przemo13067 pisze:Nie wyczytałem, tylko widziałem. Wystarczy poszukać.jakiii pisze:Gdzie to tak uważnie wyczytałeś ?przemo13067 pisze: Czytaj, z uwagą. Wraz z nowym pistoletem otrzymujemy komplet dwóch uszczelek, z czego jedna jest mniejsza, a druga większa ! !
Lov-21 o-ring korka CO2
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 987
- Rejestracja: 27 grudnia 2009, 18:12
- Tematy: 0
- Lokalizacja: O-c
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lov-21 o-ring korka CO2
Dzień bez pykania to dzień przepykany - Zuka Mikume
-
- Reactions:
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 16:19
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re:
Dzień dobry,
nie chciałem mnożyć bytów dlatego odkopuję temat.
Mam od niedawna Lov 21. Kupiłem nowy więc nie ma żadnych przeróbek etc. Nie wytrzymałem do wyjazdu na wioskę i zacząłem testować w mieszkaniu
Zgodnie z instrukcją trzeba przebić kapsułę przy naciągniętym zbijaku. Napotkałem też na poniższą wypowiedź w tym temacie:
Chciałem ustalić jedną rzecz, czemu wg. instrukcji i powyższej wypowiedzi kolegi to jest istotne, żeby zbijak był napięty podczas ładowania kapsuły? Ogółem to wróciłem do wiatrówek po kilkunastu latach, nigdy nie miałem CO2 i moja intuicja związana z bezpieczeństwem kazała mi pierwszy raz robić to bez napięcia i było tak:
1. Po dokręceniu pistolet zaczął syczeć co mnie zaniepokoiło ale stwierdziłem, że układ musi się wypełnić i tak w sumie może być,
2. O ile ze sprężyn absolutnie nie można bez śrutu to tutaj stwierdziłem, że nie zaszkodzi więc strzeliłem tak dwa razy bo tak mówi nawet instrukcja (że wtedy zamek powinien się cofnąć - u mnie się nie cofnął, strzał całkiem słyszalny).
3. Później oddałem kilka strzałów (jakoś 6-8) - dla mnie energia duża ale nie mam chrono i doświadczenia więc nie wiem.
4. Później strzeliłem bez śrutu bo zdziwiłem się czemu popychacz śrutu się nie cofa jak w instrukcji, więc chciałem go trochę cofnąć i spróbować... no i wtedy Lov zaczął syczeć i kapsuła (crosmann) się opróżniła do zera (trwało to jakieś 4-5 sekund bez żadnego szronu tylko tssss)... no i stwierdziłem, że super, już popsułem (może niechcący coś zrobiłem? Nie wiem).
5. Stwierdziłem jednak, że założę drugą kapsułę (tak samo) znowu trochę posyczało a potem z tej kapsuły strzeliłem ponad 40 razy (w tym kilka strzałów bez śrutu) i nie było w ogóle takiej awarii jak za pierwszym razem. Było już późno, a tłukło dość głośno więc, żeby nie niepokoić sąsiadów odkręciłem zakrętkę (trochę sykło i tyle).
Śrut JSB Simply Airgun Pellets wg. instrukcji zamek nie cofa się jak diabołki są złej jakości lub bombiczka słaba. Wiatrówka była sucha jak pieprz i ten popychacz bardzo ciężko chodził więc przed pierwszym użyciem dałem tam odrobinę smaru silikonowego w spraju i element zaczął chodzić lepiej.
Nie znam się na CO2 i tej konstrukcji i chciałem, żeby ktoś mi wyjaśnił czy serio istotne jest to, żeby zbijak był napięty przy dokręcaniu kapsuły? Np. na tym filmie też użytkownik zwraca na to uwagę przed przebiciem: i jeśli tak to czemu? Następnym razem spróbuję tak jak on ale z budowy wnioskuję, że to nie ma znaczenia bo czy zbijak napięty czy nie, to zawór jest zamknięty. Źle myślę?
A ogółem pistolet bardzo fajny. Jak przykładałem się do celowania to dało się poznać, że powtarzalny (strzelałem z minimum 6,5 m i z obu rąk... co ciekawe cały śrut po lewej stronie pierwszej tarczy ale to pewnie wina mojego palucha, zobaczę na 10-15m jak będę w domu, bo z 6,5m to fabrycznie szczerbinka zbyt wysoko i trzeba niżej mierzyć a wolę mieć cel na muszcę). Śrut potrafił przestrzelić 4 kartki papieru (dwie tarcze i wafel z tektury) + 2 tektury faliste + odbić się od płyty blatu (resztka z remontu) a następnie z powrotem inną dziurą wrócić i rykosztem wylądować obok mnie heh. Potem użyłem wielu warstw folii bąbelkowej i dzięki temu nie wracał.
Wy się znacie 100 razy lepiej to może mi napiszecie czy i czemu to istotne z tym zbijakiem przy ładowaniu kapsuły? Btw. lufa lusterko, bruzdy płytkie i szerokie (coś jak poligon z wklęsłymi bokami - przynajmniej tyle z latarką zauważyłem). Swoją drogą urocze, że dostajemy to w kartonowym pudle bez kodów kreskowych, ostrzeżeń, hasełek itd. W zestawie dwie nakrętki do zamiennego używania (co ciekawe uszczelki się różnią w każdej) jedna wykończona matowo a druga gładko, żeby się nie myliły : D.
Btw. muszę następnym razem zobaczyć czy dociskając skrzydełka faktycznie można spuścić gaz, bo czytałem reckę tej wiatrówki na https://www.pyramydair.com/blog/2017/06 ... ol-part-2/ to rzekomy autorytet twierdził, że nie da się opróżnić pistoletu i trzeba wystrzelać gaz... co było dla mnie sporą wadą a tutaj piszecie wyżej, że można O_o'
nie chciałem mnożyć bytów dlatego odkopuję temat.
Mam od niedawna Lov 21. Kupiłem nowy więc nie ma żadnych przeróbek etc. Nie wytrzymałem do wyjazdu na wioskę i zacząłem testować w mieszkaniu
Zgodnie z instrukcją trzeba przebić kapsułę przy naciągniętym zbijaku. Napotkałem też na poniższą wypowiedź w tym temacie:
Nie rozbierałem jeszcze, wygląda to tak jakby niektóre śruby siedziały w plastiku i nie chciałem ich wyrabiać bez potrzeby bo średni ze mnie majsterkowicz szczególnie, że dobre zdjęcie organellów wewnętrznych Lova po przeróbkach jest tutaj: https://reibert.info/threads/lov-21-pod ... t.1095446/
Chciałem ustalić jedną rzecz, czemu wg. instrukcji i powyższej wypowiedzi kolegi to jest istotne, żeby zbijak był napięty podczas ładowania kapsuły? Ogółem to wróciłem do wiatrówek po kilkunastu latach, nigdy nie miałem CO2 i moja intuicja związana z bezpieczeństwem kazała mi pierwszy raz robić to bez napięcia i było tak:
1. Po dokręceniu pistolet zaczął syczeć co mnie zaniepokoiło ale stwierdziłem, że układ musi się wypełnić i tak w sumie może być,
2. O ile ze sprężyn absolutnie nie można bez śrutu to tutaj stwierdziłem, że nie zaszkodzi więc strzeliłem tak dwa razy bo tak mówi nawet instrukcja (że wtedy zamek powinien się cofnąć - u mnie się nie cofnął, strzał całkiem słyszalny).
3. Później oddałem kilka strzałów (jakoś 6-8) - dla mnie energia duża ale nie mam chrono i doświadczenia więc nie wiem.
4. Później strzeliłem bez śrutu bo zdziwiłem się czemu popychacz śrutu się nie cofa jak w instrukcji, więc chciałem go trochę cofnąć i spróbować... no i wtedy Lov zaczął syczeć i kapsuła (crosmann) się opróżniła do zera (trwało to jakieś 4-5 sekund bez żadnego szronu tylko tssss)... no i stwierdziłem, że super, już popsułem (może niechcący coś zrobiłem? Nie wiem).
5. Stwierdziłem jednak, że założę drugą kapsułę (tak samo) znowu trochę posyczało a potem z tej kapsuły strzeliłem ponad 40 razy (w tym kilka strzałów bez śrutu) i nie było w ogóle takiej awarii jak za pierwszym razem. Było już późno, a tłukło dość głośno więc, żeby nie niepokoić sąsiadów odkręciłem zakrętkę (trochę sykło i tyle).
Śrut JSB Simply Airgun Pellets wg. instrukcji zamek nie cofa się jak diabołki są złej jakości lub bombiczka słaba. Wiatrówka była sucha jak pieprz i ten popychacz bardzo ciężko chodził więc przed pierwszym użyciem dałem tam odrobinę smaru silikonowego w spraju i element zaczął chodzić lepiej.
Nie znam się na CO2 i tej konstrukcji i chciałem, żeby ktoś mi wyjaśnił czy serio istotne jest to, żeby zbijak był napięty przy dokręcaniu kapsuły? Np. na tym filmie też użytkownik zwraca na to uwagę przed przebiciem: i jeśli tak to czemu? Następnym razem spróbuję tak jak on ale z budowy wnioskuję, że to nie ma znaczenia bo czy zbijak napięty czy nie, to zawór jest zamknięty. Źle myślę?
A ogółem pistolet bardzo fajny. Jak przykładałem się do celowania to dało się poznać, że powtarzalny (strzelałem z minimum 6,5 m i z obu rąk... co ciekawe cały śrut po lewej stronie pierwszej tarczy ale to pewnie wina mojego palucha, zobaczę na 10-15m jak będę w domu, bo z 6,5m to fabrycznie szczerbinka zbyt wysoko i trzeba niżej mierzyć a wolę mieć cel na muszcę). Śrut potrafił przestrzelić 4 kartki papieru (dwie tarcze i wafel z tektury) + 2 tektury faliste + odbić się od płyty blatu (resztka z remontu) a następnie z powrotem inną dziurą wrócić i rykosztem wylądować obok mnie heh. Potem użyłem wielu warstw folii bąbelkowej i dzięki temu nie wracał.
Wy się znacie 100 razy lepiej to może mi napiszecie czy i czemu to istotne z tym zbijakiem przy ładowaniu kapsuły? Btw. lufa lusterko, bruzdy płytkie i szerokie (coś jak poligon z wklęsłymi bokami - przynajmniej tyle z latarką zauważyłem). Swoją drogą urocze, że dostajemy to w kartonowym pudle bez kodów kreskowych, ostrzeżeń, hasełek itd. W zestawie dwie nakrętki do zamiennego używania (co ciekawe uszczelki się różnią w każdej) jedna wykończona matowo a druga gładko, żeby się nie myliły : D.
Btw. muszę następnym razem zobaczyć czy dociskając skrzydełka faktycznie można spuścić gaz, bo czytałem reckę tej wiatrówki na https://www.pyramydair.com/blog/2017/06 ... ol-part-2/ to rzekomy autorytet twierdził, że nie da się opróżnić pistoletu i trzeba wystrzelać gaz... co było dla mnie sporą wadą a tutaj piszecie wyżej, że można O_o'
- Yurko
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1423
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, 20:36
- Tematy: 33
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lov-21 o-ring korka CO2
Ja miałem kilka wiatrówek CO2 i czegoś takiego jeszcze nie spotkałem. Teoretycznie ma to pewien sens, ale to nie norma.
Wszystko zależy od tego czy sprężyna zaworu strzałowego jest silniejsza od napięcia wstępnego sprężyny zbijaka. Jeśli nie, wtedy bez ciśnienia w kartuszu zawór nie jest domknięty i przy napełnianiu może nam pędnik uciekać przez lufę. Taki problem jest najbardziej denerwujący przy wiatrówkach PCP, gdy je pompujemy pompką...
Oczywiście nie każda wiatrówka jest tak skonstruowana. W niektórych zbijak działa przede wszystkim siłą bezwładności nie sprężyny i wtedy takiego problemu nie ma. Nie jestem pewny dlaczego by w wiatrówkach CO2 miało by się robić taki słaby zawór. W PCP którego zwykle się nie opróżnia do zera jest to logiczniejsze.
Wszystko zależy od tego czy sprężyna zaworu strzałowego jest silniejsza od napięcia wstępnego sprężyny zbijaka. Jeśli nie, wtedy bez ciśnienia w kartuszu zawór nie jest domknięty i przy napełnianiu może nam pędnik uciekać przez lufę. Taki problem jest najbardziej denerwujący przy wiatrówkach PCP, gdy je pompujemy pompką...
Oczywiście nie każda wiatrówka jest tak skonstruowana. W niektórych zbijak działa przede wszystkim siłą bezwładności nie sprężyny i wtedy takiego problemu nie ma. Nie jestem pewny dlaczego by w wiatrówkach CO2 miało by się robić taki słaby zawór. W PCP którego zwykle się nie opróżnia do zera jest to logiczniejsze.
"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906)
-
- Reactions:
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 16:19
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lov-21 o-ring korka CO2
Dzięki za odpowiedź! Nie pomyślałem o tym, że ten zbijak może w stanie spoczynku jakoś napierać na zawór.
To, że oprócz sprężyny ciśnienie "wspiera" zawór ma sens, bo im jest mniejsze tym słabiej wspiera i tym na dłużej otwiera się zawór i możliwe, że to zwiększa ilość stabilnych strzałów. Faktycznie może tak być.
A ja naiwny myślałem, że robotę robią sprężyny a jedyne zjawisko typowo pneumatyczne to napędzanie śrutu po otwarciu zaworu. Czyli wychodzi na to, że sobie kapsułę osłabiłem dzisiaj.
Dzięki kolego
To, że oprócz sprężyny ciśnienie "wspiera" zawór ma sens, bo im jest mniejsze tym słabiej wspiera i tym na dłużej otwiera się zawór i możliwe, że to zwiększa ilość stabilnych strzałów. Faktycznie może tak być.
A ja naiwny myślałem, że robotę robią sprężyny a jedyne zjawisko typowo pneumatyczne to napędzanie śrutu po otwarciu zaworu. Czyli wychodzi na to, że sobie kapsułę osłabiłem dzisiaj.
Dzięki kolego
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 355
- Rejestracja: 19 lutego 2005, 14:55
- Tematy: 3
- Lokalizacja: Górne Łużyce
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lov-21 o-ring korka CO2
Opisany powyżej przez Ciebie problem z pierwszym nabojem mógł być również efektem niepełnego przekłucia kapsla. Jeżeli za slabo wkręcisz przekłuwak,.to może on hamować wypływ gazu. Wtedy nie dochodzi do zamknięcia zaworu strzałowego i nabój powoli się opróżnia z gazu, przy okazji mocno się ochladzając. Aby temu zapobiec, trzeba przy wymianie naboju dokręcić przekluwak do oporu, nawet jeśli już wydaje się, że gaz sie uwolnił.
"Tak się naucz robić bronią, by naturą swą służyła"
- variag
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 10179
- Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
- Tematy: 192
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Lov-21 o-ring korka CO2
W przypadku LOV-21 jest bardzo ważne, w skrajnych przypadkach w kilka sekund 12 gram CO2 przeleci przez lufę. Dodatkowo przy strzelaniu więcej niż z jednej kapsuły podczas jednej "sesji" naprzemiennie powino się stosować dwa korki z przebijakami. Jeden po odkręceniu musi się ustabilizować termicznie, a konkretnie jego o-ring.Nie znam się na CO2 i tej konstrukcji i chciałem, żeby ktoś mi wyjaśnił czy serio istotne jest to, żeby zbijak był napięty przy dokręcaniu kapsuły?
rzekomy autorytet twierdził, że nie da się opróżnić pistoletu i trzeba wystrzelać gaz... co było dla mnie sporą wadą a tutaj piszecie wyżej, że można
Świerzo założonego naboju nie da się rozładować dociskając skrzydełka zbijaka (przynajmniej ja nie mam tyle siły), ale pod koniec gazu w kapsule bez problemu można tego dokonać. Jest to nawet kozystniejsze dla żywotności o-ringa w korku przebijaka.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
-
- Reactions:
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 16:19
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Lov-21 o-ring korka CO2
To teraz już rozumiem czemu wszyscy tak szybko to dokręcają. Wygląda na to, że popełniłem oba błędy (ze zbijakiem i sposobem przebicia) ale przynajmniej rozumiem już jak to działa a miałem inne wyobrażenie o temacie i myślałem, że gwarancją szczelności i bezpieczeństwa układu jest głównie długi gwint nakrętki.Vlad pisze: ↑28 stycznia 2023, 01:00 Opisany powyżej przez Ciebie problem z pierwszym nabojem mógł być również efektem niepełnego przekłucia kapsla. Jeżeli za slabo wkręcisz przekłuwak,.to może on hamować wypływ gazu. Wtedy nie dochodzi do zamknięcia zaworu strzałowego i nabój powoli się opróżnia z gazu, przy okazji mocno się ochladzając. Aby temu zapobiec, trzeba przy wymianie naboju dokręcić przekluwak do oporu, nawet jeśli już wydaje się, że gaz sie uwolnił.
Najważniejsze, że nie trzeba na pusto strzelać, żeby wykończyć CO2 kiedy strzały słabną
Wygląda na to, że Lov 21 może być jeszcze mocniejszy niż moja pierwsza próba która i tak zrobiła na mnie spore wrażenie.. nie będę próbował w mieszkaniu tego robić trzeba będzie poczekać na pogodę. Dzięki za odpowiedzi.