Prince i Bowie pisze: ↑24 lutego 2021, 10:01
Kombinuję moim mosinem 91/30. Chcę wycisnąć z niego ile się da jeśli chodzi o celność. Zrobiłem na razie moda ze szmatką
Tak przy okazji
Możecie podrzucić jakieś namiary na tego typu mody? Nie chodzi mi o ingerencję współczesnymi metodami, a o zrobienie Mośka zgodnie z instrukcją (gdzieś mi wcięło oryginalną rosyjską a tam by opis jak zrobić szmatkę i jeszcze (o ile dobrze pamiętam) podkładkowanie z natłuszczonego papieru.
Przy okazji - mam słabą koronę - ktoś poleci speca w okolicach Warszawy?
Prince i Bowie pisze: ↑27 lutego 2021, 13:39
Skupienie jak poniżej. Strzelane jak poprzednio na 100m z muszki i szczerbinki. [...] Dla mnie bomba
Pełna zgoda. Mieścisz się w niecałych 5cm. jak na mechaniczne przyrządy jest lepiej niż dobrze, a jak na przyrządy otwarte jeszcze lepiej. Gratuluję i broni, i wzroku.
Przymierzam się do zakupu krótkiego mosina, karabin nie do wyczynów ale do posiadania i okazyjnego strzelania. Rozglądam się za rumuńskim albo węgierskim 44 bo są tanie i szukam takiego z dobrą lufą. Na coś warto zwrócić uwage przy zakupie?
Z bolesnego osobistego doświadczenia napiszę, że należy szczególną uwagę zwrócić właśnie na stan przewodu lufy.
Chyba, że Mosin ma być dekoracją do "mania", wtedy wystarczy patrzeć na zgodność numeryczną, osadę i oksyde.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Cel do okazjonalnego popykania do tarczy, i żeby jako-tako wyglądał, bo na pewno będę sobie go robił żeby ładnie wyglądał.
Patrzę za rumuńskim albo węgierskim bo są tańsze niż fińskie, a nie potrzebuję mieć karabinu w który kosztuje ze 4 tysie a i tak wpakuję jeszcze parę stówek.
Jak nie drogo i do okazjonalnego "pykania" to może 91/30.
Jest dłuższy, cięższy i odrzut odczuwalnie mniejszy niż w "króciaku".
Ja z ww powodu ze swojego wz. 44 wystrzeliłem 3 naboje i stoi w szafie, natomiast z długich 91/30 i 91 strzelałem znacznie więcej.
PSSK Do broni
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
Dzisiaj przebrała się przysłowiowa miarka i postanowiłem obedrzeć mojego Mosina z paskudej powojennej politury.
Nie wiem jeszcze czym go pokryję, olejem lnianym, pokostem czy woskiem ale na pewno nie będzie przypominał strzelającego fortepianu https://zapodaj.net/plik-hXH2KyQl6x https://zapodaj.net/plik-vxOnMr27Dl
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Nie, tylko papier ścierny.
Można by bawić się jakimś żelem czy zmywaczem, ale to nie był i nie jest karabin kolekcjonerski tylko użytkowy.
Ma niezgodny numerycznie magazynek i powojenną sklejkową osadę.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
A przeglądało "dziecko" tą skrzynie jakoś dokładniej czy pierwszy z brzegu już zauroczył?
Można było próbować znaleźć jakiś z puncami "СП" nad Tulską gwiazdą czy aż tak nie pozwalali po tej skrzyni myszkować?
Czy jakiś ex-snajper zawieruszył się w tej skrzyni czy raczej niekoniecznie?