Doładowywacz kominków
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Doładowywacz kominków
No właśnie tak to sobie w DP wymyślili, a teraz fakty i logika czyli jak juz wcześniej pisałem wystarczy porównać prędkość spalania tych dwóch różnych substancji, masy zapłonowej w kapiszonie i prochu czarnego.
Proch czarny przed kominkiem, a pod kapiszonem, bo tam on się znajdzie, spowoduje gwałtowne opóźnienie zapłonu, pomijam fakt że po kilku razach dojdzie i nagar.
Ta sama sytuacja ma miejsce przy zasypaniu buksika skałki, proch musi się spalić zanim dalej przepuści ogień i nawet uchem to słychać, dlatego nie zsypuje się buksika, to ogień ma wejść do lufy.
Gdy ktoś nie nasypie prochu pod kule czy pocisk bo zapomniał, jak to już Wycior napisał zdaża się każdemu, to niestety te kilka ziaren prochu wsypane do kminka nie wypchnie tej kuli, trzeba odkręcić i podsypać pod kominek bo to ciśnienie ma powstać w lufie a nie przed lufą.
Proch czarny przed kominkiem, a pod kapiszonem, bo tam on się znajdzie, spowoduje gwałtowne opóźnienie zapłonu, pomijam fakt że po kilku razach dojdzie i nagar.
Ta sama sytuacja ma miejsce przy zasypaniu buksika skałki, proch musi się spalić zanim dalej przepuści ogień i nawet uchem to słychać, dlatego nie zsypuje się buksika, to ogień ma wejść do lufy.
Gdy ktoś nie nasypie prochu pod kule czy pocisk bo zapomniał, jak to już Wycior napisał zdaża się każdemu, to niestety te kilka ziaren prochu wsypane do kminka nie wypchnie tej kuli, trzeba odkręcić i podsypać pod kominek bo to ciśnienie ma powstać w lufie a nie przed lufą.
- Railman
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 358
- Rejestracja: 05 grudnia 2010, 12:13
- Tematy: 64
- Lokalizacja: Wrocław/Kiełczów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 43
- Rejestracja: 16 października 2016, 20:27
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Doładowywacz kominków
Aucz! Jest gorzej niż myślałem. Byłem święcie przekonany że ten dings służy do podsypywania prochu do studni kominka PO JEGO WYKRĘCENIU. W takim razie - jak pisze Marek - gadżet absolutnie nie nadaje się w przypadku kuli załadowanej bez prochu. Przy zapaskudzonym smarem dnie lufy również się nie sprawdzi bo do wypalenia i wydmuchania smaru też potrzeba kilku gr cukru-pudru. Natomiast jeżeli niewypał nastąpi z innych, łagodniejszych powodów, to samo odpalenie drugiego kapiszona zapewne też załatwi sprawę. Wydaje się że DP dopasował teorię swego nipple chargera do własnych potrzeb finansowych.
Ostatnio zmieniony 07 marca 2019, 16:25 przez wycior., łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Doładowywacz kominków
DP robi dobrą robotę
Myślę że najważniejsze to wzbudzić poczucie niezbędności, tyle lat żyłem bez tego a teraz nie wiem czy da się bez tego strzelać.
Ze dwie strony dalej jest podsypkowa prochowniczka, która po wykręceniu kominka nadaje się doskonale do podsypania pod kominek, zwykła prochowniczka do skałki.
Myślę że najważniejsze to wzbudzić poczucie niezbędności, tyle lat żyłem bez tego a teraz nie wiem czy da się bez tego strzelać.
Ze dwie strony dalej jest podsypkowa prochowniczka, która po wykręceniu kominka nadaje się doskonale do podsypania pod kominek, zwykła prochowniczka do skałki.
- Railman
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 358
- Rejestracja: 05 grudnia 2010, 12:13
- Tematy: 64
- Lokalizacja: Wrocław/Kiełczów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Doładowywacz kominków
Zastanawia mnie czy DP "wymyśliło" ten gadżet, czy też historycznie coś takiego funkcjonowało przy broni kapiszonowej.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 43
- Rejestracja: 16 października 2016, 20:27
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Doładowywacz kominków
Naczytałem się trochę epokowej literatury ale takiego gadżetu nie widziałem. Nie jest to oczywiście dowód że czegoś takiego nie było ale mam pewną teorię dlaczego czegoś takiego nie mogło być.
1. Wojsko. Generał z bólem serca zatwierdził wprowadzenie kapiszonówek w miejsce ukochanych skałek, które tak się sprawdziły się za Napoleona. Jeszcze nie uwierzył że grube żołnierskie paluchy poradzą sobie z nakładaniem kapiszonów. I teraz dowcip: przychodzi do niego wynalazca i proponuje wyposażenie żołnierzy w nipple chargery. Koniec dowcipu. W wojsku, przy ładowaniu z patronów według wytresowanej rutyny, załadowanie bez prochu trudno sobie wyobrazić. Prawdziwym problemem było załadowanie wielokrotne. Kapiszony w epoce były mocniejsze od współczesnych. Niewypał spowodowany wadliwym kapiszonem zdarzał się ale był rzadkim przypadkiem - na tę okazję żołnierz miał kapiszony nadmiarowe. Na inną przyczynę niewypału: zawilgocone patrony - nipple charger by nie pomógł.
2. Broń myśliwska. Każdy rusznikarz zachwalał swe wyroby jako absolutnie niezawodne. W XIX wieku idę kupić sobie sztucer na grubą zwierzynę a sprzedający proponuje mi - na wypadek niewypału - nipple charger. Szarżuje na mnie odyniec, nosorożec, słonik albo jakiś tygrysek a ja sięgam po nipple charger? Po dżentelmeńsku żegnam sprzedawcę i idę do konkurencji, która zapewni mnie że u niej niewypały są niemożliwe.
Na koniec: w zacytowanej przez Ciebie publikacji Pedersolego funkcja instruktażowa jest mniej istotna. Jej podstawowym przeznaczeniem jest czteroliterochron. Jak kupujący zrobi sobie krzywdę to zawsze będzie można pokazać że postąpił niezgodnie z instrukcją. Stąd tak asekuranckie rady jak odczekanie minuty po strzale przed ponownym ładowaniem itd. Z tego samego powodu nie opisano też podstawowej i powszechnie stosowanej metody usuwania niewypałów jak podsypywanie prochu pod kominek. Wykręcenie kominka tworzy pewne ryzyko wypadku, zwłaszcza jak strzelający jest głąbem albo za dużo oglądał youtube. Dlatego o te metodzie cicho sza a w zamian mamy nipple charger, który wprawdzie jest tylko gadżetem ale za to gadżetem bezpiecznym w użyciu.
1. Wojsko. Generał z bólem serca zatwierdził wprowadzenie kapiszonówek w miejsce ukochanych skałek, które tak się sprawdziły się za Napoleona. Jeszcze nie uwierzył że grube żołnierskie paluchy poradzą sobie z nakładaniem kapiszonów. I teraz dowcip: przychodzi do niego wynalazca i proponuje wyposażenie żołnierzy w nipple chargery. Koniec dowcipu. W wojsku, przy ładowaniu z patronów według wytresowanej rutyny, załadowanie bez prochu trudno sobie wyobrazić. Prawdziwym problemem było załadowanie wielokrotne. Kapiszony w epoce były mocniejsze od współczesnych. Niewypał spowodowany wadliwym kapiszonem zdarzał się ale był rzadkim przypadkiem - na tę okazję żołnierz miał kapiszony nadmiarowe. Na inną przyczynę niewypału: zawilgocone patrony - nipple charger by nie pomógł.
2. Broń myśliwska. Każdy rusznikarz zachwalał swe wyroby jako absolutnie niezawodne. W XIX wieku idę kupić sobie sztucer na grubą zwierzynę a sprzedający proponuje mi - na wypadek niewypału - nipple charger. Szarżuje na mnie odyniec, nosorożec, słonik albo jakiś tygrysek a ja sięgam po nipple charger? Po dżentelmeńsku żegnam sprzedawcę i idę do konkurencji, która zapewni mnie że u niej niewypały są niemożliwe.
Na koniec: w zacytowanej przez Ciebie publikacji Pedersolego funkcja instruktażowa jest mniej istotna. Jej podstawowym przeznaczeniem jest czteroliterochron. Jak kupujący zrobi sobie krzywdę to zawsze będzie można pokazać że postąpił niezgodnie z instrukcją. Stąd tak asekuranckie rady jak odczekanie minuty po strzale przed ponownym ładowaniem itd. Z tego samego powodu nie opisano też podstawowej i powszechnie stosowanej metody usuwania niewypałów jak podsypywanie prochu pod kominek. Wykręcenie kominka tworzy pewne ryzyko wypadku, zwłaszcza jak strzelający jest głąbem albo za dużo oglądał youtube. Dlatego o te metodzie cicho sza a w zamian mamy nipple charger, który wprawdzie jest tylko gadżetem ale za to gadżetem bezpiecznym w użyciu.
- yeradun
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 209
- Rejestracja: 26 stycznia 2019, 18:46
- Tematy: 1
- Lokalizacja: Wiocha koło Warszawy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Doładowywacz kominków
Czyli, jeżeli dobrze zrozumiałem:
a. Nie nadaje się do normalnego użytkowania
b. Nie nadaje się nawet do awaryjnego użycia
a. Nie nadaje się do normalnego użytkowania
b. Nie nadaje się nawet do awaryjnego użycia
FX Crown
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Doładowywacz kominków
A mnie zaczyna ciekawić jak to urządzenie przeciska ziarna prochu przez otwór w matchowym kominku
Przepraszam - pan tu nie stał