Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Moderatorzy: Moderatorzy wiatrówkowi, Moderator match
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Koledzy drodzy.
Poratujcie dobrą radą zanim mnie szlag nagły trafi i cholera jasna weźmie.
W każdej serii 60 strzałów mam zwykle ok. 12 odskoków w ósemki i rzadziej, choć niestety zdarzają się siódemki.
12 to przeciętna wartość. Czasami (za rzadko) schodzę poniżej 10, ale czasami bezwstydnie mam powyżej 15-tu odskoków.
Głównym winowajcą jest praca na spuście. Nie mogę jakoś nabrać rutyny i zapanować nad nerwowym ruchem ręki w stopniu wystarczającym by odskoki wyeliminować. Komibnuję już na wszystkim. Zmieniam chwyt, kręcę regulacją spustu. Boję się, że popadłem w patologię...
Odskoki są albo po skosie w dół i na lewo, lub po skosie, w górę i na prawo. Zdarzają się oczywiście błędy statyki, ale te są zwykle w osi celowania, za nisko (ręką klękła) lub za wysoko (bo się jej podskoczyło).
Co do rękojeści, staram się ją tak ustawić, żeby przy naturalnym chwycie przyrządy były w miarę zgrane, żeby nie wprowadzać nazbyt dużej potrzeby korekty nadgarstkiem. Broń ściska lekko palcem środkowym i serdecznym, żeby zapobiec topieniu muchy. Palec mały i kciuk nie pracują w trakcie strzału, choć łapie się na tym, że gdy spust "stawia opór" to napina się mięsień kciuka. Walczę z tym. Kombinowałem z chwytem, bo w miarę wydłużającego się celowania, mucha zbliża się do lewej krawędzi szczerbiny.
Co do spustu, to pierwszy stopień mam bardzo krótki i dość twardy (żeby wyrobić 500g), drugi jest obecnie niewyczuwalny. Czyli z perspektywy strzelca nie ma drugiego stopnia. Zaczynam zwiększać nacisk na język spustowy i po minimalnym ruchu pada strzał. Wydawało mi się, że to bardziej mi pasuje niż wcześniejsze ustawienie (miękki pierwszy stopień, dobrze wyczuwalny opór drugiego stopnia). Teraz już pewności nie mam, bo po kilkunastu treningach na nowym ustawieniu spustu szczególnej różnicy nie czuję. Odskoki jak były, tak nadal są.
Jeśli są jakieś dobre praktyki, z których warto skorzystać w zakresie spustu i nauki prawidłowego ściągania - będę wdzięczny za rady praktyków. Standardowe zasady znam: ułożenie palca na spuście, pozycja palca względem spustu, nie dotykanie palcem wskazującym do szkieletu broni.
Poratujcie dobrą radą zanim mnie szlag nagły trafi i cholera jasna weźmie.
W każdej serii 60 strzałów mam zwykle ok. 12 odskoków w ósemki i rzadziej, choć niestety zdarzają się siódemki.
12 to przeciętna wartość. Czasami (za rzadko) schodzę poniżej 10, ale czasami bezwstydnie mam powyżej 15-tu odskoków.
Głównym winowajcą jest praca na spuście. Nie mogę jakoś nabrać rutyny i zapanować nad nerwowym ruchem ręki w stopniu wystarczającym by odskoki wyeliminować. Komibnuję już na wszystkim. Zmieniam chwyt, kręcę regulacją spustu. Boję się, że popadłem w patologię...
Odskoki są albo po skosie w dół i na lewo, lub po skosie, w górę i na prawo. Zdarzają się oczywiście błędy statyki, ale te są zwykle w osi celowania, za nisko (ręką klękła) lub za wysoko (bo się jej podskoczyło).
Co do rękojeści, staram się ją tak ustawić, żeby przy naturalnym chwycie przyrządy były w miarę zgrane, żeby nie wprowadzać nazbyt dużej potrzeby korekty nadgarstkiem. Broń ściska lekko palcem środkowym i serdecznym, żeby zapobiec topieniu muchy. Palec mały i kciuk nie pracują w trakcie strzału, choć łapie się na tym, że gdy spust "stawia opór" to napina się mięsień kciuka. Walczę z tym. Kombinowałem z chwytem, bo w miarę wydłużającego się celowania, mucha zbliża się do lewej krawędzi szczerbiny.
Co do spustu, to pierwszy stopień mam bardzo krótki i dość twardy (żeby wyrobić 500g), drugi jest obecnie niewyczuwalny. Czyli z perspektywy strzelca nie ma drugiego stopnia. Zaczynam zwiększać nacisk na język spustowy i po minimalnym ruchu pada strzał. Wydawało mi się, że to bardziej mi pasuje niż wcześniejsze ustawienie (miękki pierwszy stopień, dobrze wyczuwalny opór drugiego stopnia). Teraz już pewności nie mam, bo po kilkunastu treningach na nowym ustawieniu spustu szczególnej różnicy nie czuję. Odskoki jak były, tak nadal są.
Jeśli są jakieś dobre praktyki, z których warto skorzystać w zakresie spustu i nauki prawidłowego ściągania - będę wdzięczny za rady praktyków. Standardowe zasady znam: ułożenie palca na spuście, pozycja palca względem spustu, nie dotykanie palcem wskazującym do szkieletu broni.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 931
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Jaki to jest pistolet? Czy rękojeść jest anatomiczna i dopasowana do Twojej dłoni? Po tym, co piszesz, że mucha po chwili celowania przesuwa Ci się w szczerbinie można sądzić, że masz chwyt niedopasowany i skręcony nadgarstek powraca Ci do pozycji neutralnej. Chwyt powinien być taki, żebyś podnosząc pistolet do tarczy bez ingerencji nadgarstka miał zgrane przyrządy, jeżeli tak nie jest - podklej lub podfrezuj odpowiednie powierzchnie rękojeści. Warto również sprawdzić, czy za każdym razem kładziesz palec na spuście w całkowicie powtarzalny sposób, warto wypróbować (wielokrotnie) każdą pozycję palca, od końca opuszka do pierwszego stawu, bo to może mieć wpływ na kierunek zrywania strzału. Najczęściej przy naciskaniu końcem opuszka śrut ucieka w lewo, przy pierwszym stawie ucieka w prawo - jeżeli jesteś praworęczny, oczywiście. Z mojego doświadczenia wynika, że niekoniecznie palec wskazujący musi znajdować się z dala od rękojeści, zależy to od ruchomości stawów palca wskazującego i świadomego nacisku na spust. Wypróbuj przy okazji również chwyt wszystkimi palcami, niezbyt mocno zaciśniętymi. Nie zapominaj, że strzelania pneumatyczne są chyba najbardziej wymagającymi ze wszystkich konkurencji strzeleckich i trening oraz kondycja fizyczna i psychiczna ma tutaj kolosalne znaczenie. Odskoki, zwłaszcza w finałach konkurencji, zdarzają się nawet mistrzom, nie są to co prawda siódemki, ale dla mistrza dziewiątka bywa katastrofą. Powodzenia!
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Bardzo dziękuję.
Pistolet to FWB P8X. Na klejenie, piłowanie rękojeści jestem jeszcze za smarkaty. Trzeba mieć więcej doświadczenia, żeby wiedzieć gdzie podkleić czy spiłować.
Na pewno coś z chwytem jest na osi, bo dzisiaj nieco zmieniłem ułożenie dłoni (przestawiłem półkę) i wydaje się, że nad przyciąganiem muchy przez lewą krawędź szczerbiny się udało zapanować. Trochę za wcześnie na wnioski, ale problem dzisiaj był, zmieniłem ułożenie i problem zniknął. Mam nadzieję, że nie jest to myślenie życzeniowe.
Możliwości regulacji rękojeści mam znaczne, staram się ją tak ustawić, żeby mucha siedziała w szczerbinie w naturalnej pozycji nadgarstka.
Sprawdziłem też na scatt-cie i za odskoki w równym stopniu odpowiada praca na spuście i niewystarczająca statyka ręki.
Miewam takie dni, że wszystko pięknie stoi i wtedy kluczowym elementem jest zgranie czasowe pracy na spuście, żeby nie zerwać strzału, ale zdążyć ze ściągnięciem spustu póki ręka stoi jak zamurowana.
Konkluzja jest taka, że trzeba jeszcze sporo trenować.
Pistolet to FWB P8X. Na klejenie, piłowanie rękojeści jestem jeszcze za smarkaty. Trzeba mieć więcej doświadczenia, żeby wiedzieć gdzie podkleić czy spiłować.
Na pewno coś z chwytem jest na osi, bo dzisiaj nieco zmieniłem ułożenie dłoni (przestawiłem półkę) i wydaje się, że nad przyciąganiem muchy przez lewą krawędź szczerbiny się udało zapanować. Trochę za wcześnie na wnioski, ale problem dzisiaj był, zmieniłem ułożenie i problem zniknął. Mam nadzieję, że nie jest to myślenie życzeniowe.
Możliwości regulacji rękojeści mam znaczne, staram się ją tak ustawić, żeby mucha siedziała w szczerbinie w naturalnej pozycji nadgarstka.
Sprawdziłem też na scatt-cie i za odskoki w równym stopniu odpowiada praca na spuście i niewystarczająca statyka ręki.
Miewam takie dni, że wszystko pięknie stoi i wtedy kluczowym elementem jest zgranie czasowe pracy na spuście, żeby nie zerwać strzału, ale zdążyć ze ściągnięciem spustu póki ręka stoi jak zamurowana.
Konkluzja jest taka, że trzeba jeszcze sporo trenować.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 375
- Rejestracja: 19 września 2007, 09:33
- Tematy: 7
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Schodzenie muszki na bok może być też skutkiem skręcenia pistolet, co moze się zdarzyć przy dłuższym celowaniu.
Jak kolega pisał, nadgarstek nie powinien być napięty, powinien oddzielać w tym cyklu rolę przedramienia (dźwignia) od dłoni, palców. Kierunki odskoków wskazują na klasyczne zrywanie. Skupiaj uwagę na celowaniu, a palec w podświadomości niech robi swoje - płynnie naciska na spust.
Jeżeli masz dobrą statykę, zmień ustawienie spustu, miękki od poczatku i nie za dlugi. Jeżeli nie będziesz wyczuwal ściany, nie będziesz zrywal. Może to da pozytywny efekt.
Jak kolega pisał, nadgarstek nie powinien być napięty, powinien oddzielać w tym cyklu rolę przedramienia (dźwignia) od dłoni, palców. Kierunki odskoków wskazują na klasyczne zrywanie. Skupiaj uwagę na celowaniu, a palec w podświadomości niech robi swoje - płynnie naciska na spust.
Jeżeli masz dobrą statykę, zmień ustawienie spustu, miękki od poczatku i nie za dlugi. Jeżeli nie będziesz wyczuwal ściany, nie będziesz zrywal. Może to da pozytywny efekt.
Emi
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 125
- Rejestracja: 07 października 2016, 21:19
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Parafrazując jeden z memów: "Nyet, the pistol is fine!" W opisanym przypadku problem nie leży w pistolecie, a w strzelcu. Ułożenie przestrzelin wskazuje jednoznacznie na zrywanie spustu. Widzisz idealny obraz przyrządów i chcesz na szybko oddać strzał. A tak się nie da - palec zawsze będzie "spóźniony" w stosunku do oka.
Dwie banalne rady, jak się tego pozbyć bez kombinacji:
1) wbijasz sobie do głowy i powtarzasz co strzał: ruszaj palcem na spuście tak wolno, jak się tylko da (mikroskopijny, minimalny, powolny ruch),
2) wbijasz sobie do głowy i powtarzasz co strzał: po tym, jak padł strzał liczysz do trzech i dopiero wtedy odpuszczasz palec ze spustu.
Jeżeli zastosujesz powyższe zasady, a przyrządy są zgrane, gdzie powinny, mniej niż 9 nigdy nie strzelisz.
Dwie banalne rady, jak się tego pozbyć bez kombinacji:
1) wbijasz sobie do głowy i powtarzasz co strzał: ruszaj palcem na spuście tak wolno, jak się tylko da (mikroskopijny, minimalny, powolny ruch),
2) wbijasz sobie do głowy i powtarzasz co strzał: po tym, jak padł strzał liczysz do trzech i dopiero wtedy odpuszczasz palec ze spustu.
Jeżeli zastosujesz powyższe zasady, a przyrządy są zgrane, gdzie powinny, mniej niż 9 nigdy nie strzelisz.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Bardzo dziękuję.
Pilnie wszystko czytam i do serca uwagi i rady biorę.
Pilnie wszystko czytam i do serca uwagi i rady biorę.
- pawlaczyskis
- Użytkownik komercyjny
- Reactions:
- Posty: 89
- Rejestracja: 06 września 2006, 07:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Użytkownik komercyjny
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Dzieki! I ja skorzystam Bardzo merytoryczna dyskusja
http://www.SerwisWiatrowy.pl PROFESSIONAL AIRGUNS SHOP & SERVICE
http://www.LubelskieForumStrzeleckie.pl ZRZESZAMY SIĘ LOKALNIE BY STRZELAĆ!
http://www.LubelskieForumStrzeleckie.pl ZRZESZAMY SIĘ LOKALNIE BY STRZELAĆ!
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 375
- Rejestracja: 19 września 2007, 09:33
- Tematy: 7
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Dobrze i cierpliwość jest bardzo istotna, pokora. Jeżeli podczas treningu wpadłeś w złość, trzęsą Cię nerwy - zakończ trening lub odpocznij i potrenuj na sucho. Bardzo ważny element cyklu treningowego często lekceważony przez młodych strzelców. Bacznie obserwując zgrane przyrządy celownicze wychwycisz błędy jakie pojawiają się w czasie strzału i to bez frustracji i konsekwencji na tarczy. Poprawiasz co było złe (uchwyt, palec na spuście, za długie celowanie, zerwanie itp) i następny strzał oddajesz staranniej, itd, itd, itd. Taki trening powoduje eliminację błędów, wyrabia powtarzalność i kondycję.piotreK pisze:..
Pilnie wszystko czytam i do serca uwagi i rady biorę.
Jak z Twoją kondycją - odskoki trafiają się częściej na początku strzelania, później?
Cykl celowania nie powinien być zbyt długi i jeżeli zauważasz, że moment strzału minął, odłóż pistolet, odpocznij. Czas konkurencji ppn jest wystarczająco długi i takie złożenia bez strzałowe nie zagrożą wynikowi. Wymuszony strzał często będzie odskokiem na tarczy.
Palec podczas nacisku na spust nie powinien być wspomagany przez inne mięśnie, zaciśnięcie dłoni w tym momencie spowoduje zerwanie.
Emi
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 931
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Każdy ma inną dłoń. Bez modyfikacji rękojeści mój Walther CPM1 celował w lewo i to o jakieś 15 stopni - takie mam naturalne ułożenie nadgarstka i dłoni. Musiałem podkleić tylną pionową prawą powierzchnię chwytu paskiem styropianu o grubości ponad centymetra (odsunięcie tyłu dłoni w prawo), żeby przyrządy były zgrane w normalnej pozycji nadgarstka. Niestety, w ten sposób również zmniejszyła się powierzchnia półki, bo jej część została zasłonięta styropianem. Po dobraniu grubości styropianu (ścinanie nożem do właściwej pozycji przyrządów) wkleiłem w to miejsce warstwę poxiliny o tej samej grubości (w trakcie polimeryzacji jest jeszcze czas, żeby zostawić tam odcisk swojej dłoni, dopasowując rękojeść do granic możliwości ). Tak robią praktycznie wszyscy strzelcy, rzadko komu pasuje oryginalna rękojeść, nie wiem, skąd wytwórcy czerpią wzory do swoich rękojeści.
A co do celowania przy całkowicie nieruchomym nadgarstku i czekaniu na ten moment: TAK SIĘ NIE DA! Nie jesteśmy robotami czy imadłami i drobne ruchy pistoletu są nieuniknione. Dlatego mówi się o rejonie celowania a nie punkcie celowania - popatrzcie na zapisy SCAT mistrzów - strzał następuje niekoniecznie przy najmniejszej oscylacji dłoni i jest to sprawa całkowicie podświadoma, wynikająca z godzin treningu i zapamiętywania przebiegu strzału. Warunek: przyrządy muszą być zgrane przez cały czas celowania a pistolet ze zgranymi przyrządami porusza się pod czarnym polem. Drgnięcie muszki w szczerbinie to zerwany strzał i to często w białe (przesunięcie muszki w szczerbinie o 1 milimetr to około 4 centymetry na tarczy).
Powodzenia w treningach i na zawodach!
A co do celowania przy całkowicie nieruchomym nadgarstku i czekaniu na ten moment: TAK SIĘ NIE DA! Nie jesteśmy robotami czy imadłami i drobne ruchy pistoletu są nieuniknione. Dlatego mówi się o rejonie celowania a nie punkcie celowania - popatrzcie na zapisy SCAT mistrzów - strzał następuje niekoniecznie przy najmniejszej oscylacji dłoni i jest to sprawa całkowicie podświadoma, wynikająca z godzin treningu i zapamiętywania przebiegu strzału. Warunek: przyrządy muszą być zgrane przez cały czas celowania a pistolet ze zgranymi przyrządami porusza się pod czarnym polem. Drgnięcie muszki w szczerbinie to zerwany strzał i to często w białe (przesunięcie muszki w szczerbinie o 1 milimetr to około 4 centymetry na tarczy).
Powodzenia w treningach i na zawodach!
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Pięknie dziękuję za wsparcie i rady.
Efekty już są Dzisiaj przebiłem kolejną barierę. Pierwszy raz strzeliłem 561 i wpadło 30 dziesiątek. Czy to dobry wynik po roku strzelania? Nie wiem. Wyraźne efekty przyszły, gdy z trzech treningów tygodniowo przeszedłem na sześć
Skorzystałem z Waszych rad. Zmieniłem ułożenie dłoni w chwycie. Skorygowałem troszkę kąt rękojeści. Przesunąłem język spustowy. Wolno ściągam spust. Po ściągnięciu liczę do trzech i dopiero wtedy opuszczam broń.
Dzisiaj był dobry dzień, dobra statyka, choć z każdym kolejnym strzałem rosła presja, żeby nie palnąć głupiego odskoku.
Oczywiście idealnie nie było. Wpadło 7 ósemek i jedna siódemka. Część z powodu przeciągnięcia celowania, część z powodu niedopilnowania spustu. Ze trzy razy miałem fuksa, bo przy ewidentnym skopaniu, wskakiwała 9-tka i dupsko było uratowane. Jeszcze dużo, dużo pracy przede mną, żeby zdążyć z kwalifikacją na igrzyska w 2028
Dużo zdrówka Wam życzę i dzięki za życzliwość.
Efekty już są Dzisiaj przebiłem kolejną barierę. Pierwszy raz strzeliłem 561 i wpadło 30 dziesiątek. Czy to dobry wynik po roku strzelania? Nie wiem. Wyraźne efekty przyszły, gdy z trzech treningów tygodniowo przeszedłem na sześć
Skorzystałem z Waszych rad. Zmieniłem ułożenie dłoni w chwycie. Skorygowałem troszkę kąt rękojeści. Przesunąłem język spustowy. Wolno ściągam spust. Po ściągnięciu liczę do trzech i dopiero wtedy opuszczam broń.
Dzisiaj był dobry dzień, dobra statyka, choć z każdym kolejnym strzałem rosła presja, żeby nie palnąć głupiego odskoku.
Oczywiście idealnie nie było. Wpadło 7 ósemek i jedna siódemka. Część z powodu przeciągnięcia celowania, część z powodu niedopilnowania spustu. Ze trzy razy miałem fuksa, bo przy ewidentnym skopaniu, wskakiwała 9-tka i dupsko było uratowane. Jeszcze dużo, dużo pracy przede mną, żeby zdążyć z kwalifikacją na igrzyska w 2028
Dużo zdrówka Wam życzę i dzięki za życzliwość.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Radość była przedwczesna, czego się oczywiście spodziewałem.
Dwa ostatnie treningi i statyka już nie chciała służyć. Dzisiaj strzeliłem 541 i aż 15 odskoków. Połowa z tego w wyniku zbyt dużych wahań łapy w rejonie celowania. Druga połowa, to jednak podświadome polowanie na idealny moment.
Co ciekawe, strzelając serię 20 strzałów do białego, miałem ładne skupienie i tylko jeden i to nieznaczny odskok. Na białym łatwiej uniknąć "polowania na dziesiątkę." Jednakowoż dzięki Waszym radom lepiej rozumiem problem i będę nad tym pracował.
Powiedzcie mi - jeśli można spytać - czy i u Was tak jest, że jednego dnia łapa stoi i statyka służy, a dzień później, jakby kto rękę podmienił?
Dwa ostatnie treningi i statyka już nie chciała służyć. Dzisiaj strzeliłem 541 i aż 15 odskoków. Połowa z tego w wyniku zbyt dużych wahań łapy w rejonie celowania. Druga połowa, to jednak podświadome polowanie na idealny moment.
Co ciekawe, strzelając serię 20 strzałów do białego, miałem ładne skupienie i tylko jeden i to nieznaczny odskok. Na białym łatwiej uniknąć "polowania na dziesiątkę." Jednakowoż dzięki Waszym radom lepiej rozumiem problem i będę nad tym pracował.
Powiedzcie mi - jeśli można spytać - czy i u Was tak jest, że jednego dnia łapa stoi i statyka służy, a dzień później, jakby kto rękę podmienił?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 259
- Rejestracja: 29 lipca 2008, 22:38
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Duża intensywność treningów = słaba statyka
Czyt. można się po prostu przetrenować, trzeba znaleźć złoty środek.
Czyt. można się po prostu przetrenować, trzeba znaleźć złoty środek.
KPN60, KDW60, KDW3x40.
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Tomek,
Ok, ale czy 80 - 90 złożeń dziennie to dużo?
Ok, ale czy 80 - 90 złożeń dziennie to dużo?
- oryks
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1912
- Rejestracja: 23 czerwca 2006, 12:10
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Osielsko
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
A śrut masz godny zaufania ? Zwracasz uwagę czy nie ma pogniecionych itp ?
KUJAWSKO-POMORSKA GRUPA STRZELECKA
- piotreK
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1098
- Rejestracja: 16 grudnia 2002, 20:48
- Tematy: 32
- Lokalizacja: Przemysl
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pistolet - ustawienie spustu i praca na spuście
Strzelam H&N Sport.
Słabo zwracam uwagę, bo wzrok nie ten, strzelnica nie za jasna. Strzelam jak leci. Zwykle wiem, co i gdzie strzeliłem. Sytuacja, kiedy spodziewam się 9-tki na dole po lewej, a mam 7-mke po prawej w zasadzie się nie zdarzają.
Na tym etapie, śrut raczej mnie nie ogranicza ale dziękuję za podpowiedź. Szczelę sobie niedługo serię z Final Match-a.
Słabo zwracam uwagę, bo wzrok nie ten, strzelnica nie za jasna. Strzelam jak leci. Zwykle wiem, co i gdzie strzeliłem. Sytuacja, kiedy spodziewam się 9-tki na dole po lewej, a mam 7-mke po prawej w zasadzie się nie zdarzają.
Na tym etapie, śrut raczej mnie nie ogranicza ale dziękuję za podpowiedź. Szczelę sobie niedługo serię z Final Match-a.