orex pisze:Na allegro są oferty z których wynika, ze tala butla zewnętrzna na propan-butan to koszt około 6200 zł za zbiornik na 2700 litrów...
6 tyś. to cena samego zbiornika, nowego. Można kupić używany za 3-4 tyś., ale będzie miał krótszy termin ważności badań. Oprócz zbiornika potrzebny jest jeszcze projekt, betonowa podstawa pod zbiornik, instalacja przyłączeniowa itp. Już kilka lat temu sumaryczny koszt przekraczał 10tyś.
eeepiotr pisze:...
A tak na poważnie to wygląda inaczej, finansowo wyszło zdecydowanie lepiej niż to opisałeś.
...
Czyli, Twój zestaw butlowy jest tym bardziej konkurencyjnym rozwiązaniem w porównaniu ze stacjonarnym zbiornikiem.
Istnieje jeszcze rozwiązanie pośrednie, czyli zbiornik uniwersalny, transportowy o pojemności do 1000 litrów, do którego nie trzeba mieć projektu i betonowej podstawy, a można go tankować z autocysterny.
Ostatnio zmieniony 14 lipca 2018, 00:38 przez gondol_jerzy, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam.
Czy ktoś mógłby mi doradzić na temat pelletu. Dotychczas ogrzewam dom drzewem w ilości około 20m3 na całą zimę. W lato do grzania wody używam piec olejowy ponieważ wychodzą mi jakieś grosze za to grzanie. Dom ma 3 kondygnacje z czego piwnica nie jest grzana, natomiast parter i piętro są grzane. Powierzchnia dwóch grzanych kondygnacji to 120 m2. Ogólnie budynek jest dobrze ocieplony, piwnica nie jest grzana ale stropy są ocieplone natomiast na strychu na posadzce wełna 15 cm. Ściany styropian. Mam pytanie jakich mogę się spodziewać kosztów ogrzewania pelletem biorąc pod uwagę powyższe warunki. Zaznaczam że przy drzewie jest bardzo ciepło 23 stopnie na okrągło.
20 metrów drewna, ale sześciennych czy przestrzennych? I jakiego drewna? Topoli czy grabu? Pellet robi się z drewna. Przelicz swoje 20m drewna na kilogramy i podobną ilość pelletu będziesz potrzebował. Może trochę mniej, ale pod warunkiem, że teraz spalasz z kiepską sprawnością.
Ostatnio zmieniony 14 lipca 2018, 21:40 przez gondol_jerzy, łącznie zmieniany 1 raz.
Raczej ta strona wprowadza w błąd
Przed chwilą podałem parametry domu i wielka lipa okazało się że powinienem grzać eko groszkiem żeby osiągnąć poziom 2300PLN za sezon grzewczy a ja go osiągnąłem na gazie propan .Ta strona wyliczyła mi koszt gazu propan na 3800PLN za sezon .
Czyli stronę stworzyli producenci kotłów węglowych albo niedojdy nie umiejące liczyć.
Natomiast jak każdy z Was chciałby poznać zapotrzebowanie energetyczne całoroczne Waszych domów ,mieszkań możecie poszukać w internecie tabel paliwowych i przeanalizować w przeliczeniu na megajoule , To w przybliżeniu pokaże jakie są koszta zmiany paliwa ( oczywiście znaczenie ma też sprawność kotła). Oczywiście jeszcze trzeba pamiętać o abonamentach w gazowni to może być nawet ok 600 PLN rocznie.
Ta strona pomaga bardzo ogólnie.
Polecam wykonanie profesjonalnego audytu, wykonałem taki jak budowałem dom, to było bardzo opłacalnie wydane 300 zł ( 2015 ).
Na podstawie tego opracowania dobrałem grubości izolacji, zamieniłem fundament na płytę, zamieniłem standardowe okno na fix i zdecydowałem się na wentylację z rekuperacją. A na koniec pomogła mi wybrać pompę ciepła p-p o właściwej mocy. Dom ogrzewam prądem.
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein
Metr sześcienny, zależnie od źródła, waży od 550 do 650kg. Można więc przyjąć jakieś 450-500kg na metr przestrzenny. Więc zamiast 20 m drewna licz 8-9 ton pelletu. Może coś tam jeszcze zyskasz na niskiej wilgotności paliwa, sprawności spalania palnika i sprawności odbioru ciepła przez sam kocioł.
Z tymi 8 tonami to lekka przesada. sąsiad ma piec na pellet w starszej technologi i wychodzi mu 5 ton. Dom 150m2 i słabe okna. Mam piec na ekogroszek i zużywam zimą 4-4,5tony zależnie od jakości opału.
Może wyjść mniej bo kotły automatyczne pilnują temperatury w domu. Starym kotłem można częściej przegrzać dom. Do tego dochodzi sprawność cieplna. Mój obecny kocioł ma chyba 92% sprawności. A stary na drewno 75-80%.
Równie dobrze jak przegrzać, można też starym kotłem domu nie dogrzać. Zwłaszcza, że mowa jest o drewnie, które szybko się wypala, a chociażby nocą nikt raczej już do kotła nie dokłada. Porównywanie domu sąsiada niekoniecznie może mieć sens. Wystarczy, że sąsiad utrzyma w domu nie 23, a 19 stopni i już spalanie z 15-20% w dół. To samo gdy zakręci kilka grzejników w nieużywanych pomieszczeniach. Kolega miszle podał zużycie drewna. Ja to przeliczyłem na pellet przy założeniu podobnej sprawności uzyskiwania ciepła. Szczerze mu życzę, żeby pelletu spalił jak najmniej i nie musiał toczyć codziennej walki z drewnem.
Szukam opinii nt. rekuperatora w mieszkaniu. Czy ktoś ma? Jak odczucia? Czy założyli byście jeszcze raz?
Nie chodzi o pieniądze tylko o komfort w mieszkaniu.
Miałem w poprzednim domu i w nowym też założyłem. Największa korzyść to oczywiście wymiana powietrza z minimalizacją strat ciepła, więc głównie w chłodne i zimne dni. Latem i tak wietrzy się oknami.
Kolejna korzyść to brak wilgoci w łazienkach. Przez cały rok.
No i redukcja liczby kominów wentylacyjnych - został tylko jeden z dwoma przewodami: do kanalizacji i do kuchni. Wyciąg kuchenny ma osobny kanał wentylacyjny i nie dmucha w centralę, dzięki czemu nie paskudzi wymiennika tłuszczem. Obok wyciągu jest też nawiew powietrza z zewnątrz (przez ścianę, zamykany), coby ciśnienia się bilansowały i nie ciągnęło np. z kominka lub z syfonów kanalizacji.
Uwaga co do instalacji: najlepiej zastosować puszki rozprężne i rozdzielcze z tworzyw sztucznych, bo nie rezonują tak jak metalowe. Nawiew jest cichszy. Ja u siebie tego nie przypilnowałem i teraz muszę wkładać tłumiki w anemostaty. Co cwańsi instalatorzy oszukują na ustawieniach centrali i obniżają obroty wentylatorów, aby je ściszyć.
W poprzednim domu miałem GWC (gruntowy wymiennik ciepła) w postaci długiej rury 200mm zakopanej na 120cm w ziemi. Przełączanie pomiędzy czerpaniami było ręczne, co było trochę upierdliwe. Teraz GWC nie wykonałem, choć dojście kanałem do centrali zrobiłem. Pewnie go kiedyś wykonam, ale z opcją automatycznego przełączania czerpni.