikacja. A co do sensowności - jedno jest pewne: nasmarowana kula zostawia w lufie mniej ołowiu niż nienasmarowana. Efekty widać na tarczy.
Historycznie, gdy ładowano kulę na warstwę prochu, kula wypychała proch na zewnątrz, zgniatając jednocześnie ziarna wzdłuż ścian komory. To mogło tworzyć ścieżkę prochową powodująca odpalenie sąsiednich komór. Stosując tarczowe naważki zostaje dużo miejsca na uzupełnienie komory np. kaszą, co praktycznie eliminuje możliwość zapłonu zwłaszcza przy dobrze dobranej średnicy nadkalibrowej kuli.
Wbrew pozorom nawet niewielka ilość smaru pozostająca na kuli czyści lufę.
Powtórzę jeszcze raz: spotkaj się na strzelaniu z doświadczonymi strzelcami, a wszystko Ci się rozjaśni.
Historycznie, gdy ładowano kulę na warstwę prochu, kula wypychała proch na zewnątrz, zgniatając jednocześnie ziarna wzdłuż ścian komory. To mogło tworzyć ścieżkę prochową powodująca odpalenie sąsiednich komór. Stosując tarczowe naważki zostaje dużo miejsca na uzupełnienie komory np. kaszą, co praktycznie eliminuje możliwość zapłonu zwłaszcza przy dobrze dobranej średnicy nadkalibrowej kuli.
Wbrew pozorom nawet niewielka ilość smaru pozostająca na kuli czyści lufę.
Powtórzę jeszcze raz: spotkaj się na strzelaniu z doświadczonymi strzelcami, a wszystko Ci się rozjaśni.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.