Kret
Moderator: Moderatorzy CP
- scyzor1969
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 868
- Rejestracja: 11 stycznia 2011, 11:24
- Tematy: 10
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Trzemeszno
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 40
- Rejestracja: 02 sierpnia 2015, 19:15
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Ryba
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 932
- Rejestracja: 13 marca 2012, 17:25
- Tematy: 107
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kret
Archeologia.
Otóż. Pordźcie co zrobić. Ja już nie mam siły. Próbowałem wszystkiego o czym tu napisane i napisane gdzie indziej. Świece dymne, karbid, różne feromony, kocie i psie kupy w dziurach, wibratory, generatory ultradżwięków, żywołapki, martwołapki, motorower dwusuwowy... i wiele-wiele innych sposobów. Wszystko o kant d... rozbić. Mam kilka nowych pomysłów:
- chlor, iperyt, sarin, napalm (trudno dostać),
- zasiadka z dubeltówką (jaka przyęta?),
- wezwanie mafii czeczeńskiej, kawalerii i / lub lotnictwa bombowego.
Moje spasione, tłuste kocury, tyko się wylegują zamiast polować (chyba obetnę im racje żywnościowe, może się ruszą). Pies kopie dziury w ziemi na metr (jeszcze gorzej, niż kret). W niektórych miejscach na ogrodzie ziemia normalnie się pod butem zapada.
Za rady dziękuję z góry (darujcie se) wszystkim animalsom i kretolubom preferującym nieinwazyjne metody. Chcę go po prostu złapać, wygryźć mu kłami aortę, wyrwać serce, upiec wątrobę i zagryźć nią setę wódki, wypitą w tryumfalnym geście na znak zwycięstwa.
Dziękuję.
Otóż. Pordźcie co zrobić. Ja już nie mam siły. Próbowałem wszystkiego o czym tu napisane i napisane gdzie indziej. Świece dymne, karbid, różne feromony, kocie i psie kupy w dziurach, wibratory, generatory ultradżwięków, żywołapki, martwołapki, motorower dwusuwowy... i wiele-wiele innych sposobów. Wszystko o kant d... rozbić. Mam kilka nowych pomysłów:
- chlor, iperyt, sarin, napalm (trudno dostać),
- zasiadka z dubeltówką (jaka przyęta?),
- wezwanie mafii czeczeńskiej, kawalerii i / lub lotnictwa bombowego.
Moje spasione, tłuste kocury, tyko się wylegują zamiast polować (chyba obetnę im racje żywnościowe, może się ruszą). Pies kopie dziury w ziemi na metr (jeszcze gorzej, niż kret). W niektórych miejscach na ogrodzie ziemia normalnie się pod butem zapada.
Za rady dziękuję z góry (darujcie se) wszystkim animalsom i kretolubom preferującym nieinwazyjne metody. Chcę go po prostu złapać, wygryźć mu kłami aortę, wyrwać serce, upiec wątrobę i zagryźć nią setę wódki, wypitą w tryumfalnym geście na znak zwycięstwa.
Dziękuję.
...nie wiesz co ci powie Ryba i skąd nadpływa...
- Semen.
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 77
- Rejestracja: 22 stycznia 2010, 19:12
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Biłgoraj
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kret
Też zastosowałem wszystkie wymienione przez Ciebie sposoby a dodatkowo jeszcze gaz i wodę . Skutek ten sam co u Ciebie (tyle że pies nie kopie mi dziur w trawniku ) Rozwiązaniem jest Kretołap firmy Target. To taka elektroniczna mina z petardą wkładaną do kanału. Działa .
Oczywiście jeśli po działce chodzą sobie koty i psy to trzeba urządzonko zabezpieczyć czymś ( np. odwróconym wiadrem) przed niepotrzebnym aktywowaniem i nieskuteczną utratą petardki .
Oczywiście jeśli po działce chodzą sobie koty i psy to trzeba urządzonko zabezpieczyć czymś ( np. odwróconym wiadrem) przed niepotrzebnym aktywowaniem i nieskuteczną utratą petardki .
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 377
- Rejestracja: 22 lutego 2006, 08:34
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kret
Miałem to samo i bandyta rył tak gdzie posadzone ( chyba miał wykrywacz). Stary działkowiec doradził petardy. Kupiłem i czekałem kiedy mi zrobi kopiec. Zrobił więc wziołem saperkę i rozgarnolem żeby nie zasypać tunelu, potem petarda to dziury. Saperką zakryłem i przydepnołem. Efekt na nodze zabawny ale po trzech takich akcjach się wyprowadził.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 87
- Rejestracja: 13 listopada 2014, 23:56
- Tematy: 10
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kret
U mojego znajomego od lat sprawdzają się odstraszacze elektroniczne, chyba ultradźwiękowe.
Urządzenie firmy Target, czyli mina "antykretowa" - działa
Pracowałem kiedyś w sklepie ogrodniczym i testowaliśmy to ze szwagrem na miejscowym, zrytym przez krety trawniku. Ładunek petardy jest na tyle mocny, że zabije kreta.
Mieli zakazać produkcji tego urządzenia, ale krety na terenie ogródków działkowych nie są pod ochroną i można je mordować w majestacie prawa.
U mnie na posesji wygląda to tak, że przez wiele lat miałem Jamnika i Teriera Walijskiego i nic żywego na obszarze hektara nie było w stanie się uchować. Gdy kochane pieski dokonały żywota i przerzuciłem się na koty, krety rozpanoszyły się na dobre.
Kotopodobne stwory tylko żrą, srają i domagają się pieszczot. Myszy jeszcze łapią, ale iść na krety już im się nie chce. Tymczasem, jeden kret, cholernik, ryje dziurę dokładnie na środku ścieżki i już kilka razy stopa wpadła mi w dziurwę.
W tym roku już mu odpuszczę, ale na wiosnę zastawię pułapkę i wysadzę łobuza w powietrze
Muszę tylko uważać, żeby nie skrzywdzić innych zwierzątek, które u mnie się rozpanoszyły. Mam niewielki staw, a mieszkam między sadami, więc zrobiła się u mnie prawdziwa enklawa dla zwierzyny. Mam "prywatne" stado saren, które siedzą sobie w młodniaku, stado bażantów, ok. 20 sztuk. Dodatkowo w pobliżu domu zagnieździły się łasice, które wyłapują mi myszy. Dwa lata temu, pod kupą spróchniałego drewna zamieszkały lisy - stara z 4 młodymi, i to w odległości 50 metrów od chałupy!
Małe liski podchodziły nocą pod werandę i kradły mi buty robocze i rękawice
Niestety są też i kuny, ale z tymi cholerami stoczyłem bitwę w ubiegłym roku i wygrałem. Na razie spokój.
Urządzenie firmy Target, czyli mina "antykretowa" - działa
Pracowałem kiedyś w sklepie ogrodniczym i testowaliśmy to ze szwagrem na miejscowym, zrytym przez krety trawniku. Ładunek petardy jest na tyle mocny, że zabije kreta.
Mieli zakazać produkcji tego urządzenia, ale krety na terenie ogródków działkowych nie są pod ochroną i można je mordować w majestacie prawa.
U mnie na posesji wygląda to tak, że przez wiele lat miałem Jamnika i Teriera Walijskiego i nic żywego na obszarze hektara nie było w stanie się uchować. Gdy kochane pieski dokonały żywota i przerzuciłem się na koty, krety rozpanoszyły się na dobre.
Kotopodobne stwory tylko żrą, srają i domagają się pieszczot. Myszy jeszcze łapią, ale iść na krety już im się nie chce. Tymczasem, jeden kret, cholernik, ryje dziurę dokładnie na środku ścieżki i już kilka razy stopa wpadła mi w dziurwę.
W tym roku już mu odpuszczę, ale na wiosnę zastawię pułapkę i wysadzę łobuza w powietrze
Muszę tylko uważać, żeby nie skrzywdzić innych zwierzątek, które u mnie się rozpanoszyły. Mam niewielki staw, a mieszkam między sadami, więc zrobiła się u mnie prawdziwa enklawa dla zwierzyny. Mam "prywatne" stado saren, które siedzą sobie w młodniaku, stado bażantów, ok. 20 sztuk. Dodatkowo w pobliżu domu zagnieździły się łasice, które wyłapują mi myszy. Dwa lata temu, pod kupą spróchniałego drewna zamieszkały lisy - stara z 4 młodymi, i to w odległości 50 metrów od chałupy!
Małe liski podchodziły nocą pod werandę i kradły mi buty robocze i rękawice
Niestety są też i kuny, ale z tymi cholerami stoczyłem bitwę w ubiegłym roku i wygrałem. Na razie spokój.
- Ryba
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 932
- Rejestracja: 13 marca 2012, 17:25
- Tematy: 107
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- slepe_oko
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1027
- Rejestracja: 30 maja 2013, 12:54
- Tematy: 6
- Lokalizacja: Między Łodzią a Warszawą
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
- Ryba
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 932
- Rejestracja: 13 marca 2012, 17:25
- Tematy: 107
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Marekj
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 392
- Rejestracja: 27 lutego 2009, 20:18
- Tematy: 8
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- wichura
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 603
- Rejestracja: 01 lutego 2019, 18:03
- Tematy: 5
- Lokalizacja: Kielce i okolice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Kret
Ale jak mam sprawny i wypalony DPF, to nie będę widział kiedy dym z kretowisk poleci
W świeże kretowiska mocne petardy, dopiero w następnym sezonie, może za dwa, kolejny wchodzi. Bo to nie jest tak że pozbyliśmy się kreta i looz. Na jego miejsce, za jakiś czas następny wejdzie, zwolniło się terytorium, mozna je przejąć
W świeże kretowiska mocne petardy, dopiero w następnym sezonie, może za dwa, kolejny wchodzi. Bo to nie jest tak że pozbyliśmy się kreta i looz. Na jego miejsce, za jakiś czas następny wejdzie, zwolniło się terytorium, mozna je przejąć
.177, .22, .25, .30, .44
- slepe_oko
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1027
- Rejestracja: 30 maja 2013, 12:54
- Tematy: 6
- Lokalizacja: Między Łodzią a Warszawą
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
- Serex
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 160
- Rejestracja: 24 czerwca 2015, 14:42
- Tematy: 1
- Lokalizacja: Świebodzin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy