Też uważam, że sport (ten czy jakikolwiek inny) wnosi pewną magię do szarej codzienności.
Dodam jeszcze, że nasze strzelectwo terenowe ma tę fajną cechę, że przy odrobinie predyspozycji i treningu po stosunkowo niedługim czasie można walczyć o medale lub być parę/parenaśnie punktów za zwycięzcami. Porównując do popularniejszych sportów "zawodowych" np. piłka nożna, siatka, tenis ziemny, boks, biathlon itd, gdzie ta przepaść byłaby ogromna i jeśli ktoś nie zaczął trenować jako 5-latek, to nie ma większych szans na jakiekolwiek osiagnięcia. Tutaj realnie można zostać Mistrzem Polski, Europy czy nawet Świata, co udowodniło sporo naszych kolegów, którzy na codzień zawodowo nie zajmują się strzelectwem
Weihrauch HW100T by Witboj + Falcon Endura S10i 1-10x24
To nie ta dyskusja, ale rozumiem kolegę Marysh, bo dużymi krokami zbliża się ta chwila, kiedy i na naszym lokalnym podwórku punktacja 1/0 zastąpi faktycznie kulejącą 2/1/0, da to dupospinaczom popalić, bo nie będzie już wyproszonych/wygrożonych blach i sytuacja dla sportowców będzie jasna, zabija to co prawda rekreację w dużym procencie, ale będą już hitzony, a nie kilzony, figurki będą łatwiejsze do wyrobu...... same kurczę blade plusy
Niestety, moim, powtarzam moim zdaniem, najlepszą była punktacja 3/1/0, gdzie wybłagane blachy nic nie zmieniają, a daje miejsce wszystkim strzelecko zakręconym, powodującą gradację wyników, nie tylko na pierwszych miejscach, ale i w całej stawce
Powtarzam, to moje osobiste zdanie, dawno już znane i nie domagające się odniesień w tym temacie.
Argument, że tu łatwiej zostać miszczem, pomijam (sorry Jarku), bo gdyby tylko ci jeździli na zawody, którym tylko na tym zależy, to wpisowe byłoby adekwatne do ilości zawodników - patrz dużo wyższe, niż jest teraz....
Pozdrowionka dla wszystkich strzelających
PS Pomyślcie tylko ile kosztowałoby wpisowe na zawody dla FT, gdyby były organizowane tylko FT w Polsce
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2024, 17:33 przez AndyOO, łącznie zmieniany 2 razy.
Andrzeju a myślisz że była by to suma jakaś powalająca? Mimo że FT jest tak mało w Polsce to i tak myślę że nie była by wyższa niż na wspólnych zawodach FT i HFT mimo tego były już nie raz zawody organizowane za darmo a frekwencja była poniżej 50%strzelajacych i nie ma co tu wytykać komuś koszty wpisowego ponieważ sami widzimy że podrożało wszystko w sklepach a za darmo nikt nikomu nie daje a koszty organizacji zawodów rosną z roku na rok,nie kiedy organizator wychodzi na 0 lub na minus Pozdrawiam
Czasem nie trzeba się ruszać, a od emocji i stresu się człowiek poci Czasem jest taki skwar, że nawet się człowiek męczy i poci bez stresu, jak tylko na zawodach przejdzie ze 100 metrów hehe
Jezzman pisze: ↑14 lutego 2024, 10:30
Czyli szachy nie są sportem?
To ciekawa teza, z tymi szachami, ciekawe dlaczego zawodnicy na tygodniowym turnieju potrafią schudnąć nawet kilka kilo
Historia notowała takie przypadki
Jezzman pisze: ↑14 lutego 2024, 10:30
Czyli szachy nie są sportem?
To ciekawa teza, z tymi szachami, ciekawe dlaczego zawodnicy na tygodniowym turnieju potrafią schudnąć nawet kilka kilo
Historia notowała takie przypadki
Jak nie jedzą tylko piją to się nie ma co dziwić. Mam kolegów co po tygodniowym szkoleniu też chudli po parę kilo
Myślę, że każdy jest inny i inaczej odbiera zawody. Mogę pisać tylko za siebie: Bardzo lubię rywalizację, ale nie spinam się, aby po trupach wygrywać, tylko raczej stawiam na doskonalenie siebie przez uczenie się teoretyczne i treningi praktyczne. Jeśli jestem słabszy od innych, to mnie to mobilizuje do ciężkiej pracy, do poprawy. Bardzo ważne jest dla mnie nie tylko sportowe zachowanie fair-play, ale atmosfera koleżańska. Nie lubię jak ludzie mają kosy między sobą, albo jak powietrze jest tak gęste, że można siekiere powiesić, bo się ktoś nie lubi, nie toleruje, a do tego jeszcze to publicznie okazuje. Lubię wspólny szacunek pomimo, że się ludzie w fundamentalnych sprawach nie zgadzają. Dla mnie zawody to super przygoda. Na hft nigdy nie byłem, ale w tym roku kilka razy będę (niestety tylko w soboty). U mnie niedziele odpadły, więc na benchrestowe nie będę jeździł, bo tylko jeden raz wypada w sobotę (na nie pojadę), ale w przypadku hft kilka sobót zaliczę
PS. No i lubię strzelać i lubię ludzi. Fajniej jest dla mnie grupą niż samemu. Na zawodach i postrzelam i pogadam i czegoś się nauczę i pokażą mi gdzie moje miejsce w szeregu, więc zmobilizują... Fajnie
Dyskusja trochę zboczyła z tematu. Ja chciałem bardzo podziękować Grupie Dragon za zorganizowane zawodów na nowym miejscu, już mi się spodobało i chciałbym sie tam jeszcze z Wami spotkać . W grupie z Tomkiem K czułem się jak świerzak idacy z Mistrzem. Gratuluje formy i dziękuje za cenne wskazówki. Krzysztof ogarnął grawerkę na medalach i to był bardzo doby pomysł, tego mi brakowało na poprzednich krążkach. Do zobaczenia w Międzyrzeczu Górnym. Pozdrawiam Piotrek
Panowie i Panie, ten wątek dotyczy zawodów które miały miejsce 11 lutego w Krakowie, zakończcie już te bezsensowną dyskusję i albo piszcie w temacie zawodów tych konkretnie, albo otwórzcie wątek w dziale piaskownica, bo do tego się to sprowadza. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia na inny temat niż te zawody, to zapraszam na Starą Prochownię, tam przy czymś rozgrzewającym porozmawiamy.