Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Moderatorzy: Moderatorzy wiatrówkowi, Moderator match
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 100
- Rejestracja: 19 listopada 2008, 19:01
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Bardziej chodzi o stan śrutu (uszkodzenia, „śmieci” ołowiowe poprzyklejane do wnętrza kielicha) niż jego klasę.
Oczywiście w Finale nie będzie śmieci, ale np niepełne pudełko mogło być przerzucane i krawędzie niektórych kielichów mogą być zagniecione.
Oczywiście w Finale nie będzie śmieci, ale np niepełne pudełko mogło być przerzucane i krawędzie niektórych kielichów mogą być zagniecione.
- variag
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 10180
- Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
- Tematy: 192
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
A jeszcze bardziej kielichy się zgniatają gdy wtłacza się śrut do lufy.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
- dr_Evil
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 62
- Rejestracja: 22 września 2015, 19:18
- Tematy: 3
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Śrut to raczej sprawa trzecio- albo i czwartorzędna. Dokąd nie będzie się robić regularnie nie mniej niż 85, to nie ma znaczenia (oczywiście, o ile nie stosuje się najtańszego śrutu "na szczury"). Używam HN treningowego, od święta tego tańszego JSB (SzCzak, czy jakoś tak), wyniki się nie zmieniły (o ile jakieś były), a jeszcze zostało na piwo (bezalkoholowe oczywiście). ;-)
Ostatnio zmieniony 04 września 2019, 16:24 przez dr_Evil, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 100
- Rejestracja: 19 listopada 2008, 19:01
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Masz rację, ale...
My teraz mówimy nie o klasie śrutu, ale o śrucie zanieczyszczonym lub uszkodzonym. Jego klasa, to rzecz, tak jak piszesz, dalszego rzędu.
Może wziąć drugą paczkę, takiego samego śrutu i zrobić test, czy odskoki nie znikną. Albo po prostu dokładnie obejrzeć wygląd śrucin. Wiele tu było fotoopowieści o myciu śrutu i ponownym smarowaniu Choć @variag sugeruje jeszcze zagniatanie śrucin przy ładowaniu.
My teraz mówimy nie o klasie śrutu, ale o śrucie zanieczyszczonym lub uszkodzonym. Jego klasa, to rzecz, tak jak piszesz, dalszego rzędu.
Może wziąć drugą paczkę, takiego samego śrutu i zrobić test, czy odskoki nie znikną. Albo po prostu dokładnie obejrzeć wygląd śrucin. Wiele tu było fotoopowieści o myciu śrutu i ponownym smarowaniu Choć @variag sugeruje jeszcze zagniatanie śrucin przy ładowaniu.
Ostatnio zmieniony 04 września 2019, 16:44 przez Xtz, łącznie zmieniany 1 raz.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Uwierzcie koledzy, że to nie śrut Jestem wystarczająco świadomy swoich strzałów, żeby to wiedzieć.
IMHO, przynajmniej przy tym pistolecie do 95 w serii nie muszę się martwić o śrut. Moja przeciętna seria obecnie to 90 i śrut mi w uzyskaniu tego wyniku nie przeszkadza.
Wróciłem właśnie z ostatniego trening przed zawodami i bardzo wyraźnie dzisiaj widziałem, że jeśli utrzymam równo przyrządy i nie zerwę spustu, to poza 9-tkę nie wyjdę. Miałem kilka strzałów, które oceniłem na 8-mkę z lewej lub 8-mkę po prawej, bo widziałem, ze ręka mi się wyraźnie przesunęła w jedną lub drugą stronę. Ręka się przesunęła, ale przyrządy były nadal zgrane. Za każdym z tych przypadkó wchodziłą 9-tka. Na linii ale 9-tka.
Zatem wniosek z tego prosty. Statykę mam na pi razy drzwi na 9. Problem z utrzymaniem równo przyrządów i ze ściąganiem spustu. Zaczynam pół godzinne sesje pracy na spuście w domowych pieleszach. Zobaczymy co z tego za miesiąc wyjdzie
IMHO, przynajmniej przy tym pistolecie do 95 w serii nie muszę się martwić o śrut. Moja przeciętna seria obecnie to 90 i śrut mi w uzyskaniu tego wyniku nie przeszkadza.
Wróciłem właśnie z ostatniego trening przed zawodami i bardzo wyraźnie dzisiaj widziałem, że jeśli utrzymam równo przyrządy i nie zerwę spustu, to poza 9-tkę nie wyjdę. Miałem kilka strzałów, które oceniłem na 8-mkę z lewej lub 8-mkę po prawej, bo widziałem, ze ręka mi się wyraźnie przesunęła w jedną lub drugą stronę. Ręka się przesunęła, ale przyrządy były nadal zgrane. Za każdym z tych przypadkó wchodziłą 9-tka. Na linii ale 9-tka.
Zatem wniosek z tego prosty. Statykę mam na pi razy drzwi na 9. Problem z utrzymaniem równo przyrządów i ze ściąganiem spustu. Zaczynam pół godzinne sesje pracy na spuście w domowych pieleszach. Zobaczymy co z tego za miesiąc wyjdzie
- variag
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 10180
- Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
- Tematy: 192
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Pozwolę się nie zgodzić z kolegą, śrut musi być dobrany do lufy. Nawet ten treningowy.Xtz pisze:...My teraz mówimy nie o klasie śrutu, ale o śrucie zanieczyszczonym lub uszkodzonym. Jego klasa, to rzecz, tak jak piszesz, dalszego rzędu.
(...)
Choć @variag sugeruje jeszcze zagniatanie śrucin przy ładowaniu.
Nie namawiam też do zgniatania śrutu, ale kto bogatemu zabroni?
Poniżej tarcza z dzisiaj (dokładnie z 19.30 ), 5 strzałów z wolnej ręki Walther CP2 z czego dwa śruty ze zgniecionymi przed strzałem kielichami, to te dwa strzały na linii "9-ki".
Biorąc pod uwagę ułomność strzelca w posługiwaniu się pistoletem to z imadła była by zapewne jedna dziura w tych pięciu strzałach.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 931
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Co do śrutu, to pistolety wiele wybaczają, zupełnie inaczej, niż karabiny . Ostatnio strzelam śrutem Geco (RUAG) z całe 15-18 pln/500 szt i przy okazji przestrzeliłem go z imadła na 13m - pięć przestrzelin dało z CPM-1 jedną pojedynczą okrągłą przestrzelinę porównywalną z przestrzeliną fabryczną sprzed jakichś 30+ lat . Więc, niestety, nie ma co zwalać na śrut... Wciąż najsłabszym ogniwem jest ten nieszczęsny interfejs pomiędzy okiem z rękojeścią.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
-
- Ekspert Wiatrówki
- Reactions:
- Posty: 1556
- Rejestracja: 09 kwietnia 2007, 19:39
- Tematy: 70
- Grupa: Ekspert Wiatrówki
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Raz że 5 strzałów to nie test, a dwa, wystarczy H&N Sport z tych tańszych. Ja unikam jak ognia H&N Econ.
- variag
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 10180
- Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
- Tematy: 192
- Lokalizacja: Bełchatów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Kolega dzisiaj robił test imadłowy swojego Pardiniego na strzelnicy.
H&N Econ II z dwóch różnych pudełek - jedno to jedna dziura w 10 strzałach, drugi sporo większy rozrzut ale nie aż taki jak u ciebie.
H&N Econ II z dwóch różnych pudełek - jedno to jedna dziura w 10 strzałach, drugi sporo większy rozrzut ale nie aż taki jak u ciebie.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 71
- Rejestracja: 19 stycznia 2010, 14:33
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Białystok
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Możesz też spróbować zwiększyć opór spustu na około 700-800g. To sprawia, że bardziej skupiasz się na pracy na spuście i lepiej go czujesz. Mi to trochę pomogło. A po za tym ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć....
...
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Drodzy koledzy,
I po zawodach Strzelałem wszystkie konkurencje pistoletowe, bo chciałem się obyć ze stresem, ale najważniejszy był dla mnie PPN i bardzo chciałem dobrze wypaść w pistolecie dowolnym.
Wróciłem zadowolony, bo w PPN udało się przekuć stres na koncentrację i strzeliłem 549, czyli z górnego przedziału wyników treningowych.
W dowolnym o jeden punkcik przeskoczyłem 500. Z dowolnego bardzo mało strzelałem przed zawodami, ale myślę, że mogłem liczyć na 520 więc wyszło poniżej obecnego poziomu wytrenowania.
Dla mnie to było bardzo interesujące doświadczenie, miło spędziłem czas i solidnie nakręciłem się do dalszej pracy.
Wszystko co napisaliście czytam po kilkanaście razy i dzisiaj oczywiście kolejny trening...
I po zawodach Strzelałem wszystkie konkurencje pistoletowe, bo chciałem się obyć ze stresem, ale najważniejszy był dla mnie PPN i bardzo chciałem dobrze wypaść w pistolecie dowolnym.
Wróciłem zadowolony, bo w PPN udało się przekuć stres na koncentrację i strzeliłem 549, czyli z górnego przedziału wyników treningowych.
W dowolnym o jeden punkcik przeskoczyłem 500. Z dowolnego bardzo mało strzelałem przed zawodami, ale myślę, że mogłem liczyć na 520 więc wyszło poniżej obecnego poziomu wytrenowania.
Dla mnie to było bardzo interesujące doświadczenie, miło spędziłem czas i solidnie nakręciłem się do dalszej pracy.
Wszystko co napisaliście czytam po kilkanaście razy i dzisiaj oczywiście kolejny trening...
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Ja z kolejnym pytankiem, jeśli macie jeszcze cierpliwość.
Wielokrotnie padał termin "zablokować nadgarstek." Co to oznacza jest dla mnie jasne. Ale jak to wypracować?
Wielokrotnie padał termin "zablokować nadgarstek." Co to oznacza jest dla mnie jasne. Ale jak to wypracować?
-
- Ekspert Wiatrówki
- Reactions:
- Posty: 1556
- Rejestracja: 09 kwietnia 2007, 19:39
- Tematy: 70
- Grupa: Ekspert Wiatrówki
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Przychodzi mi na myśl jedno ćwiczenie. Zgrywasz w złożeniu przyrządy jak mają być, opuszczasz na kilka sekund, i unosisz rękę. Coś jak cz. szybka.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Dzięki.
I jeszcze jedno pytanko. Nie czaję ćwiczenia ze spustem (pół godziny dziennie, przez miesiąc). W ciągu ostatniego roku ściągnąłem spust ze 20 tysięcy razy. Jakim cudem codzienne, dodatkowe pół godziny ma mi coś dać? Rozumiem, że ze spustem jest trochę jak z Murphym. Zawsze ciul robi na złość. Jest miękki gdy nie trzeba i strzał pada za wcześnie, jest twardy i nie daje się ściągnąć, gdy ręka stoi jak drut i przyrządy są zgrane. Zupełnie inaczej się go odczuwa przy strzelaniu do białego, zupełnie inaczej, gdy się strzela do tarczy.
Nie kwestionuję zasadności ćwiczenia, tylko gdybyście mogli mu jakiś kierunek nadać, bo samo w sobie powolne ściąganie przez pół godziny, przez miesiąc to raptem jakieś 3 tysięcy powtórzeń. Ja już mam za sobą siedem razy tyle i ciągle du**
I jeszcze jedno pytanko. Nie czaję ćwiczenia ze spustem (pół godziny dziennie, przez miesiąc). W ciągu ostatniego roku ściągnąłem spust ze 20 tysięcy razy. Jakim cudem codzienne, dodatkowe pół godziny ma mi coś dać? Rozumiem, że ze spustem jest trochę jak z Murphym. Zawsze ciul robi na złość. Jest miękki gdy nie trzeba i strzał pada za wcześnie, jest twardy i nie daje się ściągnąć, gdy ręka stoi jak drut i przyrządy są zgrane. Zupełnie inaczej się go odczuwa przy strzelaniu do białego, zupełnie inaczej, gdy się strzela do tarczy.
Nie kwestionuję zasadności ćwiczenia, tylko gdybyście mogli mu jakiś kierunek nadać, bo samo w sobie powolne ściąganie przez pół godziny, przez miesiąc to raptem jakieś 3 tysięcy powtórzeń. Ja już mam za sobą siedem razy tyle i ciągle du**
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 494
- Rejestracja: 28 kwietnia 2009, 13:20
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Mozesz mieć i za sobą miliony tych powtórzeń, ale póki robisz w nich wszystko i skupiasz się na wszystkim, to z każdego elementu wychodzi, z grubsza, gówno. To ćwiczenie na na celu wyeliminowanie wszystkich innych czynników prócz spustu. Właśnie po to żeby przestał być odczuwalny jako inny przy białym, inny przy tarczy, a jeszcze inny przy akurat dobrym, artystycznym strzale. Bo sosy w Twoim pistoleciarz nie zmienia swojej charakterystyki w międzyczasie, to tylko Ty odpierdzielasz dziadostwo w takich sytuacjach. To ćwiczenie ma na celu dojście do tego, żeby ten sosy był bezwiedny, podświadomy. Żeby niezależnie od wszystkich innych okoliczności był zawsze taki sam. Chodzi o stworzenie nawyku, którego nie stworzysz jak będziesz myśleć o wszystkim (statyka, zgrane przyrządy, punkt celowania, czas itd), chodzi o pracę nad tym jednym, konkretnym elementem aż do znudzenia, aż do uzyskania powtarzalności.
Przynajmniej jak dla mnie tak to wygląda, ale co ja tam wiem:)
Przynajmniej jak dla mnie tak to wygląda, ale co ja tam wiem:)
FWB 700 Alu, Anschutz 54 Supermatch, Iż 46, Hammerli 280 i wiele, wiele więcej
Może i nie mam wybitnego talentu, ale dzięki ciężkiej pracy i tak jtem w czołówce
Może i nie mam wybitnego talentu, ale dzięki ciężkiej pracy i tak jtem w czołówce