Uwaga ostrzeżenie - użyczanie broni myśliwskiej - WPA Szczecin

[Karikus]

Dopóki autor art. 28 nie zdefiniuje konkretnie co oznacza zwrot "odpowiadającej celom" lub też jakiś organ nie wyda w tej sprawie decyzji/orzeczenia/wyroku to pozostawać on będzie otwartą furtką do takich zachowań przez policję.
Swoją drogą dokładać sobie papierkowej roboty (na dużą ilość, której policja i tak narzeka)? Na miejscu funkcjonariusza bym sobie odpuścił - aktywny myśliwy i aktywny sportowiec, zapewne nie tylko z jedną czy dwoma sztukami broni.
Niemniej jednak jestem przeciwny zachowaniom typu podczas kontroli skitrać broń gdzieś indziej. Wizyta zawsze może być niezapowiedziana, po co się narażać.
Trzymam kciuki za ojca i syna, obserwuję wątek.

[Garfield]

Ten policjant nie zrobił tego bo tak chciał tylko dlatego że interpretacja artykułu 28 przez KGP jest taka a nie inna. Tak więc nie czepiajta się człowieka bo zrobił co musiał. IMHO nie uważam aby ta interpretacja zmieniła się bez wyroku sądu. Na kogoś paść musiało. Życzę powodzenia.

[LARPAK]

I zostawcie Policję w spokoju, to jest ogromna formacja. W skali Polski to 100 tysięcy, a może i więcej. W tak ogromnej rzeszy ludzi, zawsze mogą się trafić czarne owce.

Masz rację, ale te 100 tysięcy funkcjonariuszy nie zajmuje się strzelcami.
Wydziałów postępowań administracyjnych (WPA) w Policji jest ile - 16?
Każdy niech zatrudnia jakieś 20 osób - więc jest to garstka ludzi w porównaniu do całej formacji.
Do tego oczywiście przełożeni - niech to będzie razem 500 osób czyli 0,5% całej formacji.

Oczywiście nie wliczając w to pracowników cywilnych.

I teraz spójrz na zadania WPA:

1. prowadzenie w II instancji oraz w trybach nadzwyczajnych postępowań administracyjnych i wydawanie w nich rozstrzygnięć w sprawach:
a) pozwoleń na broń dla osób fizycznych i prawnych oraz dopuszczeń do posiadania broni,
b) licencji detektywa,
c) dokonywania wpisów na „Listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej” i „Listę kwalifikowanych pracowników zabezpieczenia technicznego” oraz skreślania z tych list,
d) powoływania wewnętrznych służb ochrony i odmowy uzgodnienia planu ochrony,
e) wydawania opinii w postępowaniu koncesyjnym, dotyczącym usług w zakresie ochrony osób i mienia oraz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania
i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym,
f) wydawania opinii o podmiotach wykonujących działalność gospodarczą w zakresie nabywania lub przechowywania materiałów wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego,
wydawania opinii o osobach powoływanych lub odwoływanych ze stanowisk komendantów straży gminnych (miejskich);
2. rozpatrywanie skarg i zażaleń w sprawach, o których mowa w pkt 1;
3. udzielanie odpowiedzi na zapytania osób fizycznych i prawnych w kwestiach dotyczących zadań, o których mowa w pkt 1 i 2;
4. bieżący przegląd orzecznictwa sądów administracyjnych i informowanie organów Policji I instancji o kierunkach i tendencjach tego orzecznictwa.

Źródło: http://www.policja.pl/pol/kgp/biuro-pre ... jnych.html

Ciekawy jest tutaj punkt 4, ale nigdzie w nich wszystkich nie ma "interpretowania" zapisów prawa.

Więc niech może trzymają się swojej roboty.
Przy czym patrząc na punkt 4 należałoby odnaleźć jakiś wyrok sądu administracyjnego stwierdzającego odpowiednie rozumowanie art. 28 UoBiA i przypomnieć o nim razem z listą zadań WPA zarówno policjantowi, który wszczął alarm jak i WPA, które próbuje cofnąć pozwolenie.

Nie chodzi tutaj tylko o udowadnianie, że się nie jest wielbłądem, ale o nadinterpretowanie prawa - wiesz kto zapłaci za to wszystko? Podatnicy.

Za chwilę dojdzie do absurdu, że do byle pierdoły związanej z WPA to trzeba będzie brać prawnika.

[korek]

Dokładnie o to mi chodzi. Wystarczy wykonywać swoje, zhodnie z regułami.

[montrala]

Warto zadać temu WPA pytanie czy rejestrują do celów sportowych broń zakupioną od myśliwego. Bo przecież jak się kupuje broń od myśliwego to jest zarejestrowana do celów łowieckich, a promesa jest wydana na broń do celów sportowych.

[LARPAK]

Napisałem o tym na drugiej stronie wątku.

Jednakże jest to idealne porównanie stosowania podwójnego rozumowania prawa przez WPA, gdzie w jednym przypadku bierze się fizyczne cechy broni, a w drugim cel rejestracji.
Gdzie jeden przypadek do kupno-sprzedaż broni, a drugi to jej użyczenie przy czym w obu przypadkach ważne są cechy fizyczne.

Inaczej można mówić o niekompetencji i braku konsekwencji w działaniu danego WPA ponieważ zgodnie ze swoim tokiem rozumowania (cel posiadania, a nie fizyczne cechy) nie powinna sportowcom rejestrować broni, którą kupi od myśliwych i odwrotnie.

[kamilos]

Koledzy, należy pamiętać iż policjant nie miał stosownego upoważnienia od Komemdanta WP by zaglądać do szafy czy prosić o jej otwarcie. Tu już przekroczył swoje uprawnienia.

[lto]

Cytując Pudziana: nic by to nie dało

Kolega wspominał, że zawartość szafy okazał dobrowolnie. Później zresztą w korespondencji z WPA na piśmie przyznał się do wzięcia broni w użyczenie. Prawnikiem nie jestem, ale wydaje mi się, że na tym etapie kontestowanie tego faktu nie ma sensu, trzeba skupić się na tym, że całość odbyła się jak najbardziej legalnie. Policja używa przeciwko obywatelowi przepisu conajmniej niejasnego, interpretując go na jego niekorzyść. Co moim zdaniem stoi w sprzeczności z art. 7a §1 KPA.

[Tom-Gun]

Mnie interesuje to w jaki sposób policja dowiedziała się, że dana jednostka broni została użyczona na zawody? I to w dodatku między synem i ojcem.
Czyżby ktoś z klubowych kolegów uszył mu buty?

[fusz]

Przypadki chodzą po ludziach, a dzielnicowi czasami robią kontrole. Mógł mieć pecha, że akurat rzeczony bock był w jego szafie.
Poza ustaleniem tego, co oznacza "broń odpowiadającą celom", musi jeszcze zostać ustalone, że wziąć w użyczenie może myśliwy LUB sportowiec - także "na krzyż".

[Skupiony]

Ale tu nie ma co ustalać. Znaczenie alternatywy tłumaczą na pierwszych zajęciach z logiki, ktokolwiek spędził choć tydzień na studiach prawniczych, powinien traktować tę kwestię jako oczywistą.

[fusz]

My to wiemy

[Krys75]

Update:

Broń, której wg WPA Szczecin nie mogłem posiadać postanowiłem po prostu zakupić od taty. Skoro chcą mu zabrać pozwolenie myśliwskie to czemu nie. W końcu miałem promesę na gładką lufę. Dziś będąc w Koszalinie zarejestrowałem ją i teraz mam wbitą w książeczkę. I tu pojawia się pytanie. To w końcu skoro mogłem ją kupić to czy byłem uprawnioną osobą do posiadania? Pytanie dla mnie retoryczne.

[LARPAK]

Po zakupie i rejestracji broni wyślij do WPA (a może i KGP) pytanie dlaczego mogłeś zakupić ową broń, a nie mogłeś jej posiadać w użyczeniu.

Swoją odpowiedzią sami się pogrzebią bo:
- odpowiadając, że mogłeś ją kupić ponieważ odpowiada ona celowi sportowemu - sprawią, że liczą się jej fizyczne cechy
- odpowiadając, że nie mogłeś jej kupić sami strzelą sobie w kolano, że ją zarejestrowali

Jednocześnie będzie to idealny argument, aby w końcu obalić głupawe i podwójne rozumowanie zapisu art. 28 UoBiA, a kluczem tym bardziej jest tutaj fakt, że cała sprawa rozbija się dokładnie o ten sam egzemplarz broni!

[Rimski]

Jeśli pytanie ma być retoryczne to w tym przypadku nie jest właściwie postawione.
Dla przykładu - mając pozwolenie (czysto) kolekcjonerskie, mogę od myśliwego, sportowca, kolekcjonera itp. kupić praktycznie każdy rodzaj broni (powiedzmy nie samoczynnej) co nie powoduje, że prawo mi zezwala na użyczenie takowej (bo w przypadku kolekcjonerów użyczać nie można).

W walce z WPA idź po linii którą tutaj sugerowali - broń zarejestrowana do celu / broń odpowiadająca celom - nie są to sformułowania równorzędne.

No i pewnie sugestia, prośba - nie odpuszczajcie, na zasadzie: chcą mu zabrać to czemu nie... Warto zawalczyć, może to przetrze szlak.