
Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP
- Syn_Miroslawa
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 7
- Rejestracja: 15 września 2024, 16:13
- Tematy: 1
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Syberius prowadzisz mega ciekawy temat! Do mnie dziś wjechał cg m63. Moje ambicje w stosunku do niego to strzelanie tarczowe 100-200-300m. Jeśli się polubimy, to zostaje na stałe:)


- muczacz
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1749
- Rejestracja: 27 września 2020, 03:45
- Tematy: 16
- Lokalizacja: Kłodzko
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
@syberius wielki szacun dla Ciebie , czyta się jak dobrą książkę 

Bób , Honor , Dziczyzna
- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
To fakt, kolekcjonowanie utensyliow i artefaktow powiazanych z konkretnymi modelami broni wymaga miejsca i kasy, nierzadko wiekszej jak kosztowala sama bron.
Ja zasadniczo skupilem sie na kolekcjonowaniu artefaktow zwiazanych z FSR bo dzieki temu na nowo odkrylem Szwecje ze starych dobrych czasow.
Ta obecna niestety jest inna i malo przypomina te z czasow dzialalnosci FSR.
Tutaj czesc mojej kolekcji odznaczen z czasow aktywnosci strzelcow FSR.

Ale o nich napisze kiedy indziej bo to jest bardzo ciekawy temat zaslugujacy na odrebne omowienie.
Serdecznie witam w gronie posiadaczy i sympatykow szwedzkich mauserow.Syn_Miroslawa pisze: ↑19 stycznia 2025, 18:47 Syberius prowadzisz mega ciekawy temat! Do mnie dziś wjechał cg m63. Moje ambicje w stosunku do niego to strzelanie tarczowe 100-200-300m. Jeśli się polubimy, to zostaje na stałe:)
Jesli ten karabin jest w dobrym stanie to masz w rekach doskonale narzedzie pozwalajace wygrywac zawody w klasie historycznej.
300 m to jest odleglosc w jakiej dobry CG63 z diopterem strzelajac dobra amunicja uklada serie 10 strzalow ze skupieniem okolo 1MOA.
Mam nadzieje, ze aktywnie dolaczysz do tematu?
Zaprezentuj dobrze swojego CG63, w razie czego pytaj smialo, postaram sie podpowiedziec i doradzic jesli czegos bedzie potrzeba.
Dziekuje.
A wiec dzis zapraszam na kolejny odcinek tej fascynujacej ksiazki.
Tym razem bedzie o historii CG63 - karabinu zlotej epoki FSR.
Zrodlem moich informacji sa epokowe ksiazki oraz broszury fabryczne a takze gazety FSR Svensk Skytte.
Calosc uzupelnilem wlasnymi spostrzeżeniami i wnioskami wynikajacymi z mojego osobistego doswiadczenia ogolnego z bronia jak i konkretnie z tymi dwoma karabinami.
Jak wiadomo karabin m96 dlugo spisywal sie w roli podstawowej broni FSR zupelnie dobrze. Jednak naturalnie z biegiem lat stawal sie malo nowoczesny, zwlaszcza w stosunku do nowych konstrukcji z pozostałych krajow nordyckich.
Z wieloletniej praktyki wynikalo, ze dobrze spasowany i w pelni sprawny m96 bez problemu wytrzymywal te konkurencje i pozwalal na trzymanie sie z wynikami w scislej czolowce. Fakt tak dlugiego utrzymywania sie m96 w roli podstawowego karabnu FSR byl takze spowodowany sukcesywnie wprowadzanymi poprawkami i unowoczesnieniami.
Przykladowo wprowadzenie w poczatku lat 1940 amunicji typu Torped pozwolilo wykrzesac z m96 nowe mozliwosci.
Zaczeto instalowac w karabinach lufy, o lepiej dopasowanym do amunicji typu Torped, wewnetrznym profilu.
Te lufy nazwywano obiegowo "skyttepipor", lufami strzeleckimi lub "tävlingspipor", lufami konkursowymi w odroznieniu od luf wojskowych. Nastepnie wprowadzano kolejne generacje nowoczesniejszych celownikow otwartych, a pozniej celowniki dioptryjne i muchy tunelowe. Wprowadzono tez specjalnie zaprojektowany chwyt pistoletowy w ktory mozna bylo zaopatrzyc oryginalna, wojskowa osade.




Jednak w toku eksploatacji tego karabinu okazalo sie, ze jego najslabsza strona jest osada.
Trzeba zaznaczyc, ze o ile karabin znajdowal sie w rekach strzelca o wysokiej kulturze technicznej to zazwyczaj zadnych powazniejszych problemow z nia nie bylo.
Wynikalo to po prostu z faktu, ze taki strzelec chronil osade przed uderzeniami, silnym zmoczeniem a przede wszystkim odpowiednio i regularnie konserwowal ja ( nie tylko z zewnatrz) za pomoca dedykowanych srodkow do impregnacji drewna.
Niestety strzelcy o wysokiej kulturze technicznej nie byli reprezentowani przez wiekszosc czlonkow FSR a konsekwencja tego bylo to, ze niestety wiekszosc karabinow m96, ktora predzej czy pozniej trafiala do warsztatow rusznikarskich w celu wymiany lufy posiadalo wady w rejonie osady. Wady te byly przyczyna wedrowania SPT oraz ogolnie slabszego skupienia.
Glowna przyczyna pojawienia tych wad byla woda wciekajaca po lufie do niedostatecznie zakonserwowanego drewna osady.
Kiedy juz tam trafila powodowala rozpeczanie struktury drewna a nastepnie po wyschnieciu osada miala tendencje do paczenia sie a w konsekwencji powstawaly naprezenia, przenoszone na lufe, ktora byla podpierana przez te osade.
Z poczatkiem lat 1960 postanowiono rozwiazac zauwazone w toku eksploatacji m96 problemy i w tym celu jeden z najlepszych strzelcow wojskowych lat 40- tych, major B. Zachrisson, z Norma Projektilfabrik ktory byl inicjatorem tego calego przedsiewziecia, w porozumieniu z szefem technicznym fabryki karabinow FFG w Eskilstunie Majorem S. Lindahl rozpoczeli prace nad modernizacja m96 do standardu nowoczesnego karabinu podstawowego FSR.
Glownym rusznikarzem, ktory byl odpowiedzialny za duza czesc prac nad CG63 byl konstruktor broni E. Hllqvist z Norma Projektilfabrik.
Nawiasem mowiac byl on takze konstruktorem dioptera w ktory CG63 byl w opcji ukompletowywany.
Glownym zalozeniem tego zespolu bylo przekonstruowanie m96 z ponownym wykorzystaniem jak najwiekszej ilosci jego czesci, tak aby cena nowego karabinu byla na mozliwie niskim poziomie.
W tym czasie w FSR panowala zasada, ze kazdy strzelec powinien byc w stanie zaplacic za nowy karabin.
Wiec zakres dozwolonych modyfikacji byl z gory okreslony poprzez jak najniższe koszta.
W 1961 roku byly gotowe modele probne wykonane przez E. Hellqvista w Norma AB a nastepnie prace przeniesiono do fabryki CG w Eskilstuie bo tam istnialy odpowiednie mozliwosci produkcyjne.
Na zdjeciu widac fazy wstepne modyfikacji m/96 do standardu CG63 przeprowadzone w Norma AB.

Dalsze prace w Eskilstunie prowadzone pod kierownictwem E. Wallberga doprowadzily do powstania prototypu CG62, ktory byl testowany na przelomie zimy 61/26 roku.
W prototypie tym wykorzystano kolbe od karabinu mysliwskiego Trapper/Lyx.Tutaj mozna ja zobaczyc w towarzystwie pozniejszego CG63:


Na broszurce produkcyjnej CG z Eskilstuny mozna zobaczyc ten karabin.

A tutaj porównanie Trapper/Lyx do CG63 typu1:


Na kolejnych fotografiach mozna zobaczyc broszure fabryczna z CG Eskilstuna, informujaca o powstaniu CG62, ktory finalnie nie wszedl do produkcji w tej wersji.


CG 62 było nazwą roboczą tego, co po kilku modyfikacjach i wersjach (np. CG wersja 1) stało się ostatecznym CG 63. Ta konkretna broszura nigdy nie była przeznaczona do użytku publicznego.
Testy z udzialem strzelcow wojskowych oraz cywilnych z FSR kontynowano latem 1962 roku i na podstawie uwag od obu tych grup wprowadzono kolejna serie poprawek w wyniku czego powstal CG63 typ 1.Tutaj mozna go zobaczyc na fotografii w wykonaniu dla strzelca lewo i praworecznego:

A tutaj taka sama broszura fabryczna z Eskilstuny w ktorej po angielsku opisano CG63 typ 1. To, ze jest ona napisana w jezyku angielskim swiadczy o planach CG Eskilstuna odnosnie produkcji tego karabinu na export.Oczywiscie finalnie CG63 typ1 nie wszedl do produkcji ale broszura powstala i mozemy ja dzis ogladac.



W listopadzie 1962 r CG63 zostal zatwierdzony przez komitet wykonawczy FSR jako kolejny obok m96 oficjalny karabin strzelecki.
Pozostalo spelnic jeszcze jeden warunek a mianowicie to aby CG63 zostal przez armie zatwierdzony rowniez jako karabin wojskowy a to dlatego, ze FSR strzelalo konkurencje "karabin wojskowy centralnego zaplonu".
Jesienia 1963 roku armia prowadzila testy CG63 wersji 1 i okazalo sie, ze nie zatwierdzono karabinu bowiem armia chciala aby uwzglednic w projekcie kilka zmian ich autorstwa.Po uwzglednieniu poprawek wojskowych , we wrzesniu 1963 roku powstaje CG63 model 2.
Na zdjeciu mozna zobaczyc na czym polegaly roznice pomiedzy CG63 modelem 1 oraz 2.

Ze zdjecia mozna wyciagnac wniosek, ze zmiany z punktu widzenia cywilnego strzelca byly w zasadzie kosmetyczne.
Niestety nie mam dostepu do zrodel wojskowych dlatego nie wiem czym podyktowana zostala chcec wprowadzenia tych niewielkich zmian konstrukcyjnych.Tutaj musze zaznaczyc, ze GC63 model 2 nigdy nie byl przeznaczony dla cywilnych strzelcow FSR a był produkowany wylacznie dla armii pod oznaczeniem m/6 badz alternatywnie G6.
Szczegolem dzieki ktoremu mozna na pierwszy rzut oka rozroznic wojskowy CG63 od cywilnego jest obecnosc na kolbie mosieznej tarczy zawierajacej dane wymiarowe lufy, takiej samej jaka mialy wojskowe m96 oraz wyciora, ktorego cywilny model CG63 nie posiada.
Wycior ten pelni tam funkcję jedynie "pro forma" bowiem do czyszczenia lufy sie oczywiscie nie nadaje, jest zwyczajnie o wiele za krotki.
Tutaj mozna zobaczyc ten wojskowy model m6 CG63:




Powstala takze jeszcze jedna wojskowa wersja CG63 oznaczona symbolem m7 i roznila sie od m6 tym, ze byla wykonana pod naboj 7,62x51 Nato.
Obie wersje wojskowe byly wyposażone w celownik dioptyjny GF. Ponadto M-6 i M-7 miały muszkę przednią, która była unikalna dla nich.
Owijała się wokół lufy i była przytwierdzona kołkami.
Na wersjach cywilnych diopter GF był jedynie wersja opcjonalna.

Ten celownik GF jako jedyny do prawidlowego montazu wymagal poprzecznego wyfrezowania metalu spod tylnej czesci komory zamkowej. Inne celowniki Dioptryjne z tego czasu do montażu na CG63 nie wymagaly zadnych przerobek poza wykonaniem otworow na sruby.
Ceowniki GF pojawiły się na karabinach CG63 po raz pierwszy w 1966 r. Początkowo oferowano tylko celowniki Söderin lub Elit, dopóki w 1966 r. nie pojawił się GF. Oczywiście od początku można było również zamówić celowniki Hauge, Hooka lub Lyman w opcji z ich z montażem, ale tylko wtedy, gdy wysłało się samemu te celowniki wraz z zamówieniem do CG Gevärsfaktoriet lub Norma AB.
A czym zasadniczo odroznial sie CG63 od m/96 ?
Wedlug fabrycznej broszury CG63 mial grubsza a tym samym ciezsza lufe od m96. 19 mm srednicy w stosunku do 17,5 mm na koncu lufy.
Ponadto lufa nowego CG63 byla stozkowa na calej dlugosci, a lufa m/96 posiadala stopnie gdzie srednica radykalnie sie zmieniala.
Wszystkie lufy CG63 byly selekcjonowane, tzn stosowano lufy "wyborowe", ktore podlegaly ostrej selekcji pod katem wad ksztaltu oraz samej srednicy wewnetrznej.
W CG63 nie montowano luf o srednicy mniejszej jak 6,50mm w polach co niejednokrotnie mialo miejsce w wojskowych m/96.
Skok gwintu lufy w CG63 dopasowano do lzejszych pociskow typu Torped.
Wynosil on 220mm w odróżnieniu od m96 ktory mial lufy o skoku 200mm dostosowane do ciezszych pociskow prj m/94.
Lufa w CG63 byla zamocowana jako tzw samonosna, caly system podparty w osadzie jedynie poprzez komore zamkowa i kilka cm poczatkowego odcinka lufy.
W osadzie CG63 zamontowano stalowe wzmocnienie krawedzi wspolpracujacej z ryglem odrzutu, eliminujace kolejna znana bolaczke m96, ktora polegala na tym, ze z czasem na wskutek wielu tysiecy strzalow rygiel odrzutu wybijal powierzchnie wspolpracujaca w osadzie i system zaczynal przesuwac sie osiowo podczas strzalow powodujac istotny spadek skupienia.
Proby amatorskiej naprawy tej usterki realizowane poprzez niektorych strzelcow za pomoca dokrecania srub osady dodatkowo pogarszaly cala sprawe bo nie dosc, ze nie uda sie w ten sposob usunac tej usterki to w bonusie dostawano kolejna usterke polegajaca na tym, ze silowo wgnieciona w osade komora zamkowa unosila lufe z jej podparcia w przedniej czesci osady.
Jako, ze znajduje sie tam nakladka lufy to ta z kolei ulegala czesto peknieciom na wskutek takiego prezenia lufy.
Obie te wady lacznie posiadal takze moj m96, co dokladnie opisalem oraz pokazalem ich naprawe w ktoryms z poczatkowych odcinkow tego poradnika.
Jesli chodzi o zamek i komore zamkowa to wstępnie byly one przejete do CG63 bez zmian ale w toku przeprojektowywania wprowadzono modyfikacje samego zamka polegajaca na skroceniu drogi i czasu uderzenia iglicy.
Zmiana ta powoduje takze to, ze zamki m96 i CG63 rozkladaja sie na czesci nieco inaczej.
W CG63 zastosowano takze moletowana oslone spustu zapobiegajaca slizganiu sie kciuka w przypadku jego uzycia jako podparcia dla broni.
System spustowy pozostawiono w zasadzie bez zmian ograniczajac sie jedynie do nieznacznego zmniejszenia jego oporu i samej kultury pracy, droga polerowania czesci wspolpracujacych. Wykonano takze ryflowanie wzdluzne samego jezyka spustowego.
W pozniejszym czasie jako opcje mozna bylo zamowic do CG63 wyczynowe, w pelni regulowane systemy spustowe z firmy Konsberg lub Schultz i Larsen.

Wygodna i nawet ladna osada byla wykonywana z orzecha wloskiego z kolba w stylu Monte Carlo.
Fabrycznie CG63 nie posiadal beddingu systemu w osadzie, te modyfikacje zaczeto wykonywac w pozniejszym czasie w warsztatach rusznikarskich.
Jesli chodzi o produkcje CG63 to wejsc w posiadanie tego karabinu strzelcy FSR mogli na dwa sposoby.
Sposob pierwszy polegal na odeslaniu swojego starego m96 do fabryki CG w Eskilstunie albo do Norma AB w Amotfors.
W obu tych miejscach mozna bylo dokonac konwersji swojego m96 do CG63.
Jesli ktos zapragnal miec calkiem "nowy" CG63 to mogl takowy zamowic jedynie w fabryce karabinow CG w Eskilstunie.
Tutaj mozna zobaczyc broszury z fabryki CG w Eskilstunie datowane na jesien 1964 roku w ktorych opisano aktualne zagadnienia zwiazane z CG63:




Z obu dokumentow mozna sie dowiedziec miedzy innymi, ze produkcja CG 63 rozpoczęła się w kwietniu 1964 r., a pod koniec maja 1964 r. dostarczono pierwsze 50 karabinów.
Produkcja karabinów każdego miesiąca była zwiększana i od maja 1965 r. utrzymywała się na poziomie około 600 karabinów na każdy miesiąc. W liczbach uwzględniono zarówno karabiny wyprodukowane jako nowe, jak i przerobione, dostarczone do obu fabryk prywatnie przez strzelcow FSR jako m96. Na karabinach montowano dioptery Söderin lub Elit. Jeśli strzelec nabyl prywatnie inne dioptery, przykladowo Hauge, Hooka lub Lyman, to w fabrykach takze oferowano ich montaz na CG63.
Jesli chodzi o muchy tunelowe to oferowano w standardzie wersje m/Jarno, Universal lub Elit.
Fabryka informuje takze, ze zmodernizowany kurek, umozliwiajacy skrocony skok iglicy zaczal byc montowany po wyprodukowniu pierwszych 400 sztuk CG63. Poczatkowo CG63 posiadal standardowy zamek od m96 z charakterystycznym kurkiem, ktory mial w praktyce umozliwiac jego naciagniecie kciukiem. W nowym kurku zmienione zostaly takze szlify katow zaczepu spustowego.
Zmiany mialy na celu uzyskanie lepszej kultury pracy calego ukladu.
Po wyprodukowaniu pierwszych 200 sztuk CG63 wprowadzono kolejna zmiane polegajaca na przekonstruowaniu polaczenia rygla odrzutu lufy z czescia wspolpracujaca umieszczona w osadzie.
Fabryka informuje takze, ze w procesie produkcji CG63 usuwana jest kolejna, czesta bolączka m96 polegająca na tym, ze po wczesniejszej, kilkukrotnej zmianie lufy w tych karabinach, gwintowane polaczenie lufy z komora zamkowa ulegalo wyrobieniu co skutkowalo tym, ze lufa nie znajdowala sie dokladnie w osi komory zamkowej. Bywalo jeszcze i tak, ze sam zamek w obszarze rygli zaporowych takze ulegal zuzyciu i ryglowanie nie powodowalo rownego przylegania czola zamka do podstawy naboju. Wszystkie te wady razem z tymi, ktore opisalem nieco wczesniej wplywaly na spadek skupienia i wedrowanie SPT w uzywanych karabinach m96.
Te dwie wady korygowano w sposob jaki obecnie nazywany jest wsrod rusznikarzy- "blue printing".
Tutaj mozna nieco o tym poczytac:
https://www.scorehi.com/blueprint.htm
Zarowno Norma jak i CG dawaly strzelcom do wyboru 2 mozliwosci.
1. Mozna bylo zamowic do CG63 lufe wyczynowa, fabrycznie nowa, produkcji CG Eskilstuna.
2. Mozna bylo zachowac stara lufe od m96 o ile byla ona w wystarczająco dobrym stanie.
Z tej drugiej broszury dowiadujemy sie, ze w praktyce okazalo sie, ze strzelcy, ktorzy chcieli zatrzymac stare lufy czesto nie zdawali sobie sprawy z tego, ze te ich lufy byly juz zbyt mocno zuzyte aby je wykorzystac.
Osobiscie jestem pewien, ze wynikalo to z tego, ze nie mieli oni wtedy takich mozliwosci jak my, wspolczesni strzelcy aby samemu dokonac optycznej inspekcji lufy za pomoca boroskopu Teslong.
Jak udowodnilem to dobitnie na poczatku poradnika, fakt, ze lufa swieci sie jak psu jajca nie jest zadnym potwierdzenem jej dobrego stanu.
Aby zamówić CG 63, należało użyć specjalnego dokumentu.
Szacunkowy czas od zamówienia nowego CG 63 wynosił 6 tygodni, a w przypadku przeróbek 6-8 tygodni (od czasu, gdy karabin dotarł do Åmotsfors lub Eskilstuny)Tutaj mozna zobaczyc jak wygladal taki druk zamowienia i jak bardzo byl szczegolowy.



Musze tez zaznaczyc wazna rzecz.
Ten druk zamowienia wyraznie potwierdza fakt, ze karabiny CG63 powstale droga konwersji z m96 nadeslanych przez prywatnych strzelcow mogly do nich wrocic w rozmaitej konfiguracji.
W ten sposob mogl powstac karabin praktycznie taki sam jak fabrycznie "nowy", ale mogl tez byc to system z lufa od m96 po prostu osadzony w kolbie od CG63, dokladnie tak jak to widac na tych zdjeciach:


W obu przypadkach byl to pelnoprawny CG63.
Niekiedy poczatkujacy kolekcjonerzy widzac w osadzie CG63 typowa, wojskowa lufe od m96 upieraja sie, ze to nie jest oryginalny CG63.
Ale fakty sa takie, ze spora ilosc CG63 miala zamontowane wlasnie takie typowe, wojskowe lufy.
Byla to kombinacja pożądana zwlaszcza przez strzelcow startujacych w konkurencjach "skidskytte" czyli strzelectwa biathlonowego ( wtedy nie uzywalo w tej konkurencji karabinkow malokalibrowych, tak jak jest to przyjete obecnie) gdzie zmieniejszona masa karabinu byla bardzo pożądana a fakt mniejszej pojemnosci cieplnej lufy nie gral duzej roli bo zawody odbywaly sie na mrozie i lufa nie miala szans sie przegrzac.
Tutaj widac inny z wariantow CG63 z odchudzona lufa, przeznaczony do konkurencji biathlonowych.

Jesli chodzi o calkowita ilosc karabinow CG63 ktore powstaly jako "nowe" w fabryce CG w Eskilstunie oraz przerobionych przy uzyciu czesci z fabryki CGw Norma AB z dostarczonych im starych m96 to szacunki wskazuja na okolo 66 tysiecy.
Sa to tylko szacunki bowiem w pozniejszch czasach rowniez indywidualni, zatwierdzeni przez FSR rusznikarze dokonywali w swoich warsztatach podobnych przerobek starych m96 na CG63.
W epoce CG63 nie bylo jeszcze wymagane obligatoryjne stemplowanie czesci sygnaturami rusznikarza, ktory dokonywal konwersji lub zmiany lufy.
Niekiedy zdarza sie, ze karabiny z tamtych lat nosza takie oznaczenia ale zaznaczam, ze wtedy nie bylo takiego wymogu a jesli rusznikarz umiescil na czesciach swoj stempel to zrobil to z wlasnej inicjatywy.
Jesli chodzi o oznaczenia komor zamkowych CG63 powstalych jako nowe i jako konwersje w Eskilstunie to znakiem rozpoznawczym jest stempel: korona na gorze a pod nia literka C, nastepnie ponizej dwucyfrowe oznaczenie roku konwersji czy tez produkcji plus dodatkowo znak runiczny dobity po prawej stronie.
Dokladnie tak jak na zdjeciu.

W tym konkretnym przypadku ten CG 63 powstal w Eskilstunie w roku 1964.
Znane sa tez egzemplarze CG63 z Eskilstuny w ktorych znak runiczny nie zostal nabity.

Natomiast jesli chodzi o konwersje starych m96 na CG63 wykonywane w Norma AB to znakiem rozpoznawczym na komorze zamkowej jest stempel NP a pod im dwucyfrowa koncowka roku konwersji.
Dokladnie tak jak widac na zdjeciach:


Nowe lufy, ktore instalowala w CG63 Norma AB byly takze stemplowane symbolem NP, ( Norma Precision) tak jak tutaj:


Zaznacze jeszcze, ze Norma oczywiscie nigdy nie produkowala swoich wlasnych luf od podstaw bo otrzymywala je jako surowki z fabryki CG w Eskilstunie.
Z dostepnych zrodel wynika, ze cala poczatkowa produkcja "nowych" CG63 w Eskilstunie odbywala sie droga konwersji karabinku m94 lub m94-14.
Dla nie znajacych tematu - to byl taki oto karabin:
https://sv.wikipedia.org/wiki/Karbin_m/94 W 1964 i 1965 r FSR zlozyl wniosek do Krolewskiego Departamentu Obrony(Kungliga Försvarsdepartementet) o przekazanie tych karabinkow z rezerw wojskowych do fabryki CG w Eskilstunie w celu ich przerobki na CG63.
Zarowno w 64r jak i 65r fabryka CG otrzymala z rezerw rzadowych po 5 tysiecy tych karabinkow.
Pod koniec 1965r FSR zlozylo kolejny wniosek do departamentu obrony o wydanie fabryce CG w Eskilstunie 20000 sztuk karabinow m96, takze w celu ich przerobienia na CG63.
Okazalo sie jednak, ze Departament Obrony nie posiadal juz takiej ilosci m96 bowiem kilka lat wczesniej sprzedano ich duza nadwyzke za granice, glownie do USA.W konsekwencji w latach 1967, 68 i 69 do Eskilkstuny trafilo w ten sposob jedynie okolo 16.000 m96.
Z tego wynika, ze ta droga fabryka CG w Eskilstunie dysponowala okolo 26 tysiacami komor zamkowych wraz zamkami, ktore wykorzystala do wyprodukowania "nowych" CG63.
Bardzo niewiele karabinow m/94 było w rękach prywatnych. Byly to pojedyncze egzemplarze wydane jako nagrody z dawnych zawodow lub tez ewentualnie pamiatkowa bron oficerska. Jednak w tym przypadku mało prawdopodobne jest, że skończyly one jako CG 63. M/94 można było wypożyczyć klubom FSR do użytku dla strzelców juniorów (młodzieży poniżej 16 roku życia), ale musiały one zostać zwrocone. Nie można było ich kupić dla strzelców lub klubów FSR w sposób, w jaki sprzedawano im m/96.Z tego powodu raczej malo prawdopodobna jest sytuacja zeby CG63 na komorach i zamkach od m94 powstalo droga konwersji w zakladach Norma AB.
Przypominam, ze Norma konwertowala do CG63 jedynie bron otrzymana od indywidualnych strzelcow FSR.
Jest jeszcze jeden bardzo ciekawy watek zwiazany z CG63. Otoz wszystko wskazuje na to, ze dość duża ilość z 500 wyprodukowanych karabinow probnych fm/23 skończyła jako CG 63, a jak wiadomo ze zrodel historycznych, część ze 100 wyprodukowanych fm/23-36 z pewnoscia została przerobiona na CG 63. Jednak o tych dwoch karabinach probnych napisze inny odcinek bo jest to historia zaslugujaca na odrebne opracowanie.
Tak wiec podsumowujac - troche mniej niż połowa z calkowitej liczby 66.000 wyprodukowanych CG63 to były "nowe" karabiny z Eskilstuny, a reszta zostala przerobiona przez Normę i CG Eskilstuna z prywatnych karabinów otrzymanych od indywidualnych strzelcow FSR.
Okolo 10 tysiecy CG63 powstalo w Eskilstunie z konwersji karabinow m94.
Najprawdopodobniej w Norma AB nie dokonano ani jednej konwersji m94 do CG63.
A wiec rozpoznac CG63 wyprodukowany jako "nowy" z Eskilstuny a przekonwertowany z m94 mozna po wczesnym roku produkcji wybitym na gorze komory zamkowej. Od roku 1966 wszystkie "nowe" CG63 powstaly z czesci m96 a wczesniejsze z czesci m94 lub m94-14.
Większość wojskowych karabinów CG63 wersji M-6 i M-7 została wykonana z mechanizmów M-94 lub m94-14.

Najlatwiej jest poznac, ze CG63 zostal wykonany na komorach i zamkach od m94 lub m94-14 po raczce zamka, ktora oryginalnie byla zagieta w dol a gdy w Eskilstunie dokonano konwersji na GC63 zostala ponownie odgieta w gore.
Na zdjeciu CG63 z komora zamkowa i zamkiem od m96 oraz drugi z tymi czesciami od m94:

A tutaj zblizenie na CG63 przekonwertowanego z elementow pozyskanych od m94:


Ten konkretny CG63 ma zamontowany niestandardowy celownik dioptryjny typu Lymann, najprawdopodobniej szwedzkiej produkcji.
Rzadko, ale mozna spotkac i taka pozniejsza modernizacje CG63, ktora powstala w roku 1974.

Byl to w zasadzie normalny CG63 w ktorym zamontowano inna lufe o średnicy 21 mm przy wylocie i 30 mm u nasady.
Oznaczało to, że była o 2 mm grubsza niż wcześniej montowana w CG 63.
Lufa byla tez krotsza (długość 670 mm zamiast jak normalnie 740mm) i miala skok gwintu 210 mm (wcześniej w standardowej lufie CG63 miala 220mm ). Szerokosc pol gwintu zmniejszono do 1,5 mm z wczesniejszej 2,4 mm.
Powierzchnia zewnętrzna lufy byla matowa i byly to zazwyczaj lufy dunskiej firmy Schultz i Larsen.
Szwedzkie lufy C63 z Eskilstuny byly polerowane na blysk.
Z tego powodu, ze lufa byla grubsza nie bylo mozliwosci zamontowania gornej, drewnianej nakladki lufy i karabin w wersji "T" jest jej pozbawiony. W wersji z krotsza lufa byl to w zasadzie karabin do konkurencji 300m.
Strzelcy uzywajacy CG63 do strzelan terenowych,"fältskytte" preferowali bowiem lufy 740mm z powodu tego, ze z takich luf uzyskiwano wieksza predkosc wylotowa pociskow co splaszczalo krzywa balistyczna a tym samym pomagalo niwelowac drobne pomylki w ocenie odleglosci do celow znajdujących się w duzych odleglosciach.
Calkowita masa CG63T wynosila okolo 4,7 kg w porownaniu do 4,3 kg w zwyklym CG63.
A tutaj ciekawe zdjecie z czolowki oficjalnej gazety FSR z 1967 pokazujace ceremonię wreczenia karabinu CG63 ówczesnemu, szwedzkiemu nastepcy tronu.

To co trzeba wyraznie podkreslic to fakt, ze o tym, ze karabin jest modelem CG63 nie decyduje komora zamkowa wraz z zamkiem.
O tym bowiem decyduje glowie lufa (choc nie w kazdym przypadku), kolba i przyrzady celownicze.
Jak najbardziej zdarzalo sie, ze w CG Eskilstuna dokonano przerobki m96 pierwotnie wyprodukowanego w Husqvarnie lub Mauser Oberndorf.
Analogicznie bylo w przypadku CG63 pochodzacych z konwersji dokonanych w Norma AB.
Do konca lat 1970 lub poczatku lat 1980 cywilni, szwedzcy rusznikarze przerabiajacy karabiny wczesniejszych wzorow do standardu CG63 nie byli zobowiazani nanosic na czesciach swoich oznaczen.
W wyniku tego powstala pewna, nieznana blizej ilosc CG63 pozbawiona oznaczen typowych dla konwersji z CG i NP.
Przykladowo tutaj widzimy taki CG63 z cywilnej, nieoznaczonej konwersji:



W przypadku tego konkretnego CG63 pierwotne oznaczenie „JV” byłoby przypisane dla Jacques'a Virgina, inspektora w fabryce karabinów Carl Gustaf od 1 października 1905 do 31 września 1911.
Ma on teraz zamek w stylu CG80 z czarną kulą oraz zgodna z komora zamkowa numeracje.
Zwykle CG63 używał oryginalnego całkowicie stalowego zamka bez kul z powloka z tworzywa sztucznego.
Ten konkretny karabin ma norweski celownik dioptryjny Hauges.
Numer seryjny wygląda dziwnie z dwoma większymi zerami.
Może to być komora zamkowa pozostała z 1909 i przerobiona na m/96 około 1912 ?
Konczac powoli ten odcinek dotyczacy karabinu CG63 moge z cala pewnoscia stwierdzic, ze byl to karabin zlotej epoki FSR.
Osiagano z tych karabinow znakomite wyniki i byla to bron, ktora zdobyla sobie szybko uznanie i sympatie ogromnej rzeszy strzelcow. Trzeba tez wyraznie zaznaczyc, ze nawet gdy pojawil sie juz jej nastepca czyli CG80 to nadal wielu strzelcow wolalo pozostac przy starym, sprawdzonym CG63.
Z powodu tego, ze wiekszosc tych karabinow zostala wyprzedana za granice to latwiej jest obecnie nabyc dobry CG63 poza Szwecja.
Niestety nabyc egzemplarz malo co strzelalny jest bardzo trudno i jako, ze sa to karabiny typowo sportowe wiec trzeba sie liczyc, ze w znakomietej wiekszosci ich lufy beda zblizaly sie do konca swojego resursu, choc bywa, ze uda sie jeszcze gdzieniegdzie dopasc egzemplarz "szafkowy", ktory przelezal zapomniany i malo co strzelany.
Jesli uda sie komus wejsc w posiadanie takiego niewystrzelanego CG63 to taki szczesliwiec ma duza szanse wygrywac tym karabinem zawody w klasie historycznej.
Konkurowac na rowni z nowoczesnymi karabinami CG63 niestety nie moze.
Jego przyrzady celownicze sa znacznie gorsze jak nowoczesne zmienno aperturowe dioptery i muszki tunelowe, nierzadko wyposazone we wspomagajace szkla ze szlifem optycznym.
Z powodu niemozliwych do rozwiazania ograniczen wynikajacych z konstrukcji zamka typu Mauserowskiego z kontrolowanym podawaniem nabojow i podparciem jedynie polowy obwodu podstawy luski, nie mozna bezpiecznie podciagnac predkosci pociskow do wartosci jakie bez trudu osiaga np Sauer 200STR.
Osobiscie podkrecalem w takim karabinie elaboracje dalekodystansowe grubo powyzej zalecanych ladunkow maksymalnych.
Ta metoda daje sie ugrac zwiekszona donosnosc pociskow i zmniejszony wplyw wiatru bocznego.
Oczywiscie nie ma nic za damo, skutkiem tego jest szybsze wypalanie sie lufy w karabinie ale i tak aktywnie trenujacy strzelec wyczynowy wymienia taka lufe po sezonie czy dwoch.
Majac Sauera 200 STR mozna to zrobic samemu w domowym zaciszu w kilka minut. Niestety wykonac tego samego w CG63 sie nam nie uda. Dlatego majac to wszystko na uwadze lepiej jest sie trzymac umiarkowanych ladunkow aby maksymalnie wydluzyc resurs jego lufy i moc cieszyc sie klasycznym i bardzo celnym w swojej klasie karabinem wyczynowym.
A na koniec jeszcze kilka dodatkowych informacji o moim CG63, ktore z biegiem czasu udalo mi sie ustalic.
Moj karabin powstal w faryce CG w Eskilstunie w roku 1968, na co wskazuje oznaczenie na komorze zamkowej:

Do jego budowy wykorzstano komore zamkowa wraz z zamkiem od karabinu m96.
Czy zostal wyprodukowany jako "nowy" czy tez dokonano konwersji z karabinu prywatnie dostarczonego do Eskilstuny przez jakiegos strzelca tego na 100% ustalic sie nie da ale obecnosc na kolbie srebrnej tabliczki z napisem informujacym, ze karabin jest nagroda od owczesnego dyrektora fabryki Sandvik wskazuje raczej na to, ze karabin powstal jako bron "nowa", ktora pozniej zostala zakupiona przez dyrektora fabryki i oferowana szczesliwemu strzelcowi w jakims wiekszym turnieju jako nagroda glowna.
Mozliwy jest takze i taki wariant wydarzen, ze moj karabin byl nagroda przeznaczona jednak dla tego dyrektora z zakladow Sandvik.
Niestety do dzis nie udalo mi sie tego ustalic.

Na komorze zamkowej, obok syngatur fabryki CG w Eskilstunie znajduje sie takze znak runiczny, ktory wedlug niektorych kolekcjonerow swiadczy o przeprowadzonej w fabryce probie cisnieniowej. Niestety na chwile obecna nie jestem w stanie potwierdzic na 100% czy ten znak faktycznie oznacza taka probe.
W ciagu jakiegos czasu moj CG63 byl uzywany z taka specjalna nakladka przykrecana pod spodem osady:

Byla to nakladka z zamontowana w niej szyna UIT umozliwiajaca szybka zmiane przedniego punktu mocowania pasa strzeleckiego. To byla juz modernizacja przeprowadzona raczej w latach 80-tych lub 90-tych. Niestety sama nakladka sie nie zachowala i kupilem karabin bez niej ale za to ze sladami po srubach na osadzie wskazujacymi jednoznacznie, ze kiedys moj karabin byl w nia ukompletowany.
Z informacji, ktore uzyslalem juz przy zakupie karabinu wynikalo, ze mial on zmieniana lufe i na pewno jest to prawda bo karabin nie posiada na lufie typowych, fabrycznych oznaczen CG a zamiast tego lufa jest oznaczona symbolami znanego i bardzo utalentowanego strzelca i rusznikarza FSR Ingvar-a Jansson-a z Uppsali.

Na moim CG63 zaraz za gorna oslona lufy oslona nabity jest znak JJG 1.
Swiadczy to o tym, ze Ingvar Jansson zamontowal w karabinie lufe o rzeczywistym kalibrze w polach 6,51 mm, co potwierdzaja moje pomiary.
Gdyby za jego znakiem identyfikacyjnym bylo wybite 0, to oznaczalo by lufe o rzeczywistym kalibrze 6,50 mm.

W moim CG63 zostal takze wykonany bedding komory zamkowej.
Niestety nie jestem w stanie ustalic z cala pewnoscia czy wykonal go ten sam rusznikarz ale duzo wskazuje na to, ze tak wlasnie bylo.
Sam Ingvar Jansson byl na tyle uznanym strzelcem FSR, ze jego podobizna znalazla sie na niektorych medalach z epoki.
Tutaj mozna zobaczyc jeden z takich medali wreczany na turnieju Svenska Riksskytte Tävling organizowanym przez gazete Svenska Dagbladet w roku 1982.
Medale umiescilem pod miejscem gdzie znajduje sie na lufie oznaczenie tego rusznikarza:

A tutaj zblizenie na awers i rewers tego medalu.

Ogolnie moge powiedziec, ze calkiem czesto bywalo wlasnie tak, ze najbardziej utalentowani strzelcy FSR zostawali po jakims czasie kariery strzeleckiej rusznikarzami i realizowali sie takze na tym polu.
Konczac ten odcinek zapraszam do zapoznania sie z tym opracowaniem dotyczacym historii powstania CG63.
https://evhf.se/EVHF/wp-content/uploads ... 7/CG63.pdf Dowiecie sie z tego wielu dodatkowych informacji, ktorych nie zamiescilem w moim opracowaniu.
Nie tlumacze na jezyk polski tego szwedzkiego opracowania bo mozecie to przetlumaczyc sami przez translator Google.
Sprawdzilem dla pewnosci jak on tlumaczy i okazuje sie, ze radzi sobie z tym lepiej niz dobrze, wszystko powinno byc w pelni zrozumiale.
Tak wiec koledzy strzelcy, jesli ktos chce cieszyc sie dobrymi wynikami z broni historycznej to polecam wejsc w posiadanie ktoregos ze szwedzkich Mauserow.
Tylko przed zakupem zwroccie szczegolna uwage na stan lufy bo to jest rzecz najwazniejsza.
O ile nie jestes kolekcjonerem i pelna zgodnosc numeryczna ma znaczenie to o wiele lepiej zdecydowac sie na egzemplarz niezgodny numerycznie ale z dobra lufa niz odwrotnie.
Te czesci, ktore nie sa zgodne numerycznie bedzie mozna w pozniejszym czasie zastapic czesciami remontowymi bez naniesionych numerow, dokladnie tak jak ja to zrobilem w swoich obu Mauserach.
OK, to na tyle w dzisiejszym odcinku o CG63.
Pozniej uzupelnie jeszcze ten temat o karabiny probne fm23 i fm 23/36 bo one tez sa powiazane z historia FSR oraz CG63.
Spora czesc z nich skonczyla wlasnie jako CG63.
Mysle, ze zachacze tez o CG80 i FSR89 bo duza ilosc CG63 finalnie skonczyla przerobiona na te dwa modele.Temat jest ciekawy i wart glebszego omowienia, tym bardziej, ze mam dostep do szwedzkiej literatury z epoki poruszajacej te zagadnienia.
Mam nadzieje, ze koledzy, posiadacze szwedzkich Mauserow tez dolacza sie do tematu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Pawel1888
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 179
- Rejestracja: 23 maja 2023, 11:15
- Tematy: 52
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
fajny ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1392
- Rejestracja: 19 grudnia 2004, 00:07
- Tematy: 113
- Lokalizacja: POZNAŃ
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Jak każdy M80... BARDZO ŁADNY!!!
Gratuluję świeżego zakpu
Witamy w klubie "M80"!
Gratuluję świeżego zakpu

- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Pewnie, ze fajny!
Daj jakies zblizenia na komore zamkowa ze stemplami i oznaczeniami lufy
Lufa wyglada mi z profilu na dunska, ciekawe w jakim ona w ogole jest stanie?
A jaki ma mechanizm spustowy, ori czy akcesoryjny, wyczynowy?
Drewno widze jest w swietnym stanie.
Jesli i w srodku jest taki ladny to tym CG80 z dobra amunicja, na 500 - 600 metrow powinienes trzmac sie lepszych skupien od tych jakie ma moj CG63.
- Pawel1888
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 179
- Rejestracja: 23 maja 2023, 11:15
- Tematy: 52
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
narazie mam takie. bron odbiore dopiero w marcu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
OK, to jak bedziesz mial karabin u siebie to pstryknij mu zdjecie oznaczen komory zamkowej i stempli na lufie.
Na tych zdjeciach sa one niewidoczne.
Jak bedziemy mieli widoczne stemple to bedzie mozna ustalic droge ewolucji tego CG80.
Co to za lufa i czy byla zmieniana u rusznikarza FSR, cz byl on kiedys CG63, gdzie dokonano poszczegolnych konwersji z m96-(CG63?) do CG80 i zobaczy sie czy robota byla zrobiona w panstwowych fabrykach czy moze ktos z zawierdzonych, prywatnych rusznikarzy FSR cos przy nim majstrowal ?
A masz moze borskop?
To sa karabiny sportowe a to oznacza bardzo duze ryzyko kupienia takiego z wyslizgana lufa, nawet jesli pozornie wszystko mu sie lsni.
Ile za niego dales jesli mozna spytac?
Na tych zdjeciach sa one niewidoczne.
Jak bedziemy mieli widoczne stemple to bedzie mozna ustalic droge ewolucji tego CG80.
Co to za lufa i czy byla zmieniana u rusznikarza FSR, cz byl on kiedys CG63, gdzie dokonano poszczegolnych konwersji z m96-(CG63?) do CG80 i zobaczy sie czy robota byla zrobiona w panstwowych fabrykach czy moze ktos z zawierdzonych, prywatnych rusznikarzy FSR cos przy nim majstrowal ?
A masz moze borskop?
To sa karabiny sportowe a to oznacza bardzo duze ryzyko kupienia takiego z wyslizgana lufa, nawet jesli pozornie wszystko mu sie lsni.
Ile za niego dales jesli mozna spytac?
- Doody
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 313
- Rejestracja: 30 czerwca 2024, 19:18
- Tematy: 9
- Lokalizacja: Kępno
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Piękny karabin 

Pozdrawiam Darek
HK SFP9L, Sabatti Tactical Evo 6,5 Creedmoor + Vortex Viper
HK SFP9L, Sabatti Tactical Evo 6,5 Creedmoor + Vortex Viper
- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
I do tego te karabiny robily swietne wyniki.
Jesli tylko operator wykonal swoja czesc roboty poprawnie to CG80 skupialy pociski w odleglym celu lepiej jak dowolny, wojskowy karabin snajperski tamtej epoki.
Takze czekamy na zdjecia no i na testy praktyczne.
Chcialoby sie choc na 300m bo strzelac z tych karabinow na 100 metrow to jest profanacja i zwyczajnie szkoda slizgac lufe na tak smiesznej odleglosci.
Jesli tylko operator wykonal swoja czesc roboty poprawnie to CG80 skupialy pociski w odleglym celu lepiej jak dowolny, wojskowy karabin snajperski tamtej epoki.
Takze czekamy na zdjecia no i na testy praktyczne.
Chcialoby sie choc na 300m bo strzelac z tych karabinow na 100 metrow to jest profanacja i zwyczajnie szkoda slizgac lufe na tak smiesznej odleglosci.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1392
- Rejestracja: 19 grudnia 2004, 00:07
- Tematy: 113
- Lokalizacja: POZNAŃ
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Ciekawy karabin, brak jakichkolwiek oznaczen wskazujacych ze wczesniej egzystowal jako CG63.
Musial byc przerobiony bezposrednio z m96 na CG80 przez jakiegos prywatnego rusznikarza.
Jesli gdzies sa nabite dodatkowe znaki to mozna by go zidentyfikowac, jesli byl zatwierdzony przez FSR.
Ma oczywiscie dobite typowe oznaczenia niemieckie z uwagi na to, ze zostal tam sprowadzony.
Trzeba go wyjac z drewna zeby zobaczyc wszystkie oznaczenia.
A uklad spustowy jest ori czy akcesoryjny?
Diopter Busk, o ile jest w dobrym stanie to calkiem dobry celownik.
Aura rzeczywiscie u Waldka malo zimowa.
A u mnie znowu wali snieg.
Porobilem juz sobie na rzece trasy na strzelanie z 600-800 metrow ale nie mam jak sie tam wybrac z karabinem bo albo wali snieg albo pelne zachmurzenie a do strzelania z CG63 na takie odlegosci musze miec slonce w strone tarczy.
Musial byc przerobiony bezposrednio z m96 na CG80 przez jakiegos prywatnego rusznikarza.
Jesli gdzies sa nabite dodatkowe znaki to mozna by go zidentyfikowac, jesli byl zatwierdzony przez FSR.
Ma oczywiscie dobite typowe oznaczenia niemieckie z uwagi na to, ze zostal tam sprowadzony.
Trzeba go wyjac z drewna zeby zobaczyc wszystkie oznaczenia.
A uklad spustowy jest ori czy akcesoryjny?
Diopter Busk, o ile jest w dobrym stanie to calkiem dobry celownik.
Aura rzeczywiscie u Waldka malo zimowa.
A u mnie znowu wali snieg.
Porobilem juz sobie na rzece trasy na strzelanie z 600-800 metrow ale nie mam jak sie tam wybrac z karabinem bo albo wali snieg albo pelne zachmurzenie a do strzelania z CG63 na takie odlegosci musze miec slonce w strone tarczy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1392
- Rejestracja: 19 grudnia 2004, 00:07
- Tematy: 113
- Lokalizacja: POZNAŃ
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Te dunskie lufy z Schultz i Larsen byly w epoce bardzo cenione przez strzelcow z FSR.
Powszechnie uwazano, ze sa lepszej jakosci od tych z CG Eskilstuna.
Fakt jest taki, ze do tej pory Schultz i Larsen jest jednym z glownych dostawcow luf do skandynawskiego karabinu podstawowego Sauer 200 STR.
Oczywiscie w tych naszych wiekowych pukawkach wszystko rozbija sie o to jaki maja przebieg i w jaki sposob sie z nimi obchodzono.
Mam na ukonczeniu kolejny odcinek tego poradnika ale czekam jeszcze na wysylke jednej czesci, ktora chce obfotografowac.
Wiec tymczasem majac na uwadze kompletny brak zimy u Was, podsylam kilka ujec tego deficytowego towaru.
Do sciany tego lasu jest 100m i tam wlasnie siedza sobie moje sarny:

Na zblizeniu bedzie widac jedna z nich, jest odwrocona tylem.

A tyle sniegu lezy obecnie przy solankach, ktore wystawiam dzikiej zwierzynie.
To jest snieg ubity bo robie tu sciezki skuterem zeby zwierzyna mogla dotrzec do tej soli.
Jesli bym nie ubijal, to sniegu byloby w tej chwili ponad metr.

To jest ogolnie ciezki czas dla zwierzyny plowej, ktora zasadniczo trzyma sie naszego domu na okraglo.
Tutaj na zdjeciu widok z okna kuchni na mame i 3 mlode z zeszorocznego miotu.

Niezmiernie rzadko zdarza sie, ze sarna ma 3 mlode.
Aby tak bylo musi miec znakomite warunki bytowania zima i na przedwiosniu, kiedy jest w ciazy.

No i rzeczywiscie zwierzyna u mnie nie moze narzekac na co wskazuja obfte mioty.
Jako, ze tluke lisy i inne drapiezniki to mlode maja duza szanse przezycia okresu gdy zwyczajnie lisy wybijaja co najmnoej 50% z nich.
No ale wracajac do strzelan to niebawem pogoda ma sie poprawic wiec wybieram sie z CG63 i m96 na powazniejsze dystanse...
Powszechnie uwazano, ze sa lepszej jakosci od tych z CG Eskilstuna.
Fakt jest taki, ze do tej pory Schultz i Larsen jest jednym z glownych dostawcow luf do skandynawskiego karabinu podstawowego Sauer 200 STR.
Oczywiscie w tych naszych wiekowych pukawkach wszystko rozbija sie o to jaki maja przebieg i w jaki sposob sie z nimi obchodzono.
Mam na ukonczeniu kolejny odcinek tego poradnika ale czekam jeszcze na wysylke jednej czesci, ktora chce obfotografowac.
Wiec tymczasem majac na uwadze kompletny brak zimy u Was, podsylam kilka ujec tego deficytowego towaru.
Do sciany tego lasu jest 100m i tam wlasnie siedza sobie moje sarny:

Na zblizeniu bedzie widac jedna z nich, jest odwrocona tylem.

A tyle sniegu lezy obecnie przy solankach, ktore wystawiam dzikiej zwierzynie.
To jest snieg ubity bo robie tu sciezki skuterem zeby zwierzyna mogla dotrzec do tej soli.
Jesli bym nie ubijal, to sniegu byloby w tej chwili ponad metr.

To jest ogolnie ciezki czas dla zwierzyny plowej, ktora zasadniczo trzyma sie naszego domu na okraglo.
Tutaj na zdjeciu widok z okna kuchni na mame i 3 mlode z zeszorocznego miotu.

Niezmiernie rzadko zdarza sie, ze sarna ma 3 mlode.
Aby tak bylo musi miec znakomite warunki bytowania zima i na przedwiosniu, kiedy jest w ciazy.

No i rzeczywiscie zwierzyna u mnie nie moze narzekac na co wskazuja obfte mioty.
Jako, ze tluke lisy i inne drapiezniki to mlode maja duza szanse przezycia okresu gdy zwyczajnie lisy wybijaja co najmnoej 50% z nich.
No ale wracajac do strzelan to niebawem pogoda ma sie poprawic wiec wybieram sie z CG63 i m96 na powazniejsze dystanse...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1347
- Rejestracja: 25 maja 2013, 19:41
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.
Tak tylko chciałem napisać, że nie mam tu nic mądrego do dodania, ale czytam z zapartym tchem!

Łaskawy się znalazł!

Szpieg ze Stumilowego Lasu.