Dla tych co nie wierzą, że wiatrówkę da się przerobić aby była bronią palną/spełniała warunki przepisu to polecam zapoznać się z opracowaniem CLKP jakie wrzuciłem na pierwszej stronie.
Może niektórym otworzy to oczy.

I tak jak wspomniano powyżej - wystarczy jeden strzał, a nie tysiące.

Orzesz KU..... Trzeba pogratulować CLKP, za udostępnianie "know how", w zakresie wytwarzania tego i owego i opracowanie dotyczące jej skutecznośći. Mają jeszcze jakieś fajne pomysły? Czekam na test celności na 50m...

Póżniej się dziwić, że chcą zakazać kawałka stalowej rury...

Tak się zastanawiam, czy czasami wiatrówka nie staje się częściowo "bronią palną". Każdy chyba zna "zjawisko diesla". Na youtube można obejrzeć filmiki w których ludzie celowo "przerabiają" śrut polewając go olejem napędowym czy innym paliwem. Chyba można to nazwać "produkowaniem amunicji do broni palnej". Wiatrówka, która do miotania pocisku wykorzystuje reakcje chemiczne i to do tego spalania, może tylko częściowo, staje się już prawie palną bronią. Ciekawe czy zabronią smarowania śrutu związkami parafinowymi?

Po co kombinować z jakimś dieslem skoro proponowany przepis oraz wiedza CLKP jak i sam fakt, że "może" być przerobiona stawia wiatrówkę już na straconej pozycji.
Może się okazać, że będzie za późno bo mimo iż intencja była inna to stosowanie przepisu będzie jeszcze inne. A jego stosowanie często zależy od okólnika wydanego przez KGP...

Koledzy ten zapis istniej w starej wersji i jakoś żyjemy trochę bicie piany na wyrost :

LARPAK

Wszędzie latasz z tą Twoją wizją "wiatrówek jak broń palna".

Przestali na Ciebie reagować na WBP, to zawitałeś do pneumatyków.

Jeszcze chwila, a strach będzie lodówkę otworzyć

tomekwroclawski pisze:Wszędzie latasz z tą Twoją wizją "wiatrówek jak broń palna".

Widzisz jakoś airsoftowcy zauważyli problem.
Wiatrówkowcy powoli też go zauważają.
To, że ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to już nie moja wina.

tomekwroclawski pisze:Przestali na Ciebie reagować na WBP, to zawitałeś do pneumatyków.

Już ci napisałem, że to iż tobie wydaje się, że przeróbka jest nieopłacalna to nie znaczy, że przepis nie będzie obowiązywał.
A skoro jest tak, że jak tomekwroclawski powie, że nie obowiązuje to może powiedz iż cały projekt ustawy nie obowiązuje.

Żyjesz w dziwnym świecie, który odbiega mocno od rzeczywistości co już nie raz pokazałeś.

Więc jeżeli nie masz nic merytorycznego do dodania to wyjdź, tym bardziej jeżeli nie masz zamiaru zapoznać się z faktami i powiązać ich kilku ze sobą.

zbisz41 pisze:Koledzy ten zapis istniej w starej wersji i jakoś żyjemy trochę bicie piany na wyrost :

► Pokaż Spoiler

Art. 7. 1. W rozumieniu ustawy bronią palną jest każda przenośna broń lufowa, która miota, jest przeznaczona do miotania lub może być przystosowana do miotania jednego lub większej liczby pocisków lub substancji w wyniku działania materiału miotającego. 1a. W rozumieniu ustawy za dający się przystosować do miotania jednego lub większej liczby pocisków lub substancji w wyniku działania materiału miotającego uznaje się przedmiot, który ze względu na swoją budowę lub materiał, z którego jest wykonany, może być łatwo przerobiony w celu miotania

Porównaj sobie ten zapis, który przedstawiłeś do zapisu proponowanego w projekcie.
Do tego jeszcze dorzuć powrót do istotnej części broni czyli lufy jako lufy już bez komory nabojowej.
Dorzuć jeszcze sam "wygląd broni".

Pozornie jest o to samo, ale jednak ma nieco więcej haczyków.

LARPAK

Skoro głosisz wszem i wobec, że wiatrówki są tak bardzo niebezpieczne i masz na to twarde dowody ...

to jako prawy obywatel ...

Naprawdę ?

tomusiuwroclawski - w jednym temacie już cie zjechali, że jesteś jakiś dziwny iż nie potrafisz zrozumieć tekstu napisanego przez CLKP, a ty dalej brniesz w te swoje banialuki o tym, że jak coś się nie opłaca to pod przepis nie podpada.
Może tobie się nie opłaca, ale jak widać po stronach policji jest to znany proceder i to nawet dochodowy...

No i oczywiście pozostaje jeszcze kwestia, że tomuśwrocławski wie lepiej niż eksperci z CLKP, a jakby przeczytał ze zrozumieniem co napisałem to nie wiatrówki są "złe" a przepis projektu zmian w UoBiA jest zły i pozwalający na nadinterpretacje.

Przy okazji pisz pełnymi zdaniami bo nikt się nie będzie domyślał co tomuśwroclawski miał na myśli.

LARPAK pisze: Porównaj sobie ten zapis, który przedstawiłeś do zapisu proponowanego w projekcie.
Do tego jeszcze dorzuć powrót do istotnej części broni czyli lufy jako lufy już bez komory nabojowej.
Dorzuć jeszcze sam "wygląd broni".

Pozornie jest o to samo, ale jednak ma nieco więcej haczyków.

O matko chcesz się bawić w straszenie szukanie sensacji to proszę bardzo , MOJE zdanie jest takie że zmiany i nowa ustawa nie zmienia statusu wiatrówek poniżej 17 Juli,.
Po drugie rano gdzieś doczytalem ze jednak rząd wycofuje sie z nowelizacji , wcześniej już była pewna zmiana na "lepsze".
Już to gdzieś pisałem nie bicie piany i politykowanie a składanie wniosków i propozycji , tam na "górze" nie wszystko wiedzą trzeba im to powiedzieć.
Dla środowiska wiatrówkowego zagrożeniem nie jest nowa ustawa a luki prawne, policyjne procedury które pozwalają bez powodu rekwirować nam sprzęt , zastraszać , przerywać spotkania itp.
Dziś obywatel posiadający legalny sprzęt musi udowadniać że nie jest przestępcą .
Dojdzie do tego że komuś nie spodobają się nasze zawody , zadzwoni na niebieską linie i przerwą je, nie wytłumaczysz im że wsio legal.
Tu jest problem jak bronić sie przed niekompetencja i ludzką złośliwością?

Pamiętasz sprawę, w której biegły stwierdził iż Łucznik wz. 70 ma moc 30J?
To wyobraź sobie co mógłby napisać dzięki proponowwnemu projektowi.

I ile miałby używania przy "rozwiązaniu" takich zawodów, o którym piszesz.

Nigdzie się nie bawię, w straszenie czy szukanie sensacji, a zwracam uwagę na zmianę, która może uderzyć we wszystkich strzelców.
Jak się okaże, że jest już za późno to wtedy nie będziesz się miał komu żalić.

Czegoś tu nie rozumiem. Z jednej strony nie siejcie paniki, nie straszcie i nie szukajcie sensacji a z drugiej strony "składajcie propozycje i wnioski". No ale jesli nikt nie będzie podnosił tematu w dyskusji, nie będzie prób analizy przepisów i dyskusji nad ich sensownościa i/lub zagrożeniami płynącymi z nich to kto ma pisać te wnioski i propozycje?
Pewnie że jeśli będziemy sobie tylko bić pianę i się prześcigać w politycznych gadkach nic się nie zmieni, ale to chyba dość oczywiste że należy pisać, dzwonić i komunikować politykom co robią nie tak, czym to grozi etc. Listy maili osób które mogą mieć wpływ krążą po sieci, każdy może tego czy innego polityka znaleźć na social mediach i wierzę w to że ludzie między innymi dzięki takim dyskusjom to robią.
Bo skoro "nie wszystko wiedzą tam na górze" ale w sumie to jest spoko i nic się nie zmieni więc nie ma co wszczynać paniki to jak mają się dowiedzieć że "ci na górze" robią źle?
Ograniczone zaufanie do polityków powinno być czymś naturalnym a jednak nie jest jak się okazuje.