Humor
Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP
- Ernii
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 lipca 2017, 22:33
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Chełm/okolice Wawy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Humor
Rzecz się dzieje w górach. Turyści siedzą przy ognisku, popijają tatrzańską naleweczkę, przyjemny klimat, ognia pilnuje baca.
- Baco, a opowiedzcie nam jakąś historię, co by było raźniej i jeszcze przyjemniej.
- Ano mogę opowiedzieć, a radosna ma być czy smutną wolicie?
- Jasne, że radosną.
Baca namyślił się chwilę i ochoczo rozpoczął:
- Kiedyś żeśmy z juhasami owieczki na hali wypasali. Pasły się pasły, myśmy trochę popili na polanie i nam się jedna owieczka zgubiła. Szukaliśmy, szukaliśmy, aż się wreszcie zguba znalazła i z tej radości żeśmy ją wszyscy jak jeden wyruchali.
Turyści spojrzeli jeden na drugiego z obrzydzeniem w oczach, po czym jeden z nich nieśmiało zapytał:
- Baco, a może jest jakaś inna radosna historia?
- Ano jest i inna. Kiedyś żeśmy z juhasami barany na hali wypasali i ni się obejrzeli, a jeden baran nam się zgubił. Godzinami żeśmy go szukali, ale wreszcie zgubę odnaleźli. No i z tej radości żeśmy go wszyscy wyruchali jeden po drugim.
- Nie no baco, to ma być radosna historia?! To może jakaś smutna jest?
- Ano jest i smutna - kiedyś to ja się zgubiłem.
Ksiądz zgubił się w górach, spotyka bacę:
- Baco, którędy do Zakopanego?
- A za ile?
- Jak to, baco, za ile?! Za Bóg zapłać!
- A, to niech was Bóg prowadzi...
- Baco, a opowiedzcie nam jakąś historię, co by było raźniej i jeszcze przyjemniej.
- Ano mogę opowiedzieć, a radosna ma być czy smutną wolicie?
- Jasne, że radosną.
Baca namyślił się chwilę i ochoczo rozpoczął:
- Kiedyś żeśmy z juhasami owieczki na hali wypasali. Pasły się pasły, myśmy trochę popili na polanie i nam się jedna owieczka zgubiła. Szukaliśmy, szukaliśmy, aż się wreszcie zguba znalazła i z tej radości żeśmy ją wszyscy jak jeden wyruchali.
Turyści spojrzeli jeden na drugiego z obrzydzeniem w oczach, po czym jeden z nich nieśmiało zapytał:
- Baco, a może jest jakaś inna radosna historia?
- Ano jest i inna. Kiedyś żeśmy z juhasami barany na hali wypasali i ni się obejrzeli, a jeden baran nam się zgubił. Godzinami żeśmy go szukali, ale wreszcie zgubę odnaleźli. No i z tej radości żeśmy go wszyscy wyruchali jeden po drugim.
- Nie no baco, to ma być radosna historia?! To może jakaś smutna jest?
- Ano jest i smutna - kiedyś to ja się zgubiłem.
Ksiądz zgubił się w górach, spotyka bacę:
- Baco, którędy do Zakopanego?
- A za ile?
- Jak to, baco, za ile?! Za Bóg zapłać!
- A, to niech was Bóg prowadzi...
LGM2 + Hawke SW 4,5-14x42
Walther Dominator + Hawke SW 4,5-14x42
Łucznik Wz 1970
Pardini K12
http://www.lubelskieforumstrzeleckie.pl
Walther Dominator + Hawke SW 4,5-14x42
Łucznik Wz 1970
Pardini K12
http://www.lubelskieforumstrzeleckie.pl
- Shooter7
- Zbanowany
- Reactions:
- Posty: 1847
- Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
- Tematy: 0
- Grupa: Zbanowany
- irg1
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 107
- Rejestracja: 04 kwietnia 2008, 20:31
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Humor
Przychodzi facet w garniturze do bacy na hali i mówi:
-baco, powiem wam ile macie owiec na hali
a baca:
-eeeeeee!
-Powiem wam, ale za to dacie mi jedną owcę
-eeeeee, zgoda!
Gość wyciąga laptopa, uruchamia programy, GPS, liczy, liczy i po 3 godzinach mówi: baco, macie na hali 283 owce
A baca: eeee!
- teraz dajcie mi owcę,
- to wybiercie sobie, panocku
- ta
-to teraz ja wam powiem, skąd wy jesteście
????
- wyśta są z Ernst&Young
- a skąd to wiecie, baco?
- przychodzita, chociaż was nikt nie prosił, mówita mi, co i sam wiem, a to jest owcarek a nie owiecka
-baco, powiem wam ile macie owiec na hali
a baca:
-eeeeeee!
-Powiem wam, ale za to dacie mi jedną owcę
-eeeeee, zgoda!
Gość wyciąga laptopa, uruchamia programy, GPS, liczy, liczy i po 3 godzinach mówi: baco, macie na hali 283 owce
A baca: eeee!
- teraz dajcie mi owcę,
- to wybiercie sobie, panocku
- ta
-to teraz ja wam powiem, skąd wy jesteście
????
- wyśta są z Ernst&Young
- a skąd to wiecie, baco?
- przychodzita, chociaż was nikt nie prosił, mówita mi, co i sam wiem, a to jest owcarek a nie owiecka
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
- jasi3k
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 344
- Rejestracja: 11 października 2016, 15:01
- Tematy: 14
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Humor
Żona przyszła do domu wcześniej niż zwykle, zastała męża w łóżku z ładną młodą dziewuchą i mówi mu:
- Jesteś świnia - jak mogłeś mnie zdradzić! Mnie - swoją żonę, matkę swoich dzieci! Odchodzę od ciebie!
Na co mąż odpowiada:
- Poczekaj, daj mi szansę wszystko wyjaśnić; Wracałem do domu samochodem, lał straszny deszcz. Widzę że stoi samotna dziewczyna, przemoczona do suchej nitki. Zrobiło mi się jej szkoda i wziąłem ją do samochodu. Powiedziała że nie ma gdzie mieszkać, więc zawiozłem ją do nas. Była głodna, więc dałem jej spaghetti - to, które przygotowałem dla ciebie wczoraj wieczorem, i którego nie chciałaś zjeść "bo od niego nabierasz wagi". Potem wpuściłem ją do łazienki aby się wykąpała, a jej porwane ciuchy wyrzuciłem. Dałem jej twoje stare jeansy, których nie nosisz, bo mówisz że są na ciebie za ciasne. Dałem jej bluzkę, którą kupiłem ci na urodziny, której nie nosisz bo według ciebie nie mam gustu. Ponieważ było jej chłodno, dałem jej twój sweter, który podarowała ci moja siostra i którego nie nosisz jej na złość. No i buty... Pamiętasz, podarowałem ci kiedyś takie drogie pantofle, których nie nosisz, bo jakaś twoja koleżanka z pracy ma identyczne...
No i odprowadziłem ją do drzwi. Wtedy ona się odwróciła i spytała czy mam jeszcze coś, z czego moja żona nie korzysta...
- Jesteś świnia - jak mogłeś mnie zdradzić! Mnie - swoją żonę, matkę swoich dzieci! Odchodzę od ciebie!
Na co mąż odpowiada:
- Poczekaj, daj mi szansę wszystko wyjaśnić; Wracałem do domu samochodem, lał straszny deszcz. Widzę że stoi samotna dziewczyna, przemoczona do suchej nitki. Zrobiło mi się jej szkoda i wziąłem ją do samochodu. Powiedziała że nie ma gdzie mieszkać, więc zawiozłem ją do nas. Była głodna, więc dałem jej spaghetti - to, które przygotowałem dla ciebie wczoraj wieczorem, i którego nie chciałaś zjeść "bo od niego nabierasz wagi". Potem wpuściłem ją do łazienki aby się wykąpała, a jej porwane ciuchy wyrzuciłem. Dałem jej twoje stare jeansy, których nie nosisz, bo mówisz że są na ciebie za ciasne. Dałem jej bluzkę, którą kupiłem ci na urodziny, której nie nosisz bo według ciebie nie mam gustu. Ponieważ było jej chłodno, dałem jej twój sweter, który podarowała ci moja siostra i którego nie nosisz jej na złość. No i buty... Pamiętasz, podarowałem ci kiedyś takie drogie pantofle, których nie nosisz, bo jakaś twoja koleżanka z pracy ma identyczne...
No i odprowadziłem ją do drzwi. Wtedy ona się odwróciła i spytała czy mam jeszcze coś, z czego moja żona nie korzysta...
Waszym zadaniem nie jest umierać za swoją Ojczyznę, ale zrobić wszystko by wróg zdechł za swoją...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 428
- Rejestracja: 31 października 2006, 22:56
- Tematy: 16
- Lokalizacja: Koszuty, Poznań
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Humor
.... i spytała czy mam jeszcze coś, z czego moja żona nie korzysta...
Może z pneumatyków dobrej klasy, to namówię Moją Piękną na taki deal ?? :-)
A.
Może z pneumatyków dobrej klasy, to namówię Moją Piękną na taki deal ?? :-)
A.
Historia: Grupa Strzelecka Dziki Zachód, PSST ORZEŁ, WSST STRZELEC. Aktualnie: bezpartyjny.