variag pisze: ↑30 października 2024, 19:59
Wczytaj się więc dokładnie w treść cytowanego artykułu i doczytasz się, że jednak nie każdy - bo trzeba udowodnić przed przyszłym pracodawcą, że:
"posiada wiedze, doświadczenie i umiejętności niezbędne do wykonywania zadań trenera lub instruktora sportu, nie była karana za określony rodzaj przestępstw. O tym, czy dana osoba posiada wiedzę, doświadczenie i umiejętności niezbędne do wykonywania zadań trenera lub instruktora sportu decyduje pracodawca (związek sportowy) na podstawie ustalonych przez siebie kryteriów.".
Przeczytałem dokładnie, jak trenujesz w związku to ma on coś do powiedzeniam tak samo w przypadku pracodawcy. Państwo nie narzuca rzadnych papierów i nie może karać za ich brak. Upawnienia związkowe są sprawą wewnętrzną związku. Są regulacje dotyczące egzaminów i to wszystko. Prawo nie ustanowiło czegoś takiego jak trener czy instruktor w sensie stricte prawnym.
W Belgii, czyli tu gdze mieszkam jest wupełnie inaczej. Tylko państwowe papiery dają prawo by mienić się instruktorem sportu. Część szkolenia odbywa się państwowo i część w federacji, ale nawet ta federacyjna część musi być uznana przez państwo.
Konkretnie chodzi o art. 10 ust.3 pkt.7 Ustawy - przeanalizujcie to
Tylko merytorycznie podejść do sprawy proszę, chłopak szuka rozwiązania, A nie ię na zasadzie... możesz robić, wszystko będzie ok, nic się nie stanie, no i ch..
Rozdział 8
Kwalifikacje zawodowe w sporcie
Art. 41. 1. Zorganizowane zajęcia w zakresie sportu w związku sportowym oraz w klubie sportowym uczestniczącym we współzawodnictwie organizowanym przezpolski związek sportowy może prowadzić wyłącznie trener lub instruktor sportu w rozumieniu ustawy.
Wytłuszczyłem bardzo ważne słowa. Nie ma tu mowy o tych co nie podpadają pod związek.
Prowadzący strzelanie to nie szkolący. Dla mnie to tak jak dla sądu, nie wykazano że facet ma kwalifikacje. Sąd uznał że bycie strzelcem sportowym i prowadzącym jest niewystarczające, a policja ma prawo do odmowy bo tu o broń chodzi nie o badminton.
Trzeba wrócić do szkoły, iść na kursa związkowe albo wykazać się praktyką.
Natomiast nikt go nie może ukarać za to, że szkoli. Szkolić może, ale odpowiedzialność i ubezpieczenie to już nastepna sprawa.
Koledzy znowu kruszą kopię w jakiejś okropnej bitwie, pomiędzy "wydaje mi się" a "chyba na pewno".
Pytanie Kolegi było zupełnie inne a odpowiedź jest dość prosta: "zapytaj na swojej strzelnicy czy możesz prowadzić strzelania komercyjne".
Jak wrócisz z odpowiedzią podpowiem co dalej.
Tak z ciekawości od jakiego czasu masz pozwolenie?
.177, .22, .223, 7.62×25, 7.62x39, 7,62×51, 7,62x63, .32ACP, 9x18, 9x19, .44, 12/70, i.... była statyka jest IPSC
Szkolę od roku, ale w Belgii
Kiedyś chciałem robić papiery instruktora(edit- nie strzeleckiego) w Polsce, ale przy tej wolnej amerykance zrezygnowałem. Zależy mocno na kogo trafisz i to nie tylko w strzelectwie. Najpierw regulowana sprawa, potem rozregulowano, ale jednak zawsze ktoś coś znalazł że niby to nie całkiem.
Nie rozumiem twego pytania o strzelnicę. Możesz to wyjaśnić - proszę. Co jest na rzeczy?
No nie wiem. Może strzelnice dotowane nie mogą prowadzić komercji czy jakoś tak? Różnie bywa. Tam gdzie strzelam są 3 dni w tygodniu, że instalacje są wynajmowane firmom szkolącym, czy też na egzaminy. Wiem, że są takie kluby co nie mogą wynajmowac innym bo kluby są lokatorami, a sama strzelnica należy do dzielnicy, miasta czy powiatu.
Zatem, nie wiem, co za szkolenia kto i gdzie będzie prowadził, ale na strzelnicach klubowych, podległych PZSS, coś takiego będzie miało swoje przełożenie na praktykę szkoleń: R E G U L A M I N PRZYZNAWANIA I POZBAWIANIA LICENCJI TRENERSKICH I INSTRUKTORSKICH UPRAWNIAJĄCYCH DO PROWADZENIA ZAJĘĆ W KLUBACH BIORĄCYCH UDZIAŁ WE WSPÓŁZAWODNICTWIE SPORTOWYM W DYSCYPLINACH WCHODZĄCYCH W SKŁAD
SPORTU STRZELECKIEGO (do ściągnięcia w formacie PDF pod linkiem https://www.pzss.org.pl/assets/files/me ... h-2024.pdf). I tam jest coś o uprawnieniach "do szkolenia w zakresie sportu strzeleckiego". Więc nie jest tak, że nie ma uprawnień, przynajmniej w rozumieniu przepisów PZSS.
Nie przecząc przywoływanemu przez jednego z kolegów tekstowi Deregulacja zawodu Instruktora i Trenera, można w nim przeczytać: "O tym, czy dana osoba posiada wiedzę, doświadczenie i umiejętności niezbędne do wykonywania zadań trenera lub instruktora sportu decyduje pracodawca (związek sportowy) na podstawie ustalonych przez siebie kryteriów. Nie regulują tego przepisy prawa powszechnie obowiązującego" (https://www.gov.pl/web/sport/deregulacj ... -i-trenera).
A co zrobi strzelnica prywatna, komercyjna czy jakaś nie mająca relacji (przynajmniej w jakimś zakresie swej dzialalności) do PZSS, to już niestety trudno stwierdzić. Trzeba na miejscu się dowiedzieć.
Swoją drogą, coś - jak można stwierdzić na podstawie nowych informacji - zmieniło się w tym roku.
Wiesio61 pisze: ↑30 października 2024, 22:04
z prostej przyczyny
Ilość osób które znasz , z natury rzeczy , jest ograniczona kasę chcesz na nich zrobić ?
A kto mówił o robieniu kasy? Mowa była o prawnej możliwości prowadzenia strzelań na zasadach komercyjnych.
Resztę teorii, zwłaszcza o przymusie zabierania na strzelnicę kogokolwiek, sobie dorobiłeś sam.
kaczorm pisze: ↑30 października 2024, 09:47
Witam.
Posiadam pozwolenie na broń sportową oraz własną broń. Ostatnio zrobiłem uprawnienia prowadzącego strzelanie.
Czy posiadając te uprawnienia które już mam mogę prowadzić strzelanie komercyjne? Tzn czy mogę zabrać "zwykłego Kowalskiego" na strzelnice, opłacić oś i zorganizować mu strzelanie rekreacyjne odpłatnie z mojej broni zarejestrowanej jako broń sportowa?
Czy jednak muszę posiadać uprawnienia instruktora strzelectwa i posiadać pozwolenie na broń szkoleniową?
Wracając do pierwszego postu, to z jedną sztuką broni kokosów nie zwojujesz.
Spojrzałem szybko na cennik jednej z okolicznych strzelnic sportowych i wynajem jedynej osi dla strzelających (a jest tam 6 stanowisk) ma bardzo sensowną cenę. I dopuszczają zorganizowane grupy z zewnątrz pod opieką instruktora lub prowadzącego strzelanie co w Twoim przypadku było by tym czego szukasz. Ale jedna osoba na 6 "świerzaków"... blado to widzę
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.