Wywiad środowiskowy
Moderator: Moderatorzy WBP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, 17:28
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
@krajes86 to, że Ty przeczytałeś UoBiA i inne z nią związane 100 razy bo uczyłeś się do egzaminu nie znaczy, że dzielnicowy też. To nie jest zawsze człowiek zainteresowany bronią i siedzący na tym forum więcej niż na strzelnicy. W Policji do wielu czynności tworzone są "instrukcje" postępowania w danej sprawie, wystarczy, że ktoś napisał w niej żeby pytać o kotwienie i nie zaktualizował jej w oparciu o nowe wytyczne, więc dzielnicowy będzie o to pytał.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 91
- Rejestracja: 12 lipca 2017, 15:44
- Tematy: 2
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Dokładnie tak jak kolega wyżej, mój dzielnicowy też coś wspominał o kotwieniu, grzecznie wyjaśniłem mu że już nie trzeba. A szafę i tak zamocowałem do ściany dla własnego bezpieczeństwa
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2018, 08:20 przez REDs, łącznie zmieniany 1 raz.
- KOM
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 79
- Rejestracja: 19 marca 2018, 17:23
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Dodam wpis (WPA Kraków) ponieważ jest to początek drogi do uzyskania uprawnień i u każdego pewnie wzbudza ta wizyta co-najmniej zainteresowanie / niepokój jak to będzie wyglądało.
Sam szukałem takich informacji przed nią, ale do meritum:
Pierwszy telefon od dzielnicowego około 3 tygodnie od wysłania wniosku ale okazało się, że sprawę będzie obsługiwał ktoś inny.
Zatem po paru dniach drugi kontakt telefoniczny już od właściwej osoby i umówienie spotkania na godziny poranne, właśnie po to żeby dzielnicowy mógł zadać to sakramentalne pytanie żonie zanim zniknie z miejsca zamieszkania do pracy.
Mieszkanie małe, dziecko (też małe) jeszcze spało w drugim pokoju wiec przyjąłem Pana w sypialni ( bez skojarzeń ;-) ), usiedliśmy na łóżku i z tego miejsca toczyła się cała rozmowa.
Pytania standardowe, czyli po co? Mandaty oczywiście były i nie omieszkał Pan o nich wspomnieć. Pytanie o szafę, nie ma obowiązku jej zakupu przed uzyskaniem uprawnień (więc nie było). No i żona na koniec, czy mąż w miarę chociaż normalny ( no jak ma takie hobby to pewnie nie ;-) ) i grzeczny?
Wizyta trwała około 30 min, przebiegła w przyjaznej atmosferze. pan wypełnił co miał wypełnić i poszedł. Czy chodził po sąsiadach to nawet nie wiem ale jedna sąsiadka jakoś od tamtego czasu nie przyjmuje moich przesyłek od kurierów ( żadnej spiny nie było ) jak mnie nie ma, więc możliwe że był u niej...
Sam szukałem takich informacji przed nią, ale do meritum:
Pierwszy telefon od dzielnicowego około 3 tygodnie od wysłania wniosku ale okazało się, że sprawę będzie obsługiwał ktoś inny.
Zatem po paru dniach drugi kontakt telefoniczny już od właściwej osoby i umówienie spotkania na godziny poranne, właśnie po to żeby dzielnicowy mógł zadać to sakramentalne pytanie żonie zanim zniknie z miejsca zamieszkania do pracy.
Mieszkanie małe, dziecko (też małe) jeszcze spało w drugim pokoju wiec przyjąłem Pana w sypialni ( bez skojarzeń ;-) ), usiedliśmy na łóżku i z tego miejsca toczyła się cała rozmowa.
Pytania standardowe, czyli po co? Mandaty oczywiście były i nie omieszkał Pan o nich wspomnieć. Pytanie o szafę, nie ma obowiązku jej zakupu przed uzyskaniem uprawnień (więc nie było). No i żona na koniec, czy mąż w miarę chociaż normalny ( no jak ma takie hobby to pewnie nie ;-) ) i grzeczny?
Wizyta trwała około 30 min, przebiegła w przyjaznej atmosferze. pan wypełnił co miał wypełnić i poszedł. Czy chodził po sąsiadach to nawet nie wiem ale jedna sąsiadka jakoś od tamtego czasu nie przyjmuje moich przesyłek od kurierów ( żadnej spiny nie było ) jak mnie nie ma, więc możliwe że był u niej...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 80
- Rejestracja: 18 listopada 2016, 18:52
- Tematy: 5
- Lokalizacja: Strzelce
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
No właśnie... siedzisz sobie spokojnie w mieszkaniu a tu przychodzi POLICJANT w mundurze i pyta czy znasz Pana Jana Kowalskiego z przeciwka. Wypytuje jak się ten Pan Jan zachowuje, czy nie ma z nim kłopotów... a Tobie w głowie rodzą się pytania... Kim tak naprawdę jest i co nawywijał ten Kowalski, że policja o niego pyta???...KOM pisze: Wizyta trwała około 30 min, przebiegła w przyjaznej atmosferze. pan wypełnił co miał wypełnić i poszedł. Czy chodził po sąsiadach to nawet nie wiem ale jedna sąsiadka jakoś od tamtego czasu nie przyjmuje moich przesyłek od kurierów ( żadnej spiny nie było ) jak mnie nie ma, więc możliwe że był u niej...
16 ga IŻ / .22 LR Browning / 5,56x45 DB / 6,5x55 SE CG / 7,62x39 AKMS / 9 mm Beretta / .45 Glock 30 / .357 mag .38 sp Winchester 1892 / 12 ga Winchester 1897
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 345
- Rejestracja: 03 października 2016, 07:43
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
@KOM
To zapytaj sąsiadki dlaczego przestała przyjmować paczki i czy dzielnicowy był u niej w Twojej sprawie ;-)
@Mateusz D
Jak wykonuje swoją robotę to ma obowiązek znać przepisy tak jak lekarz ma znać przebieg Twojej choroby jak Cię leczy. Co mnie jakieś instrukcje interesują? Czy to mój problem?
To zapytaj sąsiadki dlaczego przestała przyjmować paczki i czy dzielnicowy był u niej w Twojej sprawie ;-)
@Mateusz D
Jak wykonuje swoją robotę to ma obowiązek znać przepisy tak jak lekarz ma znać przebieg Twojej choroby jak Cię leczy. Co mnie jakieś instrukcje interesują? Czy to mój problem?
- KOM
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 79
- Rejestracja: 19 marca 2018, 17:23
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Heh nie najlepszy pomysł to raczej... Czuję/widzę już oczami wyobraźni tą krepującą ciszę jak zapada po udzieleniu odpowiedzi niezależnie od tego jaka by ona nie była ;-)krajes86 pisze:@KOM
To zapytaj sąsiadki dlaczego przestała przyjmować paczki i czy dzielnicowy był u niej w Twojej sprawie ;-)
Jak to u nas, z sąsiadka jesteśmy co najwyżej na dzień dobry na korytarzu i nic więcej wiec takie pytanie byłoby pewnie dość zaskakujące.....
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 39
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, 17:28
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
@krajes 86 nie rozumiem porownania do lekarza i znajomosci historii choroby bo to jednak niesie za soba powazniejsze skutki niz zadanie pytania o kotwienie ;)A jesli chodzi o wytyczne, to sa dla dzielnicowego wiazace, i to bardziej wina "gory" ze ich nie zaktualizowali po pojawieniu sie interpretacji dot. kotwienia. Zrozum, ze dzielnicowy ma na tyle zadan, ze gdyby chcial sledzic caly czas zmiany prawne z kazdej dziedziny ktora sie zajmuje, nie mial by czasu na wyjscie do obywatela, taki urok sluzby dzielnicowego.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 108
- Rejestracja: 28 kwietnia 2016, 21:02
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Boże coza czasy coza ludzie - wymagają od innych wszystkiego i wszystko im przeszkadza! ZERO wyrozumiałości - wyjaśniłeś - wyszkoliłeś policjanta : bądź dumny: opinię miałeś pozytywną - sprawa załatwiona. WIDAĆ frustrację bo jeszcze na forum musisz się pożalić- Nie każdy jest alfą i omegą . WIĘCEJ LUZU bo zaraz wszyscy zwariują w tym głupim świecie gdzie jeden od drugiego wymaga 100% normy: jak komputery gdzie jak wolno się strona ładuje lub wyskakuje błąd to co drugi się wkur+++ .
- Officer_199
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1153
- Rejestracja: 12 sierpnia 2006, 15:33
- Tematy: 26
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
To taki znak naszych czasów, że od innych się wymaga perfekcji, ale od siebie się wymaga minimum.
Dla Dzielnicowego jest to poboczne zajęcie, więc i z wiedzą różnie bywa, wystarczy normalna rozmowa i będzie ok. Ludze są strasznie roszczeniowi...
A wizytami nie ma sensu się stresować, zazwyczaj można w miłej atmosferze przeprowadzić rozmowę. Jeżeli ktoś ma z tym wielki problem, to może warto byłoby się zastanowić, czy nie odpuścić tematu.
Dla Dzielnicowego jest to poboczne zajęcie, więc i z wiedzą różnie bywa, wystarczy normalna rozmowa i będzie ok. Ludze są strasznie roszczeniowi...
A wizytami nie ma sensu się stresować, zazwyczaj można w miłej atmosferze przeprowadzić rozmowę. Jeżeli ktoś ma z tym wielki problem, to może warto byłoby się zastanowić, czy nie odpuścić tematu.
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 13
- Rejestracja: 07 marca 2017, 21:55
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
U mnie dzielnicowy w miejscu stałego pobytu zjawił się bez zapowiedzi. Porozmawialiśmy chwilę w mieszkaniu. Zadawał pytania i właściwie sam sobie na nie odpowiadał. Pytania typowe - czy byłem leczony psychiatrycznie, czy jestem uzależniony od alkoholu, itp. Ogólnie sympatycznie.
Z dzielnicową z miejsca zameldowania porozmawiałem sobie telefonicznie - sam do niej zadzwoniłem. Parę pytań w tym samym stylu i sprawa zakończona. Nie chciała się nawet spotkać osobiście. Po 2 tygodniach miałem decyzję do odbioru.
Z dzielnicową z miejsca zameldowania porozmawiałem sobie telefonicznie - sam do niej zadzwoniłem. Parę pytań w tym samym stylu i sprawa zakończona. Nie chciała się nawet spotkać osobiście. Po 2 tygodniach miałem decyzję do odbioru.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 96
- Rejestracja: 09 października 2017, 12:53
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Poznań
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Jakoś u mnie wizyta dzielnicowego ograniczyła sie do przyniesienia mi pierwszego z dwóch listów z WPA gdzie prosili o uzasadnienie potrzeby posiadania 6 sztuk broni (obcieli do 5ciu ostatecznie). Trwało to łącznie może 3 minuty razem z telefonem o uzgodnienie godzin kiedy będę w domu może. Koniec. Nie wiem czy pytał o mnie sąsiadów ale opinia musiała w papierach być pozytywna bo pozwolenie mam już kilka miesięcy
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 9
- Rejestracja: 23 marca 2018, 13:54
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Do mnie dzielnicowy przyjechał akurat pod moją nieobecność. Zostawił swój numer, zadzwoniłem, umówiłem się, przyjechałem na komendę. Pytania z kartki, w stylu "Czy leczył się pan psychiatrycznie?", "Czy ma Pan już szafę?" (a jeśli nie, to czy wie Pan jak broń przechowywać), niczego w stylu pytania o bicie żony Generalnie wszystko spokojnie i gładko.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Od 10 lat mieszkam na wsi. I konkluzja dzielnicowej była następująca: "Skoro przez tyle lat się jeszcze nie poznaliśmy, to nie mam uwag"
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 listopada 2017, 09:49
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
Mój dzielnicowy stwierdził że wie o kotwieniu ale wychodzi z założenia iż trudniej otworzyć na miejscu niż wynieść.
-
- Nowy użytkownik
- Reactions:
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 kwietnia 2018, 15:25
- Tematy: 0
- Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
DobreKOM pisze:Czy chodził po sąsiadach to nawet nie wiem ale jedna sąsiadka jakoś od tamtego czasu nie przyjmuje moich przesyłek od kurierów ( żadnej spiny nie było ) jak mnie nie ma, więc możliwe że był u niej...
Mnie dzielnicowy odebrał z pracy i podjechaliśmy pod blok. Czekając na windę, przyplątała się osiedlowa plotkara i pyta co się stało. Dzielnicowy grzecznie odpowiedział że sprawa prywatna, więc chyba przykleiła mi go jako kochanka... Ciekawe czy plotka dotarła do męża.