Ostatnio znajomy (który nie potrafi nawet strzelać) poprosił mnie o wskazanie kilku karabinków typu "mocna wiatrówka", czyli po naszemu FAC. Oczywiście nakreśliłem mu kwestie prawne, konieczność rejestracji itd itp ale to typowy syndrom początkującego
Jako, że normalnie strzelam albo z CZ-200, skręconej na 9J albo 9mm centralnego zapłonu (klubowy Shadow2, oczywiście na strzelnicy ), sam zastanawiam się nad karabinkiem, do którego nie potrzebuję PnB.
FAC jest idealny, nie puści mnie z torbami na amunicji, a potrenuję na 50m na osi prawie jakbym strzelał z 0.22LR (płaski tor lotu).
Czy możecie wskazać sensownego FACa w przedziale:
- 3000 zł
- 4000 zł
- 5000 zł
Wymóg: energia wylotowa minimum 40 J, kaliber najlepiej .22, karabinek, PCP, minimum obsługi serwisowej, nawet jak leży w szafie przez kilka miesięcy. Więcej niż 5 tysi wydawać nie chcę. Chodzi mi o 2 lub 3 karabinki żeby było w czym wybierać. Sam lukam w kierunku FX 400, ale cena jest "pod korek"
Ostatnio zmieniony 09 listopada 2020, 22:04 przez Vin, łącznie zmieniany 1 raz.
Te 5 tysi to sam karabinek czy z osprzętem? No bo wiesz, butla z 500, przetoczka ze150, jakaś lunetka za choćby 300, bipodzik ze 150. I z 5tysi zostaje 4, a z trzech już tylko 2. Po tym fx-ie domyślam się że interesuje Cię długa, nie bull.
Ps.
Jako żywo przypomina mi się jedna z końcowych scen z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" .
Cena za sam karabinek, bo butlę czy przejściówki do CZ-200 już mam. Oczywiście najchętniej spoglądam w kierunku 3 tys. ale znam realia rynkowe - za jakość się płaci, ale może jest coś ligi CZ-200, bo muszę przyznać, że do np ćwiczeń na 10m ten karabinek aż nadto wystarcza. Z drugiej strony nie chcę jakiegoś chińczyka, co mu uszczelka puszcza czy trzeba zrobić wstępny tuning za 1000 zł, żeby w ogóle osiągnąć deklarowane parametry.
Co do układu, może być bull, może być pełen wymiar. Może nie koniecznie jakies ciężkie bydlę, bo 10-letnie dziecko też czasem strzeli ze stojaka.
W ogóle nie lubię, jak karabinek "leci" na lufę, bo strzelam prawie wyłącznie stojąc (tak wiem, karabinki się celowo obciążą itd itp).
Sam strzelam z chinek, wbrew obiegowym opiniom nie są jakoś szczególnie awaryjne, a i samo "dopracowanie" nie kosztuje krocie. Celne i mocne, to może coś z Krala (dość ciężkie jak dla dzieciaka ), duży wybór tylko często najpierw do poprawek. Półka wyżej (cenowo), Zbroia. Albo faktycznie jakiś tańszy Evanix, Fx lub EdGun (z "drugiej/trzeciej ręki").
Zbroia wygląda bardzo obiecująco (nawet nie słyszałem o takim producencie) - dzięki za info!
Zapoznam się z ich ofertą, ale mam od razu pytanie: czy przy energii do 70J (deklarowanej energii zamknięcia - co to?) lepiej brać pod uwagę 5,5 czy 6.35 mm? Chodzi mi o celność strzelania na 50m, mniej o cenę śrutu.
Ta "energia zamknięcia", to pewnie jakieś przekłamanie w tłumaczeniu, pewnie chodzi o energię max. Te 70j jest dla kalibru 6,35, co nie znaczy że nie da się więcej . Pytasz o kaliber na 50m Tu musisz raczej zadecydować sam, ja osobiście wybrałbym 6,35 i lekko "podkręcił", można wtedy bawić się na dalsze dystanse. Co prawda na podrasowanej 5,5 też da radę dalej postrzelać, ale ja przy okazji lubię "rozpierduchę", cieszę się jak dziecko kiedy z desek drzazgi lecą
No i były kiedyś w sprzedaży takie wiatrówki z FACową sprężyną w zestawie - warto się tym interesować? Na strzelnicy bierze się wtedy FACa, a do ogródka w limicie Dwa w jednym.
Raz zarejestrowany FAC, zostaje nim (prawie) na zawsze, czyli strzelasz tylko i wyłącznie na strzelnicy, choćby mu energia do 1j spadła. Wyrejestrować, a co za tym idzie strzelać w ogródku, możesz dopiero po przedstawieniu kwitów od rusznikarza, który potwierdzi że karabinek/pistolet generuje poniżej 17j
Na temat BT-eka szukaj info w sieci, jedni chwalą, inni nie. Przede wszystkim jak przy turku, musisz się liczyć z koniecznością dopracowania karabinka.
), sam zastanawiam się nad karabinkiem, do którego nie potrzebuję PnB.
. Pytasz o kaliber na 50m 
Tu musisz raczej zadecydować sam, ja osobiście wybrałbym 6,35 i lekko "podkręcił", można wtedy bawić się na dalsze dystanse. Co prawda na podrasowanej 5,5 też da radę dalej postrzelać, ale ja przy okazji lubię "rozpierduchę", cieszę się jak dziecko kiedy z desek drzazgi lecą 
