Po zakończeniu sprawy, kupiłem następnego nowego Rugera Mark IV Target w wersji Stainless Steel. I ręce mi opadły jak zobaczyłem lufę po wyczyszczeniu. Posiadała ślady po obróbce, ale nie jakiś drobne ryski, tylko konkretne zadrapania poprzeczne, też zdjęcie wrzucę poniżej. Broń była przestrzelana na Policji, lufa brudna, niestety mimo dokładnego oglądania nie byłem w stanie tego wyłapać. W końcu broń nowa... wyciora do sklepu nie brałem
Z broni nie oddałem ani 1 strzału postanowiłem ją zareklamować i zakończyć przygodę z firmą Ruger. Czyli znowu reklamacja, maile, pisma, telefony, nerwy.
Podsumowując dużo straconego czasu i też gotówki na paliwo. Dystrybutor Rugera na Polskę też niestety nie wykazał się dobrą wolą, wszystko przebiegało opieszale, próbowano mnie zbyć. Mimo wielu telefonów z mojej strony i tak potrafili o mnie zapomnieć jak byli w lokalnym sklepie, tak abym mógł im przekazać broń na reklamację. O przyjeździe dystrybutora poinformował mnie lokalny sklep
Wiele mógłbym jeszcze napisać, ale myślę że to co jest powyżej spowoduje że Ci co to przeczytają, zastanowią się 2razy nad zakupem Rugera, a przynajmniej obejrzą go dokładnie w sklepie, z wyciorem
Ja już całkowicie omijam tą firmę. Słyszałem że nie tylko ja miałem podobne problemy. Nie wszyscy podobne rzeczy też zauważą, zgłoszą, broń strzela to jest ok.
Ps. Aha jeszcze mi się przypomniało że pierwszy pistolet po miesiąc leżenia w szafie pokrył się równomiernie kropkami rdzy
przypominam wersja Stainless Steel, po przetarciu szmatką z olejkiem na szczęście prawie wszystko zeszło. Na żadnej innej broni nigdy nic takiego nie zauważyłem, w domu nie mam wilgoci. Niby jedna z największych firm produkujących broń w USA, a tyle wpadek, ja się na dobre zraziłem.
(zamek nie zostaje w tylnym położeniu) czekać aż się dotrze, wymienić magazynek na jakiś inny (np. fab-a) czy gwarancja ? 
