Karabinek Hall'a

Moderator: Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Karabinek Hall'a

Post autor: sas88 »

Autor: Garry James


KARABINEK KAWALERYJSKI HALL'A

Ten odtylcowy weteran Wojny Seminolskiej był kontrowersyjną bronią w swoich czasach. Sprawdzimy zatem osobiście jak efektywny był w rzeczywistości.


Kiedy ktoś myśli o bitwie pomiędzy U.S. Army a Indianami, obraz, który pojawia się niemal natychmiast w głowie, to oddział kawalerii szarżującej poprzez prerię w pogoni za Siuksami

Obrazek
Karabinek Hall'a M1836 również wziął udział w Wojnach Seminolskich. Wyprodukowany w kalibrze .64, charakteryzował się przesuniętymi przyrządami celowniczymi.

lub Apaczami. W istocie najdłuższa i najkosztowniejsza wojna indiańska w historii miała miejsce na wschód od Mississippi, na terenach tak bardzo odległych od Montany i Arizony jak to tylko można sobie wyobrazić.

Druga Wojna Seminolska na Florydzie była sprawdzianem siły woli, ludzi i wyposażenia, trwała od 1836 do 1842r., kosztowała rząd blisko $40 milionów i zaangażowała ponad 40 000 amerykańskiego wojska. Była to najdroższa indiańska wojna w historii.

Trudności wyłoniły się z powodu załamania się polityki Jacksona zastosowanej po Pierwszej Wojnie Seminolskiej (1817-18), która miała na celu przesiedlenie narodu seminolskiego do rezerwatu w centralnej części stanu. Problem w tym, że Seminole nigdy nie pogodzili się z tą, narzuconą siłą, decyzją i stawili opór, co oznaczało wojnę.

Walki nie toczyły się w tradycyjnym europejskim stylu, większość konfliktu miała miejsce na gęsto zalesionych terenach i bagnach. Prowadzeni, między innymi, przez swojego charyzmatycznego przywódcę Osceolę, Seminole rzucili poważne wyzwanie amerykańskiej armii, która zmuszona była, od czasu do czasu, angażować wszystkie swoje rodzaje broni, ochotników, a nawet marynarkę i piechotę morską. Drugi Pułk Dragonów ((2nd U.S. Dragoons) był szczególnie zaangażowany w starcia, chociaż z powodu natury walk, ci kawalerzyści musieli często walczyć spieszeni.

Dragoni użyli sporej liczby interesującej broni palnej, wliczając w to nieco wczesnych karabinów rewolwerowych Colt Paterson, i duży wybór wojskowych pistoletów jednostrzałowych. Obok małej liczby Coltów, najbardziej niezwykłą bronią palną była odtylcówka Hall'a - pierwsza przyjęta na uzbrojenie amerykańska kapiszonowa broń długa, której przydatność testowano aż do Wojny Secesyjnej.

Oczywiście idea karabinu odtylcowego nie była niczym nowym w 1835 roku. Co najmniej od początku 15 wieku znajdujemy przykłady odtylcowych, komorowo ładowanych dział i lontówek. Nawet arsenał Henryka VIII zawierał pomysłową odtylcową broń ręczną, która strzelała poprzez małe tarcze.

Obrazek
Blok Hall'a zawiera w sobie nie tylko komorę, ale cały mechanizm uderzeniowy. Komora jest nadkalibrowa, dla ładowania papierowych patronów.

Zalety broni, która mogła być ładowana od tyłu były oczywiste. Strzelec mógł ładować taką broń szybciej, mniej wystawiając się na strzał wroga, a nieco nadkalibrowa kula wpasowywała się w gwintowaną lub gładką lufę ciasno, bez użycia kłopotliwych flejtuchów - zwiększając zarówno zasięg jak i celność.

Chociaż zalety odtylcówek były oczywiste i bezsprzeczne, z powodu technologicznych ograniczeń nie zdobyły szerszej popularności aż do wczesnych lat XIX wieku.

Broń odpowiedzialna za tą rewolucję została opatentowana przez John'a Hall'a w 1811r. Chociaż jego komorowo ładowana skałkówka nie była taka zupełnie innowacyjna (system był wypróbowywany przez włoskich i brytyjskich rusznikarzy kilka dekad przed wynalazkiem Hall'a), jej prostota i surowość przyciągnęły uwagę U.S. Ordnance Department.

Zamek Hall'a stworzony dla odtylcówki zawierał mechanizm uderzeniowy, centralnie montowany kurek i krzesiwo, wszystko to obracało się na zamontowanej z tyłu śrubie/zawiasie.
Ostatnio zmieniony 10 lipca 2008, 02:14 przez sas88, łącznie zmieniany 3 razy.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Aby załadować broń żołnierz naciskał na sprężynującą dźwignię pod łożem broni i przekręcał blok do góry. Odmierzona ilość prochu była wsypywana do komory (albo z prochownicy, albo z papierowego ładunku) i następnie wsuwano bezpiecznie kulę. Blok był zamykany, panewka podsypywana i broń była gotowa do strzału. Przy pewnej wprawie karabin Hall'a mógł być załadowany kilkukrotnie szybciej niż standardowy, odprzodowy, gładkolufowy muszkiet lub ładowana na flejtuch gwintówka.

Obrazek
Karabinki Hall'a noszą różne bicia w zależności od wytwórcy, modelu i daty wytworzenia. Pomimo odmiennych modeli obie sztuki (1833 po prawej i 1836 po lewej) zostały wyprodukowane w 1839. Jest prawdopodobne, że '33 był bardziej eksploatowany w Drugiej Wojnie Seminolskiej niż '36

Pierwsze lufy karabinu Hall'a miały długość 22 1/2 cala, kaliber. 52, 16 bruzd o głębokości .200, jeden skręt gwintu na 8 stóp (czyli 1:96). Głowna wadą broni, według współczesnych, były przedmuchy gazów prochowych pomiędzy blokiem zamka a lufą, oraz niebezpieczeństwo rozsypania prochu podczas ładowania. Jak bardzo było to usprawiedliwione zobaczymy za chwilę.

Początkowy kontrakt rządowy obejmował 1000 karabinów Hall'a. Sam Hall został zatrudniony jako asystent zbrojmistrza w Harper's Ferry Arsenal, aby nadzorować produkcję, z pensją $60 na miesiąc plus $1 prowizji za każdy wytworzony karabin.

Broń otrzymała stalowy garnitur podobny do tego używanego w standardowym muszkiecie wz.1812. Wszystkie metalowe części, z wyjątkiem powierzchniowo utwardzanego bloku były wykańczane wytrzymałym brązowym lakierem [być może chodzi o brunirowane, ale nie jestem pewien]. Z powodu wielu rewolucyjnych maszyn opracowanych przez Hall'a jego karabin model 1812 był pierwszą bronią z prawdziwie wymiennymi częściami. Składniki takie jak blok, lufa, i części mechanizmu uderzeniowego mogły być zdemontowane z jednego karabinu i, z niewielkim trudem, zamontowane do innego.

Obrazek
Ładowanie Hall'a jest proste i szybkie. Najpierw blok jest otwierany za pomocą sprężynującej dźwigni (1). Patron jest wyjmowany z ładownicy (2), dupka jest odgryzana (3), i proch oraz kula są ładowane do komory (4). Następnie blok jest zamykany, kapiszon na kominek i "buuum" (5)

W 1833 USA przyjęły kapiszonową wersję odtylcówki Hall'a dla swoich oddziałów kawalerii. Była to najwcześniejsza broń długa noszona przez 2 Pułk Dragonów w Wojnie Seminolskiej i, jak wspomniano wcześniej, pierwsza broń kapiszonowa zaakceptowana oficjalnie przez U.S. Army. Zamek karabinka, z wyjątkiem zastąpienia skałkowego kurka i krzesiwa przez kurek kapiszonowy i kominek (nigdy nie były produkowane skałkowe karabinki kawaleryjskie) był niemal identyczny jak w jego długim poprzedniku. Karabinek posiadał większość cech karabinu, jakkolwiek były pewne różnice. Miał kaliber .52 (1000 sztuk M33 wyprodukowano w kalibrze .579). 26 3/16 calowa lufa była gładka, a do broni zaadaptowano 24 1/4 calowy trójkątny bagnet, co wskazuje, że władze spodziewały się, iż dragoni, przynajmniej częściowo, będą walczyć pieszo. Tylna część osłony spustu była na zawiasie, aby zrobić miejsce na schowanie przecieraka i uniwersalnej końcówki wyciora, również antaba pasa karabinka była przystosowana w tym celu.

Model 1836 był przedstawiony później i produkowany równocześnie z M1833. Był podobny do poprzednika, jakkolwiek kaliber został zwiększony do "muszkietowego" .64, antabkę pasa przeniesiono z osłony spustu na przewężenie łoża, oraz przyrządy celownicze ciekawie przesunięto, podobnie do tych użytych w skałkówce. Chociaż były dostępne w czasach Wojny Seminolskiej, znaleziono wystarczająco dużo M1836 w dobrej kondycji, aby stwierdzić, że ich rola była prawdopodobnie bardziej ograniczona niż M1833. Przewód lufy, mimo że gładki, zwężał się lekko ku wylotowi, spłaszczając i wydłużając kulę, co wielce poprawiało celność.
Ostatnio zmieniony 10 lipca 2008, 02:21 przez sas88, łącznie zmieniany 3 razy.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Karabinek Hall'a miał długą i chwalebną służbę, i zanim został z niej zwolniony miał kilka modyfikacji. Większe różnice obejmowały modyfikacje ryglowania bloku zamka. Wygląda na to, że każdy kto mógł, zawsze próbował przy tym majstrować.

Obrazek
W przeciwieństwie do kontrowersyjnych opisów, autor stwierdził, że przedmuchy pomiędzy lufą a komorą są całkiem akceptowalne i mniejsze niż w przypadku wielu późniejszych "bardziej zaawansowanych" kapiszonowych odtylcówek.

Poza Wojną Seminolską Hall był również jedną z podstawowych broni w Wojnie Meksykańskiej, a nawet zobaczył Wojnę Secesyjną, zarówno w zmodyfikowanej jak i podstawowej wersji. Konfederaci wypichcili nawet trochę niezgrabnie wyglądających odprzodówek używając znalezionych, porzuconych części Hall'a. Karabinek był nawet przedmiotem skandalu obejmującego generała John'a C. Fremont'a i aferzystę J.P. Morgan'a. Ten ostatni sprzedał rządowi trochę zużytych, gwintowanych M1843 po $22 za sztukę, mimo, że zamówionych pierwotnie po $3.50 każdy.
Jednym z atrybutów, który uczynił Hall'a popularnym wśród żołnierzy była możliwość łatwego zdemontowania bloku i użycie go jako broni ręcznej. Ponieważ mechanizm znajdował się w całości wewnątrz bloku, powstawał poręczny, choć trochę pokraczny, pistolet kieszonkowy, nadający się do samoobrony. Samuel Chamberlain w swoich pamiętnikach "My Confession" opisuje potyczkę podczas Wojny Meksykańskiej, mającą miejsce w lokalnej tawernie, gdzie blok z jego Hall'a okazał się nad wyraz przydatny.

" Myślałem, że nadszedł mój czas, ale postanowiłem nie dać się zabić bez walki. Jednym skokiem znalazłem się za dużym stołem, używając go jako barykady, wyciągnąłem komorę mojego "Hall's Carbine" (którą zawsze nosiłem w kieszeni), zmówiwszy krótką modlitwę, stałem spokojny starając się mieć wszystko pod kontrolą, osaczony przez te ludzkie tygrysy, guerrillars [pisownia oryginalna]. Był tam starszy gość, niczym grizzly, który wyglądał na bardziej zajadłego niż inni; miał tylko jedno oko, które patrzyło na mnie z zapalczywością dzikiej bestii. Popędził w kierunku stołu, jak gdyby chciał go przeskoczyć, wtedy ujrzał małą żelazną tutkę wymierzoną w jego samotne oko, co spowodowało, że stanął.

Kilka łojowych kaganków rzucało słabe światło na dzikie twarze przede mną, wrzeszczące "Muerte! muerte!
Los Americano ladron que muerte los Yanque burro!' dochodziło ze wszystkich części pomieszczenia, lecz nikt nie odważył się uderzyć. Dwudziestu rozbójników zostało powstrzymanych przez dziwną broń którą trzymałem; zdawali się wiedzieć, że była to pewna śmierć dla jednego z nich i żaden nie chciał być tym pierwszym"


Nie ma żadnego dowodu, że blok karabinu Hall’a był używany jako pistolet podczas Wojny Seminolskiej , ale możemy przyjąć, że Dragoni byli przynajmniej świadomi tej możliwości i mogli z tym eksperymentować.
Współcześni krytycy szybko potępili karabinek Hall’a za, co wydaje się być oczywistą słabością w tym projekcie, szczelinę pomiędzy lufą a blokiem, która pozwala na nadmierną ilość przedmuchu gazowego. Moje własne doświadczenie z dużą ilością odtylcówek na papierowe patrony pokazuje, że do pewnego stopnia, wszystkie maja przedmuchy. Na przykład, Cosmopolitan może poparzyć nadgarstek i dłoń, Terry & Leech pluje gazami na boki zamka, na wprost twarzy strzelca. Być może dwie najlepsze kapiszonówki to Greene i Westley Richards, ale pierwsza była skomplikowana i nieporęczna, a druga wprowadzona tak późno, że szybko została zastąpiona przez ulepszone jednostrzałowe odtylcówki na nabój metalowy.
Ostatnio zmieniony 10 lipca 2008, 02:24 przez sas88, łącznie zmieniany 1 raz.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Każdy model Hall’a osiąga zawrotne ceny i jest trudny do zdobycia, ale mieliśmy szczęście pozyskać M1836 (datowany 1839) w doskonałym stanie. Przewód lufy był idealny, a na lufie i zamku pozostało dużo oryginalnego, brązowego lakieru [bruniry?].

Obrazek
Karabinek M1836 ma ciekawie przesunięte tylne i przednie przyrządy celownicze. Podczas strzelania na 50 yardów, autor stwierdził, że przestrzeliny układają się lekko na lewo.

Być może w tym miejscu nie byłoby źle ostrzec czytelnika. Karabiny i karabinki kawaleryjskie Hall’a są cennymi zabytkami kolekcjonerskimi. Zależnie od stanu i modelu, ceny osiągają ponad $3,000, więc nie zaleca się nadmiernej ich eksploatacji . Zanim ktoś zacznie strzelać z oryginalnej broni koniecznym jest oddanie jej kwalifikowanemu rusznikarzowi, aby upewnić się, że jest ona w odpowiednim stanie.

Sprawdzając wylot lufy, jej wlot i komorę naszego testowego egzemplarza mikrometrem, odkryliśmy, że ich wymiary to odpowiednio 628,. 642 i. 670 cal. Stosownie do tego zostały zrobione patrony, użyto kuli kalibru .630 i 70 granów czarnego prochu o granulacji ffg, wszystko zawinięte w szarym papierze i przewiązane czerwono-białym sznurkiem (wiem, wyglądało to ciotowato, ale nic nie mogłem poradzić). Zabraliśmy ze sobą dla urozmaicenia również kilka ładunków buck and ball [nie wiem jak to jest po naszemu, w takim ładunku przed właściwą kulą umieszcza się trzy loftki mniejszego kalibru], składających się z trzech śrucin .31 umieszczonych przed kulą.

Broń została załadowana według komend z 1837 Carbine Manual or Rules for the Exercise and Maneuvers for the U.S. Dragoons . Wymagało to otwarcia zamka, odchylenia wylotu do góry, odgryzienia dupki patrona i wsypania prochu, następnie wciśnięcia owiniętej w papier kuli, która została wciśnięta palcem tak daleko na ile to było możliwe. Wtedy blok został zamknięty, kurek podniesiony na pierwszą pozycję i kapiszon CCI nr 11 założony na kominek..

Większe kominki muszkietowe nie były używane w Hall'ach aż do wprowadzenia modelu M1842. Nasza '36-ka ma kominek pełen gracji z wydłużonym stożkiem, bardziej spotykany w sportowej niż wojskowej broni. Stwierdziliśmy podczas procesu odpalania, że współczesne kapiszony mogą nie być tak mocne jak dawne, wypełnione piorunianem rtęci, ponieważ niejednokrotnie musieliśmy powtarzać próbę, aby iskra znalazła drogę do komory, poprzez nieco przydługi otwór zapałowy.

Strzelanie z '36-ki to absolutna radość. Zauważono tylko niewielki przedmuch gazów, a karabinek był najwygodniejszą odtylcówką z jakiej kiedykolwiek strzelałem. Celność była niezwykła jak dla gładkiej lufy, na 50 yardów karabinek był w stanie umieścić większość swoich kulek w 12 calowym polu. Mieliśmy również bardzo zadowalający procent trafień z wolnej ręki do umieszczonego na 100 yardach gongu.

Za wyjątkiem problemów z kapiszonami, niezawodność była doskonała i broń mogła być odpalona kolejno wiele razy, bez konieczności czyszczenia. Czarnoprochowy nagar nie wpływał zbytnio na poszczególne czynności. Zauważyłem jednakże, że gdyby strzelec nie był uważny, istnieje możliwość rozsypania prochu pomiędzy łoże i zamek, co uczyni zamykanie bloku trudnym i może spowodować uszkodzenie drewna gdyby dość prochu nagromadziło się i zostało odpalone przez główny ładunek.
Ostatnio zmieniony 10 lipca 2008, 02:30 przez sas88, łącznie zmieniany 1 raz.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Chociaż pokładaliśmy wielkie nadzieje w ładunkach z loftkami, po około dziesięciu strzałach na 50 yardów mielimy tylko jedno trafienie w tarczę. Domyślam się, że loftki "rozbiegały" się bardzo szybko po opuszczeniu lufy, co czyni je efektywnymi tylko na bardzo krótkie dystanse.

Obrazek
Przynajmniej w czasie Wojny Meksykańskiej żołnierze mieli zwyczaj demontowania bloków z karabinków i noszenie ich jako pistoletów kieszonkowych. Faktycznie, ten działa całkiem dobrze, jakkolwiek ergonomia i strzał celny jedynie "z przyłożenia" pozostawiają co nieco do życzenia.

Pamiętając spotkanie Chamberlain'a z meksykańskimi guerrillars, musiałem spróbować i strzelić z bloku Hall'a niczym z pistoletu. Blok został z łatwością wyjęty poprzez wyciągnięcie śruby będącej zawiasem i wyszarpnięcie z łoża. Pomimo jego dziwacznych krzywizn i braku chwytu, blok nie był w istocie trudny do utrzymania. Cyngiel ma niemal dwa cale długości, więc jest możliwe objęcie go trzema palcami dla pewniejszego nacisku.

Zapobiegawczo zmniejszyłem naważkę do 50 granów, załadowałem kulę, założyłem kapiszon na kominek i nacisnąłem spust. Huk był ogromny ale, ku mojemu zdziwieniu, odrzut nie był zbyt duży. Chybiłem ustawiony na 15 yardach cel za pierwszym razem, ale w końcu udało mi się go trafić dwa razy na sześć - po tym jak zdołałem wyczuć broń.

Podczas Drugiej Wojny Seminolskiej 2 Pułk Dragonów składał skargi na pękające łoża, i nieco karabinków odesłano do remontu i wymiany. Pomimo to, doświadczenie z nimi wydaje się być korzystne. Chociaż, oczywiście, nie oceniałem M1836 pod względem ciężkiego użytkowania któremu były poddane na Florydzie, byłem pod wrażeniem jego działania i zrozumiałem też dlaczego system był w użyciu prawie przez pół wieku.

Ostatecznie, Seminole zostali zwyciężeni i przesiedleni, co spowodowało Trzecią Wojnę Seminolską w 1855, jednak tym razem karabinek kawaleryjski Hall’a nie znalazł zatrudnienia, ponieważ większa część walk była prowadzona przez ochotniczą milicję. W każdym bądź razie, nawet gdyby Dragoni brali udział w walkach, do tego czasu ich Hall’e zostały zastąpione przez bardziej tradycyjne, krótkie, odprzodowe muszkiety [w tekście musketoons - nie wiem jak przetłumaczyć jednym słowem]. Oficerowie polowi uważali powszechnie, że musketoony były znacznie gorszej jakości bronią w poronaniu do Hall'a, ale urzędnicy w Waszyngtonie nie mieli z tym ostatnim do czynienia i kontynuowali wydawanie oddziałom krótkich muszkietów, aż do czasów wojny secesyjnej.

Światło w tunelu pojawiło się w postaci odtylcówek Sharps'a, które, ku uldze żołnierzy, zaczęły być doświadczalnie wydawane już w 1853r. Christian Sharps pracował z Johnn'em Hall'em w Harpers Ferry, więc można powiedzieć, że, w ten raczej zawiły sposób, historia karabinka kawaleryjskiego Hall'a zatoczyła pełne koło. Fakt który, jak sądzę, pasuje na zakończenie jak każdy inny.

Garry James

Arytykuł ukazał się w pażdzierniku 2007r.
w magazynie Guns & Ammo
http://www.gunsandammomag.com/classics/ ... index.html

Tłumaczenie sas88, czyli ja :diabel: .
Dopiski w nawiasach kwadratowych - moje.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
Ziq
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 30
Rejestracja: 08 maja 2008, 04:37
Tematy: 0
Lokalizacja: Radzymin
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: Ziq »

Bardzo ciekawy artykuł, lubię poczytać o takich ciekawostkach. :D Są może dostępne jakieś repliki?
Awatar użytkownika
mkowalczuk
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7292
Rejestracja: 23 maja 2003, 19:25
Tematy: 136
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: mkowalczuk »

Sasie - z artykułu wynika, że podsypywano panewkę.
Autorowi chyba chodziło o wcześniejszą wersję a nie tę, którą opisuje.
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Mkowalczuk, oczywiście, że autor w pierwszej części artykułu opisuje skałkówkę. Jest to przecież wyraźnie napisane.
Broń odpowiedzialna za tą rewolucję została opatentowana przez John'a Hall'a w 1811r. Chociaż jego komorowo ładowana skałkówka nie była taka zupełnie innowacyjna...
Nie sądzisz chyba że Hall opatentował kapiszonówke w 1811 roku? :D Karabinek kapiszonowy został wprowadzony w 1833r i to też jest napisane, stoi w tekście jak byk. Wstałeś za wcześnie, czy położyłeś się za późno? :>
Ostatnio zmieniony 10 lipca 2008, 11:58 przez sas88, łącznie zmieniany 2 razy.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Natomiast w tekście jest niewątpliwy błąd dotyczący długości luf. Otóż autor podaje, że pierwsze karabiny, te gwintowane, przeznaczone dla piechoty, miały lufy długości 22 1/2 cala! Czyli 57,15cm! Natomiast lufa karabinka kawaleryjskiego miała byc dłuższa - 26 calowa. :/ . Myślę, że pan James w pierwszym wypadku walną się o 10 cali i powinno byc 32 1/2.

Szkoda też, że opis testów jest taki ogolny, aytor nie podaje wielkości cełów do ktrych strzelał, ani ilości trafień i strzałów.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Jeszcze krotkie info o ładunkach Buck & Ball :D .

Buck and ball był popularnym ładunkiem do odprzodowych muszkietów gładkolufowych, i był powszechnie używany aż do wczesnych dni Wojny Secesyjnej. Ładunek składał się z dużej kuli odpowiedniej do danego kalibru lufy i trzech mniejszych kulek grubego śrutu. Podobnie jak inne ładunki w owych czasach buck and ball’e były wydawane żołnierzom w papierowych patronach zawierających oprócz kul także odmierzoną naważkę prochu.

Prawdopodobnie najsławniejszym rzecznikiem tego typu ładunków był George Washington, który zachęcał swoje wojsko by ładować tak muszkiety podczas Wojny o Niepodległość Stanów Zjednoczonych. Buck and ball to typowy ładunek w Wojnach Seminolskich 1815 - 1845. Wraz z nadejściem ery powszechnego stosowania gwintowanych muszkietów w Wojnie Secesyjnej, Buck and ball zaczął zanikac., chociaż był nadal stosowany w pozostających na stanie muszkietach gładkolufowych.

Claud E. Fuller, w książce The Rifled Musket (New York: Bonanza, 1958) opisuje testy gwintowanego muszkietu strzelającego pociskami Minie i gładkolufowego muszkietu strzelającego kulami okrągłymi i ładunkami Buck and ball.. Przy dystansie 200 jardów i poniżej, Buck and ball z gładkolufowego muszkietu, chociaż mniej celny niż gwintowany muszkiet, w rzeczywistości osiągnął większą liczbę trafień z powodu większej liczby pocisków; 37 z 50 Minie , vs. 18 z 50 kuli okrągłej i 31 z 150 loftek. Powyżej tego dystansu, loftki szybko wytracały energię i stawały się nieefektywne.

Opr. na podst. Wikipedii.

Eksperyment na you tube:
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
mkowalczuk
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7292
Rejestracja: 23 maja 2003, 19:25
Tematy: 136
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: mkowalczuk »

Sasie - piszę się o jednym - pokazuje drugie, a pretensje za ten stan ma się do osoby, która tę niekonsekwencję zauważa.

Natyrałeś się i może z tego właśnie powodu naskakujesz na innych. Odsapnij troszkę ;-)
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Chłopie, artykuł opisuje ogólnie karabin Hall'a, który miał wersję zarówno skałkową jak i kapiszonową.
Zdjęcia dotyczą eksperymentalnego strzelania, ktore odbylo się z konkretnego kapiszonowego M1836. Podpisy pod zdjęciami są napisane kursywą, aby taki bystrzacha jak Ty się nie pomylił i nie połączył ich z ogólnym textem. Może trzeba było je pyknąc na różowo, nie wiem. :zly2:
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
mkl1
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 9020
Rejestracja: 14 lipca 2006, 15:20
Tematy: 0
Lokalizacja: Katowice
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: mkl1 »

Świetne :D
Osobiście jestem "fanem" odtylcówek....
Dzięki za kolejnego "cudaka"
ale "ci on nie dla mnie" .... bo skubany przesunięcia przyrządów celoniczych ma dla praworęcznego.. a ja jestem lewus i musiałbym miec "łabędzią szyję"
Ale karabin za... fajny i poszukam w necie...

np. rycinka:
Obrazek

ale też na jednym portalu aukcyjnym znalazłem "confederate Hall C. za jedyne 9,500 US$
Nie strzelać.
Jestem przyjaznym szopem :-D
Awatar użytkownika
mkl1
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 9020
Rejestracja: 14 lipca 2006, 15:20
Tematy: 0
Lokalizacja: Katowice
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: mkl1 »

przy poszukiwaniu:
inna ciekawostka:


Obrazek
Burnside Carbine

Ambrose Everett Burnside was born in 1824 and graduated from the U.S Military Academy in 1847. He was posted as a Lieutenant of Artillery to Mexico and went on to serve with the Artillery in the new territories in the South Western US where he was wounded in a skirmish with the Apache Indians in 1849. His last Military posting was at Fort Adams, in Newport, Rhode Island.

During this period Burnside requested permission to have the Springfield Armoury make up a model of a firearm of his design. This was probably for the purpose of satisfying the ‘working model’ requirement of the U.S. Patent Office. Using this design Burnside established his fist company, Burnside and Bishop, in 1853. A fire destroyed the premises in late 1853 and he used the insurance settlement to establish the Bristol Firearm Co in 1854. Burnside was fortunate in being able to employ Massachusetts gunsmith George P Foster to assist him in the early stages of his company’s development. Bristol Firearms produced locks and other parts for the firearms trade and this was to keep the Company solvent while Burnside perfected his carbine design. He received his first Patent for the original Carbine on March 25th, 1856. Foster’s greatest contribution to the design was probably the form of twist rifling (gain twist, the rate of twist increases towards the muzzle) that came to be utilised in all Burnsides carbines, giving a great improvement in accuracy. At this time there was only one other breech loading weapon in service, the Hall carbine. This had originally been adopted in flintlock form by the U.S. Army in 1817, with a later version being patented in 1844.

Burnside Carbine mechanism and plug

The Hall suffered from gas leakage and fouling and was prone to having cases stick in the breech block. Burnside was able to address all these problems with the new carbine. The most notable feature of the Burnside is its use of a tapered cartridge. The use of this, combined with a plunger in the back of the breech block, eliminated the problem of stuck cases. This plunger also keeps the cartridge firmly in place between the mouth of the barrel and the breech block. Closing the action of the weapon pinches the cartridge very tightly between barrel cone and block, forming a very tight gas seal. The instructions for loading Burnside cartridges, printed in 1861 require the use of tallow or beeswax which helps to reduce fouling in the barrel. Later cartridges have a pronounced ring just below the bullet, which was patented in 1860 to contain the wax and provide an even more effective gas seal. The cartridge is fired by a percussion cap struck by the hammer in the normal way. There is a small hole at the base of the case that allows the flash to fire the main charge.

There are five models of the Burnside Carbine, each of which incorporates minor improvements. The Vokes Collection example is a Fourth Model, sometimes referred to as the ‘New Model’ that includes many of the improvements that Foster developed. Delivery of this model began in late 1861.

The Bristol Firearms Co. was reorganised to form The Burnside Rifle Company in May 1861, a new factory being completed in 1862. Unfortunately, Burnside had a reputation for late delivery and by the end of 1862 was far behind in his contracts.Obrazek
Nie strzelać.
Jestem przyjaznym szopem :-D
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Komsomolskim zwyczajem jestem zmuszony złożyć samokrytykę. Otóż kilka postów wyżej zasugerowałem jakoby nasz moderator był człowiekiem niekumatym. Byłem w błędzie. Modero chwyta wszystko w lot i jest człowiekiem dowcipnym, bo jak się okazało, cała sytuacja była, rzecz jasna, żartem.
Ja natomiast okazałem się typem pozbawionym poczucia humoru, nerwusem, a nawet, nie bojmy się tego słowa, furiatem. Całe szczęście, że nie da się dojechać rowerem pod Szczecin w jeden wieczór, bo kto wie do jakich gorszących scen mogłoby dojść.

W ramach przeprosin zamieszczam zdjęcia skałkowego Hall'a.

Ten oznaczony literką D:

Obrazek

Zomecek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schemacik:

Obrazek
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Broń - CP”