Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Moderator: Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Czolem.

Widze, ze mocno ucichla sprawa lusek kolegi Michala.
Mam jednak nadzieje, ze cos sie w koncu ruszy w temacie dunskiego Rolling Blocka...

W temacie szwedzkiego Rolling Blocka sprawy ida powoli ale systematycznie do przodu.
Wlasnie w zeszlym tygodniu wszedlem droga kupna w posiadanie kolejnych 200 oryginalnych, epokowych lusek 12,7x44R

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/q6P3Ts

Luski sa w glownej mierze produkcji niemieckiej i jak sie okazalo wiekszosc z nich jest nowa i pochodzi z amunicji rozcalonej w celu sprzedazy bez licencyjnej.
Troche szkoda, ze nie wiedzialem o tym zanim sprzedawca "zniszczyl" oryginalne naboje.
Chetnie odkupil bym je w stanie fabrycznym.
No ale i tak moge sie cieszyc bo stalem sie posiadaczem lusek w idealnym stanie i do tego zasplonkowanych - bo widac sprzedawca nie mial ich jak pozbijac a urzadzenia do odsplonkowywania tez pewnie nie posiadal.
Tak wiec na chwile obecna w swojej kolekcji mam juz okolo 100 epokowych naboi w elaboracjach fabrycznych, ponad 200 epokowych lusek i 50 zaelaborowanych przeze mnie "kolekcjonerskich" nabojow na epokowych luskach i splonkach zasypanych prochem Zloty Stok.
Na "co dzien" do mojego Rolling Blocka uzywam oczywiscie zmodyfikowanych lusek 50-70 Gov oraz wspolczesnych splonek - ze wzgledu na koszta i ogolna dostepnosc.
Ale kolekcja epokowych dodatkow do karabinu powoli rosnie.

Dzis porusze temat bedacy w pewniej mierze kontynuacja moich ostanich postow w temacie o kb. Whitworth-a.
Bedzie to o cisnieniach podczas strzalu rozwijanych przez te epokowa bron oraz o roznych ograniczeniach z tego wynikajacych.
A wiec w duzym skrocie sprawy przedstawiaja sie nastepujaco:

Pierwotny (wojskowy) model Rolling Blocka - M1867 byl produkowany w zasadzie tylko w kalibrze 12,7x44R
Zamek oraz lufa dawaly sobie z powodzeniem rade z dowolnymi ladunkami czarnego prochu.
Dla przypomnienia - karabiny tego modelu przechodzily bez problemu testy strzalu z ladunku 750 grs z zapchana pociskami lufa na calej dlugosci.

W roku 1889 karabin ten, droga wymiany luf zaczeto adaptowac do kalibru 8 mm.
Byl to w tym czasie oficjalny kaliber armii szwedzkiej.
Naboj 8x58RD miescil skompresowany ladunek czarnego prochu o wadze 73 grs co umozliwialo strzelanie pociskami olowianymi w plaszczu tombakowym z predkosciami ponad 500 m/sek.
W porownaniu do predkosci bezplaszczowych, olowianych pociskow 12,7 mm, ktore lataly z predkosciami nieco tylko przekraczajacymi predkosc dzwieku byl to spory postep.
W rezultacie tej zmiany uzyskano wieksza celnosc i donosnosc pociskow.
Splaszczeniu ulegl tez wydatnie tor lotu co zmniejszalo istotnie bledy celowania wynikajace z niezbyt dokladnej oceny odleglosci.
W roku 1892 zastosowano do tego naboju elaboracje z prochem bezdymnym co dodatkowo podnioslo predkosci pociskow do poziomu powyzej 600 m/sek

Niestety okazalo sie, ze mechanizmy zamkowe M 1867 niezbyt dobrze radza sobie z wyzszymi cisnieniami.
Problemem nie byly w zadnym razie lufy, bowiem jak pokazalo doswiadczenie- nawet lufy 12,7 z karabinow m1860 dawaly sobie rade z wysokimi cisnieniami.
Problemem byly w glownej mierze bloki zamkowe wraz ze wspolpracujacymi z nimi osiami.

Pierwsze bloki zamkowe do m1867 byly wykonane ze zbyt slabej stali i pojawiamy sie wypadki urywania sie z osi calych blokow zamkowych.
Wypadki takie konczyly sie zazwyczaj smiercia lub ciezkim zranieniem strzelca bowiem blok taki uderzal z pelna sila w glowe operatora karabinu, ktora znajdowala sie tylko kilka cm od niego.

Tak wyglada urwany na wskutek przekroczenia wytrzymalosci materialu blok zamkowy m1867:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/o7zPpX
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/34D3M2

A wiec zdano sobie sprawe z tego, ze mechanizm m 1867 wymaga pilnej modernizacji.
Wykonano to sprawnie i wprowadzono do produkcji wojskowy model M1867-89 zwany pozniej M 1889.
Zasadnicza roznica pomiedzy tymi modelami polegala na zastosowaniu lepszej stali do produkcji bloku zamkowego, kurka oraz obu osi na ktorych pracowaly te zespoly.
Sama skrzynia zamkowa przeszla do produkcji w zasadzie bez wiekszych zmian.

Latwo jest odroznic czesci zespolu zamkowego m1867 od m1889.
Tak wyglada blok zamkowy i jego os w starszym modelu:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/r625oB
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/829841
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/6gsQKZ

A tak wyglada blok zamkowy i jego os w nowszym modelu:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/jbC99o
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/GdCY22

Wyraznie widac, ze blok od M1889 jest ocechowany oraz posiada numery seryjne, ktore byly zgodne z nabitymi na komorze zamkowej oraz na kurku:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/Kz97qP

Dodatkowo osie zamka i kurka w modelu M1889 nosza na glowkach oznaczenia
- Zamek "S" - Slutstycke
- Kurek "H" - Hane
I to sa cechy zewnetrzne na podstawie ktorych mozemy latwo upewnic sie czy mamy do czynienia ze wzmocniona wersja zamka czy tez ze slabsza.

W pozniejszym czasie armia szwedzka przejela w miejsce m1889 inny karabin -m/96 oparty na konstrukcji Mausera i w kalibrze 6,5mm.
Ale na tym nie skonczyl sie zywot starych Rolling Blockow modelu m1889.
W zakladach Husqvarna dostosowywano je droga wymiany luf do nastepujacych kalibrow kulowych:

-11,4x83R (450 Express)
-12,7x76R (500 Express)
-9,15x57R (360)
-6x36R
-6,5x42R
-8x42R
-8x57R/360
-9x47R
-9,5x47R
-10x47R
-10,5x47R

Nie ma potrzeby opisywania kazdego z osobna naboju w jakim byly produkowane Rolling Blocki m1889 ale trzeba zaznaczyc jedna rzecz o ktorej juz wczesniej napisalem blizej w temacie o Whitwordzie (jesli ktos chce sie z tym blizej zapoznac to odsylam do tamtego watku)

Wszystkie ww kalibry sa typowymi "niskocisnieniowymi" nabojami.
Czesc z nich byla pierwotnie ladowana czarnym prochem a czesc w wersjach rozwojowych byla w pozniejszym czasie elaborowana prochami bezdymnymi.
Jednak wszystkie te naboje nie przekraczaly w elaboracjach fabrycznych cisnienia 2000 atm.

W roku 1930 Husqvarna wprowadzila ostatnia ( juz cywilna) modyfikacje polepszajaca wytrzymalosc mechanizmu m1889.
Do produkcji bloku zamkowego oraz jego osi zastosowano jeszcze bardziej wytrzymaly rodzaj stali -Svenskt Nickel Stål.
Te najmocniejsze bloki zamkowe jest takze latwo odroznic od wczesniejszych modeli bo nabijano na nie ceche "N"

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/97d8Ym

Dodatkowo w tym samym czasie wprowadzono inny typ kurka ze zblokowanym mechanizmem zabezpieczajacym.
Ten kurek takze jest bardzo latwo odroznic od wczesniejszych modeli:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/Z6qm5b

Tak wiec osoby pragnace posiadac Rolling Blocka w mocnych kalibrach powinny szukac ostatniej, cywilnej wersji skrzyni zamkowej.
Jednak i w tym przypadku zalecana jest duza doza ostroznosci z ladowaniem nabojami elaborowanymi prochami bezdymnymi.
Przypominam, ze labolatorium Norma Precision zabrania tutaj elaborowac ladunkow rozwijajacych cisnienia powyzej 29.000 Psi/2000 atm
Jednak na naszym terenie wielu ludzi dysponujacych najmocniejszymi, cywilnymi wersjami zamkow m1889 elaboruje amunicje na poziomie 2500 atm.
W tym wypadku nalezy miec na uwadze fakt, ze o ile blok zamka i jego os wytrzymuja takie cisnienia to najslabszym elementem staje sie w tym momencie komora zamkowa, ktora z uwagi na bardzo wysoka twardosc (powyzej 50 HRC), i rodzaj uzytej w produkcji stali moze ulec rozerwaniu.

Tak wiec w przypadku Rolling Blockow to nie lufa jest i byla elementem ograniczajacym stosowanie wspolczesnych elaboracji Nitro.
Od poczatku bowiem ograniczeniem byla stosunkowo slaba konstrukcja bloku zamkowego a po jego wzmocnieniu droga zastosowania bardziej wytrzymalej stali ( a nie zmiany konstrukcyjnej jego podatnej na pekniecie konstrukcji) ostateczne granice wytrzymalosci konstrukcji M1889 wyznacza wytrzymalosc komory zamkowej na rozerwanie:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/k7i10H

Zapraszam zainteresowanych tematem do dyskusji.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/6740Jy
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/FFd2Ya
Ostatnio zmieniony 31 stycznia 2017, 16:44 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Czolem.

Tegoroczna zima na dalekiej polnocy jest nadzwyczaj lagodna i coraz mocniej kusi mnie do przeprowadzenia jakis testow na przydomowej lace.
Ostatnimi czasy znowu nabylem kilkaset oryginalnych lusek oraz ponad setke epokowych nabojow do m1867.
Postanowilem wiec, ze dzis wystrzelam pozostale naboje mojej elaboracji, ktore zaplataly mi sie jeszcze po poprzednich testach.

Dzisiejsze zalozenia byly takie:

Odleglosc do tarczy 300 metrow.
Strzelalem z pozycji lezacej, karabin podparty w jednym punkcie
Lufa przedmuchiwana po kazdym strzale:
5 strzalow nabojami elaborowanymi szwajcarskim prochem numer 4
Naboje elaborowane nawazka 60 grs
Pocisk Lyman 515141
Twardosc pocisku 4,7 BHN
Przybitka z kartonu pomiedzy prochem I pociskiem
Pocisk kalibrowany do .512
Smar SPG w rowkach
Splonka federal 215
Osadzenie pocisku- na gwint
Zmodyfikowana luska 50-70 Gov
Temperatura powietrza -12 stopni
Wiatr slaby z kierunkow zmiennych

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/261830

Tym razem jako celu uzylem standardowej tarczy o srednicy punktowanego, czarnego kola rownej 60 cm.
Tutaj naleza sie duze podziekowania koledze Przemkowi D, ktory bezinteresownie podeslal mi jakis czas temu kilkadziesiat tych tarcz abym sie nie meczyl wypatrywaniem z 300m pokrywek od wiaderek po kiszonej kapuscie ;laughing:
Widocznosc tej tarczy jest o wiele lepsza, wiec i celowac bylo mi latwiej.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/3iVSFw

Wynik tego szybkiego testu 5 strzalow na 300m prezentuje sie nastepujaco:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/7gm78r

Strzal pierwszy oddalem z nierozkonserwowanej lufy mierzac w dolna krawedz czarnego kola.
Dla strzalu drugiego jako punkt celowania takze przyjalem dolna krawedz czarnego kola.
Jednak doszedlem do wniosku, ze ten rodzaj celowania sprzyja slabszym wynikom "w pionie" na wskutek zlewania sie obrazu czarnej muchy z czarnym kolem, przez co pojawia sie problem z precyzyjnym ustaleniem gdzie dokladnie znajduje sie ostrze muchy.
Trzy ostatnie strzaly celowalem pod czarne kolo tak by muszka i szczerbina odcinaly mi sie mozliwie kontrastowo od celu.

Tak wiec wynik testu choc nierowny moge przyjac jako perspektywiczny.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/ui336k
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Wieczorem podczas robienia porzadkow w szufladach znalazlem jeszcze 2 naboje z tej samej elaboracji, ktora testowalem wczoraj.
Zeby pozbyc sie problemu zbieractwa niezliczonej ilosci patronow o odmiennych komponentach postanowilem dzis z rana zutylizowac te 2 sztuki strzelajac do tej samej tarczy co wczoraj.

Warunki pogodowe byly nieco lzejsze bo temperatura powietrza wynosi teraz -5 stopni.
Warunki swietlne zblizone do tych z wczoraj.
Pogoda praktycznie bezwietrzna.
Stanowisko strzeleckie nieco prymitywne ale bron wojskowa, wiec stanowisko tez przypomina nieco wojskowe:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/36vG8i
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/537k2H

Strzelalem z lufy wytartej do sucha.
Pomiedzy strzalem 1 a 2 lufa przedmuchana.
Celowalem tak jak wczoraj - pod czarne kolo aby kontrastowo widziec ostrze muszki na poziomie szczerbiny.

Wynik tych 2 strzalow na 300m wyglada tak:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/X5FG37
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/3ee53v

Niestety wczoraj podczas czyszczenia wrocilem z nastawami celownika (a wlasciwie tej srubki umozliwiajacej dodatkowy wznios ponad poziom schodkow) do zera. Dzis ustawilem to mniej wiecej tak jak bylo to wczoraj ale na tej odleglosci jak widac kazdy, nawet minimalny ruch celownika odbija sie zwielokrotniony na tarczy.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/1195S7

Tak wiec oba strzaly ulokowaly sie 70 cm ponizej wczorajszej srodkowej grupy ale z podobnym skupieniem w poblizu osi tarczy.
Zasadniczo skupienie M1867 na 100m, 200m i 300m dla tej konkretnej elaboracji utrzymuje sie stabilnie na calkiem przyzwoitym poziomie.
Na chwile obecna w konkurencji na skupienie moj Rolling Block z muszki i szczerbinki jest okolo 2-3 razy lepszy od mojego Whitwortha z diopterem i mucha tunelowa.
Nie oznacza to automatycznie, ze Rolling Block jest z natury celniejszy od Whitwortha.
Z mojego dotychczasowego doswiadczenia z oboma karabinami wynika, ze latwiej jest zbudowac amunicje o bardzo wysokim skupieniu dla centralnego zaplonu.
Odprzodowe sa jednak pod tym wzgledem znacznie bardziej kaprysne.

Ale co sie odwlecze to nie uciecze.
Mysle, ze przy sprzyjajacych wiatrach i odrobinie szczescia dogonie Cie Marek ze skupieniem z Whitwortha :)
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2017, 11:42 przez syberius, łącznie zmieniany 3 razy.
Marek-
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 4420
Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
Tematy: 87
Lokalizacja: Gliwice
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: Marek- »

Tym karabinem z łatwością przeskoczysz :piwo:
Awatar użytkownika
Cereus
Sponsor Forum
Sponsor Forum
Reactions:
Posty: 2171
Rejestracja: 10 grudnia 2005, 22:30
Tematy: 0
Lokalizacja: Ozorków
Grupa: Sponsor Forum
Kontakt:

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: Cereus »

syberius pisze:Czolem.

Widze, ze mocno ucichla sprawa lusek kolegi Michala.
Mam jednak nadzieje, ze cos sie w koncu ruszy w temacie dunskiego Rolling Blocka...
Tera mam zupełnie nowe rzeczy do opracowania.Jadą do mnie dwie ślicznotki z 1865 roku.Obydwie w bardzo egzotycznym kalibrze. 56-50 :502:
Mam już łuski , matryce i kokilę.
Remington Split Breech Carbine i Spencer Carbine M1865
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Faktycznie - niezle laleczki.
A kaliber rzeczywiscie mocno egzotyczny.
Fakt, nie sa to tarczowki ale urody im nie brakuje.
Mam nadzieje, ze Cereus nie bedzie ich ukrywal tylko dla siebie ale zaprezentuje je ogolowi kolegow ?

Jak juz jestesmy przy nowych nabytkach to wlasnie wczoraj otrzymalem kolejna przesylke z epokowymi luskami 12,7x44R.
Na chwile obecna mam ich juz ponad pol tysiaca.
Do tego udalo mi sie dogadac z ich sprzedawca.
Mialem racje przypuszczajac, ze te luski pochodza z rozcalenia niewystrzelonej fabrycznej amunicji.
Zaproponowalem, ze odkupie od niego kompletna amunicje i wlasnie otrzymalem pierwsza partie 100 nabojow.
Kolejne 400 za moment beda w drodze do mnie.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/2N1N2H
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/BXe53j

Do tego znowu nabylem kilkadziesiat pudelek epokowych splonek systemu Berdana plus 1000 sztuk wspolczesnie produkowanych, rosyjskich splonek tego samego sysemu.
Ze splonkami powoli zblizam sie do 10.000 sztuk co w polaczeniu z epokowa kokila do lania pociskow 12,7 i ze znaczna iloscia epokowych lusek w bardzo dobrym stanie sprawia, ze niebawem przerzuce sie chyba na strzelanie z wykorzystaniem oryginalnych, epokowych komponentow.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/Lws1U0
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/18kjp5
Ostatnio zmieniony 18 lutego 2017, 14:58 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Czolem strzelcy.

Przez ostatnie kilka miesiecy utknalem na dobre we wspolczesnych elaboracjach ale powoli zaczyna pojawiac sie nikle swiatelko w moim nitrocelulozowym tunelu, czego dowodem jest ten wpis.
Jakis czas temu dostalem w prezencie dwa opakowania pednika, ktory jest dosc popularny w kregach strzeleckich "zza wielkiej wody".
Wiem, ze niektorzy z kolegow na ten widok zareaguja alergiczna wysypka...ale zaryzykuje i publicznie podzielie sie wynikami mojego wczorajszego testu tego oto napedu:

Obrazek

Na temat Pyrodeksu napisze nieco wiecej w osobnym wpisie bo mam co do tego prochu szereg wlasnych uwag.
Tutaj napisze jedynie, ze nie moglem Pyrodeksem zasypac lusek zwyczajowa nawazka 60 grs, tak jak w przypadku czarnych prochow bo gestosc usypowa Pyrodeksu jest znacznie nizsza.
W konsekwencji ustalilem, ze do luski 50-70 wejdzie mi maxymalnie 50 grs - i tak wlasnie zaelaborowalem na probe 10 nabojow...

Liczbowo przedstawia sie to tak:

Odleglosc do tarczy 100 metrow i 300 metrow.

Karabin podparty w jednym punkcie
Lufa przedmuchiwana po kazdym strzale:
Naboje elaborowane nawazka 50 grs
Proch- Pyrodex RS (ekwiwalent prochu FFG)
Pocisk Lee 515-450F
Twardosc pocisku 4,7 BHN
Przybitka z cienkiego kartonu pomiedzy prochem i pociskiem
Pocisk kalibrowany do .512
Smar SPG w rowkach
Splonka federal 215
Osadzenie pocisku- na gwint / OAL=60mm
Zmodyfikowana luska 50-70 Gov
Temperatura - minus 2 stopne
Wiatr chwilami porwisty 5-6 m/sek z godziny 5.

Z bardzo istotnych modyfikacji, ktore przeprowadzilem w ciagu ostatnich kilku miesiecy (w temacie strzelectwa) byla budowa stolu strzeleckiego z prawdziwego zdarzenia.
Po prostu dosc juz mialem strzelania z wiecznie kiwajacego sie stolika grillowego oraz przymarzania jaj do ziemi w przypadku strzelania z pozycji lezac na mrozie.
Wiec obecna moja przydomowa strzelnica posiada 3 osie strzelnicze na 100, 200 i 300metrow a z pozycji strzelajacego wyglada to mniej wiecej tak:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/3rZTY1
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/1eaL19

OK, wracajac do samych testow:
Na rozgrzewke otworzylem ogien do tarczy na 100 metrach, celujac tak jak zawsze pod spod czarnego kola.

Predkosci pociskow:

1- 396,5
2- 378,9
3- 383,5
4- 380,4
5- 384,1

Po podejsciu do tarczy zdziwilem sie lekko:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/1zJqu7

Wszystkie przestrzeliny ulozyly sie w osi tarczy ale znacznie nizej, skupienie bez szczegolnej rewelacji - ale byc moze bylo to spowodowane tym, ze od maja nie strzelalem z Rolling Blocka a do tego wczoraj mialem bardzo ostre swiatlo z prawej strony a muszke niestety zapomnialem okopcic co skutkowalo jej poblyskiwaniem.
(Ponadto predkosci pociskow tez nie za rowne - o prawdopodobnych przyczynach tego napisze w osobnym wpisie.)
Dla przypomnienia - muszka i szczerbina w tym typie karabinu jest trojkatna i choc pewna grupa strzelcow osiaga z takich przyrzadow celowniczych znakomite wyniki to ja ich osobiscie nie preferuje z uwagi na latwosc gubienia prawidlowej pozycji ostrza muchy w szczerbinie w przypadku gorszych warunkow oswietleniowych.

Nie nastawiajac sie zbytnio na rewelacyjne wyniki skierowalem lufe Remingtona na os 300 metrow.
Celem byla standardowa tarcza pistoletowa 25/50 o srednicy czarnego kola 20 cm.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/oPiL24

Ale tutaj musialem juz muszke okopcic, slonce mialem w tej pozycji bardzo nisko z godziny 2.
Musze takze wspomniec o kolejnej bardzo waznej z mojego punktu widzenia innowacji, ktora wprowadzilem (chyba juz na stale) do strzelania z Rolling Blocka.
Ten karabin ma szczerbinke bardzo blisko oka a tak sie niestety sklada, ze kilka dni temu stuknal mi czwarty krzyzyk co w praktyce (juz od pewnego czasu) zaowocowalo niemoznoscia ostrego widzenia szczerbiny i muszki razem.
Coz, nikt nie mlodnieje wiec uznalem, ze czas najwyzszy na pewne udogodniena.
A udogodnieniem tym jest regulowana przyslonka na okulary, ktora u "dziadkow" poprawia glebie ostrosci - umozliwiajac tym samym ostre widzenie muchy w szczerbinie.

Co prawda jest to kapitalny przyrzad ale ma takze i te wade, ze w przypadku silnego bocznego oswietlenia w polu widzenia wprowadza dodatkowa, zaklocajaca poswiate.
Tak tez bylo w tym przypadku - wyglada na to, ze nie mozna miec od zycia wszystkich bonusow naraz.
Nawiasem mowiac - gdyby moja strzelnica byla usytuowana odwrotnie jak jest teraz - to problemow by nie bylo.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/G4032o

Jak widac w odwrotnej lokalizacji warunki oswietleniowe sa idealne.
Niestety nie mam tam kulochwytu ale byc moze uda sie to w przyszlosci jakos zorganizowac...

OK - predkosci pociskow:

1- 379,7
2- 374,5
3- 380,5
4- 378,3
5- 375,1

Wiedzac, ze karabin z ta amunicja bije znacznie ponizej ustawien do jakich wczesniej dopilowalem muche (dla 60 grs prochu ZS 4, 340m/sek)
Podnioslem ramke celownika dodatkowa srubka na max.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/vVW4m0

Po podejsciu do tarczy okazalo sie jednak, ze wszystkie przestrzeliny ulozyly sie 85 cm nizej od srodka tarczy i 10 cm w prawo od jej osi.

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/2Q03hz

Wynik 5 strzalow z odleglosci 300 m przedstawia sie tak:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/gJe1JV

Na koniec testu kilka zdjec staruszka w plenerze:

https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/t7Z03x
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/w7DP38
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/81t8ps
Ostatnio zmieniony 30 października 2017, 10:02 przez syberius, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Zgodnie z wczesniejsza obietnica -krotkie podsumowanie mojego pierwszego kontaktu z pyrodexem.

Jak juz koledzy (ci ktorzy wczesniej nie mieli stycznosci z tym prochem) zauwazyli - jest to proch o nizszej gestosci usypowej od "normalnych", znanych nam czarnych prochow.
Przyczyne tego stanu rzeczy wyjasnia makroskopowe zdjecie pyrodeksu:

Obrazek

Jak widac istnieje zasadnicza roznica w budowie granuli czarnego prochu - ktory jest celowo kompresowany w celu uzyskania pozadanej gestosci.
W przypadku Pyrodeksu budowa granuli jest calkiem odmienna - porowata, przypominajaca wygladem kawalki pumeksu.

Sam kolor usypanej pryzmy Pyrodeksu takze rozni sie od CP.
Nie jest czarny lecz raczej stalowo szary:

Obrazek

Tyle tytulem wstepu.
Podczas mojej pierwszej elaboracji Pyrodeksem juz golym okiem zauwazylem, ze ma on bardzo niejednorodne pod wzgledem wymiarow ziarno.

Dzis postanowilem sie temu blizej przyjrzec.

Obrazek

Obrazek

Odsypalem z butli 50 gram Pyrodeksu i wykonalem standardowy test polegajacy na przesianiu probki poprzez zwykle sito kuchenne.
Wynik potwierdzil moje poczatkowe spostrzezenia - z 50 gram probki uzyskalem 2 frakcje.

1:
Obrazek

Widok ziarna pod szklem powiekszajacym:

Obrazek

2:
Obrazek

Widok ziarna pod szklem powiekszajacym:

Obrazek

Jak widac producent prochu Pyrodex - firma Hodgon z USA kwestie sortowania prochu pod katem jednorodnosci wymiarow ziaren traktuje bardzo frywolnie.
Skutkiem tej frywolnosci (moim zdaniem) sa rozjechane predkosci poczatkowe pociskow, co wykazal pomiar na chronografie, ktory wykonalem podczas ostatniego strzelania.
W nastepnym tescie postaram sie zaelaborowac naboje Pyrodeksem uprzednio przesianym przes sito.
Mam nadzieje uzyskac bardziej rowne predkosci pociskow i byc moze lepszy wynik na tarczy, choc ten uzyskany ostatnio na 300m tez chyba nie byl najgorszy.
Niestety nie mam jak go porownac z innymi posiadaczami 12,7x44R bo tego rodzaju informacji jest w sieci stosunkowo malo a jesli sa to dotycza przewazanie strzelan na odleglosci 50 i 100 metrow.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Czolem strzelcy.

U mnie wlasnie zaczela sie najpiekniejsza czesc zimy.
Nocami temperatury spadaja ponizej 30 stopni ale w dzien jest znacznie cieplej a do tego bardzo czesto jest bezchmurnie.
W zwiazku z poprawa pogody oraz w ramach tymczasowego odpoczynku od elaboracji nitrocelulozowych postanowilem zajac sie na powrot czarnoprochowcami. Na razie jest jeszcze za zimno na testy Whitwortha, bo jest tam za duzo czynnosci, ktore trzeba wykonywac golymi rekoma.
Z koniecznosci odkurzylem wiec Rolling Blocka, tym badziej, ze juz od 4 miesiecy stal zapomniany w szafie.

Na poczatek zabralem sie za rozdzielenie frakcji Pyrodexu RS, co planowalem juz od kilku miesiecy.
W butli bylo go troszke ponad 400 gram.
Po przesianiu przez sito okazalo sie, ze drobniejszej frakcji jest 122 gramy
Obrazek

A grubszej 286 gram
Obrazek

Taka nieregularnosc gradacji tego prochu jest moim zdaniem skandalicznie zla i tu nalezy sie firmie Hodgdon ocena naganna.
Co ciekawe Pyrodex P, ktorego butle posiadam nie wykazuje az tak znacznych niejednorodnosci:
Obrazek

Obrazek

Na dzisiejsze strzelanie przygotowalem sobie 5 nabojow.
Parametry testu:
Odleglosc do tarczy 300 metrow.
Srednica czarnego pola tarczy 25 cm.

Karabin podparty w jednym punkcie
Lufa przedmuchiwana po kazdym strzale
Naboje elaborowane nawazka 50 grs
Proch- Pyrodex RS (ekwiwalent prochu FFG)
Pocisk Lee 515-450F
Twardosc pocisku 4,7 BHN
Przybitka z cienkiego kartonu pomiedzy prochem i pociskiem
Pocisk kalibrowany do .512
Smar SPG w rowkach
Splonka federal 215
Osadzenie pocisku- na gwint / OAL=60mm
Zmodyfikowana luska 50-70 Gov
Temperatura - minus 23 stopne
Wiatr 2-3 m/sek wiejacy z godziny 3
Warunki oswietleniowe -niebo bezchmurne, jaskrawe slonce z godziny 2, tarcza w cieniu.

Obrazek

Obrazek

Predkosci pociskow:

1- 397,8
2- 390,0
3- 385,1
4- 385,0
5- 385,0

Wynik na tarczy : 3 przestrzeliny w kole o srednicy 5 cm, pozostale 2 przestrzeliny oddalone od tej grupy o okolo 30 cm
Przestrzeliny ulozyly sie okolo 80 cm w dol od punktu celowania, grupa 3 przestrzelin dokladnie w osi tarczy.
Strzelalem na skupienie, wiec nie ma to w tej chwili wiekszego znaczenia.

Obrazek

Bardzo ciekawie ulozyly sie predkosci pociskow.
Po 2 strzale ustabilizowaly sie na idealnie rownym poziomie. Niestety bylo troche za zimno zebym po kazdym strzale jezdzil do tarczy i zaznaczal kolejnosci przestrzelin a moglo by to byc bardzo pomocne w ustaleniu optymalnej nawazki/predkosci.

Kolejny test zamierzam przeprowadzic z nabojami elaborowanymi ta drobniejsza frakcja Pyrodexu RS.
Powinno wejsc go w luske znacznie wiecej.

Na koniec widok od strony tarczy w kierunku stolu strzeleckiego.
Na lace lezy na dzien dzisiejszy okolo 135 cm sniegu.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lutego 2018, 15:56 przez syberius, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Witam ponownie w temacie testow prochu Pyrodex firmy Hodgdon.

Kilka dni temu wykonalem kolejne strzelanie nabojami zaelaborowanymi drobniejsza frakcja jaka udalo mi sie uzyskac z przesiania Pyrodexu RS.
Jest to ta gradacja:

Obrazek

Spodziewalem sie, ze drobniejszego proszku uda sie zaladowac do luski nieco wiecej ale w praktyce okazalo sie, ze nie jest to mozliwe.
Wchodzi go w luske w zasadzie tyle samo co grubszej frakcji.

Na strzelanie testowe przygotowalem 5 nabojow.
Parametry testu:
Odleglosc do tarczy 300 metrow.
Srednica czarnego pola tarczy 25 cm.

Karabin podparty w jednym punkcie
Lufa przedmuchiwana po kazdym strzale
Naboje elaborowane nawazka 51 grs ( planowalem 50 grs ale przez nieuwage nie zauwazylem, ze podzialka jednostek zostala na jedynce)
Proch- drobniejsza frakcja pozostala po przesianiu Pyrodexu RS
Proch wstepnie zageszczany w lusce poprzez wibrowanie. Nastepnie 10% kompresja pociskiem na matrycy osadzajacej.
Pocisk Lee 515-450F
Twardosc pocisku 4,7 BHN
Przybitka z cienkiego kartonu pomiedzy prochem i pociskiem
Pocisk kalibrowany do .512
Smar SPG w rowkach
Splonka Federal 215
Osadzenie pocisku- na gwint / OAL=60mm
Zmodyfikowana luska 50-70 Gov
Temperatura - minus 5 stopni
Wiatr 2-3 m/sek wiejacy z kierunkow zmiennych.
Warunki oswietleniowe -niebo bezchmurne, slonce z godziny 3, tarcza w polcieniu.

Obrazek

Obrazek

Predkosci pociskow:

1- 390,1
2- 380,9
3- 375,3
4- 373,5
5- 386,5

Wyniki na tarczy:

Obrazek

Jak widac w przypadku elaboracji tym rodzajem prochu i przy zastosowaniu 10% kompresji, predkosci pociskow rozjechaly sie w granicach 20 m/sek, co od razu znalazlo odbicie w wynikach na tarczy.
W porownaniu do elaboracji na grubym prochu mamy tu okolo 2,5 krotny spadek skupienia - na tarczy karabinowej odpowiadalo by to skupieniu w polu 5 (40 cm srednicy) co moge ocenic jako wynik mierny.

Nastepny test przeprowadze na elaboracji jeszcze drobniejszej tzn Pyrodex S.
Chociaz z poprzednich testow wynika, ze moj karabin znacznie ciasniej strzela z grubych prochow.
Ale mysle, ze dla swietego spokoju warto mimo wszystko wykonac test z elaboracja na najdrobniejszym z Pyrodexow.
Awatar użytkownika
Cereus
Sponsor Forum
Sponsor Forum
Reactions:
Posty: 2171
Rejestracja: 10 grudnia 2005, 22:30
Tematy: 0
Lokalizacja: Ozorków
Grupa: Sponsor Forum
Kontakt:

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: Cereus »

Jako miłośnik wojskowych Rolling Blocków zakupiłem ostatnio ciekawy egzemplarz.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jest to produkt Husqvarny w kalibrze .50. Prawdopodobnie 12,7x44R . Nie potrafię go jednak zakwalifikować do żadnego znanego mi modelu wojskowego ze Szwecji. Nawet mądra książka Remington Rolling Block Military Rifles of the World nie daje odpowiedzi. Od typowego modelu 1867 różni się kształtem ramy , która jest zaokrąglona . Ma inny kształt kolby , moletkę, bakę policzkową i i dużą stopkę typu shotgun.Bączki są mocowane na sprężynki. Najbliżej mu do pierwszego modelu robionego przez Remingtona dla Szwecji ale są też wyraźne różnice. Tak naprawdę oprócz numeru seryjnego ukrytego pod łożem ,korony królewskiej, i napisu HUSQVARNA nie ma żadnych oznaczeń , które by pomogły by rozwikłać zagadkę tej broni .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jedyny drugi podobny egzemplarz jaki znalazłem jest opisywany jako Husqvarna-Officer-s-Model-1-Rolling-Block-Jaeger-50-70-Government ale doświadczenie uczy że nie należy wierzyć we wszystko co w internecie piszą.
http://www.icollector.com/Husqvarna-Off ... _i23057036

Numer seryny 11286 .Stan karabinu jest doskonały, Lufa jest pokryta piękną ciemno brązową brunirą , na ramie , bączkach , końcówce łoża i okuciu stopki jest oryginalna oksyda ogniowa. Stan lufy po 150 latach jest idealny. Spust tarczowy jak marzenie. Zagadką są dla mnie nastawy szczerbiny. Wygląda tak jakby miała tylko 4 pozycje ( nie mam pojęcia w jakich jednostkach to jest skalowane bo jest tylko 8,10,12,14). Belka poprzeczna nie ma nacięcia a więc nie przewidywano strzelania na dalsze odległości. Skalowania nie mają również ramion po których przesuwa się belka poprzeczna.
Obrazek
Obrazek

Pytanie do kolego Syberiusa. Czy w szwedzkiej literaturze jest coś więcej na temat tego modelu?
Ostatnio zmieniony 18 maja 2018, 16:42 przez Cereus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Ochocho...
Wielkie gratulacje z powodu nowego nabytku.
Jest na czym oko zawiesic, pieknie zachowany Rolling Block, moze kolega Cereus zdradzic ile kosztowal?

Co sie tyczy odpowiedzi na kolegi pytania to zaczne od tego, ze czesto dokladne ustalenie losow poszczegolnych RB jest bardzo trudne z uwagi na to, ze produkowano je tutaj w ogromnej liczbie odmian a do tego pozniej przerabiano je na mysliwskie plus nalezy pamietac, ze te karabiny Husqvarna produkowala az do roku 1949 z tym, ze faktycznie od roku 1912 wylacznie w wersji strzelby srutowej.
Dodatkowym problemem w precyzyjnym ustaleniu z czym mamy do czynienia jest fakt, ze wytwornia byla bardzo elastyczna w podejsciu do klienta i mozna bylo sobie zamowic u nich RB w wykonaniu bardzo niestandardowym, przy czym budowy takiego karabina dokonywano droga skladania z roznych czesci, roznych modeli badz tez indywiduanlego dorabiania i pasowania poszczegolnych czesci od stanu surowego.

To co na chwile obecna moge powiedziec koledze po ogladnieciu fotografii karabinu to, ze ta osada jest najprawdopodobniej produkcji amerykanskiej- one mialy mocowane baczki wlasnie za pomoca sprezyny a nie skrecane na sruby jak w produkcji szwedzkiej. Przy czym osady byly wykonywane wlacznie z orzecha w przeciwienstwie do szwedzkich wykonywanych z brzozy.
Oczywiscie w pozniejszym terminie Husqvarna produkowala takze osady z orzecha a nawet z buka.
Co do skrzynki zamkowej to nie mam pewnosci, musial bym ja zobaczyc rozlozona.
Na chwile obecna wydaje mi sie ona pozniejsza produkcja amerykanska - dla pewnosci mogl by kolega zdemontowac podstawe spustu i popatrzyli bysmy jaki ma numer seryjny.
Numer ten jest wybity w tym miejscu:

Obrazek

Lufa jest oczywiscie produkcji szwedzkiej i pochodzi z fabryki Husqvarna.
Wszystko to pozwala sformulowac wniosek, ze karabin ten, podobnie jak moj jest skladakiem amerykansko- szwedzkim.
Karabin kolegi wystepuje tutaj pod nazwa: 1867 års gevär m/1868.
To co najprawdopodobniej tlumaczy jego znakomity stan zachowania to fakt, ze karabiny serii 1867 års gevär m/1868 wyprodukowane w Ameryce oraz te zlozone w Szwecji na czesciach amerykanskich zostaly bardzo szybko wycofane z jednostek i zakonserwowane spoczely w magazynach jako rezerwa na wypadek wojny.

Co sie tyczy celownika w kolegi karabinie to sprawa tez nie jest jednoznaczna i oczywista.
Pierwotnie celowniki w RB wygladaly troszke inaczej i byly one dostosowane do balistyki standardowego 12,17 x 44R naboju wojskowego zlozonego na pocisku olowianym o wadze 24 gramy, przy czym najwieksza srednica tego pocisku wynosila 12,63 mm. Zaelaborowany byl ten naboj ladunkiem czarnego prochu o wadze 4,25 grama. Luska byla miedziana i zaplon byl oczywiscie boczny.
Predkosc pocisku wystrzelonego ze standardowego wojskowego RB wynosila 386 m/sek

To co rozni celowniki wczesne od pozniejszych to, ze na szczerbinie byl mniej wiecej w polowie jej wysokosci wykonany polokragly otwor z jeszcze jedna szczerbinka na podstawie tego otworu.
Czyli mowiac inaczej - ponizej zasadniczej szczerbiny znajdowana sie jeszcze jedna, kilka milimetrow nizej.
Celownik ten skalowany byl nastepujaco:

W najnizszym polozeniu, oznaczonym cyfra 8 szczerbina dolna wyskalowana byla na odleglosc 400 stop (119 m)
W najnizszym polozeniu, oznaczonym cyfra 8 szczerbina gorna wyskalowana byla na odleglosc 800 stop (237m)

Przy strzelaniu na dalsza odleglosc nalezalo przesunac suwak na kolejne stopnie celujac juz tylko przez gorna szczerbine.
Skalowanie bylo nastepujace:

Stopien wyzej, oznaczony cyfra 10 skalowany byl na 1000 stop (297 m)
Stopien sredni, oznaczony cyfra 12 skalowany byl na 1200 stop (356 m)
Stopien najwyzszy, oznaczony cyfra 14 skalowany byl na 1400 stop (416 m)

Przy strzelaniu na jeszcze dalsza odleglosc nalezalo uniesc ramke celownika do pionu celujac przez szczerbine wykonana w suwaku.
Skalowanie bylo nastepujace:

Suwak na pozycji oznaczonej cyfra 16 skalowany byl na 1600 stop (475 m)
Suwak na pozycji oznaczonej cyfra 18 skalowany byl na 1800 stop (534 m)
Suwak na pozycji oznaczonej cyfra 20 skalowany byl na 2000 stop (594 m)

Na dalsze odleglosci balistyka standardowego pocisku wojskowego nie byla juz prawidlowo dopasowana do oznaczen tego celownika i zasadniczo wojskowy RB w tym wykonaniu nie byl przeznaczony do strzelania na dalsza jak 594 m odleglosc pomimo tego, ze sama ramka celownika posiadala skalowane nastawy do jeszcze 2700 stop.

Celownik wszystkich modeli szwedzkiego RB zostal zmieniony w roku 1879.
Zlikwidowano dodatkowa, dolna szczerbinke i zmieniono geometrie i zakresy nastaw.
W nowszych celownikach skalowanie jest nastepujace:

Stopien pierwszy szczerbiny 120 m
Stopien drugi - 180 m
Stopien trzeci - 240 m
Stopien czwarty - 300 m

Ramka w polozeniu pionowym posiadala oznaczenia odpowiadajace odleglosci od 350m do 750m .
Czasem wykonywany byl jeszcze dodatkowy otwor w gornym kancie postawionej do pionu plytki szczerbiny, skalowany na 900 m

I tu zaczyna sie dodatkowa zabawa z ustaleniem z jakim celownikiem mamy do czynienia.
Czesto bylo tak, ze w fabryce podczas napraw lub w toku produkcji kompletowano celowniki z czesci pochodzacych z roznych okresow.
Bywalo tak, ze wymieniano cala ramke i szczerbine albo zmieniano tylko szczerbine na nizsza a pozostawiano oznaczenia cyfrowe.
A bywalo tak, ze oznaczenia kasowano i nowe nanoszono na podstawe celownika ale z drugiej strony- u mnie wlasnie tak jest:

Obrazek


No i teraz najwazniejsza rzecz - brak wycietej szczerbiny w suwaku i brak naniesionych oznaczen na ramce w do strzelania w polozeniu pionowym.
Historia tego rodzaju "brakow" jest w zasadzie taka, ze na indywidualne zamowienia dla korpusu ochotniczego strzelcow fabryka wypuszczala bron z nienaniesionymi oznaczeniami pionowymi oraz nienacieta szczerbina suwaka.
Strzelcy bowiem kombinowali tak jak my obecnie z poszukiwaniem najlepszej mozliwej elaboracji dajacej najlepsze skupienia.
I gdy takowa znalezli to nacinali szczerbine w suwaku samodzielnie ( suwak nie ma mozliwosci regulacji poziomej i raz nacieta szczerbina juz tam zostanie na zawsze)
Dodatkowo, takze samodzielnie nanosili rysy odleglosciowe na ramce pionowej odpowiadajace interesujacej ich odleglosci.

Tak bywalo najczesciej ale...
Z informacji, ktore posiadam wynika takze, ze brak oznaczen pionowych i szczerbiny w suwaku dotyczyl czasem takze i standardowych karabinow.
A zdarzalo sie to najczesciej w okresie oficjalnego przejscia z naboju bocznego zaplonu na naboj z zaplonem centralnym.
Wtedy szczerbine i oznaczenia na ramce wykonywano w jednostkach wojskowych dopasowujac to do posiadanego naboju.
Zapobiegalo to nieporozumieniom i dodatkowym kosztom.

Bywalo tez tak, ze jakis partacz, pewnie po pïjanemu powycinal szczerbiny w taki sposob, ze wogole nie da sie strzelac z nastaw pionowych.
Tak jest wlasnie u mnie.
Szczerbina jest nacieta praktycznie w lewym rogu i absolutnie nie odpowada zadnej z testowanych przeze mnie elaboracji:

Obrazek

Z ciekawostek, to z odchylkami w korekcji pionowej przy zmianie amunicji radzono sobie dosc pomyslowo wykonujac gwintowany otwor w suwaku i wkrecajac do niego srube umozliwiajaca podniesienie szczerbiny ponad poziom schodkow.
Tak jest wlasnie u mnie i oddaje mi to wielka przysluge zwlaszcza w strzelaniu na 300m:

Obrazek

Wracajac do tematu ustalenia pochodzenia RB zakupionego przez kolege Cereusa to mozna takze sprobowac wyslac zapytanie o ten karabin do muzeum Husqvarna Vapenfabrik.
Oni moga miec dokladne informacje o pochodzeniu kolegi karabinu i maja w zwyczaju odpowiadac na zapytania o ciekawe rzeczy...

https://www.skjutklar.se/home/ogiyp4upw ... ansfgv9f6l

Mam nadzieje, ze choc troche pomoglem ?
Ostatnio zmieniony 09 lutego 2019, 00:08 przez syberius, łącznie zmieniany 7 razy.
LongTom
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1440
Rejestracja: 21 maja 2012, 22:00
Tematy: 23
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: LongTom »

Odgrzewam temat.
Interesuje mnie norweski remik kalibru 11,44 CF
http://www.egun.de/market/item.php?id=6990908
Czy można do niego stosować skrócone (lub nie) łuski do 45/70 gov???
https://www.astroclassic.pl/naboj-kulow ... 0szt/2110/
PSSK Do broni
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: syberius »

Nie wiem czy ktos z kolegow posiada taki kaliber, moze kolega Cereus - znany nam milosnik wojskowych Rolling Blockow?
Ja niestety tego naboju nie mam w swoich zbiorach wiec nie moge podpowiedziec ze 100% pewnoscia.
Ale w obiegu jest duzo przeroznych nabojow karabinowych z kryza wiec jest spora szansa, ze mozna wybrac cos co bedzie albo pasowalo po lekkim skroceniu albo ewentualnie dodatkowo po przeformatowaniu ogniowym.
Trzeba celowac w cos co od razu wchodzi do komory nabojowej bo latwiej jest dokonac formatu ogniowego jak toczyc luski tak by pasowaly.
Daj znac jak cos ustalisz.

A masz wogole jakas luske od tego naboju?
Moze wtedy by sie cos na szybko ustalilo...

A dlaczego interesuje Cie zakup RB w tym konkretnym kalibrze?
Przypadek czy przemyslana decyzja?
Ostatnio zmieniony 03 lutego 2019, 21:40 przez syberius, łącznie zmieniany 2 razy.
LongTom
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1440
Rejestracja: 21 maja 2012, 22:00
Tematy: 23
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Rolling Block M1867

Post autor: LongTom »

Zastanawiam się nad tym kalibrem, bo jeśli pasowałaby łuski od 45-70 (po skróceniu),
to są one łatwiej dostępne, podobnie jak matryce i pociski.
Naboju nie mam, być może wygląda tak
http://www.egun.de/market/item.php?id=7290503
Napisałem być może, bo sprzedawca karabinu nie mógł mi podać bliższych danych naboju określonego jako 11,44 (.450) CF.
Gdybam, że CF oznacza centralny zapłon.
:516:
Ostatnio zmieniony 04 lutego 2019, 10:36 przez LongTom, łącznie zmieniany 1 raz.
PSSK Do broni
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amunicja - CP”