Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 17 maja 2017, 21:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Kiedys moj dziadek rozpalil ogien uzywajac krzemienia.
Chce to powtorzyc.
Mam troche krzemieni bo to cos co mnie intryguje, jednak gdy probuję iskra pojawia sie mniej wiecej raz na pięć uderzen metalem.
Pytanie jest:
Jakim cudem karabiny czy pistolety skalkowe strzelaja za kazdym razem?
Jest cos czego nie wiem?
Owszem, nie przygladalem sie za duzo na strzelnicy bo bawilem sie swoja zabawką, moze nie za kazdym razem odpalaja ale jednak robia to dosc skutecznie.
Chce to powtorzyc.
Mam troche krzemieni bo to cos co mnie intryguje, jednak gdy probuję iskra pojawia sie mniej wiecej raz na pięć uderzen metalem.
Pytanie jest:
Jakim cudem karabiny czy pistolety skalkowe strzelaja za kazdym razem?
Jest cos czego nie wiem?
Owszem, nie przygladalem sie za duzo na strzelnicy bo bawilem sie swoja zabawką, moze nie za kazdym razem odpalaja ale jednak robia to dosc skutecznie.
Ostatnio zmieniony 24 czerwca 2018, 23:30 przez FridayNightSpecial, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 933
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Metalem na krzesiwo musi być stal (wysoko)węglowa, odpowiednio zahartowana. Najlepiej sprawdzić szlifierką - jeżeli stal daje dużo (snop) jasnożółtych, długich iskier, to się powinna nadać. Hartowanie - wiele zależy od doświadczenia hartującego i gatunku stali. Spróbuj starego pilnika. Krzemień powinien mieć ostrą krawędź, uderzenie o metal powoduje powstanie mikrowiórków stali, które natychmiast się utleniają na powietrzu, dając iskry o wysokiej temperaturze, mogące zapalić puch topolowy, zwęgloną bawełnianą szmatkę, wysuszoną hubę itp. materiały łatwopalne, zawierające dużo celulozy, a więc węgla, wodoru i tlenu.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 17 maja 2017, 21:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
To sie nazywa pomoc.
Uklon szacunku.
O pilniku wiem.
Wczoraj sprobowalem tylną krawędzią noza wywolac iskre i dalo sie ale kazde uderzenie zrobilo dołek w "solidnym nozu ogolnego stosowania" za 2 stowy.
Sadze ze w kazdym innym tez by tak bylo, spodziewalem sie tego ale warto sprawdzic rozne rzeczy czasami.
Tyle jest warta dzisiejsza stal.
Na westernie kiedys gosc iskrą z krzemienia podpalal proch rozsypany na prochnie ale to chyba byla Hollywoodzka bajka. Znajac szybkosc spalania prochu sadze raczej nie zdazylby zapalic papieru czy czegos podobnego.
Uklon szacunku.
O pilniku wiem.
Wczoraj sprobowalem tylną krawędzią noza wywolac iskre i dalo sie ale kazde uderzenie zrobilo dołek w "solidnym nozu ogolnego stosowania" za 2 stowy.
Sadze ze w kazdym innym tez by tak bylo, spodziewalem sie tego ale warto sprawdzic rozne rzeczy czasami.
Tyle jest warta dzisiejsza stal.
Na westernie kiedys gosc iskrą z krzemienia podpalal proch rozsypany na prochnie ale to chyba byla Hollywoodzka bajka. Znajac szybkosc spalania prochu sadze raczej nie zdazylby zapalic papieru czy czegos podobnego.
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
To nie jest wina stali. Krzesiwo tak działa, że iskry lecą nie z krzemienia a właśnie z metalu.
Przepraszam - pan tu nie stał
- juby
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 415
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006, 22:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: łomianki opodal wawy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Nożem to sobie możesz pokrzesać iskry z tych nowoczesnych krzesiwek ferrocerowych. A to też za cenę błyskawicznego stępienia ostrza. Krzemieniem nie tylko stępisz ale i poszczerbisz nóż. Już lepiej poszukaj krzesiwa kabłączkowego lub inaczej kowalskiego ( są na portalach aukcyjnych i na większości pikników historycznych). Nauczenie się krzesania to kilka dni zabawy.
sharp innova 1210 4.5mm (we dzewnie) + doe 3-9x40 68" 36lb Samick Polaris
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 933
- Rejestracja: 07 października 2011, 11:40
- Tematy: 19
- Lokalizacja: Radzików, Mazowsze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
O zapaleniu iskrą prochu nie chciałem wspominać, bo to oczywiste - tak działa zamek skałkowy. Ale jak zauważyłeś, proch spala się tak szybko, że może nie zdążyć zapalić materiału palnego pod prochem. Chociaż w przypadku wysuszonego i rozdrobnionego materiału (mech, huba, siano, próchno) zmieszanego z prochem może to zadziałać i posłużyć jako rozpałka do ogniska. Trochę doświadczenia i się uda!FridayNightSpecial pisze: Na westernie kiedys gosc iskrą z krzemienia podpalal proch rozsypany na prochnie ale to chyba byla Hollywoodzka bajka. Znajac szybkosc spalania prochu sadze raczej nie zdazylby zapalic papieru czy czegos podobnego.
W. Moore .36 Bondini/L. Renzo, C. Moore Pedersoli .46 skałka, Colt Army 1860 Pietta, Mortimer .36 Bondini/L. Renzo, Alamo Rifle Pedersoli .50 skałka, Walther CPM 1, FWB C60.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 819
- Rejestracja: 28 września 2004, 23:31
- Tematy: 0
- Lokalizacja: niedaleko od Szczecina
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Na all.. zobacz krzesiwa. Np ma je Ragrom. Zawsze są w dziale rycerstwo. jakie nie kupisz, sztabkowe, kabłączkowe, obojętnie. Trzymasz w lewej krzemień a na nim hubkę. Może to być zwęglone płótno, może być huba sucha wymoczona w saletrze i wysuszona, jakiś inne dziadostwo w rodzaju pałki wodnej - obojętnie. Uderzasz w krawędź krzemienia krzesiwem z góry na dół a z krzesiwa lecą iskierki w hubkę. Hubka zaczyna się żarzyć i teraz ... teraz jest trochę trudniej. Tę żarzącą się hubkę (dlatego używaj małego kawałeczka bo wrzucisz cały i nie będziesz odłamywał żaru) wrzuć do papierowej tutki, zwiniętej z kawałka kartki by tworzyła rurkę, lejek, coś takiego. Do środka wcześniej wrzucasz kawałki papieru luzem, strzępki kory brzozowej - takie jak papierki do skrętów - i gdy na tym wewnątrz tutki leży żarząca się hubka, zaczynasz nią machać. Jest to lepsze niż dmuchanie. Powietrze ma przepływać przez tutkę i rozdmuchiwać ogień. Po chwili czuje się jak tutka się rozgrzewa i nagle buch i się zapala. A dalej - patrz obsługa ogniska.
Brzmi przydługo ale jest w istocie proste. Tez kiedyś ćwiczyłem aż nie nauczyłem się i nie zrozumiałem, że to jest proste, gdyż inaczej wynaleziono by zapałki w Rzymie albo choć w średniowieczu.
Jak chodzi o krzesanie, mam znajomych na rekonstrukcji, którzy fajkę zapalają od jednego uderzenia krzesiwem - zważ że do tego nie trzeba płomienia a tylko żarząca się hubka - i nie przerywają marszu do tego. Sam też tak umiem, tyle że nie palę.
Ze źródeł pisanych, wspomnień, wynika, że zapalano często ogień w polu, w czasie kampanii, używając przysuniętej do materiału łatwopalnego podsypanej panewki karabinu (bez ładunku w lufie) jako swoistej zapalniczki. Było to regulaminowo tępione (jak i używanie wyciora czy bagnetu jako rożna), więc musiało być nagminne.
Brzmi przydługo ale jest w istocie proste. Tez kiedyś ćwiczyłem aż nie nauczyłem się i nie zrozumiałem, że to jest proste, gdyż inaczej wynaleziono by zapałki w Rzymie albo choć w średniowieczu.
Jak chodzi o krzesanie, mam znajomych na rekonstrukcji, którzy fajkę zapalają od jednego uderzenia krzesiwem - zważ że do tego nie trzeba płomienia a tylko żarząca się hubka - i nie przerywają marszu do tego. Sam też tak umiem, tyle że nie palę.
Ze źródeł pisanych, wspomnień, wynika, że zapalano często ogień w polu, w czasie kampanii, używając przysuniętej do materiału łatwopalnego podsypanej panewki karabinu (bez ładunku w lufie) jako swoistej zapalniczki. Było to regulaminowo tępione (jak i używanie wyciora czy bagnetu jako rożna), więc musiało być nagminne.
Ostatnio zmieniony 25 września 2018, 18:54 przez Tomeks, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 17 maja 2017, 21:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Stary temat ale ma ciag dalszy.juby pisze:Nożem to sobie możesz pokrzesać iskry z tych nowoczesnych krzesiwek ferrocerowych. A to też za cenę błyskawicznego stępienia ostrza. Krzemieniem nie tylko stępisz ale i poszczerbisz nóż. Już lepiej poszukaj krzesiwa kabłączkowego lub inaczej kowalskiego ( są na portalach aukcyjnych i na większości pikników historycznych). Nauczenie się krzesania to kilka dni zabawy.
Myslisz ze uderzalem krzemien ostrzem noza?
Az tak glupi nie jestem choc czasami tak mowia.
Jest jeszcze druga strona noża, ta z tyłu.
Iskry szly wiec to by zadzialalo, ale i tak kupilem pilnik bo starego typu krzesiwa sie nie kupi.
Jesli wiesz gdzie da sie - bede wdzieczny za informacje.
Sa w sprzedazy krzesiwa z materialu tego co kamienie do zapalniczek ale nie o to chodzi.
Tak czy owak - dwa dni mi zajelo zeby odpalic ogien z krzemienia.
Wlasnie sie udalo.
Jestem wielki!!!
Teraz tylko zlapac wprawe zeby to szlo szybko.
Fakt ze troche inaczej trzeba krzesac niz mi sie wydawalo ale jakos nauczylem sie na bledach.
Zamiast walić krzemien trzeba ciągnąć pilnik wzdluz niego, calkiem jak skrzypek na dachu.
Dmuchac trzeba calkiem porzadnie jak juz zalapie.
Wata sie nadaje.
Ostatnio zmieniony 10 lutego 2019, 14:10 przez FridayNightSpecial, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Dobre dla palaczy, super pomysł na odwyk.dwa dni mi zajelo zeby odpalic ogien z krzemienia
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 17 maja 2017, 21:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Taa.Marek- pisze:Dobre dla palaczy, super pomysł na odwyk.dwa dni mi zajelo zeby odpalic ogien z krzemienia
Albo odpalac jednego od drugiego coby ogien nie zgasl.
I tak mam zamiar rzucic, od lat to planuje.
Ostatnio zmieniony 10 lutego 2019, 14:15 przez FridayNightSpecial, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
- juby
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 415
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006, 22:07
- Tematy: 0
- Lokalizacja: łomianki opodal wawy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Krzesiwka kowalskie kupisz na większości festynów średniowiecznych. Lub na allegro/olx. Albo obejrzysz sobie tutki na YT i zrobisz sam ze starego pilnika.
A w temacie samego ognia to podstawą jest dobrze łapiąca ogień hubka. Może być to spreparowana huba drzewna (wymoczona w roztworze saletry i dobrze wysuszona), może być "wata" brzozowa (znaczy zeskrobana nożem) lub moim zdaniem najlepsza zwęglona bawełna.
PS
obojętnie którą stroną noża będziesz krzesał ( obojętnie czy na krzemieniu czy na nowoczesnych krzesiwach) będziesz niszczył nóż.
A w temacie samego ognia to podstawą jest dobrze łapiąca ogień hubka. Może być to spreparowana huba drzewna (wymoczona w roztworze saletry i dobrze wysuszona), może być "wata" brzozowa (znaczy zeskrobana nożem) lub moim zdaniem najlepsza zwęglona bawełna.
PS
obojętnie którą stroną noża będziesz krzesał ( obojętnie czy na krzemieniu czy na nowoczesnych krzesiwach) będziesz niszczył nóż.
sharp innova 1210 4.5mm (we dzewnie) + doe 3-9x40 68" 36lb Samick Polaris
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 17 maja 2017, 21:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Trochę offtopic ale wciaz CP - broń skałkowa
Uzylem wierzchniej warstwy kory brzozy, byla akurat pod reka.
PS:
Tył noża to ja mam w glebokim powazaniu.
Jak juz sie potnie tak, ze mnie wkurzy to ide do szlifierki zeby stępić zadziory bo przykro byloby je wygładzac dłonią. Dłoni mogloby sie to nie spodobac.
Kazdym uzyciem niszczę nóż, siekierę, wiertło, taki jest los narzędzia, mnie chodzi o dbanie o ostrze, to jest "istotna część noża".
PS:
Tył noża to ja mam w glebokim powazaniu.
Jak juz sie potnie tak, ze mnie wkurzy to ide do szlifierki zeby stępić zadziory bo przykro byloby je wygładzac dłonią. Dłoni mogloby sie to nie spodobac.
Kazdym uzyciem niszczę nóż, siekierę, wiertło, taki jest los narzędzia, mnie chodzi o dbanie o ostrze, to jest "istotna część noża".
Ostatnio zmieniony 14 lutego 2019, 19:15 przez FridayNightSpecial, łącznie zmieniany 1 raz.