Plecak mylśliwego -zawartość

[muczacz]

Dopóki bron nie jest schowana w szafie to choćby się waliło i paliło alkoholu nie dotykam. Wie że zdarzaja sie odstępstwa wśród myśliwych. Jednak pozostane przy swoim podejściu.

ale przecież nikt nie napisał że będzie chlał z fuzją na kolanach , przecież przepisy znamy i się do nich stosujemy a alkohol nie jest zakazany

[Hoplofob]

Bardzo zgrabne wyposażenie, ja bym może dołożył więcej grubych worków foliowych (bardzo praktyczne jako płaszcz, karimata, śpiwór, plecak, podpałka, latający dywan...).
Jedna uwaga:

APTECZKA ZE STAZĄ-to najważniejsze moim zdaniem jeśli chodzimy z bronia i w trudnym terenie.

Staza to bardzo modne i tacticool wyposażenie, ale przydaje się w nielicznych tacticool sytuacjach: jak Ci mina urwie nogę albo dostaniesz półcalowym pociskiem w ramię. W ~90% wypadków na polowaniu staza nie będzie w ogóle przydatna, w 9% jej użycie będzie gorsze niż strzelanie z armaty do wróbli (bo niemal każde użycie stazy to powikłania). Zamiast/obok stazy trzeba nosić opatrunek "izraelski" przyda się w ~90% wypadków oraz z powodzeniem zastąpi stazę we wspomnianych 9%.

[Kacper_Potocki]

Kacper, wszystko prawda ale ja o czym innym.

To, że zwierz otrzymał postrzał nie czyni go postrzałkiem.
Postrzałka nie nosimy tylko dostrzeliwujemy i wtedy staje się on tuszą lub tuszką.

Hehe, dobra, teraz rozumiem No to racja!

[V@A]

Ale gaz? Na cholerę.

Jak ci niedzwiadek na ambone lub drzewo wejdzie to bedziesz wiedzial do czego

[MaciekSz]

Często postrzałka szuka się następnego dnia, jak zrobi się jasno i wtedy nie jedzie się już z bronią, a z psami. Czasem się chodzi bardzo długo i daleko za postrzałkiem, bardzo często on jest już martwy (w 95% przypadków). Zwyczajnie po otrzymaniu kuli zrobił kilkadziesiąt metrów, kilkaset, albo i więcej... Trzeba go wytropić, aby nie zgnił w krzakach.

I "etyka myśliwska" pozwala zostawić postrzelonego zwierzaka do następnego dnia...?

[Kacper_Potocki]

Etyka etyką, czasem pewnych okoliczności się nie przeskoczy i trzeba poszukiwania przełożyć na następny dzień.

[Dexter]

A odpowiedź jest dosyć prosta: tak. I co teraz?

[MaciekSz]

Trudno mi sobie wyobrazić takie okoliczności. To kwestia zasad - jak się strzela, to trzeba dokończył sprawę szybko, a nie skazywać zwierzę na powolną agonię w bólach. Albo polować tak, żeby do takich sytuacji nie dochodziło...

[Kacper_Potocki]

Wszystko dobrze, zgoda, ale jak już do takiej sytuacji dojdzie to co wtedy?

[MaciekSz]

Pewnie nic, wyciągnąć wnioski na przyszłość.

[Kacper_Potocki]

No właśnie, czyli idziesz szukać następnego dnia i robisz tak, aby kolejnym razem nie doszło do takiej sytuacji.