Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
- tommylee
- Administrator
- Reactions:
- Posty: 2407
- Rejestracja: 13 maja 2007, 10:24
- Tematy: 154
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Grupa: Administratorzy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Jednak lista jest otwarta. Zrobiłem 5 serii, zatem można się jeszcze zapisać.
Proszę sprawdzić czy czegoś nie poknociłem w podziale na grupy.
Obiad jest po 30PLN, nie zapomnijcie.
Do zobaczenia w niedzielę.
Proszę sprawdzić czy czegoś nie poknociłem w podziale na grupy.
Obiad jest po 30PLN, nie zapomnijcie.
Do zobaczenia w niedzielę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- tommylee
- Administrator
- Reactions:
- Posty: 2407
- Rejestracja: 13 maja 2007, 10:24
- Tematy: 154
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Grupa: Administratorzy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Kolejne zawody za nami.
Miło było gościć nowych mam nadzieję napaleńców benchrestowych.
Gratulacje wyników.
Dzisiaj wpadło kilka perełek.
Do zobaczenia za tydzień w Rybniku.
Uwaga zawody w październiku ze względu na wybory odbędą się tydzień później - 22 października.
Wyniki
viewtopic.php?p=2076415#p2076415
Miło było gościć nowych mam nadzieję napaleńców benchrestowych.
Gratulacje wyników.
Dzisiaj wpadło kilka perełek.
Do zobaczenia za tydzień w Rybniku.
Uwaga zawody w październiku ze względu na wybory odbędą się tydzień później - 22 października.
Wyniki
viewtopic.php?p=2076415#p2076415
- Kacper_Potocki
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 820
- Rejestracja: 05 listopada 2022, 00:18
- Tematy: 28
- Lokalizacja: Kęty
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Dziękuję, ja już w domu, teraz się muszę ogarnąć i potem coś skrobnę
Dziś zdobyłem więcej doświadczenia niż podczas wszystkich swoich testów. Podpatrywałem też najlepszych i mam kilka ciekawych obserwacji i wniosków na przyszłość. Kiedy wracałem, to kombinowałem całą drogę co mogłem zrobić lepiej. Skrobnę coś, bo dwie serie były dla mnie znacząco różne.

Walther LG400 Economy + Sightron SII 36x42
- sirwolf78
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 19 grudnia 2016, 19:51
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Jabłonna
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Dobrze liczę, że 5 miejsce w debiucie?
Ja też chcę do Twa. Albo nie, hipokryzja się szerzy... I cenzura.
- tommylee
- Administrator
- Reactions:
- Posty: 2407
- Rejestracja: 13 maja 2007, 10:24
- Tematy: 154
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Grupa: Administratorzy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Zawody to najlepsza praktyka.
Od razu wiadomo jak nasze domowe treningi wpływają na wynik podczas zawodów i wiadomo w którym miejscu jesteśmy.
Jednak zabawa przede wszystkim
Od razu wiadomo jak nasze domowe treningi wpływają na wynik podczas zawodów i wiadomo w którym miejscu jesteśmy.
Jednak zabawa przede wszystkim

- Kacper_Potocki
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 820
- Rejestracja: 05 listopada 2022, 00:18
- Tematy: 28
- Lokalizacja: Kęty
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Tak, piąte miejsce. Ciesze się, bo nie wiedziałem czego się spodziewać: po ludziach, po zastanych warunkach, po mojej reakcji na stres. Pewny byłem tylko sprzętu - że jest dobry i że porządnie go ustawiłem. Z drugiej strony był leciutki niedosyt, zabrakło niewiele patrząc na punkciki, ale zabrakło dlatego, że nie miałem doświadczenia. Musiałem kombinować w trakcie i uczyć się, co zaraz nieco opiszę.
Dziś zebrałem tonę doświadczenia. Nawet jeśli w kolejnych zawodach wystrzelam słabszy wynik, to i tak nie będzie to miało znaczenia. Zbiorę kolejne doświadczenie i potem kolejne i ufam, że z czasem zebrane doświadczenie zacznie przynosić owoc.
Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom i organizatorom. Fajna ekipa, jak duża rodzina

[cdn...] tylko zjem kolacyjkę.
Walther LG400 Economy + Sightron SII 36x42
- sirwolf78
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 19 grudnia 2016, 19:51
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Jabłonna
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Nieźle, byłem ciekawy, jak pójdzie, po tych wszystkich kilogramach śrutu wyplutego na testach. Tarcze mówiły, że będzie wysoko.
Ja też chcę do Twa. Albo nie, hipokryzja się szerzy... I cenzura.
- jarni8
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 148
- Rejestracja: 17 stycznia 2023, 22:34
- Tematy: 5
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Czy wiało u Was na zawodach czy cisza? Parę na prawdę ładnych wyników, ale ciekawe jestem w jakich warunkach strzelone.
HW100T + S10i
- Kacper_Potocki
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 820
- Rejestracja: 05 listopada 2022, 00:18
- Tematy: 28
- Lokalizacja: Kęty
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Najpierw dziwna sytuacja z trasy. Wyjechałem o 6:00 z Kęt i w Katowicach wbiłem na A4 w stronę Wrocławia. Za wysokości Rudy Śląskiej wyprzedził mnie samochód na sygnałach - po cywilnemu chyba BWM, ale śmignął szybko, jechał chyba z 200 km/h. Kilka km dalej z daleka zobaczyłem światła koguta, dostrzegłem ten radiowóz, a obok stał bus, a na trawie siedziało ciemnoskórych chyba z 10 Panów - wygląd na bliski wschód. Siedzieli z opuszczonymi głowami i smutnymi minami, ich bus miał całkowicie zaciemnione szyby.
Cała droga trwała ponad 2 godziny i minęła mi bardzo spokojnie, ale około 10 km przed Głogówkiem włączył mi się stres
Nie umiałem go opanować, zwyczajnie nagle się włączył.
Przyjechałem, to pierwsze co rzuciło się w oczy - praktycznie wszyscy się znają, wszyscy wszystko wiedzą, ja tylko świeżynka i jeszcze jeden kolega z tego forum, więc takie dwie świeżynki. Trochę byłem zagubiony, ludzie już zerowali karabinki, a ja nie wiedziałem gdzie stanąć, aby nie przeszkadzać. Stres był potężny, na szczęście strzelałem w pierwszej serii, nie musiałem długo czekać.
Strzelałem matrycą 57/23 - bez ważenia, bez mycia, prosto z puszki jak leci. Nawet zapomniałem aby oglądać sukienki.
Pierwsza seria, stanowisko 3, godzina około 9:00 rano.
Najważniejsze dla mnie było, czy moje stanowisko składające się z dwóch koziołków z Leroy Marlin, blatu ze śmietnika i gumy z lemiesza od pługa będzie pasowało wysokością do tarcz. Miałem w rezerwie kilka gum na podkładkę, dwie ciężkie tarcze do szlifierki i kilka uciętych rakietek od tenisa stołowego - wszystkie albo ciężkie, albo antypoślizgowe. Można je podkładać pod tylną gumę gdyby cel był niżej. Okazało się jednak, że nic nie trzeba, bo jest idealnie jak u mnie - sama guma od pługa wystarczy.
Sprawdzenie obecności, włączenie zegara na 20 minut i sygnał rozpoczynamy! Stres wywindował na poziom 10/10 i pierwsze kilka strzałów łapy drżały, ale skończył się po około 3 minutach i już nie wrócił.
Nie strzelałem nigdy z wiatrakami, swój mam jeden, ale jeszcze go nie używałem, więc temat nowy. Na szczęście ktoś na stanowisku obok miał wiatraki, więc kątem oka na nie zerkałem. Nie miałem styczności, więc się musiałem tego nauczyć podczas trwania strzelania. Wiatraki miały śmigiełko, była też wstążka, a same się obracały z kierunku wiejącego wiatru.
Patrzyłem tylko na wstążki, bo więcej nie umiałem ogarnąć i mimo, że wiatraki były trzy w linii, to patrzyłem tylko na jeden (to i tak była nowość dla mnie). Zauważyłem, że wiatr delikatnie wstążkę unosił, a po chwili ustawał i tak robił co chwilę. Strzeliłem na tarczce testowej i jak wiatr unosił wstążkę to przesunięcie było około 5mm w prawo i najczęściej około 3mm w dół. Tak jakby wiatr dociskał też śrut do gruntu. No i trochę kombinowałem. To znaczy wiatr wiał powiedzmy 60% czasu, a 35% było bez wiatru, a 5% trochę mącił i kręcił. Więc strzelałem sobie próbne, a jak zobaczyłem, że przestaje to dawałem lekką poprawkę w lewo i w górę, powiedzmy około 2mm w lewo i 2mm w górę i oddawałem strzał. Ponieważ wiatr był słaby i dość często ustawał, więc strzelałem szybko. Skończyłem chyba po 12 minutach. Nie strzelałem tylko jak wiatr się zmieniał, kilka strzałów oddałem z ciekawości przy większym wietrze, przesunięcie robiłem spore, bo nawet 1cm i coś tam nawet weszło. Zdecydowanie miałem dwa odskoki nie z mojej winy, a raz strzeliłem z przesunięciem i wtedy wiatr przestał wiać, to była moja wina. Wprawdzie widziałem, że mam około 6 dziewiątek, ale sędziowie ocenili na 3 dziewiątki. Czyli 247 i 10X. Fajnie, bo ja zawsze oceniam siebie surowiej, więc miałem niespodziankę.
Po skończonym strzelaniu o stresie nie było juz mowy. Dodatkowo przecieki z pokoiku sędziowskiego, że mam drugi wynik na 25m, więc odetchnąłem z ulgą, bo wiedziałem, że tragedii nie będzie.
Wtedy ktoś przyszedł i powiedział - nie martw się, robi się ciepło, zaraz zacznie konkretnie wiać. No to zacząłem podpytywać ludzi o konkretne stanowiska, bo się okazało, że nie są równe - w dodatku część zawodników lubi skrajne i mówili co innego, a inni nie lubili ich i mówili co innego. Mętlik w głowie
Ale nastawiłem się na wiatr i sobie mówię, że teraz strzelam wolno i czekam aż wiatr ustanie. Połaziłem trochę po obiekcie, pogadałem, pohandlowałem, pisałem z żoną, z klubowiczami, bo dziś w klubie mieli zawody open kpn40 i ppn40 z obserwatorem. Oni mi wklejali fotki, ja im i tak mijał czas. Potem obiadek i pora na kolejne strzelanie.
Druga seria, stanowisko 7, godzina około 11:30.
Mieli racje, wiatr zaczął konkretnie wiać i też miałem farta, bo na stanowisku obok kolega miał 3 wiatrowskazy, więc mogłem zerkać. Tym razem tasiemki nie tylko unosiły się pod kątem 45 stopni, ale wręcz poziomo furgotały. No i miałem zagwózdkę i znowu musiałem się uczyć od razu. Zacząłem strzelać testowe i patrzyłem na wiatr, ale ten za bardzo nie chciał ustawać. Miał momenty, że się zmieniał, czasem stawał, ale w 80% czasu wiał i to dwa razy mocniej niż w pierwszej serii. Strzeliłem kilka razy i zgłupiałem. Połowę tarczki strzelałem niemal po omacku, czasem czekałem i robiłem delikatne przesunięcie, czasem waliłem z dużym przesunięciem. Wprawdzie robiłem to trochę wolniej, ale bez pomysłu, bo strategia z pierwszej tury się nie sprawdzała. Wyniki też miałem gorsze, bo to od razu widać. Zatem trzeba było coś zmienić. Postanowiłem, że nie będę czekał wcale aż wiatr ustanie, tylko będę strzelał z większym przesunięciem jak będzie stały. No i widać dolną linie na tarczy, że to wchodziło. Przesunięcie było spore, a środki wpadały.
Skończyłem, ludzie się powoli zaczęli rozjeżdżać, a mi się wtedy włączył mega stres. Trwał do odczytania wyników.
No i teraz najważniejsze. Pytałem Tomka o wiatr, aby porównując z zawodami poprzednimi oszacował czy wiało słabo, czy średnio, czy mocno. Powiedział, że raczej mocno, ale bywały zawody, że wiało mocniej. No i mam kolejną wskazówkę, bo wiem co to znaczy raczej mocno. Trzeba zacząć się zaprzyjaźniać z wiatrem. Nie walczyć z nim, ale zaprzyjaźnić. Matrycę mam, karabinek mam, teraz testy z wiatrem i wiatrowskazami...
Druga tarczka 245 i 8X. Była szansa na 3 miejsce, gdybym przestawił taktykę w drugiej turze szybciej. Ale to tylko gdybanie takie...
Mega fajne te zawody! Tylko dlaczego jak wróciłem do domu byłem tak padnięty? Chyba przez te wszystkie emocje.






Cała droga trwała ponad 2 godziny i minęła mi bardzo spokojnie, ale około 10 km przed Głogówkiem włączył mi się stres

Przyjechałem, to pierwsze co rzuciło się w oczy - praktycznie wszyscy się znają, wszyscy wszystko wiedzą, ja tylko świeżynka i jeszcze jeden kolega z tego forum, więc takie dwie świeżynki. Trochę byłem zagubiony, ludzie już zerowali karabinki, a ja nie wiedziałem gdzie stanąć, aby nie przeszkadzać. Stres był potężny, na szczęście strzelałem w pierwszej serii, nie musiałem długo czekać.
Strzelałem matrycą 57/23 - bez ważenia, bez mycia, prosto z puszki jak leci. Nawet zapomniałem aby oglądać sukienki.
Pierwsza seria, stanowisko 3, godzina około 9:00 rano.
Najważniejsze dla mnie było, czy moje stanowisko składające się z dwóch koziołków z Leroy Marlin, blatu ze śmietnika i gumy z lemiesza od pługa będzie pasowało wysokością do tarcz. Miałem w rezerwie kilka gum na podkładkę, dwie ciężkie tarcze do szlifierki i kilka uciętych rakietek od tenisa stołowego - wszystkie albo ciężkie, albo antypoślizgowe. Można je podkładać pod tylną gumę gdyby cel był niżej. Okazało się jednak, że nic nie trzeba, bo jest idealnie jak u mnie - sama guma od pługa wystarczy.
Sprawdzenie obecności, włączenie zegara na 20 minut i sygnał rozpoczynamy! Stres wywindował na poziom 10/10 i pierwsze kilka strzałów łapy drżały, ale skończył się po około 3 minutach i już nie wrócił.
Nie strzelałem nigdy z wiatrakami, swój mam jeden, ale jeszcze go nie używałem, więc temat nowy. Na szczęście ktoś na stanowisku obok miał wiatraki, więc kątem oka na nie zerkałem. Nie miałem styczności, więc się musiałem tego nauczyć podczas trwania strzelania. Wiatraki miały śmigiełko, była też wstążka, a same się obracały z kierunku wiejącego wiatru.
Patrzyłem tylko na wstążki, bo więcej nie umiałem ogarnąć i mimo, że wiatraki były trzy w linii, to patrzyłem tylko na jeden (to i tak była nowość dla mnie). Zauważyłem, że wiatr delikatnie wstążkę unosił, a po chwili ustawał i tak robił co chwilę. Strzeliłem na tarczce testowej i jak wiatr unosił wstążkę to przesunięcie było około 5mm w prawo i najczęściej około 3mm w dół. Tak jakby wiatr dociskał też śrut do gruntu. No i trochę kombinowałem. To znaczy wiatr wiał powiedzmy 60% czasu, a 35% było bez wiatru, a 5% trochę mącił i kręcił. Więc strzelałem sobie próbne, a jak zobaczyłem, że przestaje to dawałem lekką poprawkę w lewo i w górę, powiedzmy około 2mm w lewo i 2mm w górę i oddawałem strzał. Ponieważ wiatr był słaby i dość często ustawał, więc strzelałem szybko. Skończyłem chyba po 12 minutach. Nie strzelałem tylko jak wiatr się zmieniał, kilka strzałów oddałem z ciekawości przy większym wietrze, przesunięcie robiłem spore, bo nawet 1cm i coś tam nawet weszło. Zdecydowanie miałem dwa odskoki nie z mojej winy, a raz strzeliłem z przesunięciem i wtedy wiatr przestał wiać, to była moja wina. Wprawdzie widziałem, że mam około 6 dziewiątek, ale sędziowie ocenili na 3 dziewiątki. Czyli 247 i 10X. Fajnie, bo ja zawsze oceniam siebie surowiej, więc miałem niespodziankę.
Po skończonym strzelaniu o stresie nie było juz mowy. Dodatkowo przecieki z pokoiku sędziowskiego, że mam drugi wynik na 25m, więc odetchnąłem z ulgą, bo wiedziałem, że tragedii nie będzie.
Wtedy ktoś przyszedł i powiedział - nie martw się, robi się ciepło, zaraz zacznie konkretnie wiać. No to zacząłem podpytywać ludzi o konkretne stanowiska, bo się okazało, że nie są równe - w dodatku część zawodników lubi skrajne i mówili co innego, a inni nie lubili ich i mówili co innego. Mętlik w głowie

Druga seria, stanowisko 7, godzina około 11:30.
Mieli racje, wiatr zaczął konkretnie wiać i też miałem farta, bo na stanowisku obok kolega miał 3 wiatrowskazy, więc mogłem zerkać. Tym razem tasiemki nie tylko unosiły się pod kątem 45 stopni, ale wręcz poziomo furgotały. No i miałem zagwózdkę i znowu musiałem się uczyć od razu. Zacząłem strzelać testowe i patrzyłem na wiatr, ale ten za bardzo nie chciał ustawać. Miał momenty, że się zmieniał, czasem stawał, ale w 80% czasu wiał i to dwa razy mocniej niż w pierwszej serii. Strzeliłem kilka razy i zgłupiałem. Połowę tarczki strzelałem niemal po omacku, czasem czekałem i robiłem delikatne przesunięcie, czasem waliłem z dużym przesunięciem. Wprawdzie robiłem to trochę wolniej, ale bez pomysłu, bo strategia z pierwszej tury się nie sprawdzała. Wyniki też miałem gorsze, bo to od razu widać. Zatem trzeba było coś zmienić. Postanowiłem, że nie będę czekał wcale aż wiatr ustanie, tylko będę strzelał z większym przesunięciem jak będzie stały. No i widać dolną linie na tarczy, że to wchodziło. Przesunięcie było spore, a środki wpadały.
Skończyłem, ludzie się powoli zaczęli rozjeżdżać, a mi się wtedy włączył mega stres. Trwał do odczytania wyników.
No i teraz najważniejsze. Pytałem Tomka o wiatr, aby porównując z zawodami poprzednimi oszacował czy wiało słabo, czy średnio, czy mocno. Powiedział, że raczej mocno, ale bywały zawody, że wiało mocniej. No i mam kolejną wskazówkę, bo wiem co to znaczy raczej mocno. Trzeba zacząć się zaprzyjaźniać z wiatrem. Nie walczyć z nim, ale zaprzyjaźnić. Matrycę mam, karabinek mam, teraz testy z wiatrem i wiatrowskazami...
Druga tarczka 245 i 8X. Była szansa na 3 miejsce, gdybym przestawił taktykę w drugiej turze szybciej. Ale to tylko gdybanie takie...







Walther LG400 Economy + Sightron SII 36x42
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 sierpnia 2023, 13:40
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Hej, ja również dziękuję za dzisiejsze zawody oraz możliwość poznania większości ekipy 
U mnie co prawda ostatnia lokata ale tak jak powtarzałem jeszcze na zwodach - przy zerowych oczekiwania i strzelaniu z Diany wynik 449/500 nie jest chyba najgorszy - a przynajmniej mam taką nadzieję
Planuje się też pojawić na kolejnej edycji ale również z kbkesem, który właśnie buduję.
I pytanie ogólne - gdzie (o ile) będą dostępne jakieś zdjęcia z dzisiejszych zawodów?

U mnie co prawda ostatnia lokata ale tak jak powtarzałem jeszcze na zwodach - przy zerowych oczekiwania i strzelaniu z Diany wynik 449/500 nie jest chyba najgorszy - a przynajmniej mam taką nadzieję

Planuje się też pojawić na kolejnej edycji ale również z kbkesem, który właśnie buduję.
I pytanie ogólne - gdzie (o ile) będą dostępne jakieś zdjęcia z dzisiejszych zawodów?
- tommylee
- Administrator
- Reactions:
- Posty: 2407
- Rejestracja: 13 maja 2007, 10:24
- Tematy: 154
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Grupa: Administratorzy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Kacper toś napisał...ale ująłeś właściwie wszystko co trzeba.
Wiat może być sprzymierzeńcem, szczególnie ten jednostajny.
Wczoraj momentami wiało całkiem mocno ale wiatraków nie przewracało to nie jest źle
Ja wczoraj czekałem długo aż pojawią się warunki powtarzalne żeby oddać strzał oceniany.
Zawsze dobrze jest poświęcić pierwsze 5 minut, postrzelać testowo, ocenić wiatr, wyzerować się a później czekać na powtarzalne warunki.
Ja proponuję jeszcze popatrzeć na wyniki z 50m w open i wiatrówka 50m 16J.
Szczególnie na wynik Eben'a i Rafała 12-13 (open) którzy strzelali z wiatrówek FAC.
Jak widać duża energia nie zawsze przełoży się na celność.
Swoją drogą FX Rafała bardzo mi się spodobał, takiego tactical'a jeszcze nie widziałem.

Wiat może być sprzymierzeńcem, szczególnie ten jednostajny.
Wczoraj momentami wiało całkiem mocno ale wiatraków nie przewracało to nie jest źle

Ja wczoraj czekałem długo aż pojawią się warunki powtarzalne żeby oddać strzał oceniany.
Zawsze dobrze jest poświęcić pierwsze 5 minut, postrzelać testowo, ocenić wiatr, wyzerować się a później czekać na powtarzalne warunki.
Ja proponuję jeszcze popatrzeć na wyniki z 50m w open i wiatrówka 50m 16J.
Szczególnie na wynik Eben'a i Rafała 12-13 (open) którzy strzelali z wiatrówek FAC.
Jak widać duża energia nie zawsze przełoży się na celność.
Swoją drogą FX Rafała bardzo mi się spodobał, takiego tactical'a jeszcze nie widziałem.
Niestety tym razem nie robiłem zdjęć, nie miałem czasu

- Precess
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 268
- Rejestracja: 07 września 2008, 14:39
- Tematy: 25
- Lokalizacja: Skierniewice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Gratuluję wyników wszystkim uczestnikom, a zwłaszcza debiutantom!
Kacper, świetna relacja. Powinieneś nosić ksywkę (Bohdan) Tomaszewski
Macie tam na południu wspaniałe zagłębie ABR. Zazdraszam.
Kacper, świetna relacja. Powinieneś nosić ksywkę (Bohdan) Tomaszewski

Macie tam na południu wspaniałe zagłębie ABR. Zazdraszam.
Ostatnio zmieniony 18 września 2023, 10:45 przez Precess, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kacper_Potocki
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 820
- Rejestracja: 05 listopada 2022, 00:18
- Tematy: 28
- Lokalizacja: Kęty
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Benchrest daje frajdę, więc chciałbym zachęcić jak najwięcej ludzi do strzelania tej dyscypliny.
Walther LG400 Economy + Sightron SII 36x42
- tommylee
- Administrator
- Reactions:
- Posty: 2407
- Rejestracja: 13 maja 2007, 10:24
- Tematy: 154
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Grupa: Administratorzy
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Dokładnie, Kacper będzie naszym rzecznikiem prasowym.

Kacper tarcze mogłeś wkleić całe. Wtedy widać by było jak walczysz na próbnych

- Kacper_Potocki
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 820
- Rejestracja: 05 listopada 2022, 00:18
- Tematy: 28
- Lokalizacja: Kęty
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2
Już poszły do utylizacji, ale to dobry pomysł, następnym razem wkleję całe.
Walther LG400 Economy + Sightron SII 36x42