Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Moderator: Moderatorzy CP

Remmy
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 2
Rejestracja: 24 marca 2019, 00:58
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Remmy »

Dziękuję za poważne odpowiedzi w temacie :wink:
Zapytałem tylko, czy ktoś się z czymś takim spotkał. Wiem też, że ktoś takie rozwiązanie testował. Pytam z czystej ciekawości, szczerze mówiąc, jestem zdziwiony Waszą reakcją, zrobiło się wręcz agresywnie :-D

Odpowiadając na wątpliwości:
jorge pisze:No ale po co . I jest to najbardziej uprzejma z możliwych odpowiedź na powyższe pytanie.
Dla wygody, w nadziei, że może to jakoś ułatwić ładowanie. Poza tym, patrony są bardzo delikatne, nie podoba mi się to - chciałbym coś bardziej trwałego.
W zasadzie jedyna różnica, jaką proponuje to rozwiązanie to zastąpienie papierowej bibułki mosiądzem.
Czarek99 pisze:Tak, już na to wpadli 150 lat temu. Nazywa się to amunicja zespolona.
Czy jest to amunicja zespolona? Nie, materiał inicjujący czyli kapiszon wciąż jest zakładany na kominek, więc nie jest częścią "naboju".
Parabellum pisze:Podobno łuski .40 S&W można użyć w tym celu.
Czyli ktoś jednak to sprawdzał. Dzięki za info.
Marek- pisze:jeśli chcesz scalaka tak bardzo to go sobie kup, jeśli badania są przyczyna braku takiej możliwości to dzięki Boże za badania !
Nie mam możliwości zrobienia licencji na scalaki z przyczyn osobistych. Uprzedzam domysły - jestem zdrowy na umyśle, a mój jedyny konflikt z prawem to mandat za niewłączone światła w dzień :wink:
Stare Maxisko pisze:No właśnie. Gilza do rewolweru to temat totalnie bez sensu. Patron jako zamiennik jeszcze mają sens, ale gilzy? I co byś z nimi robił po każdym strzale? Wyjmował, czyścił i ładował ponownie? Podaj mi przewagę takiego rozwiązania nad tradycyjnym, bo ja tego w żaden sposób nie widzę. A jeżeli szukasz zamiennika współczesnego rewolweru, żeby sobie co nieco przedłużyć, to niestety. Na nikim na strzelnicy czymś takim wrażenia nie zrobisz. Raczej będą się śmiać z Ciebie. Wszyscy. I czarnoprochowi, i współcześni, i wiatrowi. Zresztą widać początek tego zjawiska na forum.
Tak jak napisałem wcześniej, chodzi o wygodę i trwałość. Po wystrzeleniu bębna - owszem, zbieram je, czyszczę i ładuję ponownie - ale dopiero w domu. Podobnie jak robi się z patronami, czyli przed strzelnicą przygotowuje sobie np. 100szt. Z tą różnicą, że puste łuski można wielokrotnie wykorzystywać.

Absolutnie nie chcę robić na nikim wrażenia i sobie przedłużać. Gwarantuję, że nikomu nie chwaliłbym się takim rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie, na strzelnicy cenię sobie 'prywatność' - lubię strzelać sam, nie udzielam się zbytnio w towarzystwie strzeleckim :wink:
Zbigniew Rybka
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 932
Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
Tematy: 19
Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Zbigniew Rybka »

Na poważnie: powinieneś postrzelać trochę z czarnego prochu, zrozumiesz bezsens rozwiązania i jego upierdliwość w użyciu. Ci, którzy próbowali, już tego nie robią, głównie z braku spodziewanych efektów. Oddajesz strzał, a kula leci, gdzie chce. A jeszcze bardziej na poważnie - wybierz się na strzelnicę, pogadaj ze strzelcami CP, postrzelaj z ich broni, zrozumiesz tego sens. Jeżeli chcesz szybko ładować i szybko strzelać - pomyśl o broni na amunicję scaloną. CP to zupełnie inna filozofia.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
Awatar użytkownika
Parabellum
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 797
Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
Tematy: 53
Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Parabellum »

W CP przecież też są bronie na scaloną, nawet historyczne konwersję Remingtonów i Coltów na mosiężną amunicję były bardzo popularne w XIX wieku.

Rozwiązanie z gilzą może być w dwujnasób upierdliwe - z jednej strony, gdy będzie ona się sama wysuwała, blokując obrót bębna, a z drugiej strony kłopoty z usuwaniem rozdętych łusek - nie próbowałem, więc nie wiem, choć wrodzona ciekawość kusi mnie by kiedyś wypróbować czy da się rzeczywiście z .40 S&W nawet jeśli to nie pozwala celnie strzelać i w ogóle jest to niepurytańskie;)
Ostatnio zmieniony 25 marca 2019, 10:52 przez Parabellum, łącznie zmieniany 1 raz.
Zbigniew Rybka
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 932
Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
Tematy: 19
Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Zbigniew Rybka »

W komorze bębna z umieszczoną łuską pozostaje pusta przestrzeń (powietrze), co daje siewnik na tarczy, jeżeli kula do niej w ogóle doleci - nie bez powodu kulę dobija się tak, by między prochem a kulą nie było powietrza. Problemy z usuwaniem czy rozdęciem łuski są w tym wypadku marginalne :-D . Kolega, który stosował podobne gilzy z korpusów bateryjek zrobił sobie na drukarce 3D jako kolejny etap ułatwiania życia - szybkoładowarkę obrotową, wprowadzającą do komór proch, kaszę i kulę. Od kilku lat nie widziałem go na strzelnicy, a wszyscy, z którymi się spotykam co tydzień ładują konwencjonalnie, olawszy już dawno nawet patrony z bibułki (jeżeli któryś w ogóle zaczął je robić). Probówka z prochem, miarka kaszy, kula, pobojczyk - i załadowanie zajmuje mniej więcej tyle czasu, co przeczytanie tej sekwencji.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
Awatar użytkownika
Willie357
R.I.P
R.I.P
Reactions:
Posty: 2774
Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
Tematy: 0
Lokalizacja: Śląsk
Grupa: RIP

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Willie357 »

Zbyszku,wejdę w buty tego pokolenia młodych geniuszy i powiem po prostu ,nie masz pojęcia o broni czarnoprochowej i strzelaniu z niej... :) :) :) :103:
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
Awatar użytkownika
marekp
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 7304
Rejestracja: 06 stycznia 2003, 20:13
Tematy: 294
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: marekp »

Szybkoladowarka byla w Colcie Pattersonie. Tam sie zdejmowalo lufe i do bebna jedno nacisniecie prochownicy wprowadzalo proch. Z drugiej strony prochownicy byly kule. Znow po odwroceniu - nacisniecie i 5 komor zaladowanych kulami. Nastepnie wkladalo sie klucz w miejsce gdzie jest os bebna i dociskalo 5 komor. Zalozenie lufy i mozna strzelac. Nie wiem kiedy ladowali kapiszony. Wiec proces ladowania mogl trwac 20 sekund. Polecam tym, ktorzy ida na wojne i szybkosc ladowania bebna ma znaczenie..... :-D .
Przy okazji. Piekna choc skomplikowana bron Patterson.

MarekP

Widac kazdy sam sobie musi sprawdzic . Niby motor postepu. Wbrew opini zrobie inaczej niz reszta. Moze cos z tego wyjdzie. Choc byly takie gilzy ladowane od przodu w ksztalcie stozka. To jest konwersja ale nie pamietam jak sie nazywala.
Ostatnio zmieniony 25 marca 2019, 13:15 przez marekp, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5758
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: sas88 »

Konwersja Alexandra Thuer'a.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
Parabellum
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 797
Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
Tematy: 53
Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Parabellum »

O to jest pomysł, może zrobić taki ładowacz do Navy i Army:)

Willie, takie są prawa młodości, daj nam popuścić wodze fantazji, nie wszystko musi być jak powie starszy i pewnie mądrzejszy doświadczeniem;)
Awatar użytkownika
marekp
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 7304
Rejestracja: 06 stycznia 2003, 20:13
Tematy: 294
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: marekp »

Tutaj https://www.google.com/search?q=colt+pa ... BrM:&vet=1 sa zdjecia takiego wyposazenia. Wiec poniekad to bylo na samym poczatku epoki rewolwerow. Pewnie mozna i i do Navy zrobic.

MarekP

Dzieki Sas. Istotnie Thuer. Ale to jest juz zespolone i wymaga pozwolenia. To dla tych od "bateryjek" uwaga.

Film znalazlem jak tego uzywac. Z jedna uwaga. Do ladowanie prochu i kul nie potrzeba zejmowac bebna. Po to jest ta dziura na srodku zeby nie zdejmowac. Latwiej tak. No i nie ma w jaki sposob uzyc klucza. To sie na os zaklada i dociska kule.

Wedlug mnie nikt nie produkuje repliki w pelni funkcjonalnego takiego szybkoladowacza
Ostatnio zmieniony 25 marca 2019, 14:49 przez marekp, łącznie zmieniany 5 razy.
Zbigniew Rybka
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 932
Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
Tematy: 19
Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Zbigniew Rybka »

Willie357 pisze:Zbyszku,wejdę w buty tego pokolenia młodych geniuszy i powiem po prostu ,nie masz pojęcia o broni czarnoprochowej i strzelaniu z niej... :) :) :) :103:
Ależ tutaj masz całkowitą rację!!!! Nie mam i nie mam!!! :) :) :)
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
casull454
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 42
Rejestracja: 10 sierpnia 2011, 08:38
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: casull454 »

Że też się Wam chce robić dyskusję z kolejnego kretyńskiego tematu. :090:
Czasami mam wrażenie jak czytam to forum że niektórzy wybitnie nie mają co robić. :027:
Kyle
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 164
Rejestracja: 04 kwietnia 2014, 12:50
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Kyle »

Oczami laika, to ten pomysł z gilzami, do Remingtona 1858 bez sensu. Sam pomysłodawca, sądzę że by go odrzucił, gdyby w praktyce spróbował z tego korzystać.
Awatar użytkownika
Makar
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 29
Rejestracja: 18 maja 2019, 12:28
Tematy: 0
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Makar »

I to jest swietna mysl Remmy !
Jestem za, wszystkimi czlonkami,
ale pod dwoma warunkami :
1 - jaka metode opracowales, zeby ta gilza nie poleciala za kulka ?
2 - a jesli nie poleciala, to jak ja sprawnie usunac z komory ?

I juz

Remmy pisze:Witam :P Czy orientuje się ktoś w temacie wykorzystania gilz/łusek mosiężnych do Remingtona .44? W dużym skrócie chodzi o zastąpienie patrona gilzą lub łuską mosiężną. Gilza miałaby kształt prosty, walcowaty, bez żadnych stożków, rowków czy pierścieni (jak przy kryzie łuski w amunicji scalonej). Na dole, w 'miejscu' spłonki - mały otwór, kanał o średnicy 1mm, żeby ogień z kapiszona dostał się nim do ładunku. Gilza oczywiście ma być krótsza niż głębokość komory bębna, powiedzmy 3/4 - trzeba jeszcze zostawić miejsce na kulkę.

Czy ktoś z was kiedyś się z czymś takim spotkał? Kiedyś na jakimś forum czytałem o takim patencie, ktoś zrobił sobie takie gilzy na zamówienie i testował, niestety nie doszukałem się informacji jak sprawa potoczyła się dalej. Co o tym myślicie? :>
Krzysztof60
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 107
Rejestracja: 11 maja 2017, 14:55
Tematy: 31
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Krzysztof60 »

Remmy witaj. Trochę stary post ,ale odgrzeje temat. Dwa miesiące jak zrobiłem test z łuskami od KBk-ak, oczywiście uciętymi na wymiar (20mm) i kula wprasowana na proch do łuski. 15grn weszlo (tylko). Otwór po wybitej spłonce był 6mm i co? Łuska poszła w lufę. Z wybiciem nie było problemu. Strzał a tarczę prawidłowy. Popełniłem błąd z średnicą otworu po spłonce tj. Za duża średnica i przy spalaniu prochu był wyrzut łuski w lufę.Mam obecnie nawiercone otwory ale w spłonce 1.5mm i 1mm. Zobaczymy jak zachowa się łuska po strzale.Łuska od KBK-ak z kryzą po lekkim szlifie na obwodzie wchodzi jak (tłok do cylindra).Wszystko zgodnie z ustawą o broni i amunicji.
Ostatnio zmieniony 15 marca 2020, 14:13 przez Marek-, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Willie357
R.I.P
R.I.P
Reactions:
Posty: 2774
Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
Tematy: 0
Lokalizacja: Śląsk
Grupa: RIP

Re: Mosiężne gilzy do Remingtona .44

Post autor: Willie357 »

Wielka szkoda ,że WHO nie publikuje wyników badań /o ile takie są \ odnośnie wpływu koronawirusa na dysfunkcje kory mózgowej.
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amunicja - CP”