Dexter pisze:Chciałeś się dosrać ale Ci nie wyszło :D.
A nie myslales, ze policja powinna zauwazyc poprzewiercane luski i wiatrowke LOV? Juz pal szesc granaty, choc internauci, ludzie nieszkoleni, rozpoznali w tym szkoleniowke, ale te kilka pordzewialych lusek i wiatrowka eksponowane na fotach cos jednak chyba mowia o profesjonalizmie formacji...
Czyli: leży w szafce pocisk moździerzowy kal nie wiem, 90mm (?) ale obok leży niegroźny LOV i kilka łusek więc wszystko jest w porządku, spoczko panowie, wracamy na kawę, zawiadom dyżurnego, że nic tu po nas.
Sadzac z calej reszty towaru na fotkach ten poocisk zagraza nieszczepionym na tezec co najwyzej. Ludzie maja tego w domu na kopy - mowie oczywiscie o rozbrojonych rupieciach. Niech zaczna wpadac do domu kazdemu militaryscie - zbieraczowi, to dopiero beda cuda sie dzialy. Chlopaki beda oglaszac co chwile sukces, a potem po cichu zwracac fanty:D
Ale o co Ci chodzi? Zawiadomiono że kobita zakopuje granat. W chacie znaleziono pocisk moździerzowy. Co Twoim zdaniem należy wtedy zrobić? Zacząć dochodzić czy to aby rozbrojone czy ewakuować i dopiero przy tym dłubać? Ty serio widzisz po fotce, że to jest "puste"? Pewnie jest, ale widzisz to? Policjanci też mają mieć Roentgena w oczach albo być wróżbitami?
Jutro ktos zglosi ze masz przy sobie bron, okaze sie ze to luska, no ale co maja zrobic, na 3 miechy do paki bo biegly ma czas zeby wydac opinie;) a tak serio rozumiem, ze maja procedury, ze saperzy nie beda sie na miejsu zastanawiac tylko to zneutralizuja itp, ale wystawianie fotek by delikatnie pochwalic sie sukcesem lekko ssie nie sadzisz? Zwlaszcza fotek ktore juz z daleka krzycza, ze sie zblaznili.
Strasznie się nakręciłeś i lecisz jakimiś fantazjami o wsadzaniu na 3 miechy do aresztu z powodu łuski. U mnie nadal 28 stopni na zewnątrz, może to od tego, cały dzień upał.
KrisKK pisze:
Czy to oznacza że pojawienie się "ogołoconych" aftermarketowych glocków (zamków / slide) na allegro jest również kwestią czasu? Jakoś sobie tego nie wyobrażam..
No i dobrze nie wyobrażasz, bo w glocku zamek to zamek. Nawet na przykład bez iglicy , sprężyny iglicy, pazura wyciągu, itepe, to dalej zamek. A trzon zamkowy to jakby "istotna część" zamka, ale nie ZAMEK.
W zeszłym roku CBŚ z wielką pąpą aresztowała w kieleckim kolekcjonera. Ależ był materiał filmowy w miejscowych wiadomościach, nawet do ogólnokrajowej się dostał. Tyyyyyle broni wynosili policjanci.,...
Jak go puścili po 3 miesiącach, to klął, że jakby te zamki do Mauzera i MG rozłożył na części i w częściach trzymał, to by mógł o zadośćuczynienie za bezpodstawne aresztowanie wnosić. Bo okazało się, że cała broń legalna, a jednie zamki takie "zapasowe, na wszelki wypadek" znaleźli poza spisem. tak więc jak kolekcjonujecie nierejestrowane zamki do mauzera, to rozkręćcie jeszcze dzisiaj
- - - - -
Funkcjonariusze krajowej skarbówki z Białegostoku, podczas kontroli przesyłek w oddziale jednej z firm kurierskich, ujawnili 3 niemieckie karabiny maszynowe MG 34 (Maschinengewehr 34) pochodzące z okresu II wojny światowej.
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej ustali, że zabytkowa broń miała trafić do Wielkiej Brytanii. Paczka nadana na Łotwie, nie była opatrzona deklaracją dotyczącą zawartości. W jej wnętrzu znajdowały się 3 niemieckie karabiny maszynowe MG 34, używane na frontach II wojny światowej.
Z uwagi na podejrzenie naruszenia przepisów ustawy o broni i amunicji, w sprawie przesyłania i przewozu broni, wszczęto postępowanie, do którego zostały zabezpieczone ujawnione karabiny. Podlaska KAS nawiąże współpracę z łotewskimi służbami ponieważ nie jest wykluczone, że zabytkowa broń opuściła terytorium Łotwy nielegalnie.
- - - - -
Ostatnio zmieniony 01 lipca 2019, 19:46 przez KG92RS, łącznie zmieniany 1 raz.
- zwiększono budżet do 208m$ NZD
- stan broni "nowy/prawie nowy" będzie kompensowany na poziomie 95% wartości
- "używany" 70%
- "słaby" 25%
- zakazane części i magazynki 70%
- handlarze "mają otrzymać rekompensaty za to co w magazynach"
- właściciele rzadkich / cennych egzemplarzy mogą osobno wystąpić o rekompensatę (nie podano szczegółów)
"Co szczególnie odrażające, Maksymilian S. zawdzięczał parafianom wiele. Tak przynajmniej wspomina to proboszcz. – Tak chciał się nam odwdzięczyć za to, że kilka lat temu zorganizowaliśmy akcję "Maks". On miał problemy z przełykiem, dlatego potrzebował specjalnej diety i parafianie się na nią składali – powiedział ks. Adam Lewandowski."
Ostatnio zmieniony 10 lipca 2019, 12:42 przez dect, łącznie zmieniany 1 raz.