Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1503
- Rejestracja: 27 grudnia 2005, 09:30
- Tematy: 4
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
dobre, walnąć się o 96 sztuk....czyli jedna na 10 000 sztuk amunicji
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź (choć chyba rzeczywiście kawitacja to nie jest).
Moje nadzieję zostały zasadniczo rozwiane:(
Jeśli kiedyś zeroduje ci ta płyta, daj proszę znać, ciekaw jestem ile przetrwa. Na razie jak rozumiem jest to 900 strzałów.Z jakiej stali wykonałeś ją, jeśli mogę się zapytać? Czy byłaby szansa na wykonanie zdjęcia jak wykona ta kryza po strzale?
Jeśli dba się o Sharpsa należycie, to przy klasycznym uszczelnieniu stal/stal i typowych naważkach na jak dlugą eksploatację pozwoli ten układ przed generalnym remontem - czy więcej jak te 1000 strzałów?
Moje nadzieję zostały zasadniczo rozwiane:(
Jeśli kiedyś zeroduje ci ta płyta, daj proszę znać, ciekaw jestem ile przetrwa. Na razie jak rozumiem jest to 900 strzałów.Z jakiej stali wykonałeś ją, jeśli mogę się zapytać? Czy byłaby szansa na wykonanie zdjęcia jak wykona ta kryza po strzale?
Jeśli dba się o Sharpsa należycie, to przy klasycznym uszczelnieniu stal/stal i typowych naważkach na jak dlugą eksploatację pozwoli ten układ przed generalnym remontem - czy więcej jak te 1000 strzałów?
- Willie357
- R.I.P
- Reactions:
- Posty: 2774
- Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Śląsk
- Grupa: RIP
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Nie pamiętam jak było z pierwszym moim Sharpsem,był ze mną b krótko,w drugim pierwsza płyta poszła do huty po ok 400,druga wykonana już z czgoś porządnego,nie wiem z czego przetrwała jakoś coś ok + - 600 i sprzedała się z karabinem,a potem już tylko Sharpsy centralnego zapłonu,więc nie mogą być przedmiotem oceny.
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
TAK dla eutanazji kretynów
- Colin
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 65
- Rejestracja: 10 października 2012, 09:54
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Masz piękne osiągnięcia w ilości strzelonych ładunków z jednej płyty zamkowej.Chociaż od kiedy spasowałem płytkę według zaleceń Faceta którego nie znam z widzenia , ale który bardzo chętnie i obszernie opisywał mi co i jak mam zrobić , myślę że jest to możliwe.Dzięki
Żó......bie.No cóż , prawdopodobnie nie dorosnę i nie zamienię na zaworasa ,czy na scalonego,i będę strzelał swoje z patronów papierowych, a koledzy z Niemiec czy innych krajów będą się dziwić, że komuś się chce strzelać "papierem" na takie dystanse i być jedynym i nie ostatnim.
Żó......bie.No cóż , prawdopodobnie nie dorosnę i nie zamienię na zaworasa ,czy na scalonego,i będę strzelał swoje z patronów papierowych, a koledzy z Niemiec czy innych krajów będą się dziwić, że komuś się chce strzelać "papierem" na takie dystanse i być jedynym i nie ostatnim.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 172
- Rejestracja: 01 lutego 2015, 18:31
- Tematy: 3
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Możesz mi nie wierzyć ale nie będziesz jedyny.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 172
- Rejestracja: 01 lutego 2015, 18:31
- Tematy: 3
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Parabellum pisze:Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź (choć chyba rzeczywiście kawitacja to nie jest).
Moje nadzieję zostały zasadniczo rozwiane:(
Jeśli kiedyś zeroduje ci ta płyta, daj proszę znać, ciekaw jestem ile przetrwa. Na razie jak rozumiem jest to 900 strzałów.Z jakiej stali wykonałeś ją, jeśli mogę się zapytać? Czy byłaby szansa na wykonanie zdjęcia jak wykona ta kryza po strzale?
Jeśli dba się o Sharpsa należycie, to przy klasycznym uszczelnieniu stal/stal i typowych naważkach na jak dlugą eksploatację pozwoli ten układ przed generalnym remontem - czy więcej jak te 1000 strzałów?
Parabellum widać że nie używałeś kapiszonów większych niż 4mm, źle obliczyłeś ilość strzałów. Ta płytka dużo wytrzyma bo styczność z gazami prochowymi ma tylko przez otwór, jej czoło ochrania tektura. Wykonana jest z chromoniklu nie hartowana. Co do zdjęcia gilzy po wystrzeleniu, nie wiem jak będzie bo z przyczyn ode mnie nie zależnych, od ponad pół roku nie oddałem strzału, i tak naprawdę nie wiem kiedy zagoszczę na strzelnicy, może luty może marzec a może za rok. Powiem ci tylko że po wystrzale ta gilza różni się od tych na zdjęciu kolorem, jest ciemniejsza, bo załapała trochę smaru z komory, brak w niej bibułki zaklejającej otwór, poza tym jest nieuszkodzona. Chcąc sprawdzić ile może wytrzymać, postanowiłem wykorzystać powtórnie te już wystrzelone. Wymieniłem w nich krążki filcowe i zakleiłem otwory Zapałowe bibułką. Dało się strzelić drugi raz z tych już używanych,dało by się pewnie i trzeci raz, ale po ponownym napełnieniu prochem, nie chciały wejść do komory, spuchły. Natomiast płytka w sharpsie ulega zniszczeniu już od pierwszego strzału, my mamy wpływ tylko na szybkość tego procesu. co cię tu przeraża? Taką płytkę jestem w stanie zrobić w 2 godziny, na tokarce i pilnikiem, spasowanie zajmie więcej czasu, ale czy to nie o taką zabawę nam chodzi ?
- Colin
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 65
- Rejestracja: 10 października 2012, 09:54
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Bardzo się cieszę,i myślę , że będzie nas takich więcej[ powrotnie] bo to chyba jest jednak sedno strzelania z tego karabinu.
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Raptor, ok, masz mnie,w takim razie korekta, 1800 - no to nieźle.
Ciekaw jestem, ile koszt wykonania takiej płyty wraz z materiałami (bez pasowania) może wynieść u osoby, która zna się na rzeczy (czy jest ktoś taki przypadkiem w Krakowie)?
Jestem laikiem w takich sprawach, ale jak wygląda pasowanie - czy usuwa się ostrożnie niewielkie ilości materiału pilnikiem/papierem ściernym i potem montuje się wiele razy element i sprawdza czy wszystko można zamknąć mierząc zachowanie planowanych luzów szczelinomierzem? Czy takie dopasowanie elementu można wykonać w warunkach domowych bez jakiegoś super zaplecza sprzętowego?
W toku rozowoju tego karabinu były kolejne ulepszenia - najpierw nieruchomy platynowy pierścień, potem ruchomy pierścień Conanta i na koniec płyta Lawrence'a a potem temat został raz na zawsze załatwiony amunicją scaloną. Zakładając jednak, że nie opracowano takiego rozwiązania, czy zastosowanie w płytce wymiennego pierścienia na powierzchni styku z tulejką nie byłoby korzystniejszym rozwiązaniem, niż potrzeba wymiany całej płyty po jej wyeksploatowaniu (jak rozumiem z tuleją też coś trzeba zrobić, bo czoło tego elementu ten też podlega tym samym zjawiskom)?
Zauważyłem, że twoja płyta i dopasowany otwór zapłonowy w kryzie jest znacznie mniejszej średnicy jak w oryginale - czy przy tym założeniu to ciśnienie działające na ruchome tulejki w twoim karabinie odgrywa główną rolę w uszczelnieniu układu?
Ciekaw jestem, ile koszt wykonania takiej płyty wraz z materiałami (bez pasowania) może wynieść u osoby, która zna się na rzeczy (czy jest ktoś taki przypadkiem w Krakowie)?
Jestem laikiem w takich sprawach, ale jak wygląda pasowanie - czy usuwa się ostrożnie niewielkie ilości materiału pilnikiem/papierem ściernym i potem montuje się wiele razy element i sprawdza czy wszystko można zamknąć mierząc zachowanie planowanych luzów szczelinomierzem? Czy takie dopasowanie elementu można wykonać w warunkach domowych bez jakiegoś super zaplecza sprzętowego?
W toku rozowoju tego karabinu były kolejne ulepszenia - najpierw nieruchomy platynowy pierścień, potem ruchomy pierścień Conanta i na koniec płyta Lawrence'a a potem temat został raz na zawsze załatwiony amunicją scaloną. Zakładając jednak, że nie opracowano takiego rozwiązania, czy zastosowanie w płytce wymiennego pierścienia na powierzchni styku z tulejką nie byłoby korzystniejszym rozwiązaniem, niż potrzeba wymiany całej płyty po jej wyeksploatowaniu (jak rozumiem z tuleją też coś trzeba zrobić, bo czoło tego elementu ten też podlega tym samym zjawiskom)?
Zauważyłem, że twoja płyta i dopasowany otwór zapłonowy w kryzie jest znacznie mniejszej średnicy jak w oryginale - czy przy tym założeniu to ciśnienie działające na ruchome tulejki w twoim karabinie odgrywa główną rolę w uszczelnieniu układu?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 172
- Rejestracja: 01 lutego 2015, 18:31
- Tematy: 3
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Kolego parabellum z całym szacunkiem, ostatnim pytaniem trochę mnie zirytowałeś, miałem ci nie odpowiadać, ale niech tam, ostatni raz. Nie gniewaj się ale ty czytasz a nie rozumiesz, patrzysz ale nie widzisz, słuchasz ale nie pojmujesz.wiedzę o tym karabinie masz ale tylko historyczną, interesując się nim od tylu lat, powinieneś bardziej go ogarniać.
Jaki jest koszt wykonania płytki? Nie wiem, materiał miałem za free od szwagra a pracy dla siebie nie wyceniam.
Pasowanie rozpoczyna się od dokładnych pomiarów, z dokładnością do jednej setnej milimetra ,a czasem nawet do mikrona, następnie wykonuje się elementy w klasie chropowatości i tolerancji, ( którą trzeba wyliczyć ), stosując obróbkę skrawaniem.Jeśli chcesz wiedzieć więcej to musisz zapoznać się co to jest: Zasada stałego wałka, zasada stałego otworu,pasowanie ruchome, pasowanie ścisłe, odchyłka dolna i odchyłka górna, klasa chropowatości, tolerancja,osiowość, prostopadłość i równoległość,owal, gdybym ja miał ci to wyjaśnić zapisał bym kilka następnych stron tego wątku.Więc musisz sam odrobić pracę domową.
Wymienny pierścień w płytce ? To stworzenie upierdliwości, lepiej i łatwiej dorobić płytkę w całości.
No i to co mnie zirytowało
Tulejki w moim patencie są owszem ruchome, ale one nie wykonują pracy związanej z uszczelnieniem . Ciśnienie jakie na nie działa jest znikome, a to za sprawą tego że jak się przyjrzysz to zobaczysz, że czoło tulejki od strony lufy ma bardzo małe czoło coś ok 0,5mm na stronę, one mają tylko centrować pocisk do lufy i nie dopuścić by gilza uległa rozerwaniu, a średnica otworu w płytce dla ciśnienia nie ma żadnego znaczenia.
Jak to u mnie działa, Po załadowaniu gilzy do komory, tekturowa kryza wystaje 0,2 mm ponad czoło tulejki, pomiędzy płytką a blokiem jest szczelina 0,15 mm. W trakcie zamykania zamka, płytka cofa się o te półtorej dychy, opierając o blok, a o pozostałe pięć setnych milimetra, zostaje dociśnięta płytką, tekturowa kryza do zamka tulejki, w tym momencie system jest już tak uszczelniony, że dając powietrze z kompresora do lufy już tego nie przedmuchasz. W trakcie strzału płyta dociska siłą ciśnienia (z wektorem siły od strony bloku ), tekturę do tulejki, uszczelniając kryzę na obwodzie zamka w tulejce. Natomiast ciśnienie z kierunku lufy, działając wewnątrz gilzy napiera na tekturę dociskając ją do płytki. Dlatego otwór w płytce jest mniejszy, by ciśnienie od wewnątrz mogło oddziaływać na kryzę w celu uszczelnienia i ochrony płytki. Ciśnienie w systemie, który opracowałem wykonuje trochę inną pracę niż w oryginale, byś to zrozumiał to ci coś podpowiem. Poszukaj dobrego rysunku przekroju sharpsa, patrz na elementy jakie w nim są zastosowane, i wiedząc że to ciśnienie uszczelnia ten karabin, wydedukuj ja ono na te elementy działa.
Jaki jest koszt wykonania płytki? Nie wiem, materiał miałem za free od szwagra a pracy dla siebie nie wyceniam.
Pasowanie rozpoczyna się od dokładnych pomiarów, z dokładnością do jednej setnej milimetra ,a czasem nawet do mikrona, następnie wykonuje się elementy w klasie chropowatości i tolerancji, ( którą trzeba wyliczyć ), stosując obróbkę skrawaniem.Jeśli chcesz wiedzieć więcej to musisz zapoznać się co to jest: Zasada stałego wałka, zasada stałego otworu,pasowanie ruchome, pasowanie ścisłe, odchyłka dolna i odchyłka górna, klasa chropowatości, tolerancja,osiowość, prostopadłość i równoległość,owal, gdybym ja miał ci to wyjaśnić zapisał bym kilka następnych stron tego wątku.Więc musisz sam odrobić pracę domową.
Wymienny pierścień w płytce ? To stworzenie upierdliwości, lepiej i łatwiej dorobić płytkę w całości.
No i to co mnie zirytowało
Tulejki w moim patencie są owszem ruchome, ale one nie wykonują pracy związanej z uszczelnieniem . Ciśnienie jakie na nie działa jest znikome, a to za sprawą tego że jak się przyjrzysz to zobaczysz, że czoło tulejki od strony lufy ma bardzo małe czoło coś ok 0,5mm na stronę, one mają tylko centrować pocisk do lufy i nie dopuścić by gilza uległa rozerwaniu, a średnica otworu w płytce dla ciśnienia nie ma żadnego znaczenia.
Jak to u mnie działa, Po załadowaniu gilzy do komory, tekturowa kryza wystaje 0,2 mm ponad czoło tulejki, pomiędzy płytką a blokiem jest szczelina 0,15 mm. W trakcie zamykania zamka, płytka cofa się o te półtorej dychy, opierając o blok, a o pozostałe pięć setnych milimetra, zostaje dociśnięta płytką, tekturowa kryza do zamka tulejki, w tym momencie system jest już tak uszczelniony, że dając powietrze z kompresora do lufy już tego nie przedmuchasz. W trakcie strzału płyta dociska siłą ciśnienia (z wektorem siły od strony bloku ), tekturę do tulejki, uszczelniając kryzę na obwodzie zamka w tulejce. Natomiast ciśnienie z kierunku lufy, działając wewnątrz gilzy napiera na tekturę dociskając ją do płytki. Dlatego otwór w płytce jest mniejszy, by ciśnienie od wewnątrz mogło oddziaływać na kryzę w celu uszczelnienia i ochrony płytki. Ciśnienie w systemie, który opracowałem wykonuje trochę inną pracę niż w oryginale, byś to zrozumiał to ci coś podpowiem. Poszukaj dobrego rysunku przekroju sharpsa, patrz na elementy jakie w nim są zastosowane, i wiedząc że to ciśnienie uszczelnia ten karabin, wydedukuj ja ono na te elementy działa.
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Bardzo dobre zadanie.Poszukaj dobrego rysunku przekroju sharpsa, patrz na elementy jakie w nim są zastosowane, i wiedząc że to ciśnienie uszczelnia ten karabin, wydedukuj ja ono na te elementy działa.
Połowa użytkowników sharpsa tego nie rozumie juz kiedyś miałem ochotę rozrysować jakie wektory siły działają na płytce i wykonują doszczelnienie, ale jak usłyszałem ze pierścień do gilz metalowych poprawia szczelność, to witki mi opadły.
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Rozumiem w takim razie, że uważasz, że jestem głupi/zacietrzewiony, skoro nie umiem wyciąg wniosków na podstawie dostarczonych informscji.
Nie widzę szczególnego powodu, by się tłumaczyć, ale to że danym tematem interesuje się od dawna, nie oznacza, że musiałem w ciągu 2 lat od poprzedniego posta dużo czytać w tym zakresie. Mogłem zajmować czymś innym, przestać się interesować tym karabinem, by odgrzać po jakimś czasie dawne zainteresowanie.
Rzeczywiście wspominaleś wcześniej o uszczelnieniu przez płytkę gazami prochowymi działającymi na niego w obrębie bloku zamka. Moje niedopatrzenie. W swoim rozumowaniu kierowałem sie spostrzeżeniem kogoś na forum, że stosowanie mosiężnych gilz z uwagi na ich mniejszy otwor zapłonowy uniemożliwia prawidłowe uszczelnienie układu z uwagi na niższe ciśnienie gazów przepływających przez ten otwór zapłonowy w porównaniu do średnicy otworu tulejki przy wykorzystaniu papierowego patronu.
Przeanalizuję jeszcze w wolnej chwili na spokojnie dostępne schematy i postaram się rozpracować na czym polega różnica w odmiennym działaniu.
Nie widzę szczególnego powodu, by się tłumaczyć, ale to że danym tematem interesuje się od dawna, nie oznacza, że musiałem w ciągu 2 lat od poprzedniego posta dużo czytać w tym zakresie. Mogłem zajmować czymś innym, przestać się interesować tym karabinem, by odgrzać po jakimś czasie dawne zainteresowanie.
Rzeczywiście wspominaleś wcześniej o uszczelnieniu przez płytkę gazami prochowymi działającymi na niego w obrębie bloku zamka. Moje niedopatrzenie. W swoim rozumowaniu kierowałem sie spostrzeżeniem kogoś na forum, że stosowanie mosiężnych gilz z uwagi na ich mniejszy otwor zapłonowy uniemożliwia prawidłowe uszczelnienie układu z uwagi na niższe ciśnienie gazów przepływających przez ten otwór zapłonowy w porównaniu do średnicy otworu tulejki przy wykorzystaniu papierowego patronu.
Przeanalizuję jeszcze w wolnej chwili na spokojnie dostępne schematy i postaram się rozpracować na czym polega różnica w odmiennym działaniu.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 172
- Rejestracja: 01 lutego 2015, 18:31
- Tematy: 3
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Piotrze nic podobnego nie powiedziałem i tak nie uważam, nic ponad to co napisałem.Parabellum pisze:Rozumiem w takim razie, że uważasz, że jestem głupi/zacietrzewiony, skoro nie umiem wyciąg wniosków na podstawie dostarczonych informscji.
Zadajesz dużo pytań, skup się na zrozumieniu odpowiedzi jakich ci udzielono.
Ps .odsiewaj ziarno od plew.
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2019, 16:35 przez Raptor.red, łącznie zmieniany 1 raz.
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Jeszcze wrócę, do kwestii uszczelniajacych gilz z papieru, ale zastanawiam się, czy nie byłoby możliwe wytoczenie gilzy mosiążnej z cienkościennym trzonem i odpowiednio grubym denkiem, z wydrążonym gnizdem dla uszczelniającej kulki przez analogię jak w bezłuskowej wiatrówko/procho-bezdymnej hybrydzie Daisy:
W takiej gilzie można by wybijać i wysuwać oś utrzymujacą kulkę do czyszczenia.
W takiej gilzie można by wybijać i wysuwać oś utrzymujacą kulkę do czyszczenia.
- Willie357
- R.I.P
- Reactions:
- Posty: 2774
- Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Śląsk
- Grupa: RIP
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
Co was tak przeraża normalny Sharps centralnego zapłonu, że upieracie się tworzyć historię alternatywną? Wpis rejestrze skazanych czy opinia psychiatry?
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
TAK dla eutanazji kretynów
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jak to ze Sharpsem było czyli o samouszczelniającej amunicji po raz drugi
By wyrobić pozwolenie trzeba poświęcić trochę czasu, pieniędzy i miejsca na stalową szafę do przechowywania broni.