Ochrona przed kleszczami
Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 100
- Rejestracja: 19 listopada 2008, 19:01
- Tematy: 0
- Lokalizacja: zDolny Śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Najpierw najważniejsze:
1. kleszcze mają kilka stadiów rozwojowych.
Jednym z groźniejszych (boreliozowo) jest nimfa - która jest... mała (1-1,5mm) i półprzeźroczysta, a do tego, to właśnie one najczęściej przenoszą krętki boreliozy. Nimfę najtrudniej znaleźć, bo szukamy większych i czarnych żyjątek. Taki zwierz uczepiony w fałdkach skóry, albo np. w zgięciu kolanowym (po drugiej stronie kolana ) jest trudny do zlokalizowania.
To stąd przypadki zakażeń boreliozowych, gdy nie pamiętamy jakiegokolwiek kleszcza.
2.Naukowcy - (w tym polscy, nie tylko "amerykańscy") stwierdzają, że odkleszczowym zapaleniem opon mózgowych, kleszcz może zarazić dość szybko od wgryzienia, ale z boreliozą jest inaczej.
Krętki są w układzie pokarmowym kleszcza i do naszego organizmu mogą dostać się dopiero po 24 godzinach od wgryzienia.
Więc dokładnie się oglądać, ale nie działać pochopnie!!! Delikatnie i spokojnie przygotować się do usunięcia. W przeciwnym razie sami sobie wciśniemy krętki zgniatając kleszcza!!!.
A na odkleszczowe zapalenia opon mózgowych można się zaszczepić.
Co do środków, to Jedrula pisał - permetryna na ciuchach. Tanim sposobem jest środek dla... zwierząt - Muszka (jest też w wersji 2x mocniejszej, do niszczenia insektów w legowiskach). Spryskać ciuchy w domu i wysuszyć - kleszcze odstrasza, a dodatkowo działa przez porażanie ich ukł. nerwowego. Permetryna nie rozpuszcza się w wodzie, więc aplikacja wystarcza na kilka prań (są ubrania, nawet skarpety, nasączane nią już fabrycznie).
Środki z dużą ilością DEET są skuteczne, ale pakowanie sobie tego ciągle na skórę jest... no nie wiem. Te mocne są rzeczywiście, aż oleiste, więc nie nadają się do pryskania na ubranie - trzeba nałożyć bezpośrednio na skórę (dotknięcie później językiem, czegoś spryskanego, powoduje lekkie drętwienie języka ).
Nie wszędzie kleszcze są zarażone. Nawet jak gdzieś są, to najwyżej ich 30%. Nie każdy kontakt z zarażonym, to zakażenie.
I jeszcze jedno, magiczne 30%. Rumień, świadczący o zakażeniu, pojawia się tylko w... 1/3 przypadków. Dopiero inne objawy w jakikolwiek sposób daja znać, że coś się zaczęło.
1. kleszcze mają kilka stadiów rozwojowych.
Jednym z groźniejszych (boreliozowo) jest nimfa - która jest... mała (1-1,5mm) i półprzeźroczysta, a do tego, to właśnie one najczęściej przenoszą krętki boreliozy. Nimfę najtrudniej znaleźć, bo szukamy większych i czarnych żyjątek. Taki zwierz uczepiony w fałdkach skóry, albo np. w zgięciu kolanowym (po drugiej stronie kolana ) jest trudny do zlokalizowania.
To stąd przypadki zakażeń boreliozowych, gdy nie pamiętamy jakiegokolwiek kleszcza.
2.Naukowcy - (w tym polscy, nie tylko "amerykańscy") stwierdzają, że odkleszczowym zapaleniem opon mózgowych, kleszcz może zarazić dość szybko od wgryzienia, ale z boreliozą jest inaczej.
Krętki są w układzie pokarmowym kleszcza i do naszego organizmu mogą dostać się dopiero po 24 godzinach od wgryzienia.
Więc dokładnie się oglądać, ale nie działać pochopnie!!! Delikatnie i spokojnie przygotować się do usunięcia. W przeciwnym razie sami sobie wciśniemy krętki zgniatając kleszcza!!!.
A na odkleszczowe zapalenia opon mózgowych można się zaszczepić.
Co do środków, to Jedrula pisał - permetryna na ciuchach. Tanim sposobem jest środek dla... zwierząt - Muszka (jest też w wersji 2x mocniejszej, do niszczenia insektów w legowiskach). Spryskać ciuchy w domu i wysuszyć - kleszcze odstrasza, a dodatkowo działa przez porażanie ich ukł. nerwowego. Permetryna nie rozpuszcza się w wodzie, więc aplikacja wystarcza na kilka prań (są ubrania, nawet skarpety, nasączane nią już fabrycznie).
Środki z dużą ilością DEET są skuteczne, ale pakowanie sobie tego ciągle na skórę jest... no nie wiem. Te mocne są rzeczywiście, aż oleiste, więc nie nadają się do pryskania na ubranie - trzeba nałożyć bezpośrednio na skórę (dotknięcie później językiem, czegoś spryskanego, powoduje lekkie drętwienie języka ).
Nie wszędzie kleszcze są zarażone. Nawet jak gdzieś są, to najwyżej ich 30%. Nie każdy kontakt z zarażonym, to zakażenie.
I jeszcze jedno, magiczne 30%. Rumień, świadczący o zakażeniu, pojawia się tylko w... 1/3 przypadków. Dopiero inne objawy w jakikolwiek sposób daja znać, że coś się zaczęło.
Ostatnio zmieniony 09 kwietnia 2018, 23:24 przez Xtz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 175
- Rejestracja: 06 grudnia 2014, 22:13
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Toruń
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Kleszcz w środowisku jest bardzo potrzebny do... no właśnie do niczego. Spokojnie mogliby wybić to ch...o do ostatniego osobnika.
From a place you will not see comes a sound you will not hear...
- Dexter
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2018
- Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
- Tematy: 7
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
O ile wiem nic z więcej niz 50% DEET juz nie dostaniecie w UE. Daaawno temu był dostepny Repel 100 o stężeniu ok 97% DEET i był świetny no ale nima. Nic nima powżej 50%. Podobno to UE namieszało, nie wiem bo nie szukałem źródeł, nie robi mi różnicy z jakiego powodu nie da się dostać setki . Można dostać 50% kilka środków, ja mam zapas Muggi akurat. Działa. Na komary i kleszcze. Na moje oko to... nie odstrasza os i pszczół oraz mrówek.
Można stosować DEET na ubrania generalnie, nie zostają plamy na stałe, nigdy mi nic nie zniszczyło. Należy BARDZO uważać ze stosowaniem DEET w pobliżu rzeczy z tworzyw sztucznych. Wystarczą upaćkane palce do zniszczenia sobie: zegarków, komórek, okularów ochronnych/przeciwsłonecznych i różnych innych rzeczy z określonego tworzywa sztucznego. Nie wiem które tworzywa sa nieodporne na DEET i rozpuszczalnik (zwykle izopropanol ale pewnie stosują różne), dla spokoju paćkam się tym, rozsmarowuję, myję ręce dokładnie i dopiero zakładam zegarek, chowam busolę, dotykam okularów itp.
Można stosować DEET na ubrania generalnie, nie zostają plamy na stałe, nigdy mi nic nie zniszczyło. Należy BARDZO uważać ze stosowaniem DEET w pobliżu rzeczy z tworzyw sztucznych. Wystarczą upaćkane palce do zniszczenia sobie: zegarków, komórek, okularów ochronnych/przeciwsłonecznych i różnych innych rzeczy z określonego tworzywa sztucznego. Nie wiem które tworzywa sa nieodporne na DEET i rozpuszczalnik (zwykle izopropanol ale pewnie stosują różne), dla spokoju paćkam się tym, rozsmarowuję, myję ręce dokładnie i dopiero zakładam zegarek, chowam busolę, dotykam okularów itp.
- Michaus
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 1394
- Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
- Tematy: 69
- Lokalizacja: Pabianice
- Grupa: Moderatorzy globalni
Re: Ochrona przed kleszczami
O tym piszesz? http://e-komary.pl/pl/repel-100-97-deet.html (przykład pierwszy - lepszy z googlarki).
Wiem, że to skuteczne, ale DEET, to niezłe świństwo i po użyciu należy go dokładnie zmyć.
Bezrefleksyjne stosowanie wysokich stężeń, to nie najlepszy pomysł.
Żyjemy w Polsce, a nie w tropikach, gdzie latający krwiopijcy są wielkości wróbli, a ich liczebność jest większa od piasku w Juracie.
Wiem, że to skuteczne, ale DEET, to niezłe świństwo i po użyciu należy go dokładnie zmyć.
Bezrefleksyjne stosowanie wysokich stężeń, to nie najlepszy pomysł.
Żyjemy w Polsce, a nie w tropikach, gdzie latający krwiopijcy są wielkości wróbli, a ich liczebność jest większa od piasku w Juracie.
"Nie muszę wyważać drzwi co już zostały wyważone."
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 481
- Rejestracja: 19 lutego 2017, 18:09
- Tematy: 36
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Mam ten REPEL (Pyramid) i w zasadzie to jakoś nie widzę specjalnie wyższej skuteczności niż środki z DEET w okolicach 50%. Dodatkowo jest nieprzyjemny w użyciu, środek jest na tyle agresywny, że kiedyś przez przypadek prysnąłem na aparat fotograficzny i mi zeszły z przycisków napisy :-(
- Dexter
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2018
- Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
- Tematy: 7
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Michaus, ten. Niedostępny.
Ja setke zwykle rozcieńczałem do 50-70% bo tak jak przedmówca pisał- jest równie skuteczny a taniej wychodził.
Na skórę stosowałem dużo i często i niczego nie zauważyłem, żeby to było jakieś szczególne świństwo. Literatury naukowej nie zgłębiałem (bo mam tego powyżej uszu ) a internetowe "raczej świństwo" to takie wiarygodne jak "szczepionki powodują autyzm" więc nie brałem takich opinii pod uwagę.
Aha, Repel od Pyramid chyba zmienił nazwę. Nie pamiętam na jaką (została szata graficzna opakowań).
Ja setke zwykle rozcieńczałem do 50-70% bo tak jak przedmówca pisał- jest równie skuteczny a taniej wychodził.
Na skórę stosowałem dużo i często i niczego nie zauważyłem, żeby to było jakieś szczególne świństwo. Literatury naukowej nie zgłębiałem (bo mam tego powyżej uszu ) a internetowe "raczej świństwo" to takie wiarygodne jak "szczepionki powodują autyzm" więc nie brałem takich opinii pod uwagę.
Aha, Repel od Pyramid chyba zmienił nazwę. Nie pamiętam na jaką (została szata graficzna opakowań).
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 481
- Rejestracja: 19 lutego 2017, 18:09
- Tematy: 36
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Czym rozcieńczasz?
Mam dwie butelki tego Repela tak w 30-50% zużyte. Chętnie bym to rozcieńczył bo w tej postaci to nie jest zbyt przyjemny do stosowania.
Mam dwie butelki tego Repela tak w 30-50% zużyte. Chętnie bym to rozcieńczył bo w tej postaci to nie jest zbyt przyjemny do stosowania.
- Dexter
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2018
- Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
- Tematy: 7
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 0
- Rejestracja: 10 kwietnia 2018, 12:08
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
- adnikauto
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2541
- Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
- Tematy: 214
- Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Dexter pisze:....
Można stosować DEET na ubrania generalnie, nie zostają plamy na stałe, nigdy mi nic nie zniszczyło. Należy BARDZO uważać ze stosowaniem DEET w pobliżu rzeczy z tworzyw sztucznych. Wystarczą upaćkane palce do zniszczenia sobie: zegarków, komórek, okularów ochronnych/przeciwsłonecznych i różnych innych rzeczy z określonego tworzywa sztucznego. Nie wiem które tworzywa sa nieodporne na DEET i rozpuszczalnik (zwykle izopropanol ale pewnie stosują różne), dla spokoju paćkam się tym, rozsmarowuję, myję ręce dokładnie i dopiero zakładam zegarek, chowam busolę, dotykam okularów itp.
Dzieki Dexter to wazne co piszesz odnosnie "plastikow"... jeszcze nie zanabylem tego swinstwa ale niedlugo rusze do sklepu "ze swinstwami" czyli Walmartu zeby zrobic sobie zapas...
Od kilku lat kosze trawe dookola domu i mam taka procedure:
- po koszeniu wszystkie ciuchy ze mnie ida od razu do pralki /kompletnie wszystko/ bo jestem caly mokry- szczegolnie w srodku lata,
- do koszenia zakladam dlugie spodnie i buty w pol lydki,
- jeb.. e komary i muszki chca mnie zjesc zywcem szczegolnie przed wieczor po zacienionej stronie /od lasu/ domu... jak glupi nigdy nie pomyslalem o jakiejs ochronie- zeby nie ten watek pewnie dalej bym sie meczyl...
Naprawde ogromne podziekowania dla wszystkich, ktorzy tutaj podsuneli swoje rady i pomysly!
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 4
- Rejestracja: 06 marca 2017, 17:41
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Na kleszcze stosowałem różne preparaty. Na początku używałem "muszka plus" - kleszcza nie złapałem czyli działał. Następnie wypróbowałem zielonego brosa (deet+permetryna). Również dobrze sprawdził się w zabijaniu kleszczy, a dodatkowo odstraszał inne latające owady. Obecnie ubrania pryska preparatami typu muchozol (co mają zabijać owady latające itd) I właśnie muchozol to mój faworyt. W środku ma masę chemi do zwalczania owadów, są to te same substancje co znajdują się w "muszka plus" lub ich pochodne. Najważniejsza zaleta muchozola - wychodzi najtaniej i jest najpowszechniej dostępny
- Michaus
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 1394
- Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
- Tematy: 69
- Lokalizacja: Pabianice
- Grupa: Moderatorzy globalni
Re: Ochrona przed kleszczami
Racja, przeoczyłem.Dexter pisze:Michaus, ten. Niedostępny.
Linki do publikacji na ten temat (pierwsza jest amerykańska, wojskowa, a druga polska).
https://gulflink.health.mil/library/ran ... 8.ch5.html
https://oczymlekarze.pl/profilaktyka-i- ... e-dziekuje
Nie uważam się za oszołoma w tych kwestiach i do antyszczepionkowców, czy innych płaskoziemców się nie zaliczam.
Myślę jednak, że należy zachować daleko posuniętą ostrożność, zwłaszcza jeśli chodzi o środki owadobójcze, skutecznie odstraszające owady itp chemię, bo to, co jest szkodliwe dla nich, może być w jakimś stopniu szkodliwe dla nas. Oczywiście fakt, że może, nie oznacza, że musi.
Warto zwrócić uwagę, że producent zaznaczył, aby nie stosować tego środka u dzieci.
"Nie muszę wyważać drzwi co już zostały wyważone."
-
- Reactions:
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 września 2014, 21:06
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Muga z deet czy inne środki oparte na odstraszaniu nie gwarantują dobrej skuteczności,by możesz przytaszczyć kleszcza na ubraniu i potem jak się umyjesz on dobierze się do ciebie lub domowników.Permetryna jest niezłym rozwiązaniem bo ZABIJA takiego kleszcza oraz inne owady,długodziałająca,dla człowieka i zwierząt bezpieczna za wyjątkiem kotów dla nich trująca
- pawel777
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 55
- Rejestracja: 24 listopada 2017, 06:58
- Tematy: 4
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Dexter
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2018
- Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
- Tematy: 7
- Lokalizacja: Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Ochrona przed kleszczami
Ale podpierasz się stroną o nagłówku "o czym lekarze ci nie powiedzą"? :DNie uważam się za oszołoma w tych kwestiach i do antyszczepionkowców, czy innych płaskoziemców się nie zaliczam.
Nie posądzam Cie o złą wolę czy głupotę, w żadnym razie. Po prostu z wykształcenia jestem chemik, biolog, toksykolog prawie hehe i dlatego do takich rewelacji podchodzę baaaardzo krytycznie. Widzisz różnicę w rozumowaniu: dla mnie słowo "publikacja" to artykuł naukowy opublikowany w prasie naukowej, z określoną bibliografią, oparty na badaniach o podanej metodologii itp, tak jak się robi NAUKĘ. Dla Ciebie "publikacją" jest to co mi wkleiłeś a i zapewne napis "Kazek to cwel" wysprayowany na płocie . O to mi tylko chodzi.
DEET nie jest środkiem owadobójczym. Podobnie to co jest całkowicie nieszkodliwe dla nich może być zabójcze dla nas. Porównanie nas do pajęczaków jest chybione- rośliny (w przytłaczającej większości) są odporne na działanie cyjanku potasu. Będziemy to ekstrapolować na ssaki, np ludzi? :D Wrodzona ostrożność podpowiada mi, że większym zagrożeniem jest zapalenie mózgu i borelioza czyli całkiem realne choroby o potwierdzonym pochodzeniu, przebiegu i skutkach niż potencjalna, nieudowodniona niczym szkodliwość środka odstraszającego kleszcze.Myślę jednak, że należy zachować daleko posuniętą ostrożność, zwłaszcza jeśli chodzi o środki owadobójcze, skutecznie odstraszające owady itp chemię, bo to, co jest szkodliwe dla nich, może być w jakimś stopniu szkodliwe dla nas. Oczywiście fakt, że może, nie oznacza, że musi.
Do jest ohydny i w kontakcie ze spojówką piecze jak powalony. Co dorosły ogarnie i nie będzie palców pchał do oka czy paszczy a dziecko, jak to dziecko, obliże i będzie japę darło jakby umierało przez godzinę. Lepiej napisać, że nieprzeznaczone. Z drugiej strony amerykańska organizacja zrzeszająca pediatrów stwierdziła, że DEET jest bezpieczny dla dzieci od 2 miesiąca życia. Nadal niesmaczny ale bezpieczny.Warto zwrócić uwagę, że producent zaznaczył, aby nie stosować tego środka u dzieci.
Garść publikacji do poczytania (będziesz miał dostęp chyba do samych abstraktów, nie dam głowy ale i z nich co nieco wyczytasz):
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14677793
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12900480
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9715955
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29190671
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29190291
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29410208
Krytycznie do źródeł podchodźmy bo w dobie internetu każda głupota może urosnąć do rangi prawdy objawionej. Weryfikować, weryfikować i weryfikować. Bo potem płaskoziemcy i antyszczepionkowcy...