Pennsylvania carbine Ardesy.

[Irek M]

Czy ten model karabinka to tylko fantazja firmy Ardesa czy jest to replika historycznego karabinka?

[Swiety100]

Wszystkie karabiny ardesy to fantazja nie mająca żadnego pokrycia z rzeczywistością.

[Irek M]

Ale ten karabinek produkowali również Pedersoli i chyba Bondini. Też to czyste fantazje?

[Swiety100]

Wszystkie włoskie czy hiszpańskie longrifle to fantazja z wyjątkiem frontiera pedersoliego który ma 2 pierwowzory historyczne.

[Irek M]

Longrifle? Przecież pytam o krótki karabinek czyli carbine.

[chief-moonshine]

Właśnie dlatego napisał Ci że jest niehistoryczny. Wszystkie Pennsylvanie i Kentucky to inne nazwy karabinów zwanych Long Rifle, popularnych wśród traperów z Pensylwanii, Kentucky, Tennessee i okolicznych stanów pod koniec XVIII wieku. Jak chcesz mieć coś, co przypomina oryginał (np do rekonstrukcji), to musi mieć długą lufę i zamek skałkowy. A jak chcesz do strzelania for fun, to i tak lepszy będzie Hawken, choćby dlatego że ma wygodniejszą kolbę.

[Irek M]

Kolego chief-moonshine Kentucky mam kilka sztuk i kapiszonowe i skałkowe. Jeśli piszesz, że niewygodnie strzela się z carbine Pennsylvania to albo w ogóle nie strzelałeś z niego albo jest to tylko Twoje złośliwe i subiektywne odczucie Mnie z niego strzela się bardzo fajnie - dodam, że nawet z lewego oka - w dodatku z naważek pistoletowych 0,99g z kuli czy z Minie. Też zawsze preferowałem długie lufy ale składność tego krótkiego bardzo zaskoczyła mnie.

[Paulus601]

Witam posiadam takowy sprzęt produkcji Ardesy nr dość daleki 122644 sztuka odkupiłem go od jednego z kolegów z forum spory czas temu. Sprzęt fajny idealny dla kobiety albo niskiej osoby jak dla mnie jedyny minus to zbyt krótka kolba karabinu.Z tego co widziałem późniejsze egzemplarze miały dłuższa kolbę i dwa piny u mnie jest jeszcze lufa mocowana na 2 pręcikach.Sprzęt dość celny ze 100 metrów byłem wstanie trafić w blachę wielkości kartki papieru formatu A4.

[Irek M]

W moim lufa mocowana jest właśnie na dwóch klinach. Czy mam kolbę dłuższą czy nie tego nie wiem. Natomiast potwierdzam, że jest bardzo przyjemnie celny Sypałem naważkę pistoletową - łuska Para - na prawie 45m i w zupełności wystarczało. Jedyny mankament mojego to ciężko pracujący języczek przyspiesznika.
Tak wygląda mój - oczywiście ten niżej...

Co do jego mikrych rozmiarów - strzelał już z niego kolega o wzroście ponad 2m i dłoniach jak bochny chleba - no prawie i nie miał najmniejszego problemu ze złożeniem się do strzału. Mój jest chyba z 97r.

[Paulus601]

Przyspiesznik da się wyregulować masz tam śrubkę do regulacji wystarczy ze wyjmiesz cały element spustowy i podkręcisz sobie śrubeczkę przesmarujesz i będzie chodzić na dotyk.

[Irek M]

Niestety Paulus to nie jest takie proste. znaczy wiem, że się reguluje ale ta regulacja nic nie dała więc zostawiłem jak jest.

[Paulus601]

A możesz napisać czemu się nie udało ? u mnie za pierwszym razem przedobrzyłem więc ustawiałem do skutku w Hawkenie przyspiesznik mam ustawiony prawie na dotyk. W Pennsylvanii ustawiłem na ciut większy nacisk na spust ale wszystko działa jak potrzeba.Tak się zastanawiam w mechanizmie spustowym masz 2 śrubki jedna od sprężyny a druga od spustu poluzujesz tą od sprężyny by nie była zbyt napięta i podciągasz tą od spustu i cała filozofia.

[Irek M]

Ale chyba nie zrozumieliśmy się: mnie chodziło o to, że języczek przyspiesznika muszę naciągnąć z dużą siłą. Po naciągnięciu jego spust "główny" działa idealnie. Z jego regulacją nie ma problemu tylko z regulacją spustu przyspiesznika.
Masz może tarczę ze strzelania? Porównałbym po następnej wizycie na strzelnicy.

[NRF]

Kolego u mnie w długiej Pensylwanii spust przyspiesznika również chodzi ciężej i regulacja nie dużo daje. Widocznie.ten typ tak ma. Ja się do tego przyzwyczailem

[Irek M]

Mnie to też nie przeszkadza ale skoro w egzemplarzu kolegi Paulus... działa lekko jak podaje tzn; że ten typ wcale tak nie ma