azrael88 pisze:
Biorąc pod uwagę powyższe, prosiłbym kolegów i sugestie i rady. Czy przy takiej skali prasa jednostanowiskowa czy wielostanowiskowa (myślałem nad Lee PRO 1000), czy mycie łusek do dynamiki ogranicza się do dużej butelki czy potrzebny tumbler, czy przy takim PRO 1000 sama maszyna załatwi sprawę czy są jakieś dodatkowe dinksy, które trzeba nabyć (na pewno waga)?
Z góry dziękuję za poradę, w szczególności od tych z Was którzy właśnie do celów "dynamiki" sobie robią ammo pistoletową.
1. Przy takiej ilości rozważ Lee Classic Turret. Oczywiście wydajność jest mniejsza niż progresywnych, ale sama prasa jest bardziej bezawaryjna i ogólnie mniej wkurzająca. Zrobisz na niej spokojnym tempem około 120-150 kulek na godzinę.
2. Ja używam tumblera ale butelka wystarczy
3. potrzebujesz także matryc w wybranym kalibrze, podajnika spłonek, warto kupić dozownik objętościowy do prochu oraz specjalną matrycę do niego. Waga, oczywiście swoją drogą.
Można robić takie ilości i na prasie jednostanowiskowej - wszystko zależy ile masz czasu (i miejsca) Ja robię na progresywnej, bo czasu mi szkoda. Łuski myję w polerce bębnowej, bo zwykle są kosmicznie usyfione. Butelki nie próbowałem.
Aby zacząć, twoja lista gratów to:
* Prasa - wiadomo... jak progresywna/turret to z objętościowym podajnikiem prochu
* Waga (szalkowa/dobra elektroniczna)
* Matryce pod kaliber - kupuj te z węglików - nie trzeba smarować (aczkolwiek warto, bo łatwiej się formatuje). Warto rozważyć zestaw 4 matryc (format/kielich/osadzająca/Factory Crimp)
* Suwmiarka (elektroniczna/zegarowa)
* W zależności od typu prasy - tacka do odwracania spłonek i rurki do spłonek (LEE chyba nie potrzebuje)
Przyda ci się też młotek do rozcalania amunicji. Polecam do smarowania łusek One-Shot Case lube albo zrobienie sobie smarowidła z lanoliny i IPA (przepisy w necie).
Ad.1 120-150szt./h to zadowalająca mnie wydajność - w godzinę mam zapas na cotygodniowy trening
Ad.2 czyli na początek butelka, a mycie przed odspłonkowaniem czy po?
Ad.3 to wszystko OK
Ostatnia kwestia na szybko - co z trymowaniem łusek, czy w tym kalibrze i biorąc pod uwagę przeznaczenie (dynamika) to się robi? I na koniec - zaciskanie (crimp), czy to jest niezbędny etap i powinienem mieć do tego matrycę czy osadzenie pocisku kończy sprawę?
Jak robisz na automacie (turret/progresywka) odspłonkowywanie przed myciem jest zaprzeczeniem idei Więc nie. Łusek 9x19 nie trymujesz. Kup sobie matrycę LEE Factory Crimp. Crimp robisz wtedy po osadzeniu pocisku. Będziesz zadowolony. Można też robić crimp matrycą osadzającą (w przypadku 9x19 - musisz zamknąć kielich i zrobić crimp).
mrq pisze:Jak robisz na automacie (turret/progresywka) odspłonkowywanie przed myciem jest zaprzeczeniem idei Więc nie. Łusek 9x19 nie trymujesz. Kup sobie matrycę LEE Factory Crimp. Crimp robisz wtedy po osadzeniu pocisku. Będziesz zadowolony. Można też robić crimp matrycą osadzającą (w przypadku 9x19 - musisz zamknąć kielich i zrobić crimp).
Rozumiem, dziękuję Kolego za cenne wskazówki.
To chyba czas zbierać kasę już nie na kolejną partię ammo tylko na graty do elaboracji Anie dalej jak 2 tygodnie temu kupiłem 1500szt Aresów... Patrzę w stronę Lee Classic Turret lub Auto Breech Lock Pro wraz z niezbędnymi peryferiami. Jeszcze tylko muszę doczytać jaki proch i jaka naważka będzie najlepsza dla pocisku 140gr.
Jak wyżej, odspłonkowanie robisz na progresie (czy tam turrecie) w jednym cyklu z innymi czynnościami, więc myje się jeszcze ze spłonkami. Łusek do 9mm nie przycinasz. Ogólnie elaboracja 9x19 jest łatwa i szybka.
Ja osobiście nie lubrykuję łusek 9x19, matryca carbide od lee na serio nieźle działa.
Crimpu nie musisz robić, ale większość osób robi. I tak masz 4 miejsce na dysku w turrecie (obok matryc FL, kielicha/dozownika, osadzającej).
Ogólnie do tego kalibru polecam rozważyć zestaw 4 matryc lee carbide.
Jeśli ma być dobrze i po taniości to polecam taki zestaw Ja 9x19 odspłonkowuje ręcznie za pomocą młotka i zestawu lee decapper@base ozn producenta 90102 kupionego w parabellum za całe 35 złociszy, jesteś z Wa-wy wiec pewnie bedziesz miał ten sam problem co ja tutaj fuul strzelcow strzela dynamike z amo BN a przy tych łuskach nie wiadomo czy była elaborowana 3 czy 13 razy, mam juz sporą kolekcje pękniętych łusek po całości lub przy kielichu. Przy ręcznym odsplonkowywaniu jestem wstanie to wychwycić. W godzinę przy zaciśniętych pośladkach na spox odspłonkujesz 300 łusek i nie brudzisz prasy syfem ze spłonek. Potem myjka ultradźwiękowa polecam te z portalu alledrogo oznaczone jako CD4800 to bezfirmienna Hornady lock-n-load 43350 lub wiekszą CD4820 to nic innego jak Lyman turbo sonic. Dobre myjki za 1/3 ceny firmiennych. Ja na CD4800 w jednym cyklu 8min dokladnie myję 120łusek 9x19 lub 50 223rem. Czyli w 1,5 godziny obgonisz lacznie z wymianą plynu 1000 łusek 9x19. Luski suszę na suszarcę do grzybów kupionym na wiadomym portalu za 70 złociszy. Prasa to niezawodny Lee Turret z podajnikiem prochu Lee auto-disk, matryce lee carbide 4 sztuki z crimpującą. Waga elektroniczna kupiona za 17$ u maifrendsów działa doskonale z dokładnościa wg producenta 0,02grein, suwmiarka mechaniczna gdzieś tam znaleziona w szpargałach. Naboje wychodzą całkiem całkiem ja jestem zadowolony dane elaboracyjne znajdziesz na stronie jaka kolega podal w poscie wcześniejszym.
Jeśli chcesz ciąć koszty, to pojawiła się nowa z 2018 r. konstrukcja Lee Value Turret - jest w strobl.cz za ~500pln a w PL za 550pln. Jest to coś jak classic z niższą, uproszczoną podstawą i innym ułożyskowaniem wajchy (tłoczone z blachy). Różnica 200pln w stosunku do classic.
Dodatkowo, jest sklep sportsmanguide.co.uk - dobrze zaopatrzony a ceny jeszcze niższe. Warunek - musisz mieć kogoś kto to kupi w UK i odeśle do PL (sklep wysyła za 60GBP!)
Jeśli planujesz podajnik aktywowany ruchem łuski (lee auto disk) to zamiast dysków kup i zamontuj lee charge bar (30pln?), usprawnij go i będziesz miał w pełni regulowaną "analogowo" dawkę bez wymiany dysków (dyski podają naważkę skokowo).
Waga szalkowa lee jest dobra i tania, przydaje się aby skontrować wskazania chińskiego szajsu z allegro.
Łuski odspłonkowuję ręcznie wybijakiem z bitu torx lub hex oszlifowanego do właściwej średnicy i zamontowanego w przedłużce do wkrętaka - ta przdłużka ma średnicę ~8mm więc idealnie centruje się w łusce dzięki czemu właściwy wybijak trafia od razu w kanalik ogniowy.
Podkładka z twardego drewna płytko nawiercona fi10 i przewiercona fi4 aby spłonki wpadały do środka. Jak ułożę właściwie stanowisko pracy to mogę odspłonkować w ten sposób 16 sztuk łusek na minutę.
A jak cenisz sobie czas i masz troche wiecej grosza to zobacz dillon xl650 z podajnikiem lusek. Prasa progresywna na ktorej mozna robic szybko i calkiem przyjemnie amunicje.
Zostaje do niej kupic matryce polecam lee deluxe carbide jakies 280zl , waga od majfrendow do kupienia do 20$, przymiar 100zl, myjka ultradzwiek jakies 450zl.
Jak szukałem informacji nt. tej wagi, to jeden Amerykanin na castboolits napisał że to doskonała waga - nie pozwól tylko aby narzędzie było mądrzejsze od Ciebie.
PSSK-DB vice-president
LOK Certified Range Officer
[evil laugh]Kto nie elaboruje ten przegrał życie. Taniej już było[/evil laugh]
strk pisze:jeden Amerykanin na castboolits napisał że to doskonała waga
Jeden amerykanin kontra cała reszta. Z tego co czytałem każda waga jest lepsza od tej Lee. Swoją drogą ciekawe dlaczego Amerykanie lubią towar niskiej jakości (np. GSG Firefly, pistolet Czak) i nie mówią wprost, że coś jest do bani tylko coś w stylu "ta waga jest OK, ale polecam spróbować innych. Lyman czy Redding są świetnymi wyborami".
Waga szalkowa LEE jest badziewna z następującego powodu: bardzo łatwo zmienić położenie tej ramki z noniuszem.
Już lepiej kupić wagę gdzie ustawienie wartości jest stabilne i nie przesunie się przy nasypywaniu prochu na tackę - najtańsza chyba z 2x tyle co lee ale warto.
Każdą wagę należy oczywiście wytarować przed pomiarem.
W sprawie eleboracji 9x19 należy używać czwartej matrycy crimpującej kalibrującej łuskę po całości. 9x19 nie jest walcem tylko stożkiem i jak nie chce się mieć problemów podczas strzelania to lepiej skalibrować cały nabój po złożeniu.
Szczególnie warto wykonać tą operację jak reelaboruje się na łuskach zbieranych po zawodach i mamy mix wszystkiego. Z doświadczenia większego mixu jakości łusek nie widziałem niż S&B - oni chyba mają inne matryce i inną blachę na każdą serię i rodzaj amunicji dla tego samego kalibru z osobna - widocznie ISO9001 zobowiązuje do produkcji czegoś innego za każdym razem jak załączają prasę.
W sprawie crimpu - osobiście ustawiam tak aby zagnieść kielich i wyrównać brzegi łuski aby była prosta, nie widzę potrzeby przesadnego zaciskania łuski na pociski w 9x19 niezależnie czy robiłem na pociskach aresa lakierowanych czy na FMJ alsy, geko czy dma - nigdy nie miałem problemu z tego powodu - strzelam z różnych CZ75.
Pozdrawiam
Sebastian
DEMOKRACJA pozwala decydować ludowi o losie jednostki. WOLNOŚĆ pozwala obronić się jednostce przed wolą ludu.
strk pisze:jeden Amerykanin na castboolits napisał że to doskonała waga
Jeden amerykanin kontra cała reszta. Z tego co czytałem każda waga jest lepsza od tej Lee. Swoją drogą ciekawe dlaczego Amerykanie lubią towar niskiej jakości (np. GSG Firefly, pistolet Czak) i nie mówią wprost, że coś jest do bani tylko coś w stylu "ta waga jest OK, ale polecam spróbować innych. Lyman czy Redding są świetnymi wyborami".
Pewnie dla tego, że również mówią if it works for you-then it's ok.
Mnie ramka się nie przesuwa ponieważ kontrolując okresowo naważkę, blokuję ramkę przeznaczonym do tego pinem - na żądanym wskazaniu.
A jak trzeba określić nieznany ładunek, to ramkę przesuwam ołówkiem którym robię notatki.
Zaprawdę, rację miał ten anonimowy forumowicz zza wielkiej wody pisząc o urządzeniu mądrzejszym od użytkownika
PSSK-DB vice-president
LOK Certified Range Officer
[evil laugh]Kto nie elaboruje ten przegrał życie. Taniej już było[/evil laugh]